Włodzimierz Bednarski

Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy – 26 lipca (cz. 2)

dodane: 2022-07-19
W części drugiej kontynuujemy nasz temat. Byli Świadkowie Jehowy mają swoją symboliczną datę - 26 lipca. To Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy. Tego dnia wielu z nich stara się szczególnie mocno nagłośnić w mediach wszystko to, co związane jest z przynależnością do Świadków Jehowy i wyrzuceniem ich z tej organizacji lub samodzielnym odejściem z niej. To wszystko przedstawia nasz tekst.

 

Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy – 26 lipca (cz. 2)

 

W części pierwszej tego artykułu zamieściliśmy następujące rozdziały:

 

Osoby pozbawione odpowiedniego leczenia

Osoby, które z powodu zasad Strażnicy wpadły w depresję i choroby psychiczne

Osoby wyizolowane przez wykluczenie z kręgów rodzinnych, przyjacielskich i organizacji

Osoby, które nie mogły podjąć pracy, gdy nie było takiej, która nie jest zakazana

Osoby, którym odmówiono pochówku

Osoby objęte redukcjami w domach Betel, którym obiecywano zamieszkiwanie tam do końca ich dni

 

W części drugiej kończymy nasz temat w następujących rozdziałach:

 

Osoby, którym Strażnica wytoczyła procesy o zniesławianie tej organizacji

Osoby oszukane, zawieszające swoje normalne życie, przekonywane, że raj na ziemi nastanie w ciągu kilka lat

Osoby, które popełniły samobójstwo z powodu wykluczenia z organizacji, ostracyzmu i innych czynników

Ofiary pedofilii, które nie mając 2-3 świadków nie mogły na poziomie zboru wygrać swej sprawy

Dzieci Świadków Jehowy ofiarami z powodu zakazu przyjmowania transfuzji krwi

Dzieci będące Świadkami Jehowy podlegające wykluczaniu z organizacji

Wnuczęta Świadków Jehowy, których rodzice zostali wykluczeni

Dzieci, które nie mogą brać udziału w szkole w wielu uroczystościach i czynnościach

Młodzi pozbawieni możliwości zdobywania wyższego wykształcenia

 

Osoby, którym Strażnica wytoczyła procesy o zniesławianie tej organizacji

 

         Strażnica potrafi wytaczać procesy sądowe przeciwko swoim byłym wyznawcom. W Polsce wśród byłych Świadków Jehowy znana jest nadal niezakończona sprawa wytoczona przez niemieckie Biuro Oddziału przeciw polskiemu byłemu głosicielowi tej organizacji. Na Zachodzie podobnych spraw jest więcej. Patrz np.

https://www.truthandgrace.com/Wtlawsuits.htm

https://www.sfchronicle.com/bayarea/article/Judge-says-person-who-criticized-Jehovah-s-15103242.php

 

         Działy Prawne Towarzystwa Strażnica powstały teoretycznie po to, by bronić Świadków Jehowy, gdy dzieje się im krzywda. Jednak przy okazji przystępują one do ataku na byłych współwyznawców, gdy opowiadają o swoim życiu w organizacji i poza nią, publikując w internecie swoje wspomnienia.

         Dział Prawny powstał w USA w roku 1936, a w Niemczech już w roku 1926:

 

„Z powodu tylu procesów Towarzystwo Strażnica musiało w roku 1926 utworzyć Dział Prawny w magdeburskim Biurze Oddziału” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 679).

 

„(...) w roku 1936 Towarzystwo powołało w swym Biurze Głównym Dział Prawny” (Rocznik Świadków Jehowy 1997 s. 13).

 

„Gościom zwiedzającym Dział Prawny pokazano, jakie różne dziedziny działalności wymagają obrony prawnej na całym świecie. Na filmie wideo można było zobaczyć fragment autentycznej rozprawy sądowej, w której adwokat, będący Świadkiem, występował w sprawie dotyczącej przetaczania krwi” (Strażnica Nr 22, 1999 s. 11).

 

         Jak widać, Działy Prawne Świadków Jehowy zaangażowane są najczęściej wtedy, gdy rodzice, przestrzegając zakazu Strażnicy, nie zgadzają się na przetoczenie krwi dziecku, a sąd by je ratować, próbuje ograniczyć im prawa rodzicielskie.

Oto teksty mówiące o tym, że ofiarami Strażnicy mogą też stać się lekarze niosący pomoc Świadkom Jehowy:

 

„Aby zapewnić sobie poszanowanie dla swych poglądów religijnych związanych ze świętością krwi, Świadkowie Jehowy po wyczerpaniu innych możliwości czasami podają lekarzy i szpitale do sądu. Zazwyczaj chodzi im jedynie o zakaz przetoczenia krwi lub tymczasowy zakaz, obowiązujący do chwili wydania przez sąd orzeczenia w toczącej się sprawie” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 185).

 

„W sądzie federalnym w Atlancie czeka na rozpatrzenie sprawa 16-letniego chłopca i jego matki. Przywiązano go do łóżka i przez osiem godzin przetaczano mu krew. Posiedzenie sądu, który to usankcjonował, odbyło się w szpitalu, przy czym ani matka, ani syn nic o tym nie wiedzieli” (Przebudźcie się! Nr 10, 1992 s. 21).

 

         Jak widać, Strażnica potrafi wytoczyć proces nawet za niesienie pomocy!

 

         Towarzystwo Strażnica też ma coraz częściej kłopoty sądowe za wykluczanie swoich głosicieli. Dlatego przygotowało w roku 2010 i powtórzyło w latach 2019-2021 następujące wytyczne dla starszych zboru:

 

         „JEŚLI OBWINIONY GROZI WSZCZĘCIEM KROKÓW PRAWNYCH

18. Gdy obwiniony grozi wszczęciem kroków prawnych przeciwko starszym, komitet zawiesi postępowanie i bezzwłocznie zadzwoni do Działu Prawnego.

19. Jeśli ze starszymi skontaktuje się jakiś dziennikarz lub prawnik reprezentujący winowajcę, nie powinni udzielać żadnych informacji o sprawie ani potwierdzać, że powołano komitet sądowniczy. Powinni podać następujące wyjaśnienie: »Duchowa i fizyczna pomyślność Świadków Jehowy jest dla starszych sprawą najwyższej wagi, toteż chętnie udzielają oni pomocy duchowej członkom zboru. Starsi świadczą taką duchową pomoc z zachowaniem poufności. Dzięki temu osoby, które szukają pomocy starszych, nie muszą się martwić, że to, co powiedzą starszym, zostanie później komukolwiek wyjawione. Dlatego nie udzielamy informacji o tym, czy starsi spotykają się lub w przeszłości spotkali się z kimś w zborze w celu udzielenia mu pomocy«. W razie potrzeby starsi mogą poprosić rozmówcę o nazwisko i numer telefonu oraz poinformować go, że skontaktuje się z nim ich prawnik. Potem powinni jak najszybciej zadzwonić do Działu Prawnego.

20. Gdyby władze poprosiły starszych o poufne dokumenty zboru lub o zeznania na temat poufnych spraw zborowych, nadzorcy powinni bezzwłocznie zadzwonić do Działu Prawnego” (‘Paście trzodę Bożą(1 Piotra 5:2)2019, kwiecień 2021, rozdz. 15:18-20).

 

         Widzimy, jak złożony jest to problem. Ciąganie po sądach przez Strażnicę swoich byłych głosicieli, a z drugiej strony, wykluczeni głosiciele muszą w sądzie walczyć o swoje dobre imię przeciw organizacji, która je narusza.

 

Osoby oszukane, zawieszające swoje normalne życie, przekonywane, że raj na ziemi nastanie w ciągu kilka lat

 

         Wielu Świadków Jehowy żyje w ciągłym obsesyjnym oczekiwaniu na Armagedon (‘jutro, pojutrze Armagedon’). Sporo byłych głosicieli tej organizacji uważa, że były to zmarnowane lata. Żyli, jakby ‘koniec’ miał nastąpić jutro. Całe życie podporządkowywali nieustannemu oczekiwaniu na „wojnę Jehowy” przeciwko wszystkim ludziom, z wyjątkiem Świadków Jehowy zaangażowanych w dzieło głoszenia i przestrzegania świata.

         Oto przykłady wypowiedzi z publikacji Strażnicy od lat 50. XX wieku do dziś:

 

„Na przykład w Polsce bracia, którym poruczono tam dzieło, wyjaśnili wszystkim: »Teraz, kiedy nastąpiło odprężenie w prześladowaniach i kiedy dzieło może się rozwijać swobodniej, dlaczego każdy z nas nie miałby się wziąć do pracy tak, jak gdyby Armagedon miał nastąpić już jutro?« Bracia faktycznie przyjęli tę postawę. I Polska jest teraz jednym z niewielu, gdzie liczba głosicieli wzrosła o ponad 30%” (Strażnica Nr 19, 1959 s. 8).

 

„Obecnie pozostało już bardzo niewiele czasu na dalsze głoszenie i nauczanie o Królestwie Bożym wśród narodów. (...) Parę lat, jakie pozostały bieżącemu pokoleniu, to nie za wiele na udowodnienie Jehowie, że naprawdę pragniemy podobać się Jemu, aby następnie otrzymać z Jego rąk przywilej życia w nowym porządku rzeczy” (Strażnica Nr 23, 1970 s. 13);

 

„Bóg jak wówczas, tak i teraz wyznaczył ludziom ograniczony czas na wydostanie się z więzów przemijającego systemu rzeczy. Dlatego chrześcijanie żyją i pracują, jak gdyby jutro miał nastąpić koniec tego systemu” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 6 s. 20);

 

„Pewien sługa Boży pełniący od 66 lat służbę pełnoczasową napisał: »Jak daleko sięgam pamięcią, stale miałem wyraźne poczucie, że czas nagli. W mojej świadomości Armagedon zawsze był pojutrze«...” (Strażnica Nr 17, 1997 s. 19).

 

„Pamiętaj, że burzowe chmury Armagedonu szybko nadciągają. Poza tym życie w obecnym systemie jest krótkie i niepewne. Nikt z nas nie ma gwarancji, że jutro będzie jeszcze żył...” (Strażnica Nr 17, 2006 s. 21).

 

„Kiedy patrzysz na wydarzenia światowe, niewątpliwie dostrzegasz, że Armagedon jest coraz bliżej i może przyjść w każdej chwili. Poza tym życie w tym świecie jest krótkie i niepewne. Nikt z nas nie wie, czy jutro będzie żył” (Strażnica wrzesień 2021 s. 28).

 

         Nie dziwi fakt, że wielu ludzi, będących pod wpływem Strażnicy, czuje się oszukanymi. Obiecywane nowe życie nie nastało, pomimo upływu nie „paru lat”, ale kilkudziesięciu, od zapowiedzianego nastania Armagedonu.

 

Osoby, które popełniły samobójstwo z powodu wykluczenia z organizacji, ostracyzmu i innych czynników

 

         Od czasu do czasu słyszy się o samobójstwach wśród Świadków Jehowy i osób wykluczonych z tej organizacji:

 

„Jednakże w dzisiejszych czasach trudności życiowe czy przygnębienie nie omijają nikogo. Chrześcijanom dręczonym myślami samobójczymi często doskwiera z ich powodu głębokie poczucie winy” (Przebudźcie się! Nr 20, 2001 s. 11).

 

„Niestety, zdarza się, że nawet niektórzy chrześcijanie miewają myśli samobójcze albo odbierają sobie życie” (Strażnica wrzesień 2018 s. 13).

[Te słowa powtórzono w roku 2020, patrz Codzienne badanie Pism 2020 s. 45]

 

„»Te myśli nie dawały mi spokoju. Stwierdziłam, że najlepiej byłoby ze sobą skończyć« (Adriana, Brazylia) Czy czułeś się kiedyś tak fatalnie, że chciałeś umrzeć? Jeśli tak, to możesz zrozumieć Adrianę. Dręczył ją niepokój, smutek i poczucie beznadziei. Zdiagnozowano u niej depresję” (Strażnica Nr 2, 2019 s. 12).

 

         Powyższe słowa są ważne, gdyż Strażnica często podaje, że to Świadkowie Jehowy pomagają innym ludziom, będącym o krok od samobójstwa.

Częstym powodem samobójstw wśród Świadków Jehowy jest depresja. Jednym z jej powodów może być na przykład niesprawiedliwe potraktowanie ich przez zborowy komitet sądowniczy. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę, że Świadkowie to często osoby wrażliwe, mające niejednokrotnie za sobą traumatyczne przeżycia.

Oto jak opisano w podręczniku dla starszych proces wykluczania potencjalnego samobójcy:

 

         „JEŚLI OBWINIONY GROZI SAMOBÓJSTWEM

17. Gdy obwiniony grozi odebraniem sobie życia, być może najlepiej będzie, jeśli komitet zawiesi przesłuchanie i pomoże mu odzyskać równowagę (zob. 12:81). Starsi powinni zapewnić taką osobę, że komitet pragnie udzielić jej pomocy. Następnie powinni na podstawie Biblii i opartych na niej publikacji omówić z obwinionym temat depresji i samobójstwa (Prz. 3:11, 12; 4:13; Hebr. 12:5, 6, 11-13). Zależnie od jego stanu emocjonalnego najlepiej byłoby to zrobić dzień lub dwa dni później. Starsi mogą się przygotować, analizując artykuły pomagające okazywać wrażliwość w kontaktach z osobami cierpiącymi na depresję (g 4/14 6-9). Komitet sądowniczy nie powinien niepotrzebnie przeciągać sprawy, bo mogłoby to nadmiernie stresować obwinionego. Starsi sporządzą notatki zawierające daty rozmów z oskarżonym oraz omówione wersety biblijne i artykuły. Notatki te powinny zostać podpisane przez starszych i dołączone do pozostałych poufnych dokumentów związanych z tą sprawą (zob. 22:21-27). Jeśli komitet sądowniczy ma dodatkowe pytania dotyczące konkretnej sprawy, powinien skontaktować się z Działem Służby” (‘Paście trzodę Bożą(1 Piotra 5:2) kwiecień 2021, rozdz. 15:17).

 

         Zauważmy, tekst ten nie poleca starszym, by zachęcili taką osobę do skontaktowania się ze specjalistą (np. psycholog, psychiatra), ale nakazuje kontynuować przesłuchanie dzień lub dwa później.

         Interesujące jest to, że poprzednia książka dla starszych zboru pt. „Zważajcie na samych siebie i na całą trzodę” z roku 1991 nie zawierała działu Jeśli obwiniony grozi samobójstwem. Widocznie z latami narastała liczba wykluczeń i determinacja starszych zboru w kwestii usuwania z organizacji nawet potencjalnych samobójców. Dopiero w roku 2010 pojawia się wspomniany dział w nowej książce dla starszych.

         Jak wskazuje skorowidz do publikacji Świadków Jehowy za lata 1986-2020 (hasło Wykluczenie), po roku 1990 zaprzestano podawania coroczną liczbę wykluczonych z organizacji. Oto ostatni tekst wskazany przez tę publikację:

 

„Tę przykrą prawdę dobitnie uzmysławia fakt, iż w minionym roku służbowym wykluczono ze społeczności zboru chrześcijańskiego ponad 40 000 osób, głównie za rażąco złe czyny” (Strażnica Nr 22, 1991 s. 9).

 

Dlaczego później zaniechano podawania tych danych? Nie wiadomo, choć można snuć różne domysły.

Wykluczani Świadkowie Jehowy często są bardzo zdeterminowani, o czym świadczy to, że korzystają z możliwości odwoływania się od wyroku wykluczenia, a nawet piszą kolejne odwołania do krajowego Biura Oddziału. Ważne jest to, że członkowie odwoławczego komitetu sądowniczego nie powinni wspominać oskarżonemu o jego dalszych prawach:

 

Komitet odwoławczy sam nie powinien poruszać kwestii dalszego odwołania się. Gdyby jednak dana osoba obstawała przy tym, że w ocenie sprawy popełniono poważny błąd, komitet odwoławczy powinien ją powiadomić, że w ciągu siedmiu dni może przedstawić swoje zastrzeżenia na piśmie. Jeśli wyraża ona chęć napisania takiego listu, należy wstrzymać się z ogłoszeniem wykluczenia. Komitet odwoławczy powinien przesłać do Działu Służby swój krótki opis sprawy, opis sporządzony przez komitet sądowniczy oraz list danej osoby.” (‘Paście trzodę Bożą(1 Piotra 5:2) 2019 2020 rozdz. 17:10).

[w ed. z roku 2010 kluczowe zdanie dotyczące dalszego odwoływania się wyglądało następująco: „Komitet nie powinien wspominać o tej możliwości; chyba że obwiniony wysunie twierdzenie, iż popełniono poważny błąd. Jeśli oskarżony wyraża chęć napisania listu do Biura Oddziału, należy wstrzymać się z ogłoszeniem wykluczenia” (jw. s. 107)]

 

         Dodajmy, że cytowana książka Paście (2010, 2019, 2020, 2021), będąca ‘kodeksem prawa karnego’ Strażnicy, nie jest ogólnodostępna, a w zborze posiadają ją jedynie starsi. Tylko oni mają do niej wgląd. Została ona jednak opublikowana w internecie przez byłych Świadków Jehowy.

https://wtsarchive.com/pub/sfl-p_pascie-trzode-boza-2019

 

         Strażnica opisuje, jak starsi zboru powinni postępować z osobą, która targnęła się na swoje życie:

 

         „USTALANIE, CZY NALEŻY POWOŁAĆ KOMITET SĄDOWNICZY

(...) PRÓBA SAMOBÓJCZA

81. Próba samobójcza może być wynikiem głębokiej rozpaczy lub ciężkiej depresji. Z osobą, która usiłowała odebrać sobie życie, starsi powinni obchodzić się delikatnie i ze współczuciem. Większość takich sytuacji nie wymaga działań sądowniczych (Ps. 88: 3, 17, 18; Prz. 15:13; Kazn. 7:7; g 4/14 6-9)” (‘Paście trzodę Bożą(1 Piotra 5:2) kwiecień 2021, rozdz. 12:81).

 

Czy chrześcijanin może wygłosić przemówienie na pogrzebie kogoś, kto popełnił samobójstwo?

Każdy chrześcijański kaznodzieja musi sam zdecydować, czy mógłby z czystym sumieniem wygłosić przemówienie na pogrzebie kogoś, kto najwyraźniej popełnił samobójstwo, (...) Jeżeli jednak jakiś brat zostanie poproszony o przewodniczenie na takim pogrzebie, może uznać, że podejmie się tego jako osoba prywatna. Jeśli tak uczyni, powinien zachować rozwagę i nie mówić konkretnie, czy dana osoba dostąpi zmartwychwstania” (Strażnica Nr 12, 2002 s. 30-31).

 

         Samobójcami nazywają też niektórzy ludzie Świadków Jehowy, którzy z determinacją nie pozwalają na przetoczenie sobie krwi lub jej głównych składników. O tym pisaliśmy powyżej.

 

         Właśnie z powodu stosowania ostracyzmu w niektórych krajach odbiera się organizacji Świadków Jehowy „publiczne pieniądze”, które wcześniej przydzielano jej na rzekomą „działalność edukacyjną”. Dotyczy to np. Norwegii.

https://bitterwinter.org/norway-decision-against-the-jehovahs-witnesses/?fbclid=IwAR1r2tAoTOyYWnY-vboqq_1StFI1XifqfwAuYWgthXEyzqnIPoD1hcxH-es

 

         Patrz też toczące się sprawy:

Holandia – https://nltimes.nl/2022/03/18/dutch-mps-want-stop-jehovahs-witnesses-shunning-apostates?fbclid=IwAR189iQDp5_QuAqOz8Om0WTr70RYO1JVH9u-bYweSR_Q8rzfkqPmlmG1yUM

         Islandia – https://grapevine.is/news/2022/03/16/iceland-may-remove-religious-org-funding-for-jehovahs-witnesses/

 

Ofiary pedofilii, które nie mając 2-3 świadków nie mogły na poziomie zboru wygrać swej sprawy

 

         W ostatnich latach w mediach głośno jest o pedofilii w zborach Świadków Jehowy, zwłaszcza w Australii.

         Po kilku latach Strażnica próbowała wyjaśniać kwestie związane z pedofilią, ale nie wymieniano konkretnych państw.

         Problem ten nie jest nowy, bo już w roku 1986 miało miejsce „napastowanie dzieci”, nawet przez prominentów Towarzystwa Strażnica, o czym wspomniano w artykule o wiele mówiącym tytule Dni takie jak „dni Noego”:

 

„Chociaż brzmi to szokująco, alenawet niektórym szerzej znanym [prominent in Jehovah’s organization ang. Strażnica 01.01 1986 s. 13] w społeczności ludu Jehowy zdarzyło się popaść w czyny niemoralne, nie wyłączając homoseksualizmu, wymiany żon, napastowania dzieci. Trzeba też zaznaczyć, że w ubiegłym roku wykluczono ze zboru chrześcijańskiego 36.638osób, większość z nich właśnie za pogwałcenie moralności. (...) Pora jednak na to, by starsi zborowi, słudzy pomocniczy oraz pozostali bracia i siostry wystrzegali się wszystkiego, co może prowadzić do czynów nieobyczajnych” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 5 s. 11).

 

         W roku 2019 w publikacji Strażnicy opisano problem pedofilii, co zreferowaliśmy artykule pt. Pedofilia – kilka refleksji o nowym artykule Świadków Jehowy.

         Oto charakterystyczne fragmenty z artykułu Towarzystwa Strażnica, które są bardzo dziwne dla ludzi, którzy nie są Świadkami Jehowy. Twierdzi się nawet, że to jacyś inni ludzie wdzierają się do zborów, a skruszonym pedofilom należy wybaczyć:

 

„Niestety, wykorzystywanie seksualne dzieci stało się na świecie istną plagą, z powodu której cierpią również prawdziwi chrześcijanie. Dlaczego? Jest mnóstwo »ludzi niegodziwych i oszustów«, a niektórzy z nich usiłują dostać się do zboru(2 Tym. 3:13). Poza tym niektóre osoby twierdzące, że do niego należą, uległy spaczonym pragnieniom swojego ciała i wykorzystały seksualnie jakieś dziecko” (Strażnica maj 2019 s. 8).

 

„Ponadto jeśli winowajca należy do zboru, starsi próbują ustalić, czy okazuje szczerą skruchę, i jeśli tak jest, to starają się pomóc mu odbudować więź z Jehową” (Strażnica maj 2019 s. 10).

 

„Natomiast jeśli okazuje skruchę, może pozostać w zborze. Starsi poinformują go jednak, że być może już nigdy nie otrzyma żadnych przywilejów ani odpowiedzialnych zadań” (Strażnica maj 2019 s. 13).

 

         Zgłaszanie faktów pedofilii do organów ścigania obowiązuje Świadków Jehowy tylko w tych krajach, w których wprost nakazuje to prawo. W innych przypadkach zapewne sprawę załatwia się w zborze poprzez wspomnianą „skruchę” winowajcy:

 

Czy starsi stosują się do prawa świeckiego dotyczącego zgłaszania władzom sytuacji, w których ktoś zostaje oskarżony o seksualne wykorzystanie dziecka? Tak. Tam, gdzie takie prawa obowiązują, starsi stosują się do nich (Rzym. 13:1). Nie są one sprzeczne z prawami Bożymi (Dzieje 5:28, 29). Dlatego kiedy starsi dowiedzą się, że jakieś dziecko mogło zostać wykorzystane, od razu kontaktują się z Biurem Oddziału i pytają, w jaki sposób powinni zastosować się do przepisów dotyczących zgłaszania takich spraw” (Strażnica maj 2019 s. 10).

 

W państwach, w których pedofilię trzeba zgłaszać do organów ścigania, Świadkowie Jehowy stosują inną praktykę w zborze („dwóch świadków”), a inną wobec władzy państwowej. Ukazuje to poniższy fragment:

 

Dlaczego w zborze, zanim starsi podejmą działania sądownicze, potrzeba zeznań co najmniej dwóch świadków? Ponieważ takie wymaganie wchodzi w skład wysokich norm sprawiedliwości podanych w Biblii. Jeśli ktoś nie przyznaje się do grzechu, potrzeba dwóch świadków, żeby potwierdzić dany zarzut i żeby starsi mogli powołać komitet sądowniczy (Powt. Pr. 19:15; Mt 18:16; odczytaj 1 Tymoteusza 5:19). Czy w takim razie potrzeba dwóch świadków, zanim poinformuje się władze, że ktoś prawdopodobnie wykorzystał dziecko? Nie. Starsi albo inne osoby nie potrzebują zeznań dwóch świadków, żeby poinformować władze, że mogło dojść do przestępstwa” (Strażnica maj 2019 s. 11).

 

         Dziwne jest to, że starsi tylko „mogą”, a nie „muszą”, ostrzec rodziców przed będącym w zborze „skruszonym” pedofilem:

 

„W trosce o dobro małoletnich dzieci w zborze starsi mogą na osobności ostrzec rodziców o potrzebie zwrócenia bacznej uwagi na kontakty ich dziecka z daną osobą” (Strażnica maj 2019 s. 13).

 

         Widzimy z powyższego, że w środowisku Świadków Jehowy występuje problem pedofilii, ale procedury z nim związane są niezrozumiałe i nieprzystające do obecnych czasów. Powodem takiego podejścia do kwestii pedofilii może być chęć zachowania dobrego imienia organizacji.

 

Dzieci Świadków Jehowy ofiarami z powodu zakazu przyjmowania transfuzji krwi

 

         Prawo Strażnicy nakazuje od maleńkości tak wychowywać dzieci, aby zanim staną się Świadkami Jehowy, same sprzeciwiały się transfuzji krwi i przyjmowaniu jej składników:

 

„Nasze dzieci mogą być w wieku niemowlęcym, zbyt małe, by coś zrozumieć, ale Jehowa Bóg może je uznać za czyste i godne przyjęcia, biorąc pod uwagę, że jesteśmy Mu oddani (1 Koryntian 7:14). Tak więc niemowlęta w domu chrześcijańskim mogą jeszcze nie pojmować prawa Bożego co do krwi ani nie być w stanie zadecydować, czy je uznawać. Czy jednak dokładamy starań, by w tej istotnej sprawie udzielać im pouczeń?” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 15).

 

„Rodzice, którzy kochają Jehowę, pragną, żeby ich dzieci również zostały Jego sługami. Mogą im w tym pomóc, jeśli już od niemowlęctwa będą zaszczepiać w ich serca nauki biblijne (Pwt 6:7; Prz 22:6)” (Chrześcijańskie życie i służba program zebrań czerwiec 2018 s. 8).

 

         Szeroko zagadnienie dotyczące dzieci i krwi opisaliśmy w rozdziale Transfuzja krwi – stanowczość w unikaniu jej przez Świadków Jehowy i ich dzieci oraz metody Towarzystwa Strażnica stosowane w walce z nią w wymienianej już książce pt. Czy Świadkowie Jehowy są kompetentni w orzekaniu o transfuzji krwi? Małe vademecum dla środowiska medycznego i krytyka nauki Towarzystwa Strażnica.

         Wiele dzieci zapewne zmarło, po decyzji ich rodziców, którzy są Świadkami Jehowy i zabronili przeprowadzenia im transfuzji. Były one rzeczywistymi ofiarami!

         Taki śmiertelny przypadek dziecka opisano na przykład w artykule pt. Nie zgodziła się na transfuzję u dziecka.

https://poznan.naszemiasto.pl/nie-zgodzila-sie-na-transfuzje-u-dziecka/ar/c1-5219465

 

         Oto przykłady, jak Świadkowie Jehowy mają uniemożliwiać podanie krwi dzieciom:

 

„Niemałej pomocy i wsparcia mogą udzielić bracia i siostry w zborze. W krytycznej sytuacji starsi mogą uznać za słuszne wprowadzenie 24-godzinnych dyżurów w szpitalu; najlepiej gdyby pełnił je starszy z jednym z rodziców chorego dziecka lub innym członkiem rodziny. Krew często podaje się wtedy, gdy rodzina i najbliżsi idą na noc do domu” (Nasza Służba Królestwa Nr 9, 1992 s. 4).

 

Chodzi o postawę Świadków Jehowy wobec transfuzji krwi. Zagadnienie to w dramatyczny sposób poruszono publicznie w marcu 1975 roku, gdy pewne młode małżeństwo zabrało swego trzyletniego synka ze szpitala dziecięcego w Kopenhadze. Zrobili to dlatego, że lekarz wystąpił z wnioskiem o odebranie im praw rodzicielskich, zamierzał bowiem przetoczyć chłopcu krew wbrew woli rodziców. Ponieważ rodzice wiedzieli, że najprawdopodobniej będą poszukiwani przez policję, schronili się u swoich współwyznawców. Jednocześnie starali się znaleźć lekarza, który byłby skłonny leczyć ich dziecko bez stosowania krwi. Zarządzono ogólnokrajowe polowanie; rozpoczęły się obławy policyjne, przeszukiwania domów i kontrola na granicy. Rozpętano zarazem istną nagonkę w prasie pod nagłówkami w rodzaju: »Dzieciobójcy«, »Fanatycy religijni« i »Cyniczni rodzice«. Nie cofano się nawet przed groźbami podrzucenia bomb, były wypadki stosowania przemocy. Niektórzy duchowni, jak również pewien członek parlamentu, podnieśli kwestię, czy władze nie powinny wystąpić oficjalnie przeciw Świadkom Jehowy. Tymczasem jednak rodzice znaleźli lekarza, który uszanował ich poglądy religijne i był gotów zastosować inną metodę leczenia. Dzisiaj chłopiec jest zdrowy jak rydz” (Strażnica Nr 4, 1981 s. 8-9).

 

Świadkom Jehowy poleca się też odgrywanie w domu scenki związanej z transfuzją, w której występuje ich dziecko oraz przykładowy lekarz lub sędzia:

 

„Jeśli masz dzieci, czy jesteś pewien, iż zgadzają się z biblijnym poglądem na krew i potrafią go wyjaśnić? Czy naprawdę wierzą, że taka jest wola Boża? Czy są przekonane, że pogwałcenie Jego prawa byłoby czymś tak poważnym, iż mogłoby przekreślić ich nadzieję na życie wieczne? Mądrzy rodzice omawiają takie sprawy ze swymi dziećmi bez względu na to, czy są małe, czy już prawie dorosłe. Mogą wspólnie odgrywać scenki, w których każde dziecko odpowiada na pytania zadawane przez sędziego lub pracownika szpitala. Nie chodzi o to, by mechanicznie powtarzało wybrane odpowiedzi. Rzecz w tym, żeby wiedziało, w co ono wierzy i dlaczego. Oczywiście w razie przesłuchania przed sądem rodzice lub inne osoby mogą powiedzieć o zagrożeniach związanych z transfuzją i dostępnych metodach alternatywnych. Niemniej w rozmowie z naszymi dziećmi sędzia lub urzędnik przede wszystkim będzie chciał ustalić, czy rozumieją swoje położenie i związane z nim możliwości wyboru oraz czy mają ukształtowane własne wartości i przekonania” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 18).

 

         Dzieci Świadków Jehowy bawiące się na podwórku, powinny mieć zawsze przy sobie odpowiednie „oświadczenie”:

 

„Przede wszystkim upewnijcie się, czy każdy w waszej rodzinie ma dokładnie wypełnione »Oświadczenie dla służby zdrowia« – z datą, własnoręcznym podpisem i podpisami świadków. Od stycznia posługujemy się tym dokumentem w nowej formie. Zdarzało się, że w szpitalu kwestionowano jego ważność, jeśli nie był datowany i (lub) potwierdzony przez drugą osobę.

A czy wszystkie wasze nie ochrzczone dzieci mają wypełnione karty identyfikacyjne? Jeśli nie, to skąd będzie wiadomo, jakie jest wasze stanowisko w sprawie krwi i do kogo się zwrócić w razie wypadku? Następnie musicie pilnować, by każdy z was ZAWSZE nosił te dokumenty przy sobie. Sprawdzajcie je codziennie u dzieci, gdy wychodzą do szkoły, a nawet gdy idą pobawić się przed domem. Wszyscy powinni dbać o to, żeby stale mieć przy sobie swoje oświadczenia – w pracy, podczas urlopu czy na zgromadzeniu chrześcijańskim. Nigdy się z nimi nie rozstawajcie!” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1992 s. 3-4).

 

         Podkreślamy, że dotyczy to często dzieci, które może nigdy nie zostaną ochrzczonymi Świadkami Jehowy.

 

         W niektórych publikacjach Towarzystwo Strażnica przechwala się postawą dzieci, które zmarły, bo nie dały sobie przetoczyć krwi, postępując według wytycznych tej organizacji. Oto najważniejsze publikacje dotyczące tylko Kanady i dzieci zmarłych w latach 1992-1994:

 

         Przebudźcie się! Nr 6, 1994 s. 3-15;

         Przebudźcie się! Nr 2, 1995 s. 19-23;

         Strażnica Nr 13, 1992 s. 29-31.

 

         Wydaje się, że po tych bulwersujących opinię publiczną artykułach, Towarzystwo Strażnica zaprzestało zdawać kolejne relacje ze śmierci dzieci Świadków Jehowy.

         Byli Świadkowie Jehowy, podczas swych marszów i akcji przeciwko prawom Strażnicy, często wykorzystywali stronę tytułową wspomnianego czasopisma Przebudźcie się! numer 6 z 8 czerwca 1994 roku. Pokazano na niej fotografie trojga zmarłych dzieci, a w tle zamglone kolejne ponad 20 osób. Tę ilustrację zatytułowano Młodzi dający pierwszeństwo Bogu. Ludzie niezwiązani z tą organizacją widzą w tych zmarłych dzieciach ‘ofiary dla Jehowy’.

 

Dzieci będące Świadkami Jehowy podlegające wykluczaniu z organizacji

 

         Dzieci Świadków Jehowy przyjmują chrzest nawet w wieku 6-12 lat. Stają się one wtedy prawie pełnoprawnymi głosicielami, a często nawet pionierami. Również na te dzieci czyha zborowy komitet sądowniczy, gdy nie przestrzegają praw Strażnicy. Poleca się je traktować tak, jak dorosłych.

         Zamieszczamy niektóre wypowiedzi dotyczące tych kwestii.

         Rodzice powinni zawiadomić starszych zboru o grzechach swoich ochrzczonych dzieci, licząc się z ich wykluczeniem:

 

„GDY GRZECH POPEŁNI OCHRZCZONE DZIECKO

O poważnych wykroczeniach niepełnoletnich ochrzczonych dzieci należy powiadamiać starszych zboru. Wskazane jest, żeby takie sprawy rozpatrywano w obecności ochrzczonych rodziców. Powinni oni współpracować z komitetem sądowniczym i nie próbować zapobiec temu, by dziecko otrzymało niezbędne skarcenie. Członkowie komitetu starają się pomóc takiej młodej osobie, żeby zmieniła swoje postępowanie i naprawiła swoje relacje z Jehową. Jeżeli jednak nie przejawia ona skruchy, podejmują decyzję o wykluczeniu” (Zorganizowani do spełniania woli Jehowy 2020 s. 154).

 

W cytowanej książce, ale w wydaniu z roku 2015, obowiązującym do roku 2020, nakazywano dzieci traktować tak samo, jak dorosłych (!):

 

„Członkowie komitetu starają się – podobnie jak to czynią w wypadku dorosłego winowajcy – upomnieć je i sprowadzić na właściwą drogę. Jeżeli jednak nie przejawia ono skruchy, podejmują decyzję o wykluczeniu” (Zorganizowani do pełnienia woli Jehowy 2015 s. 144).

 

         Niektórzy rodzice chcą chronić swe dzieci, zachowujące się „niedojrzale”, przed ewentualnym wykluczaniem:

 

„Pewna chrześcijanka tak wyjaśniła, dlaczego zniechęcała córkę do chrztu: »Wstyd się przyznać, ale główną przyczyną był strach przed wykluczeniem«. Niektórzy rodzice dochodzą do wniosku, że lepiej będzie, jeśli dziecko zostanie ochrzczone dopiero wtedy, kiedy przestanie zachowywać się niedojrzale (Rodz. 8:21; Prz. 22:15). Mogą myśleć: »Dopóki nie jest ochrzczone, nie można go wykluczyć«” (Strażnica marzec 2018 s. 11).

 

         Inni rodzice z bólem, ale odtrącają wykluczone dzieci:

 

„Niektóre dzieci, choć były wychowywane w chrześcijańskich rodzinach, odchodzą od prawdy lub są wykluczane, co sprawia ich bliskim ogromny ból. Pewna siostra z RPA opowiada: »Kiedy mój brat został wykluczony, czułam się tak, jakby umarł. Myślałam, że pęknie mi serce!«. Jak zareagowała ona sama oraz jej rodzice? Podporządkowali się wskazówkom ze Słowa Bożego (...) Patrzyliśmy na wykluczenie jak na karcenie od Jehowy, które wypływa z miłości i jest proporcjonalne do przewinienia. Dlatego ograniczyliśmy kontakt z synem do załatwiania niezbędnych spraw rodzinnych” (Strażnica czerwiec 2016 s. 15).

 

         Na rodziców od wielu lat wywiera się presję, by dzieci były jak najszybciej chrzczone, a tym samym podlegały wykluczaniu:

 

„Rodzice, czy chcecie, żeby w dniu pomsty Jehowy wasze dzieci nie zostały poczytane za »nieczyste«, lecz za »święte«, ponieważ wy otrzymaliście znak na swych czołach? Powinniście tego pragnąć! Ale nie przypuszczajcie, by z dobrodziejstw tego, że na waszym czole widnieje ów znak, mogły korzystać te wasze dzieci, które są dość rozumne, aby samodzielnie powziąć decyzję co do oddania się Jehowie za pośrednictwem Chrystusa” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 3 s. 12).

 

Wnuczęta Świadków Jehowy, których rodzice zostali wykluczeni

 

         Co z niewinnymi wnuczętami, gdy ich rodzice zostają wykluczeni? Oto rady Strażnicy:

 

„Innego rodzaju szkodę ponoszą lojalni chrześcijańscy dziadkowie, jeśli wykluczone zostały ich dzieci. Może mieli w zwyczaju regularne odwiedzanie ich, co im pozwalało nacieszyć się wnuczętami. Teraz jednak rodzice są poza społecznością, ponieważ odrzucili mierniki i drogi Jehowy. Stosunki w rodzinie uległy więc zmianie. Oczywiście dziadkowie muszą rozstrzygnąć, czy niektóre pilne sprawy będą wymagały ograniczonego kontaktu z wykluczonymi dziećmi. Czasami też mogą zaprosić do siebie wnuki. Niestety niechrześcijański bieg życia dzieci stanął dziadkom na przeszkodzie w normalnym przeżywaniu należnych im radości!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 8 s. 28).

 

„Jedną z najtrudniejszych prób posłuszeństwa dla niektórych rodziców są kontakty z wykluczonym dzieckiem. Pewna matka, której córka została wykluczona i wyprowadziła się z domu, przyznaje: »Szukałam w naszych publikacjach różnych furtek, żeby móc spędzać czas z córką i wnuczką«. Ale mąż życzliwie pomógł jej dostrzec, że nie są już odpowiedzialni za córkę i powinni być lojalni wobec Jehowy” (Strażnica marzec 2018 s. 31).

 

         Jak widać, Strażnica bardziej martwi się o dziadków, będących Świadkami Jehowy, niż o wnuczęta, które nimi nie są.

 

Dzieci, które nie mogą brać udziału w szkole w wielu uroczystościach i czynnościach

 

W publikacji Strażnicy, na ‘indeksie świąt i czynów zakazanych’, dotyczącym szkoły i dzieci Świadków Jehowy, wymieniono:

urodziny, imieniny, Boże Narodzenie (mikołajki, opłatek), Wielkanoc (prezenty), Zaduszki, Wszystkich Świętych, Nowy Rok (Sylwester), Maik, Dzień Matki, święta państwowe (patrz Świadkowie Jehowy a szkoła 1990 s. 17-21), wspólne odmawianie w szkole modlitwy Ojcze Nasz (jw. s. 27), oddawanie krwi (jw. s. 25), „pozdrawianie sztandaru” (jw. s. 13), śpiewanie hymnu (jw. s. 16), udział w „przysposobieniu obronnym” (jw. s. 29), wybory piękności (jw. s. 23), nauka religii (jw. s. 26).

         Źle też widziane jest, gdy dzieci Świadków Jehowy tracą czas na zajęcia pozalekcyjne: sportowe, zabawy i teatrzyk szkolny, randki, kółka zainteresowań (Świadkowie Jehowy a szkoła 1990 s. 22-25).

         Rodzice młodych lub przyszłych Świadków Jehowy mają też szczególnie zwracać uwagę na następujące zagadnienia i kwestie szkolne: wychowanie seksualne, nauki przyrodnicze i ewolucjonizm, wychowanie plastyczne i muzyczne, uczenie się prowadzenia walki i samoobrony (Świadkowie Jehowy a szkoła 1990 s. 27-29).

 

         Towarzystwo Strażnica podaje przykład dziecka, które nauczono, jak ma reagować na pytania związane z różnymi uroczystościami:

 

„W Polsce świętuje się między innymi Dzień Babci, Dzień Dziadka, Dzień Matki, Dzień Kobiet oraz Dzień Nauczyciela. Z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka małe dzieci najczęściej robią laurki, a starsze wręczają dziadkom prezenty lub kwiaty. Usłyszawszy powyższe pytanie, Natalia początkowo nie wiedziała, co odpowiedzieć. Ale pomodliła się w duchu i odparła: »Jestem Świadkiem Jehowy, więc nie obchodzę tego święta«. Dziennikarze byli zaskoczeni. Następnie uśmiechnęła się i dodała: »Mieszkam z babcią i uważam, że każdy dzień jest dobry na rozmowę z nią i podziękowanie za wszystko. Dlaczego miałabym to robić tylko raz w roku?«” (Przebudźcie się! Nr 12, 2006 s. 20).

 

         Ciągle aktualny jest też problem depresji występującej u nastolatków związanych ze Świadkami Jehowy. Niedawno Towarzystwo Strażnica opublikowało, przede wszystkim dla swych głosicieli, artykuł dotyczący tej kwestii: Nastolatki w depresji – dlaczego? Co może pomóc? (Przebudźcie się! Nr 1, 2017 s. 3-6).

         Ostatnio powrócono do tej sprawy w wewnętrznym biuletynie Świadków Jehowy odsyłając do powyższego czasopisma:

 

Wpisz w polu wyszukiwania poniższe hasła i wybierz artykuły, które chciałbyś przeczytać. (...)

Depresja nastolatków” (Chrześcijańskie życie i służba program zebrań wrzesień-październik 2022 s. 3).

 

Młodzi pozbawieni możliwości zdobywania wyższego wykształcenia

 

         Wielu byłych Świadków Jehowy po odejściu z organizacji uzupełnia swoje wykształcenie. Jako głosiciele byli zniechęcani do kontynuowania nauki na wyższych uczelniach. W latach 50. i na początku lat 60. XX wieku źle patrzono nawet na średnie wykształcenie:

 

„Czy dalsze uczęszczanie do szkoły jest konieczne lub nie?

         Ta stara kwestia z ostatniego okresu letniego jeszcze wciąż pokutuje w naszym umyśle. Zapytujemy siebie nadal, czy słusznie uczyniliśmy, gdyśmy powrócili, aby dokończyć swój kurs nauki w jakiejś szkole stopnia średniego. Lub czy byłoby lepiej wstąpić do służby pełnoczasowej na rzecz naszego Boga Jehowy? Oto ponieważ oddaliśmy się na czynienie woli Boga, nie jesteśmy tak jak inni w tej szkole, których jedynym dążeniem jest wybicie się, osiągnięcie wysokiego stanowiska społecznego i zarabianie więcej pieniędzy. Wiemy, że ten stary system rzeczy będzie wkrótce zniszczony w Armagedonie; jakież więc racje przemawiają za ukończeniem jakiejś szkoły stopnia średniego czy licealnego, jeśli moglibyśmy być w polu, aby innych ostrzegać? A prócz tego istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że wpadnie się w lotne piaski nieobyczajności lub z powodu niezbożnych stosunków w szkołach straci się zupełnie wiarę. (...) Pozostający przed Armagedonem krótki czas powinien być spędzony tak pożytecznie jak tylko możliwe” (Strażnica dodatkowa z lat 1950-1959 [art. z okładki „Unikać hańby przez studiowanie”] art. „Czy dalsze uczęszczanie do szkoły jest konieczne lub nie?” s. 7 [ang. Strażnica 15.02 1952 s. 117]).

 

         Dopiero w latach 70. XX wieku ukazały się pozytywne wypowiedzi na temat „pilnej nauce w szkole średniej”, ale zarazem mocno zaatakowano uczelnie pisząc, że stoją one „na krawędzi chaosu”:

 

„Wszelkim świeckim karierom wkrótce będzie położony kres. Po co więc nasza młodzież miałaby dzisiaj interesować się »wyższymi studiami« i przygotowywać się do przyszłości, która się wcale nie urzeczywistni? Wyższe uczelnie i tak już stoją na krawędzi chaosu. Najważniejsze wiadomości potrzebne w życiu można zdobyć pilną nauką w szkole średniej, a ponadto Jehowa przez swoją organizację udostępnia nam najwyższe wykształcenie, przygotowujące do radosnego pełnienia pełnoczasowej służby Bożej, która będzie trwała bez końca” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 19 s. 11).

 

         Towarzystwo Strażnica od lat zamiast nauki na świeckich studiach proponowało od lat studiowanie swoich czasopism:

 

„Istnieje opinia, że gdy ktoś przez kilka lat pilnie czyta czasopisma Strażnica i Przebudźcie się! oraz inną literaturę Świadków Jehowy, to zdobywa nieprzeciętne i szerokie wykształcenie. (...) Czy chciałbyś powiększyć swą wiedzę i zarazem zdobywać wykształcenie o wiele cenniejsze niż to, które może dać jakaś uczelnia? W takim razie czytaj regularnie niniejsze czasopismo oraz pokrewne mu Przebudźcie się!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 2 s. 7).

 

         Wyższe studia krytykowane są w Towarzystwie Strażnica od tak dawna. Oto najważniejsze teksty na ten temat z lat 2011-2022:

 

         „Czujni chrześcijanie powstrzymują się od używania tego świata w pełni w kwestii wyższego wykształcenia. Wiele osób w tym systemie rzeczy uważa je za warunek osiągnięcia prestiżu i dostatniego życia. Ale my, chrześcijanie, jako tymczasowi osiedleńcy, zmierzamy do innych celów. (...) W związku z tym zachęcamy młodych chrześcijan, by dążyli do celów duchowych, zdobywając jedynie wykształcenie umożliwiające zaspokajanie podstawowych potrzeb, a jednocześnie skupiając się na przygotowaniu do służenia Jehowie ‘całym sercem, duszą, siłą i umysłem’...” (Strażnica 15.11 2011 s. 19).

 

„3) Wskazówki organizacji Jehowy, od których będzie zależało nasze życie, według ludzkiej oceny mogą się wtedy wydać niepraktyczne. Wszyscy musimy być gotowi usłuchać każdego polecenia, jakie otrzymamy, bez względu na to, czy z naszego lub strategicznego punktu widzenia będzie ono rozsądne, czy też nie. 4) Teraz jest czas, żeby ci, którzy pokładają ufność w świeckim wykształceniu, dobrach materialnych albo ludzkich instytucjach, zmienili swój sposób myślenia. Starsi powinni być gotowi pomóc każdemu, kto się chwieje w wierze” (Strażnica 15.11 2013 s. 20).

 

Wyższe wykształcenie kładzie nacisk na wiedzę akademicką i często nie zapewnia absolwentom żadnych albo prawie żadnych umiejętności praktycznych, wskutek czego nie są oni przygotowani do radzenia sobie z realiami życia. Natomiast słudzy Jehowy wybierają takie wykształcenie, które pomaga im rozwinąć umiejętności niezbędne do prowadzenia prostego życia poświęconego służbie dla Boga” (Strażnica 15.10 2013 s. 15).

 

„Jeśli jesteś młody, prawdopodobnie słyszysz wiele rad związanych z twoją przyszłością. Nauczyciele, pedagodzy szkolni i inne osoby mogą cię zachęcać do zdobycia wyższego wykształcenia i robienia kariery zawodowej. Jednak Jehowa radzi, żebyś obrał inny kierunek. Oczywiście chce, żebyś przykładał się do nauki i dzięki temu mógł się utrzymać, kiedy skończysz szkołę (Kol. 3:23). Ale jeśli chodzi o twoje priorytety, Jehowa zachęca, żebyś kierował się podanymi przez Niego zasadami, które w tych czasach końca pomagają nam żyć zgodnie z Jego wolą i zamierzeniem” (Strażnica grudzień 2018 s. 19).

 

„To prawda, że możemy podejmować osobiste decyzje w takich sprawach, jak wykształcenie i droga zawodowa. Ale powinniśmy pamiętać, że nasza wolność jest względna i wszystkie nasze decyzje będą miały określone konsekwencje” (Strażnica kwiecień 2018 s. 10).

 

„Pamiętajcie też, jakie zagrożenia wiążą się z wysłaniem dziecka na uczelnię, gdzie wielu wyśmiewa wiarę w Boga” (Strażnica sierpień 2021 s. 15).

 

„Młodzi ludzie często zastanawiają się, jak osiągnąć w życiu sukces. Nauczyciele i członkowie rodziny niebędący Świadkami Jehowy mogą ich zachęcać, żeby zdobyli wyższe wykształcenie i robili karierę w świecie. Z pewnością byłoby to bardzo czasochłonne. Z drugiej strony rodzice i przyjaciele ze zboru mogą ich zachęcać, żeby poświęcili życie na służenie Jehowie” (Strażnica styczeń 2022 s. 27).

 

         Widzimy zatem, że choć Towarzystwo Strażnica nie jest w stanie całkowicie zabronić studiowania na uczelniach, to przynajmniej próbuje je zohydzić ludziom pragnącym zdobyć wyższe wykształcenie, a głosicieli zniechęcić do nich. Największy problem stanowią osoby, które ukończyły studia zanim stały się Świadkami Jehowy lub niedługo po chrzcie. Stają się one czasem ‘niebezpiecznym’ przykładem dla współwyznawców, zainteresowanych zdobywaniem wiedzy na wyższej uczelni.

         Aby to przynajmniej zrównoważyć, Towarzystwo Strażnica zaczęło ostatnio publikować wypowiedzi głosicieli, którzy porzucili studia lub po przeanalizowaniu plusów i minusów nie podjęli ich (patrz np. Strażnica Nr 3, 2021 s. 6-8; Strażnica grudzień 2021 s. 25). Oto przykładowy fragment:

 

Po ukończeniu szkoły chciałem zostać pionierem, ale nauczyciele namawiali mnie do zdobywania wyższego wykształcenia. Uległem ich presji i poszedłem na uniwersytet. Szybko jednak zdałem sobie sprawę, że jeśli poświęcę się studiom, to osłabnę duchowo. Postanowiłem więc z nich zrezygnować” (Strażnica luty 2021 s. 21).

 

         Interesujące jest to, że czasem Towarzystwo Strażnica potrzebuje jednak osoby po wyższych studiach, ale najlepiej by ukończyły je przed poznaniem ‘prawdy’. Żaden Świadek Jehowy nie powinien jednak z tego powodu podejmować studiów, gdyż jak napisano: „nie zachęcamy jednak nikogo” do tego:

 

„Poza tym do składania zgłoszeń zachęca się też niektóre siostry i braci liczących nieco ponad 35 lat, jeśli posiadają specjalistyczne kwalifikacje i przygotowanie zawodowe przydatne w Betel. Na przykład mogłoby chodzić o stomatologów, lekarzy, księgowych, architektów, inżynierów budowlanych, pielęgniarki lub elektroników i informatyków. Nie zachęcamy jednak nikogo do zdobywania specjalistycznego wykształcenia z myślą o tym, że zwiększy to jego szanse przyjęcia do Betel. Osoby, które już nabyły takich umiejętności, na przykład jeszcze przed poznaniem prawdy, mogą dołączyć do formularza zgłoszenia do Betel dokładny opis posiadanych kwalifikacji” (Nasza Służba Królestwa Nr 6, 2001 s. 4).

 

         „10. Zapotrzebowanie na doświadczonych adwokatów, radców prawnych, prawników i asystentów prawnych. Niemałą pomoc w wykonywaniu pracy w Betel świadczą wykwalifikowani duchowo adwokaci, radcowie prawni, prawnicy i asystenci prawni (Filip. 1:7). Potrzebne są zwłaszcza osoby mające doświadczenie w postępowaniu sądowym, sprawach korporacyjnych, ochronie danych osobowych, transakcjach dotyczących nieruchomości lub prawie podatkowym. Doświadczeni adwokaci, radcowie prawni, prawnicy i asystenci prawni o wyjątkowych umiejętnościach analitycznych, w zakresie wyszukiwania informacji oraz pisarskich pomagają właściwie prowadzić sprawy prawne i tym samym oszczędzają wydatków, które w przeciwnym wypadku trzeba byłoby ponieść. (W niektórych krajach chodzi również o notariuszy będących profesjonalnymi prawnikami, uprawnionymi do podejmowania działań w pewnych sprawach prawnych).

11. Jeśli znacie przykładnych głosicieli, którzy mają potrzebne umiejętności i warunki, żeby wesprzeć prace w Betel w zakresie niepełnoczasowym lub pełnoczasowym, zachęćcie ich do złożenia »Wniosku dla ochotnika« (A-19) wraz z życiorysem (sfl rozdz. 22, ak. 29-31). Pomóżcie im zrozumieć ten dostępny dla nich przywilej oraz radość i satysfakcję, jakich mogą zaznać, wykorzystując swoje umiejętności na rzecz Królestwa. Ufamy, że poruszając tę sprawę z głosicielami, pokierujecie się rozwagą. Zauważcie, że nie zachęcamy nikogo, żeby w celu zdobycia potrzebnych umiejętności zabiegał o wyższe wykształcenie lub stopnie naukowe. Zależy nam raczej na osobach, które już mają te umiejętności i są gotowe wspierać prace w Betel (w13 15.10 ss. 15, 16, ak. 13, 14).” (List Ogłoszenia i przypomnienia sierpień 2021 s. 2).

https://sjwp.pl/informacje-prosto-z-kanalu/ogloszenia-sierpien-2021-(pl)/msg234617/#msg234617

 

         Powyższe informacje pochodzące z publikacji Towarzystwa Strażnica, jasno pokazują, jak ta organizacja swoich aktualnych i byłych głosicieli czyni ofiarami. Dotyczy to dorosłych, młodzieży i dzieci. Związane jest to z brakiem odpowiedniego leczenia, chorobami psychicznymi i emocjonalnymi. Wraz z wykluczeniem ze zboru wprowadzany jest ostracyzm. Zrywane są więzi rodzinne i często wieloletnie przyjaźnie. Niektórzy, nie mogąc znieść odrzucenia, popełnili samobójstwo. Często łączy się to również z utratą pracy. Osobom wykluczonym odmawia się pochówku. Osoby pracujące latami w Betelach muszą na nowo układać sobie życie, gdy podziękuje się im za dotychczasową pracę. Wielu Świadków Jehowy wierzyło, że Armagedon będzie za kilka lat i później czuło się oszukanymi, gdyż oczekując rychłego ‘końca świata’, nie zadbali o swoją przyszłość. Byli głosiciele bywają ciągani po sądach, za rzekome zniesławianie ‘dobrego imienia’ Towarzystwa Strażnica. Komitety sądownicze mające pomagać ‘grzesznikom’, służą jedynie do ich pognębienia i najczęściej wykluczenia, co w wielu przypadkach kończy się depresją, a nawet samobójstwem. W najgorszej sytuacji są dzieci Świadków Jehowy, które od najmłodszych lat uczy się odmawiać transfuzji krwi. Na dodatek bywają one ofiarami pedofilii, a w tych sprawach obowiązuje w Towarzystwie Strażnica zasada posiadania 2-3 świadków. Dzieci, które przyjęły chrzest, mogą zostać wykluczone z organizacji, tak jak dorośli. Natomiast wnuczęta mają utrudniony kontakt z dziadkami, głosicielami tej organizacji, gdy ich rodzice są osobami wykluczonymi. Młodzież, która kończy edukację na poziomie szkoły średniej, nie powinna studiować. Zdaniem Strażnicy najlepiej by taka osoba została pionierem i głosiła 50-70 godzin miesięcznie.

         Te wszystkie informacje wskazują, że rację mają byli Świadkowie Jehowy, którzy 26 lipca każdego roku nagłaśniają Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy.

         Dodajmy na zakończenie, że od kilku lat Towarzystwo Strażnica stara się nie formułować oficjalnie żadnych zakazów w swoich czasopismach. Robi to inaczej, a mianowicie publikuje świadectwa Świadków Jehowy, którzy jakoby sami podjęli taką, a nie inną, decyzję życiową (np. w kwestii studiów, transfuzji, pracy, braku kontaktu z wykluczonym z rodziny).

 

Zaznaczamy, że środowisko byłych Świadków Jehowy opisaliśmy w przeszłości w artykule pt. Byli Świadkowie Jehowy w Polsce na Wikipedii i ich skrótowa historia.

https://www.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/byli-swiadkowie-jehowy-w-polsce-na-wikipedii-i-ich-skrotowa-historia,1095.htm

 

         Natomiast byli Świadkowie Jehowy złożyli swoją stronę internetową Kochamy Was oraz profil na Facebooku:

https://kochamywas.pl/

https://www.facebook.com/kochamywas/

 

         Składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane