Włodzimierz Bednarski

Czy Kościół Katolicki dopiero od roku 813 lub 1950 naucza, że Maryja została zabrana do nieba?

dodane: 2018-04-18
Towarzystwo Strażnica od czasu do czasu podejmuje w swych publikacjach temat Maryi. O wiele częściej na ten temat rozmawiają z katolikami jego głosiciele. Podejmujemy w naszym tekście temat zabrania Maryi do nieba. Okazuje się, że w pewnych elementach tej nauki jesteśmy zgodni ze Świadkami Jehowy, czego oni nie zauważają! Opisujemy tu tę rzeczywistość i te fakty.

Czy Kościół Katolicki dopiero od roku 813 lub 1950 naucza, że Maryja została zabrana do nieba?

 

         Trzeba na początku stwierdzić, że istnieje wielka przestrzeń czasowa między obiema datami, ukazanymi w tytule naszego artykułu. Zanim jednak omówimy ten problem zapoznajmy się z wierzeniem Świadków Jehowy na temat wniebowzięcia Maryi.

         Towarzystwo Strażnica naucza, że Maryja jest w niebie od roku 1918, gdy zmartwychwstała i króluje tam z Jehową, Jezusem i pomazańcami ze 144 000.

         Dziwi w związku z tym fakt, że Świadkowie Jehowy negują katolicką naukę o tym, że Maryja w ciele chwalebnym (uwielbionym) została zabrana do nieba.

         Twierdzą też oni, jakoby Kościół Katolicki dopiero w roku 1950 wymyślił zabranie Jej do nieba z duszą i w ciele uwielbionym (nie tym zniszczalnym, jakie miała będąc na ziemi!).

         Mało tego, Towarzystwo Strażnica samo naucza, że to nie jakiś duch Maryi poszedł do nieba, ale ona w „ciele duchowym” (jest to zapewne odpowiednik katolickiej nauki o „ciele uwielbionym” czyli chwalebnym):

 

         „Pismo Święte wyraźnie wskazuje, że Maria, jako namaszczona duchem chrześcijanka, miała być wskrzeszona w »ciele duchowym« aby »posiąść królestwo Boże« razem z 12 apostołami i innymi wiernymi chrześcijanami z pierwszego stulecia...” (Przebudźcie się! LXIV [1983] Nr 4 s. 13).

 

„Podobnie jak inni namaszczeni duchem pierwsi naśladowcy jej ukochanego syna była pogrążona w śnie śmierci aż do ustalonego przez Boga czasu, w którym została wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w niebie jako stworzenie duchowe (1 Koryntian 15:44, 50; 2 Tymoteusza 4:8). Jakże szczęśliwa musi być ta »obdarzona łaską«, przebywając teraz z Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem!” (Strażnica Nr 22, 1994 s. 31).

 

W gronie władców. Według innej popularnej nauki Maria jest teraz »Królową Niebios«. Biblia nie nadaje jej takiego tytułu. Wskazuje jednak, że Maria zajmuje określone miejsce w niebiańskim rządzie. Jakie to miejsce? Jezus wyjawił, że niektórzy jego wierni uczniowie będą z nim panować w Królestwie (Łukasza 22:28-30). Tych wybranych upoważni do usługiwania w charakterze kapłanów, którzy będą też »królować nad ziemią« (Objawienie 5:10). Z Biblii wyraźnie wynika, że do osób obdarzonych tym niezwykłym zaszczytem należy również Maria” (Strażnica 01.01 2009 s. 10).

 

         Równocześnie organizacja ta o ziemskim ciele Maryi uczy następująco:

 

         „Po jakimś czasie Maria umarła, a jej ciało powróciło do prochu” (Strażnica Nr 22, 1994 s. 31).

 

         W naszym artykule zamieszczamy następujące rozdziały:

 

Kiedy Maryja zmartwychwstała według Towarzystwa Strażnica?

Czy w Kościele Katolickim dopiero od roku 813 czy 1950 wierzono, że Maryja jest w niebie?

Kilka opinii Towarzystwa Strażnica o roku 1950 i wniebowzięciu Maryi

 

Kiedy Maryja zmartwychwstała według Towarzystwa Strażnica?

 

         Chociaż Towarzystwo Strażnica nie napisało nigdy wprost, w którym roku konkretnie Maryja zmartwychwstała, to jednak wiemy jak naucza i nauczało w tej kwestii co do klasy niebiańskiej, do której Ona jest zaliczana (patrz powyżej).

Dotychczas założyciel Towarzystwa Strażnica C. T. Russell (zm. 1916) i organizacja ta mieli co najmniej cztery nauki dotyczące wskrzeszenia pomazańców:

 

         rok 1875

         rok 1878

         rok 1918

         prawdopodobnie rok 1918.

 

         Od tych różnych lat miało się rozpocząć współkrólowanie Maryi z innymi świętymi. Poniżej przedstawiamy te różne wykładnie.

 

         Zmartwychwstanie od roku 1875

 

Rok 1875 był pierwotną datą niewidzialnego zmartwychwstania w nauce C. T. Russella. O tej dacie uczył on wraz z N. H. Barbourem, w wydanej przez nich po angielsku książce pt. Trzy światy i żniwo tego świata (1877). Oto słowa o zmartwychwstaniu od roku 1875:

 

         „Zmartwychwstanie. Teraz zamierzamy wykazać, że czas był odpowiedni, i dlatego zmartwychwstanie rozpoczęło się wiosną 1875 r. Nie chodzi o zmartwychwstanie ogromnej masy ludzkości, która będzie wskrzeszona w ciele, w ziemskim, naturalnym lub zwierzęcym ciele, lecz o zmartwychwstanie tych, u których »sieje się ciało naturalne, a wskrzeszone bywa ciało duchowe«, i dlatego jest niewidzialne dla nas, jak aniołowie, albo jak sam Chrystus” (The Resurrection.We now purpose to show that the time was due, and therefore the resurrection began, in the spring of 1875. Not the resurrection of the great mass of mankind, who are to be raised in the flesh, with the earthy, natural, or animal body; but the resurrection of those who, "sown a natural body, are raised a spiritual body;" and therefore, as invisible to us as the angels, or as Christ himself.The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 108; patrz też s. 123-124).

 

         Zmartwychwstanie od roku 1878

 

         Nauka, iż w roku 1878 nastąpiło niewidzialne zmartwychwstanie, które miało być dla tych, którzy umierają, została wprowadzona przez C. T. Russella, gdy nic widzialnego nie wydarzyło się w tamtym czasie. To znaczy, gdy on i jego zwolennicy nie zostali zabrani do nieba. Oto wspomnienie Towarzystwa Strażnica o tym:

 

         „Stąd też wysnuli jeszcze jeden wniosek – skoro chrzest i namaszczenie Jezusa jesienią 29 roku n.e. odpowiadają początkowi jego niewidzialnej obecności w roku 1874, to jego wjazd do Jeruzalem w charakterze Króla wiosną 33 roku n.e. wskazywałby, iż objął władzę jako Król w niebie na wiosnę roku 1878. Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską. Kiedy tak się nie stało, doszli do przekonania, że jeśli namaszczonym naśladowcom Jezusa ma przypaść razem z nim udział w Królestwie, więc musiało się wtedy rozpocząć zmartwychwstanie do życia duchowego dla tych, którzy zasnęli w śmierci” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632).

 

         Oto najważniejsze publikacje, które uczyły o zmartwychwstaniu w roku 1878:

 

         „Królestwo to już jest zakładane od roku 1878, że w tym czasie odbywa się wskrzeszanie wszystkich zmarłych w Chrystusie i że od tej daty nie tylko Pan nasz i Naczelnik jest niewidzialnie obecnym w świecie, lecz nadto są z Nim wszyscy święci posłannicy” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 345).

 

         „Narodzenie ciała Chrystusowego rozpoczęło się wprowadzeniem zmartwychwstania w roku 1878, zanim ucisk Chrześciaństwa rozpoczął się w roku 1914. Podobnież narodzenie ciała będzie uzupełnione zanim nastąpi koniec ucisku na Chrześciaństwo” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 70).

 

         „Jest wyrozumieniem poświęconych, że święci Pańscy którzy pomarli, z martwych powstali w roku 1878. Uwielbieni zostali wspólnie z ich Panem, i odtąd świecą się w chwale” (Strażnica 01.04 1925 s. 101).

 

         Zmartwychwstanie od roku 1918

 

         W roku 1927 Towarzystwo Strażnica odrzuciło datę 1878, a przyjęło dla zmartwychwstania rok 1918:

 

„Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego utrzymywali, że zmartwychwstanie apostołów i innych wiernych świętych, którzy zasnęli w Jezusie, nastąpiło wiosną 1878 roku” (ang. Strażnica 15.05 1927 s. 150).

 

„Jeżeli przeto Pan przyszedł do Swej świątyni w roku 1918 w celu sądzenia i że sąd ten rozpoczął się najpierw nad świętymi, to by było mocnym i przekonywującym argumentem, że wzbudzenie śpiących świętych miało miejsce w roku 1918 lub około tego czasu” (Strażnica 01.07 1927 s. 198).

 

         „Stało się to w r. 1927. Świadkowie Jehowy zrozumieli wtedy, że zmarli Izraelici duchowi zostali wskrzeszeni w 1918 r. do życia w niebie” (Od raju utraconego do raju odzyskanego 1960 s. 192).

 

„Z wyjaśnienia tego oraz ze wszelkich dostępnych dowodów wynika, że wierni pomazańcy, którzy pomarli, od roku 1918 dostępują zmartwychwstania i zajmują przyobiecane im miejsce w niebiańskim sanktuarium” (Strażnica Nr 3, 1989 s. 12).

 

         Zmartwychwstanie „prawdopodobnie” od roku 1918

 

         Nauka o niewidzialnym zmartwychwstaniu od roku 1918 propagowana jest przez Towarzystwo Strażnica do dziś, choć już bez wielkiego nacisku, bo uważana jest tylko za „prawdopodobną”. Oto kilka zdań o tym z roku 2007 i 2009:

 

         „Z tego by wynikało, że pierwsze zmartwychwstanie rozpoczęło się między rokiem 1914 a 1935. Czy jego początek da się ustalić jeszcze dokładniej? (...) Czy można zatem przyjąć, że skoro Jezus zasiadł na tronie jesienią 1914, to jego wierni namaszczeni naśladowcy zaczęli powstawać do życia trzy i pół roku później, wiosną 1918 roku? Istnieje taka możliwość. Chociaż nie znajduje bezpośredniego potwierdzenia w Biblii, pozostaje w zgodzie z wersetami wskazującymi, że pierwsze zmartwychwstanie zaczęło się odbywać wkrótce po rozpoczęciu się obecności Chrystusa” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).

 

„Wypływa stąd wniosek, że zmartwychwstanie namaszczonych chrześcijan musiało się rozpocząć jakiś czas przed rokiem 1935. Dlaczego można tak powiedzieć? Ponieważ właśnie w tym roku pomazańcy na ziemi właściwie zrozumieli, kto wchodzi w skład wielkiej rzeszy” (Strażnica 15.01 2009 s. 31).

 

         Być może z powodu braku pewności w swoją naukę, Towarzystwo Strażnica zmieniło w nowszym skorowidzu (z lat 2001-2010) słowa o tym zmartwychwstaniu:

 

„1918, (...) rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 96);

 

„1918: (...) prawdopodobnie rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2010, 2011 s. 103).

 

         Przypominamy, że jeszcze niedawno raczej pisano o „pewności” wspomnianego zdarzenia:

 

         „Od lat przedstawia się dowody wskazujące na to, że najwyraźniej ma to miejsce od roku 1918” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 13);

 

         „Wszystkie dowody wskazują na to, że owo zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się w roku 1918...” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 103).

 

         Jak z powyższego widzimy Towarzystwo Strażnica wyznaczało różne daty zmartwychwstania, a zarazem początku wskrzeszenia i królowania Maryi.

         Choć nie zastosowano konkretnie żadnej z tych dat do Matki Syna Bożego, to jednak pisano o niej w innych publikacjach wyraźnie, jako zabranej do nieba:

 

         „Z biegiem czasu umarła ona, jej ciało obróciło się w proch i podobnie do innych pierwotnych chrześcijan czekała na wyznaczony przez Boga czas, by zostać wzbudzoną jako stworzenie duchowe do życia w niebie” (Strażnica Nr 6, 1951 s. 16 [ang. 15.08 1950 s. 267]).

 

         „Kiedy umarła, ciało jej powróciło do prochu i tam spała w śmierci aż do czasu, gdy Bóg uznał za słuszne wzbudzić ją wraz z innymi wiernymi do życia w niebie jako stworzenie duchowe” (Strażnica Nr 9, 1957 s. 19).

         Patrz też powyżej inne cytowane publikacje.

 

Czy w Kościele Katolickim dopiero od roku 813 czy 1950 wierzono, że Maryja jest w niebie?

 

         Towarzystwo Strażnica tak oto definiuje kwestie wniebowzięcia Maryi w nauce Kościoła Katolickiego:

 

Kult Marii

DEFINICJA (...) POCHODZENIE (...) »nabożeństwo do Błogosławionej Dziewicy« nie było powszechnie znane przypuszczalnie jeszcze długo po szóstym wieku, a pełny rozwój osiągnęło nie wcześniej jak w późnym średniowieczu. Ogłoszenie wniebowzięcia Marii za nieomylny dogmat Kościoła rzymskokatolickiego nastąpiło dopiero w roku 1950” („Upewniajcie się o wszystkich rzeczach” ok. 1957 [ang. 1953] t. 2, s. 115, 116).

 

         Widać z tego, że Towarzystwo Strażnica na „przypuszczeniach” opiera swe „definicje”. Oto inne jego dawne i niedawne wypowiedzi dotyczące Maryi w niebie:

 

„Godzinki do Matki Boskiej ułożono w roku 600 (...)

O wzięciu Marji Panny do nieba oznajmiono w r. 813 (...)

Nabożeństwo majowe zaprowadzono w roku 1852” (Bitwa na niebie czyli spór o nieśmiertelność duszy między badaczami Pisma Św. a x. x. jezuitami 1923 s. 7; publikacja wspomniana w Roczniku Świadków Jehowy 1994 s. 182-184).

 

         Przez te stwierdzenia Towarzystwo Strażnica wskazuje, że kult wniebowziętej Maryi istniał już co najmniej w roku 600, a nie dopiero od roku 1950.

         Również publikacje z lat 40. XX wieku podawały podobnie:

 

„Godzinki do Matki Boskiej ułożono roku 593 (...)

O wzięciu Maryi Panny do nieba oznajmiono roku 813 (...)

Nabożeństwo Majowe zaprowadzono roku 1852” (Walka o wolność na domowym froncie 1943 s. 16; Wolność w Nowym Świecie 1943 s. 12).

 

         Oto inna wypowiedź Świadków Jehowy z końca lat 70. XX wieku:

 

„Od setek lat katolicy świętują wniebowzięcie Marii w dniu 15 sierpnia” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 12 s. 14).

 

         Widzimy z tego, że Towarzystwo Strażnica pośrednio przyznaje, że kult wniebowziętej Maryi, a więc przebywającej w niebie, istniał co najmniej od roku 593, „od setek lat”.

 

Kościół od wieków wierzył w to, że Maryja została wzięta do nieba. Potwierdzają to modlitwy kierowane do Niej, chociażby Zdrowaś Maryjo... czy Pod Twoja obronę...

Nie kierowano ich do „duszy” Matki Bożej, czy do przebywającej w czyśćcu, ale do przebywającej w niebie!

 

Przykładowo wspomniana modlitwa „Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko...” pochodzi z III wieku (Słownik Wczesnochrześcijańskiego Piśmiennictwa J. M. Szymusiak SJ, ks. M. Starowieyski, Poznań 1971, s. 326).

         Widać tu zarazem wiarę chrześcijan w Jej wniebowzięcie, skoro się do Maryi zwracano w modlitwie.

         Nieprawdziwa jest więc informacja Towarzystwa Strażnica o tym, że „długo po” VI wieku, IX wieku (813 r.) czy roku 1950 pojawia się wiara dotycząca Maryi w niebie.

         Zauważmy też taką oto kwestię: przed rokiem 1950 Świadkowie Jehowy pisali, że nauka o „wniebowzięciu” Maryi zaistniała w roku 813, a po roku 1950 piszą już o roku 1950!

 

         Czy tylko apokryfy z IV wieku uczyły o wniebowzięciu Maryi?

 

         Świadkowie Jehowy, od niedawna, chcąc zdyskredytować naukę katolicką, piszą, że dopiero apokryfy od IV wieku nauczają o wniebowzięciu Maryi:

 

„Około IV stulecia pojawiły się w obiegu tak zwane apokryfy o wniebowzięciu. Pisma te zawierały zmyślone relacje o rzekomym wstąpieniu Marii do nieba” (Strażnica Nr 4, 1994 s. 27).

 

         Zauważmy ile ironii jest w powyższych słowach o „zmyślonym” i „rzekomym wstąpieniu Marii do nieba” oraz w samym w odwołaniu się do apokryfów. Przy czym nic nie wspomniano o prawowiernych pismach wczesnochrześcijańskich.

Przecież podaliśmy powyżej, że Świadkowie Jehowy sami nauczają o Maryi w niebie, a nie o „rzekomym” Jej tam przebywaniu:

 

„Jakże szczęśliwa musi być ta »obdarzona łaską«, przebywając teraz z Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem!” (Strażnica Nr 22, 1994 s. 31).

 

         Czyżby wykładnia Towarzystwa Strażnica była wobec tego nauczaniem apokryficznym i to wywodzącym się z IV wieku?

Czyżby tylko „rzekomo” Maryja przebywała w niebie?

Czy Świadkowie Jehowy „zmyślili” to sobie?

 

         Nie jest prawdą też, że dopiero w IV wieku w apokryfach wspomniano o tym, że Maryja przebywa w niebie.

Te środowiska chrześcijańskie, nie w pełni ortodoksyjne wobec nauki Kościoła, umiejscawiały Maryję w niebie o wiele wcześniej. Oto świadectwo pochodzące z lat ok. 150-250, w którym opisywany jest św. Paweł w swej wizji, kiedy przebywał w trzecim niebie (por. 2Kor 12:2-4):

 

„(...) ujrzałem dziewicę, która przechodziła z daleka i dwustu aniołów przed nią śpiewało hymny. I spytałem, i rzekłem: »Panie, kim jest ta, która przechodzi z tak wielką chwałą?« Rzekł do mnie: »To jest Maryja, dziewica, matka Pana«. Przechodząc zaś do mnie, pozdrowiła mnie i rzekła: »Witaj, Pawle, najmilszy Bogu, aniołom i ludziom. Wszyscy święci razem prosili Syna mojego Jezusa, który jest Panem moim, abyś tu przyszedł w ciele i aby cię ujrzeli, zanim zejdziesz z tego świata...«” (Apokalipsa Pawła” 46:1-2).

 

         Trzeba dodać, że apokryfy nie wprowadzają wierzeń do Kościoła, jedynie ich anonimowi autorzy próbowali ubarwić fantastycznymi scenami i uzupełnić różnymi ‘szczegółami’ istniejącą wcześniej naukę Kościoła. Są więc one świadectwami potwierdzającymi istnienie w danym czasie któregoś z wierzeń Kościoła. Natomiast ich niewiarygodnych „dodatków” Kościół nie naucza i ich nie popiera.

 

         Pisma chrześcijańskie sprzed roku 813 o Maryi w niebie

 

         Nie jesteśmy zobligowani przytaczać wszystkich tekstów o wniebowzięciu Maryi sprzed roku 1950. Ale zacytujemy tu kilkanaście takich, które dotyczą okresu poniżej roku 813, bo jak podaliśmy, aż do roku 1950 Świadkowie Jehowy pisali o tej właśnie dacie:

 

„O wzięciu Maryi Panny do nieba oznajmiono roku 813” (Walka o wolność na domowym froncie 1943 s. 16; Wolność w Nowym Świecie 1943 s. 12).

 

Nie jest prawdą, że dopiero z apokryfów z IV wieku przejęto wiarę o wniebowzięciu Maryi, jak podaje Strażnica Nr 4, 1994 s. 27 (patrz powyżej).

Świadkowie Jehowy nie przytaczają żadnego tekstu starochrześcijańskiego o wniebowzięciu Maryi, a tylko apokryf!

 

Tymoteusz z Jerozolimy (IV w.) podaje:

 

„Dziewica pozostaje nieśmiertelna, a to, co było w Niej podczas pobytu ziemskiego, zostało przeniesione w miejsce Jej wniebowzięcia” (patrz Matka Pana ks. R. Laurentin, Warszawa 1989, s. 274).

 

Św. Efrem (†373) wprawdzie nie pisze wprost o wniebowzięciu Matki Pana, ale nazywając Maryję Królową i Panią oraz zwracając się bezpośrednio do Niej w modlitwie wskazuje, gdzie jest Jej miejsce przebywania:

 

„Pozwól mi, pokornemu słudze Twemu, chwalić Cię, Panno święta, i mówić słodko: »Witaj przesławne i wybrane naczynie Boże! Witaj, Pani Maryjo, łaski pełna! Witaj, między niewiastami Dziewico błogosławiona! Witaj, gwiazdo najjaśniejsza, z której przyszedł Chrystus! Witaj, światło najjaśniejsze, Matko i Dziewico! Witaj, Ty w przedziwny sposób zrodziłaś Króla wszystkiego! Witaj, przez Ciebie zajaśniało nam Słońce sprawiedliwości! Witaj, Królowo i Pani, wyższa nad wszystko!...«.” (Ku chwale Bożej Rodzicielki Dziewicy Maryi 4; tekst wg Teksty o Matce Bożej 1.Ojcowie Kościoła greccy i syryjscy Przekład Wojciech Kania, Niepokalanów 1981, cały tekst patrz s. 69-72).

 

         O czci dla Maryi, która była w niebie, pisał zaś na przykład św. Ambroży (†397):

 

„Któż nie będzie czcił Matki tylu dziewic? Któż nie uczci Przybytku czystości” (De lapsu virginis consecratae – PL 16, 359, cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 439).

 

         Inni, którzy w IV wieku sugerowali, gdzie Maryja przebywa, tak pisali:

 

         Epifaniusz (315-403) – „Jeśli ktoś sądzi, że błądzimy, niech idzie w ślad za Pismem Św., w którym nie znajdzie wzmianki o śmierci Maryi. Nie ma tam żadnej wiadomości, ani czy umarła, ani czy nie umarła, ani czy została w grobie złożona, ani czy nie. I gdy Jan wyruszył do Azji, nigdzie nie zaznaczył, czy towarzyszką jego podróży była Najśw. Panna. O tym całkowicie Pismo Św. milczy, a to ze względu na wielkość cudu, aby nie wprawiał w osłupienie umysłów ludzkich” (Panarion PG 42, 715, cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 360).

 

         „Albo Najśw. Panna umarła i została złożona w grobie: wtedy w chwale jest jej zaśnięcie i w czystości jej zejście, i w panieństwie uwieńczone, albo została zabita według tego co Pismo św. wspomina: »A duszę jej przeniknie miecz«; wtedy pośród męczenników jest jej chwała i w błogosławieństwach święte ciało Tej, przez którą światłość świata zabłysła. Albo wreszcie pozostała przy życiu; Bóg bowiem może sprawić, co zechce. Koniec jej życia jest nieznany” (Haer. 78, 23 – PG 42, 737, cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 360).

 

         Grzegorz z Nyssy (335-394) – „Było rzeczą niemożliwą, by śmierć ustała pośród rodzaju ludzkiego, który wywodzi się z małżeństwa. Śmierć doskakuje niejako do ludzi każdego wieku, nawet z tymi przybiega, którzy dopiero w życie wkraczają. Ale w dziewictwie (Maryi) znalazła kres swojej działalności; dalej już trudno jest jej pójść. Śmierć rozprzestrzeniła swoje panowanie od Adama aż do czasów Maryi, Matki Boga. Siła dziewictwa to sprawiła, że gdy śmierć natarła na owoc panieństwa, rozbiła się jakby o jakiś kamień i została zniszczona” (De virginitate, c. 13, – PG 46, 377, cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 361).

 

         Również w katakumbach znaleziono ślady dotyczące wiary w Maryję jako Królową, a więc przebywającą w niebie. Na jednej ze stron internetowych podano (ukazując malowidło katakumbowe):

 

         „Drugi, uważany za nieco późniejszy wizerunek (koniec 2 stulecia) w tych samych katakumbach przedstawia Maryję, która siedzi na tronie, a przed Nią stoi anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę tak jakby mówił »łaskiś pełna«”.

         Patrz http://www.laskawa.pl/historia

 

         Poniżej zamieszczamy kolejne teksty chrześcijańskie sprzed roku 813:

 

         Grzegorz z Tours (zm. 593) – „Maryja, przesławna Matka Chrystusa, która – jak wierzymy – była Dziewicą przed i po swym Macierzyństwie, była – jak powiedzieliśmy – przeniesiona do raju, poprzedzona przez śpiewające chóry anielskie z Chrystusem Panem na czele” (De gloria beatorum Martyrum, c. IV [PL 71, 713], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 359).

 

         Św. Modest (zm. 634) – „Ukończywszy bieg swojego życia Boża Nosicielka (Delifera), jakby mądry okręt, do spokojnego dobiła portu, a równocześnie do Sternika świata, który za jej posługą od zalewu grzechu uchronił rodzaj ludzki i ożywił” (Mowa pochwalna [PG 86, 3288], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 358).

 

„Przeto jako najchwalebniejsza Matka Chrystusa, Odkupiciela i Boga naszego, który jest dawcą życia i nieśmiertelności, otrzymuje odeń życie, stając się współuczestniczką Jego w nieskazitelności na wieki. On bowiem ją z grobu wskrzesił i do siebie przyjął, jak to On sam tylko umie” (Mowa pochwalna [PG 86, 3312], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 359).

 

         Św. Andrzej z Krety (zm. 720 lub 740) – „Było to zaiste całkiem nowe zjawisko, wybiegające poza granice rozumu, aby Niewiasta święta niebiańskie siedziby ciałem przeniknęła, wprowadzając tam przybytek [swego ciała]” (Homilia 2 na Zaśnięcie NMP [PG 97, 1081], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 357).

 

         Św. German (zm. 733) – „Ciało Twoje dziewicze całe święte jest, całe czyste, całe mieszkaniem Boga i przeto wolne od rozpadu w proch (...) Gdyż niemożliwą było rzeczą, by w grobie zmarłych było zatrzymane to, co było przybytkiem godnym Boga, żywą świątynią najświętszego Bóstwa” (Kazanie na Zaśnięcie Najśw. Maryi Panny [PG 98, 345], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 357).

 

         „Nie mogło się to stać, by ciało Twoje, które było naczyniem zdolnym przyjąć Boga, po śmierci pod wpływem zgnilizny rozsypało się w proch. Ponieważ Ten, który w Tobie przyjął wyniszczenie, był od początku Bogiem i Życiem przedwiecznym, przeto było również rzeczą słuszną, aby Matka Życia stała się współuczestniczką samego Życia...” (Kazanie na Zaśnięcie Najśw. Maryi Panny [PG 98, 348], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 357).

 

         Św. Jan Damasceński (zm. przed 754) – „Albowiem jak dziewictwo pozostało nienaruszone w chwili zrodzenia [Syna], tak też przy zejściu ze świata ciało było ochronione do tego stopnia, że nie rozpadło się w proch, ale zostało w lepszy i bardziej Boski przybytek przemienione, który już nie podlega zniszczeniu śmierci, ale trwa w nieskończone wieki wieków” (Homilia I na zaśnięcie błogosławionej Maryi zawsze Dziewicy [PG 96, 716], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 356-357).

 

         „Nie zostało na ziemi porzucone czyste i nieskalane twoje ciało; ale Ty, królowo i Dziedziczko, Pani i prawdziwa Rodzicielko Boga, zostałaś do królewskich przybytków niebieskich przeniesiona” (Homilia I na zaśnięcie błogosławionej Maryi zawsze Dziewicy [PG 96, 720], cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 357).

 

Inne źródła kościelne – „Lekcjonarz Würzburski z połowy VII wieku określa święto 15 sierpnia jako Natale Sanctae Mariae (Narodziny dla nieba Świętej Maryi). (...) Z Rzymu święto, już pod nazwą Wniebowzięcia, przeszło do Francji, Hiszpanii, Anglii. Mówią o tym księgi liturgiczne z VI, VII i VIII wieku (Missale Mozarabicum, Sacramentarium Gregorianum, Missale Gothicum, Liber Pontificalis)” (cytat wg Gratia Plena. Bogurodzica praca zbiorowa pod redakcją B. Przybylskiego OP, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 362).

 

         Widzimy, że wniebowzięcie Maryi znane było w chrześcijaństwie na długo przed rokiem 1950, a nawet na wiele wieków przed rokiem 813, który pierwotnie wymieniało Towarzystwo Strażnica, jako datę wprowadzenia tej nauki w Kościele.

         Czy można zatem ufać tej organizacji, gdy cokolwiek podaje ona o naszym Kościele?

         Czy możemy przyjmować bezkrytycznie opinie Towarzystwa Strażnica o Maryi?

 

         Maryja w niebie według Biblii

 

         Pisma Janowe nazywały Maryję „Niewiastą” (J 2:4, 19:16). W związku z tym również wymienioną przez Jana Niewiastę „na niebie” z Ap 12:1 wielu chrześcijan zaczęło w wyniku refleksji teologicznej, pod wpływem Ducha Świętego, identyfikować z Maryją.

Nawet ci, dla których ową Niewiastą był uwielbiony cały Kościół, widzieli w nim również Matkę Syna Bożego, jako najlepszy owoc Kościoła.

         Tuż po śmierci Apostołów Piotra i Pawła papież Klemens Rzymski (†101) w roku 97 tak pisał o chwale nieba, której oni i inni dostąpili:

 

         „Popatrzmy na świętych Apostołów: Piotra (...), a złożywszy w ten sposób swoje świadectwo odszedł do chwały, na którą sobie dobrze zasłużył” (List do Kościoła w Koryncie 5:4);

 

         „(...) również Paweł (...) złożywszy wobec przedstawicieli władz swoje świadectwo odszedł ze świata i został przyjęty w miejscu świętym, stanowiąc najwspanialszy wzór wytrwania” (jw. 5:7);

 

         „(...) lecz ci, co dzięki łasce Bożej byli w miłości doskonali mieszkają w siedzibie świętych, którzy ukażą się w godzinie przyjścia Królestwa Chrystusowego” (jw. 50:3).

 

         Tak samo, ale w ciele chwalebnym, wyobrażają sobie chrześcijanie od wieków Maryję w niebie, widząc Ją właśnie we wspomnianym tekście:

 

         „Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12:1, BT).

 

Kilka opinii Towarzystwa Strażnica o roku 1950 i wniebowzięciu Maryi

 

1) „MILIONY ludzi wierzą dzisiaj we »wniebowzięcie« Marii, to znaczy w jej wstąpienie z literalnym ciałem do nieba. Dnia 1 listopada 1950 roku papież Pius XII ogłosił tę naukę nieomylnym dogmatem Kościoła rzymskokatolickiego” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 12 s. 14).

 

         Nasz komentarz:

         Miliony Świadków Jehowy również wierzy we wniebowzięcie Maryi. Katolicy nie wierzą w Jej „literalne” ciało (czyli ziemskie, zniszczalne) w niebie, lecz w „uwielbione”, „chwalebne”.

 

2) „Nie tak dawno temu, bo w 1950 roku nową podnietą do oddawania czci Marii stało się ogłoszenie przez papieża Piusa XII »Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny« z jej ciałem (to znaczy, że jej ciało nie uległo rozkładowi, lecz zostało wzięte do nieba) jako artykułu wiary, czyli dogmatu obowiązującego katolików. Jeżeli Bóg chce, aby chrześcijanie czcili Marię, to czy nie jest rzeczą dziwną, że podstawowe dogmaty tego kultu powstały tak późno?” (Przebudźcie się! Rok LXIV [1983] Nr 4 s. 11).

 

         Nasz komentarz:

         „Czy nie jest rzeczą dziwną”, że Świadkowie Jehowy swoje opinie o wzięciu Maryi do nieba ogłosili dopiero w XIX czy XX wieku?

         Czy ten nasz kult powstał rzeczywiście „tak późno”, jak sugerują Świadkowie Jehowy, czyli dopiero w roku 1950?

 

3) „W roku 1950 papież Pius XII zredagował artykuł wiary głoszący, iż Maria z chwilą zakończenia ziemskiego życia została z ciałem wzięta do nieba” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 12 s. 3-4).

 

         Nasz komentarz:

         Świadkowie Jehowy też głoszą, że Maryja została w „ciele duchowym” zabrana do nieba, ale dopiero w roku 1918!

 

4) „W roku 1950 papież Pius XII sprecyzował artykuł wiary, który głosi, że Maria została przyjęta do nieba z ciałem (Wniebowzięcie)” (Przebudźcie się! Rok LXV [1984] Nr 3 s. 11).

 

         Nasz komentarz:

         W tym fragmencie chyba tylko jednorazowo przyznano, że w roku 1950 tylko „sprecyzowano” fakt wzięcia Maryi do nieba, a nie dopiero wprowadzono tę naukę.

 

5) „Chrześcijanom żyjącym w pierwszych stuleciach po śmierci Jezusa myśl o wniebowzięciu Marii była w ogóle nie znana. Kiedy jednak Kościół zaczął oficjalnie nauczać o Trójcy, Marii przypisywano coraz większe znaczenie. Koncepcję wniebowzięcia uznano za dogmat dopiero 1 listopada 1950 roku, kiedy to papież Pius XII oznajmił: »[Naukę tę] określamy jako dogmat objawiony przez Boga« (Munificentissimus Deus)” (Strażnica Nr 8, 1994 s. 30).

 

         Nasz komentarz:

         Skąd Towarzystwo Strażnica wie, że „w pierwszych stuleciach” „myśl o wniebowzięciu Marii była w ogóle nieznana”?

Czy organizacja ta gromadzi pisma wczesnochrześcijańskie? Czy je analizuje?

         Na jakiej więc podstawie Świadkowie Jehowy umiejscawiają Maryję w niebie skoro sami piszą, że „w pierwszych stuleciach” „myśl o wniebowzięciu Marii była w ogóle nieznana”?

 

         Widzimy z powyższego, że Świadkowie Jehowy choć atakują katolicką naukę o wzięciu Maryi do nieba, to jednak sami Ją tam umiejscawiają.

         Nie dość, że wyznaczali różne daty Jej wniebowzięcia (1875, 1878, 1918), to na dodatek uczą, że nastąpiło to w „ciele duchowym”.

         Towarzystwo Strażnica odrzuca świadectwa wczesnochrześcijańskie i apokryficzne o Maryi w niebie, a zarazem samo orzeka, na podstawie swojej własnej wiedzy, że Ona się tam znajduje!

         Prócz tego organizacja Świadków Jehowy, krytykując katolicką naukę, sama wyznacza Kościołowi Katolickiemu różne terminy wprowadzenia nauki o wniebowzięciu Maryi.

         Czy po tym wszystkim, co tu przeczytaliśmy, możemy Towarzystwo Strażnica uznać za kompetentne w kwestii wiedzy o Matce Syna Bożego?

 

         Na zakończenie składam podziękowanie za pomoc w przygotowaniu tego artykułu J. Romanowskiemu z Warszawy i innej znanej mi osobie, której źródła okazały się bardzo pomocne.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane