Jan Lewandowski

Problemat "rzezi niewiniątek" w Mt 2,16-18

dodane: 2010-07-31

Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów przeciw Ewangelii dziecięctwa Jezusa jest zarzut dotyczący kwestii tzw. rzezi niewiniątek, wspomnianej w Mt 2,16-18. Przeczytajmy najpierw wspomniany tekst biblijny:

 

„Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał [oprawców] do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma” (Mt 2,16-18 – Biblia Tysiąclecia; dalej: BT).

 

Racjonaliści stawiają wobec tego tekstu następujące zarzuty, oto kilka cytatów z prac różnych autorów tego kierunku:

 

„Spełnieniem proroctwa jest także straszliwa opowieść o mordzie dokonanym na zlecenie Heroda na małych chłopcach z Betlejem. Żałoby z tego tytułu nie musimy jednak obchodzić. Cała ta historia podobnie jak opowieść o trzech mędrcach ze Wschodu jest bajką, którą ułożono tylko z powodu proroctwa właśnie […]. Znamy wystarczająco dużą liczbę haniebnych czynów popełnionych przez Heroda, ale wymordowania betlejemskich dzieci na tej liście nie ma. Chodzi wyłącznie o oszczerstwo zrodzone na gruncie chrześcijaństwa”[1].

 

„Według Mateusza rodzina Jezusa była osiadła w Betlejem, tam się urodził Jezus, tam też przybyli magowie ze Wschodu. Rodzice jego jednak musieli opuścić Betlejem, gdyż Herod Wielki nastawał na życie dziecka i kazał wymordować wszystkich chłopców poniżej dwóch lat. O tym wydarzeniu jednak nie mamy żadnych innych informacji, a przede wszystkim nie wspomina o tym Józef Flawiusz, jakkolwiek wylicza skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda”[2].

 

„Bardzo wątpliwe jest również to, czy istotnie Herod zarządził rzeź niewiniątek […]. Zastanawiające jest jednak to, że Józef Flawiusz, historyk skrupulatny, który ział nienawiścią do Heroda i nie przepuścił mu żadnej popełnionej przezeń zbrodni, nic o tej rzezi nie wspomina. Czyżby on, zacięty wróg monarchy żydowskiego, miał taką gratkę przeoczyć? Wydaje się, że rzezi niewiniątek nigdy nie było, jest to chyba jedna z tych legend, z jakimi spotykamy się podczas uważnej lektury ewangelii”[3].

 

Jak widzimy, bo to przede wszystkim rzuca się w oczy podczas czytania powyższych wywodów, jednym z dziwacznych dogmatów racjonalistycznych jest wzięte wprost z sufitu założenie, że Flawiusz „musiał” pisać niemalże o wszystkim, zwłaszcza o tym, co znajduje się w Ewangeliach. A że Flawiusz tego nie robi, to racjonaliści mają wielki problem, a raczej chrześcijanie ich zdaniem „powinni” mieć z tego powodu wielki problem. Jednym z innych, choć równie jaskrawych przykładów takiej racjonalistycznej „flawiuszomanii” jest również Karol Kautsky, który pisał o wydarzeniu wzmiankowanym w Mk 10,9-10[4], że gdyby naprawdę się to zdarzyło (zdaniem Kautsky’ego to się oczywiście nie zdarzyło), to „Józef, notujący najdrobniejsze zdarzenia, na pewno powiedziałby coś o tym”[5].

 

Innym zarzutem stosowanym wobec Mt 2,16n jest twierdzenie, że Mateusz nieuczciwie wykorzystał w Mt 2,17-18 tekst z Jr 31,15 (patrz cytat z Mt 2,16-18 na początku). Zarzuca się bowiem, że w przytaczanym w Mt 2,17-18 tekście z Jr 31,15 nie ma mowy o płaczu niemowląt w Betlejem, tylko w Rama, ponadto Jeremiasz pisał, że owe dzieci są jedynie uwięzione i na dodatek powrócą, zaś wedle Mt 2,16 miały one zginąć. Teksty te mają zatem nie pasować do siebie[6]. Zarzuca się też, że w swym opisie mordu niemowląt Mateusz wzorował się na zawartym w Wj 1,15n opisie zamiaru mordu niemowląt żydowskich, jakiego miał dokonać faraon, nie relacjonował zatem historii, tylko snuł teologiczne rozważania wzorowane na ST[7].

 

Wreszcie, ostatni znany mi zarzut dotyczy powrotu Świętej Rodziny z ucieczki przed Herodem do Egiptu (por. Mt 2,19-23). J. Keller formułuje taki oto zarzut w związku z tym: „Wtedy wrócili nie do Betlejem, lecz do Nazaretu, bo w Judei panował syn Heroda, Archelaos, od którego mogli oczekiwać nowych represji. Ale w Galilei, o czym nie ma wzmianki, panował drugi syn Heroda, Herod Antypas. Był więc taki sam powód zamieszkania w Betlejem jak w Nazarecie”[8].

 

Co myśleć o tych wszystkich zarzutach? Odpowiem na nie pokrótce, acz konkretnie.

 

     Kwestia milczenia Flawiusza

 

Jak widzieliśmy wcześniej, racjonaliści podnoszą niemal larum w związku z tym, że Flawiusz przemilcza rzeź niewiniątek wspomnianą przez Mateusza. Jednak powód ich zdziwienia wynika tak naprawdę z kilku przyjętych przez nich bezpodstawnie założeń, nie wynika zaś ze sposobu relacjonowania historii przez Flawiusza. Cytowany wyżej Keller pisał, że Flawiusz „wylicza skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda”. Jeśli byłaby to prawda, to rzeczywiście milczenie Flawiusza byłoby argumentem za tym, że wspomnianej przez Mateusza rzezi niewiniątek nie było. Problem jednak polega tu na tym, że tak naprawdę wcale nie wiemy, czy Flawiusz wyliczał skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda. Jest to tylko nieuzasadnione założenie, przyjęte na wiarę. Skoro zatem nie wiemy, czy Flawiusz miał zamiar wyliczać wszystkie zbrodnie Heroda, to nie możemy twierdzić, że milczenie Flawiusza w sprawie wspomnianej przez Mateusza rzezi niewiniątek jest argumentem negującym opis Mateusza.

 

Błędny i niezgodny z rzeczywistością jest też racjonalistyczny dogmat głoszący, że – jak to wyraził wyżej Kautsky – Józef Flawiusz odnotowywał „najdrobniejsze zdarzenia”. Jest to kolejny racjonalistyczny wymysł. Wiemy bowiem, że Flawiusz nie tylko nie odnotowywał „najdrobniejszych zdarzeń”, aleopisując dzieje żydowskie, wręcz przemilczał pewne niezwykle ważne dla Żydów wydarzenia ogólnonarodowe. Najlepszym tego przykładem jest pewna bitwa Żydów z Rzymianami. Jak podaje jeden z autorów, Flawiusz zupełnie przemilczał tę bitwę w swej Wojnie żydowskiej, mimo że miała ona „ogromnie doniosłe znaczenie w losach i zniszczeniu jego ojczyzny”[9]. Jest to świetny dowód na to, że Flawiusz i inni Żydzi z jego okresu nie mieli obowiązku pisać i nie pisali o pewnych nawet wielkich sprawach w dziejach swego narodu (choć owe ich dzieła były specjalnie poświęcone właśnie tego typu wydarzeniom), tym bardziej więc Flawiusz nie musiał pisać o rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza. Warto też dodać, że Flawiusz przemilczał tak ważne dla wszystkich narodów ówczesnego świata wydarzenie, jakim było spalenie Rzymu przez Nerona. Jak pisał J. Radożycki o Flawiuszu, „Podróż morska Józefa przypada na zimę 63/64 r. po Chr. W nocy 18 lipca 64 r. wybuchł w Rzymie pożar, który zniszczył połowę miasta. Józef musiał być naocznym świadkiem (wraca do kraju na wiosnę 66 r. lub jesienią 65 r.), lecz dziwnie milczy na ten temat”[10]. Flawiusz nie pisał więc nie tylko o „najdrobniejszych wydarzeniach”, ale przemilczał wręcz najważniejsze wydarzenia swoich czasów.

 

W cytowanym wyżej fragmencie Zenon Kosidowski pisał: „Flawiusz, historyk skrupulatny, który ział nienawiścią do Heroda i nie przepuścił mu żadnej popełnionej przezeń zbrodni […]”. Załóżmy więc na chwilę, że rzeczywiście było tak, jak chcą racjonaliści, i Flawiusz rzeczywiście „musiałby” wspomnieć o wzmiankowanej przez Mateusza rzezi niewiniątek, skoro rzekomo aż tak go nienawidził. Czy jednak z tego, że mimo to Flawiusz nie wspomniał o tym, wynika, iż wspomniana przez Mateusza rzeź niewiniątek się nie odbyła? Wcale nie, bowiem nadal nie jest konieczne, że nawet jeśli Flawiusz bardzo chętnie chciałby wspomnieć o tej zbrodni Heroda, to musiał też o tej zbrodni wiedzieć. Istnieją bowiem poważne argumenty za tym, że Flawiusz mógł nie wiedzieć o tym wydarzeniu, bowiem był on tak naprawdę słabo poinformowany o końcowym okresie królowania i życia Heroda (a wtedy właśnie zdarzyła się wspomniana przez Mateusza rzeź niewiniątek). Jak podaje jedno z opracowań” „Sam Józef Flawjusz jest bardzo skąpo poinformowany o czterdziestoletnim okresie historji pomiędzy śmiercią Heroda a jego własnem narodzeniem (37)”[11]. Z tego wynika, że Flawiusz mógł nie wiedzieć o rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza, bowiem nie był zbyt dobrze poinformowany o tym okresie, urodził się poza tym dopiero ponad 40 lat po tych wydarzeniach, w przeciwieństwie do Mateusza, który żył dużo wcześniej i dlatego mógł być o wiele lepiej poinformowany o tej sprawie przez ludzi żyjących bliżej tych wydarzeń.

 

Czy są jeszcze jakieś inne powody, z których Flawiusz rzeczywiście mógł nie wiedzieć o rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza? Tak, są takie powody. Jednym z nich jest fakt małej liczebności ludności w Betlejem, i co za tym idzie, małej liczby niemowlaków, które mogły wtedy zostać zgładzone. W Betlejem mogło bowiem mieszkać w tym czasie nie więcej niż ok. 2000 osób. Biorąc pod uwagę to, że rocznie na 1000 osób rodzi się jakieś trzydzieścioro dzieci, a także uwzględniając śmiertelność naturalną w tamtych czasach, wraz z faktem, że rozkaz Heroda dotyczył tylko dzieci płci męskiej, tych zgładzonych w Betlejem chłopców nie mogło być więcej niż ok. trzydziestu pięciu[12]. Inni szacują tę liczbę na jeszcze mniej: od 20 do 25 pomordowanych niemowląt[13]. Nawet racjonaliści szacują tę liczbę na mniej więcej od 20 do 30 chłopców[14]. Mając na uwadze to, że Betlejem w tym czasie było małą pasterską wioską pełną ubogich wieśniaków[15], w dodatku leżącą poza nurtem głównych wydarzeń politycznych w Palestynie, może więc być zrozumiałe, dlaczego do Flawiusza nie doszły żadne informacje na temat tego mordu.

 

Jak widać, istnieje co najmniej kilka uzasadnionych przyczyn, dla których Flawiusz mógł nie wspomnieć o rzezi niemowląt opisywanej przez Mateusza. Wcale nie musimy więc milczenia Flawiusza na ten temat tłumaczyć akurat tak, jak chcą tłumaczyć to racjonaliści, czyli tym, że opisana przez Mateusza rzeź po prostu się „nie odbyła”, bowiem jest to tylko wymysł. Skoro bowiem istnieją również inne uzasadnione wyjaśnienia milczenia Flawiusza na temat tej rzezi niemowląt, to od tej pory ich wspomniane wyjaśnienie nie musi już być „jedynie poprawne” i „najlepiej uzasadnione”. Istnieją też bowiem inne możliwości wyjaśnienia tegoż milczenia.

 

Czy jednak fakt, że Mateusz jest jedynym historykiem, który opisuje nam dokonaną przez Heroda rzeź niewiniątek, nie powinien nas skłonić do odrzucenia tej relacji? Nie. Nawet jeden z „niewierzących” religioznawców zdobył się na godny uwagi obiektywizm, gdy stwierdził: „Nie może być argumentem […] brak poświadczenia przekazów nowotestamentalnych przez inne, pozachrześcijańskie źródła (bo przecież w wielu innych przekazach starożytnych mamy do czynienia też z jednorazowością – a mimo to nie wątpimy w ich wiarygodność)”[16]. I choć krytyk ten nie był konsekwentny, skoro w innej swej pracy[17] zarzuca przekazowi nowotestamentowemu właśnie to, że pewne jego relacje nie są potwierdzone przez Pliniusza i innych, to jednak jego powyższa uwaga jest bardzo cenna dla naszych rozważań (biorąc pod uwagę to, kto jest autorem tej uwagi).

 

Przykładem relacji historycznej, której nikt dziś nie odrzuca, mimo że znamy ją tylko z jednego przekazu, jest relacja Flawiusza na temat spisu Kwiryniusza, który odbył się na przełomie 6 i 7 roku po Chr. Ten fakt ustalono tylko na podstawie jednej relacji historycznej, której autorem był Józef Flawiusz[18]. Nikt jednak z tego powodu nie odrzuca tego ustalenia[19] i nawet sami racjonaliści i tzw. nowocześni krytycy Biblii uznają je, gdy powołują się na wspomniany przez Flawiusza spis Kwiryniusza w celu zdyskredytowania relacji Łukasza zawartej w drugim rozdziale jego Ewangelii[20]. Tym samym i my nie mamy powodu odrzucać relacji Mateusza na temat rzezi niewiniątek tylko dlatego, że nie potwierdza jej żadne inne źródło historyczne współczesne Mateuszowi.

 

Kwestia proroctwa Jeremiasza

 

Inne zarzuty racjonalistów nie są już tak poważne jak powyższy zarzut dotyczący milczenia Flawiusza, niemniej jednak nimi zajmę się również. Jak pamiętamy z tego, co pisałem wyżej, racjonaliści zarzucają Mateuszowi, że nie powinien się on powoływać na proroctwo Jeremiasza, skoro mówi ono o płaczu dzieci w Rama, a nie w Betlejem. Ponadto racjonaliści podkreślają, że dzieci wspomniane w proroctwie Jeremiasza nie zginęły jak te niemowlęta, o których mówi Mateusz. Odpowiem teraz pokrótce także i na te zarzuty. Po pierwsze, proroctwo Jeremiasza wcale nie mówi, że płacz dobiegał z Rama, tylko że usłyszano go w Rama, co zupełnie zmienia istotę rzeczy. Można więc to proroctwo zrozumieć w zgodzie z Mateuszem, tzn. o płaczu niemowląt z Betlejem usłyszano (np. z opowieści) w Rama, które tak jak Betlejem znajduje się w okolicach Jerozolimy (oba miasta leżą w tej samej odległości [8 km] od Jerozolimy, właściwie tuż pod nią[21]).

 

Co do zarzutu, że dzieci z proroctwa Jeremiasza nie zginęły tak jak dzieci wspomniane u Mateusza, to czytając Mt 2,16-18, warto zauważyć, że Mateusz wcale nie twierdzi, że słowa Jeremiasza miały się spełnić akurat odnośnie do losu dzieci. Mateusz wyraźnie jest zainteresowany samym faktem lamentu w słowach Jeremiasza i tylko ten element jest dla niego istotny w przypadku wypełniania się słów Jeremiasza na wydarzeniach opisanych przez Ewangelistę w Mt 2,16-18. Racjonaliści nie mają więc żadnych podstaw ku temu, aby i w tym miejscu zarzucać błąd Mateuszowi, skoro wcale nie twierdził on w Mt 2,16-18, że słowa Jeremiasza o losie dzieci z Jr 31,15 miały się spełnić w każdym szczególe na niewiniątkach mordowanych przez Heroda. Mateusz tak wcale nie twierdził w swej interpretacji tego proroctwa w Mt 2,16-18, więc zarzucanie mu w tym miejscu przez racjonalistów, że los dzieci wspomnianych w Jr 31,15 był inny niż los niewiniątek pomordowanych przez Heroda, jest bezpodstawne.

 

Historia rzezi niewiniątek wzorowana na historii Mojżesza?

 

Jak wyżej pisałem, racjonaliści twierdzą też, że Mateuszowy opis rzezi niewiniątek jest rzekomo wzorowany na historii Mojżesza, który cudem uniknął pogromu dzieci żydowskich, zarządzonego przez faraona. Jest to niewątpliwie najsłabszy argument ze wszystkich wyżej wspomnianych argumentów racjonalistów w tej kwestii. Aby ten argument obalić, wystarczy wspomnieć, że historia mordu dzieci wszczętego przez faraona nie była niczym aż tak wyjątkowym w historii żydowskiej, że Mateusz w swym opisie musiał uciekać się do wzorowania akurat na tym wydarzeniu. W pewnym sensie mordy na dzieciach, które mogły zagrozić władcom-tyranom, były w historii żydowskiej dość częste. Przykładowo, w 1 Krl 16,11 czytamy, że Zimri „Gdy tylko został królem i zasiadł na swym tronie, wybił cały ród Baszy, nie zostawiając mu żadnego chłopca […]” (BT, kursywa ode mnie; patrz też 1 Krl 14,10). Również w 2 Krn 22,10-11 czytamy o mordzie na synach królewskich [(zob. też: 1 Krl 15,28; 2 Krl 10,8-11; 2 Krl 11,1; 2 Krn 21,4)]. Skoro mordy na dzieciach i potomkach zagrażających władcom były znane i stosowane już wcześniej w historii żydowskiej, to poza jedynie swoją wiarą racjonaliści nie mają żadnych podstaw dla swego twierdzenia, że opisana przez Mateusza rzeź niewiniątek była na tyle nieprawdopodobna, że nie mogła się zdarzyć, a Mateusz w swym opisie tej rzezi musiał wzorować się akurat na historii Mojżesza.

 

Historia mordów na dzieciach zagrażających władcom była też w starożytności znana poza Izraelem. Swetoniusz pisał, że za czasów takich cesarzy jak August i Neron mordowano niemowlęta w strachu przed tym, że narodzi się gdzieś król rzymski zagrażający obecnej władzy[22].

 

Archelaos i Antypas

 

Ostatni z wzmiankowanych wyżej zarzutów przeciw wspomnianej w Ewangelii Mateusza rzezi niewiniątek dotyczył powrotu Świętej Rodziny z Egiptu (dokąd uciekła Ona z powodu prześladowań Heroda). Jak pamiętamy z powyższego cytatu, J. Keller twierdził, że powrót Świętej Rodziny do Nazaretu zamiast do Betlejem nie miałby sensu, bowiem w obu tych okolicach panowali synowie Heroda (Archelaos i Antypas). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że rzeczywiście Józef, uciekając z Żoną i Dzieckiem od jednego syna Heroda do drugiego, postępowałby niezrozumiale, bowiem mówiąc potocznie, wpadłby z deszczu pod rynnę. Jednak nikt nie wykazał, że obaj synowie Heroda byli jednakowo niebezpieczni dla Świętej Rodziny. Obaj synowie Heroda wcale nie musieli też podzielać dzieciobójczych obsesji swego ojca. Stąd powrót Józefa z Rodziną akurat do Nazaretu, gdzie panował jeden syn Heroda (Antypas), zamiast powrotu do Betlejem, gdzie panował drugi syn Heroda (Archelaos), wcale nie wydaje się bezsensowny. Ten wybór można najwyraźniej tłumaczyć różnym usposobieniem wspomnianych synów Heroda, nie zaś strachem przed dawnym dzieciobójczym zamiarem ich ojca. O co więc chodziło tak naprawdę? Rozwiązania dla tej zagadki dostarcza nam Flawiusz, który pisał, że Antypas „lubił życie spokojne i wygodne”[23], w przeciwieństwie do Archelaosa, którego „cechowały okrucieństwo i zbytek”[24], bowiem „był okrutnikiem”[25]. Archelaos miał na swym koncie mord na 3000 Żydów, do których odnosił się z lekceważeniem[26]. Stąd teraz staje się zupełnie jasne i zrozumiałe, dlaczego Józef z Rodziną nie bał się wrócić właśnie na tereny będące pod panowaniem Antypasa, bał się on natomiast wrócić na tereny będące pod panowaniem Archelaosa. Po raz kolejny wychodzi więc na to, że racjonalistom tylko dlatego znowu coś się nie zgadzało w kwestiach ewangelicznych, bowiem nie wgłębili się oni po prostu, choćby pobieżnie, w niuanse historyczne związane z tą sprawą.

 

Reasumując, wyżej wspomniane zarzuty racjonalistów przeciw wzmiankowanej w Mt 2,16-18 rzezi niewiniątek, jak też zarzuty przeciw wydarzeniom z tym związanym, nie wydają się być rozstrzygające na niekorzyść wiarygodności autora Ewangelii Mateusza. Wręcz przeciwnie, dokładniejsza analiza okoliczności z tym związanych prowadzi do wniosku, że Mateusz nie pozostawał w tej kwestii w konflikcie z danymi historycznymi. Natomiast co do powyższych zarzutów racjonalistów, związanych z kwestią milczenia Flawiusza na temat rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza, to zarzuty te najwyraźniej wynikają z nieznajomości sposobu opisywania przez Flawiusza historii. Zarzuty te można więc co najwyżej traktować jako pretensje wynikające z założeń czysto ideologicznych, nie zaś jako pretensje wynikające z danych historycznych. To samo dotyczy postulatu zakładającego, że Mateusz w swym opisie rzezi niewiniątek wzorował się na historii dziecięctwa Mojżesza.

 

Jan Lewandowski, wrzesień 2004



[1] U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, Gdynia 1994, s. 40 i 42.

[2] J. Keller, Jezus, w: Od Mojżesza do Mahometa, red. tenże, Warszawa 1987, s. 138.

[3] Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, Warszawa 1979, s. 204.

[4] Błąd K. Kautsky’ego: powinno być Mk 11,9-10.

[5] K. Kautsky, Pochodzenie chrześcijaństwa, Warszawa 1950, s. 352.

[6] Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 41.

[7] Tamże. Tak samo w: Józef Keller, Jezus, dz. cyt., s. 138; i w: Zenon Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 205.

[8] J. Keller, Jezus, dz. cyt., s. 138.

[9]J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, Poznań – Warszawa – Lublin – Wilno 1932, s. 129. Dopiero w swej Autobiografii (VII) Flawiusz napomknął o tym wydarzeniu. Wiedział więc o tym, lecz nie wspomniał o tym w swoich dziełach poświęconych tego typu wydarzeniom, co stanowi świetny (przemawiający przeciw racjonalistycznemu rozumowaniu) argument za tym, że Flawiusz nie pisał nawet o ważnych wydarzeniach w dziejach swego narodu.

[10] Cyt. za: J. Flawiusz, Przeciw Apionowi. Autobiografia, red. J. Radożycki, Warszawa 1996, s. 187, przyp. 21.

[11]J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 133.

[12] Tak szacuje Daniel Rops w: Dzieje Chrystusa, Warszawa 1995, s. 125.

[13] G. Ricciotti szacuje liczbę mieszkańców Betlejem w tym okresie na nie więcej niż 1000 osób, zaś liczbę chłopców zamordowanych przez Heroda wyznacza na liczbę od 20 do 25; por. G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, Warszawa 1954, s. 255 i 274. Najbardziej „rozrzutny” był w tej kwestii E. Dąbrowski, który szacował liczbę pomordowanych niemowląt na ok. 80 osób; por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, Poznań 1958, s. 251, przyp. 1.

[14] Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 42.

[15] Por. G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 255.

[16] Z. Poniatowski, Powstanie i rozwój wczesnego chrześcijaństwa, w: Katolicyzm starożytny jako forma rozwoju pierwotnego chrześcijaństwa, red. J. Keller, Warszawa 1969, s. 137; pogrubienie od J.L.

[17] Tenże, Źródła do wczesnego chrześcijaństwa, w: Katolicyzm starożytny…, dz. cyt., s. 73.

[18] Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, Warszawa 1997, s. 166.

[19] Wyjątkowo trafnie podsumował to Ricciotti: „O tym, że August nakazał sporządzić spis ludności «całego [zamieszkałego] świata», czyli całego Imperium Rzymskiego, pisze co prawda tylko Łukasz. Jeżeli jednak inne dokumenty o tym nie wspominają, to jeszcze z tego nie wynika, że Łukasz nie ma racji. Dowód oparty na przemilczaniu, jak to powszechnie wiadomo, jest w nauce historii najsłabszym i zwodniczym argumentem. Wśród wielu przykładów, które by można przytoczyć na ten temat, wystarczy wspomnieć właśnie nasz przypadek, czyli spis dokonany w Judei w roku 6-7 po Chr., który został zanotowany jedynie przez Józefa Flawiusza, i chociaż nie brak w tej relacji pewnych nieścisłości logicznych i chronologicznych, to jednak na ogół nie poddaje się go w wątpliwość”, G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 189. Mniej więcej tak samo ujmuje to E. Dąbrowski: „Podobnie zresztą i o spisie późniejszym nie wspomina żaden z historyków rzymskich, ale jedynie Józef Flawiusz. A przecież na tej podstawie nie będziemy podawać w wątpliwość samego faktu”, E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki. Geografia. Historia. Kultura, t. I, dz. cyt., s. 248.

[20] Por. np. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 22 i 27.

[21] Por. przypis do Jr 31,15 w Biblii Tysiąclecia oraz Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999, s. 93.

[22] Por. Swetoniusz, Żywoty Cezarów, Oktawian August, II, 94; tamże, Neron, VI, 36. Por. też E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 250; por. też: D. Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 125; G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 274; U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 36.

[23] Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 7, 2; por. też: E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, Poznań, Warszawa, Lublin 1959, s. 66.

[24] E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz. cyt., s. 87; por. też: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 262n.

[25] G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 44.

[26] Por. E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz. cyt., s. 87; por. też: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 259.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane