Włodzimierz Bednarski

Tertulian - Służba wojskowa i inne uzupełnienia

dodane: 2007-11-10


 

W minionych latach wydano w języku polskim szereg dzieł Tertuliana (155-220), jednego ze znanych wczesnochrześcijańskich pisarzy. Były to następujące pozycje:

„Apologetyk” dr J. Sajdak, Poznań 1947;

„Tertulian. Wybór Pism” ks. W. Myszor, o. E. Stanula, ks. W. Kania, W-wa 1970;

„Tertulian. Wybór Pism II” ks. W. Myszor, o. E. Stanula, ks. A. C. Guryn, ks. K. Obrycki, W-wa 1983;

„Tertulian. Przeciw Marcjonowi” o. S. Ryzner, W-wa 1994;

„Trójca Święta. Tertulian. Przeciw Prakseaszowi. Hipolit. Przeciw Noetosowi” E. Buszewicz, S. Kalinkowski, Kraków 1997.

 

Ponieważ dzieła te są w większości z okresu jego bytności w Kościele Katolickim (prócz np. „Przeciw Prakseaszowi”), przedstawiamy w tym artykule jego wypowiedzi, na interesujące nas zagadnienia, z jego pism z czasów gdy przyłączył się on do montanistów (tuż po 212 r.). Choć już w swych dziełach pisanych od 207 r., jak zauważają specjaliści, prezentuje on czasem „w zakresie chrześcijańskiej moralności tezy montanistyczne” („Tertulian. Wybór Pism III” s. 11).

Właśnie ukazał się trzeci zbiór pism Tertuliana z którego będziemy cytować interesujące nas fragmenty:

„Tertulian. Wybór Pism III” D. Sutryk, ks. E. Stanula CSsR, ks. K. Obrycki, ks. T. Skibiński SAC, ks. T. Kołosowski SDB, S. Kalinkowski, I. Salamonowicz-Górska, W-wa 2007.

 

Poniżej omawiane zagadnienia są uzupełnieniem mych artykułów pt. „Tertulian i Trójca Święta”, „Tertulian i prymat św. Piotra” oraz rozdziału ‘Służba wojskowa’ z książki „W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich” (zamieszczone na www.trinitarians.info).

 

Oto rozdziały tego artykułu:

Służba wojskowa.

Prymat Piotra.

Trójca Święta.

Bóstwo Chrystusa.

Osobowość Ducha Świętego.

 

Służba wojskowa

 

W mojej wspomnianej powyżej książce, w rozdziale ‘Służba wojskowa’ (pkt 45.9.), o stosunku Tertuliana, jako katolika, do służby wojskowej napisałem:

Tertulian (ur. 155) (...): „Przeto mieszkamy na tym świecie razem i nie gardzimy forum, nie gardzimy targowiskiem, używamy kąpieli, chodzimy do waszych magazynów, warsztatów (...) Spotykamy się razem z wami na okrętach, razem odbywamy służbę wojskową, razem uprawiamy rolę i razem prowadzimy handel” („Apologetyk” 42,3),

„Od wczoraj jesteśmy, a wszystko co macie już zapełniliśmy: miasta, wyspy (...) nawet wojskowe obozy, cechy w Rzymie i na prowincji, pałac, senat, forum. Wam zostawiliśmy tylko [wasze] świątynie” („Apologetyk” 37,4),

„Krzyczą, że całe miasto myśmy obsiedli, że na wsi, w warowniach, na wyspach są chrześcijanie” („Apologetyk” 1,7).

Podobnie uczył Klemens Aleksandryjski (ur. 150):

„Wiara zaskoczyła cię w armii, to słuchaj dowódcy, który nakazuje ci sprawiedliwość” („Napomnienie do Greków” 10:100).

 

Prócz tego Tertulian pisał:

„Także Marek Aureliusz osiągnął deszcz w czasie suszy dzięki modlitwie skierowanej do Boga przez chrześcijańskich żołnierzy” („Do Skapuli” 4; por. podobny tekst w „Apologetyk” V:6).

 

Czego uczył Tertulian o służbie wojskowej jako montanista?

Otóż nie chwali się już tym, że chrześcijanie są wszędzie, a więc i w wojsku. Raczej stara się odciągać ich od służby wojskowej, choć zdecydowanie jej nie potępia (najbardziej skrajnie wypowiada się w „O bałwochwalstwie” XIX, choć zawiera się to tylko w trzech wersetach; tekst poniżej). Nie jest więc on pacyfistą i nie zwalcza instytucji wojska. Mało tego, sam potwierdza że chrześcijanie służą w wojsku! Jego sprzeciw budzi jednak np. noszenie przez żołnierzy wieńców na głowach, co zalicza do zwyczajów pogańskich i związanych z bałwochwalstwem.

Oto jego słowa:

„Wydarzyło się niedawno. Dzięki hojności najznakomitszych imperatorów obdarowano w obozie żołnierzy, a ci podchodzili, z głowami uwieńczonymi wawrzynem. Wezwano jednego z nich, bardziej żołnierza Boga, odważniejszego od pozostałych braci, którzy sądzili, iż mogą dwom panom służyć; sam jeden z odkrytą głową, trzymał bezużyteczny wieniec. Już z takiego zachowania wszyscy rozpoznali, że jest chrześcijaninem, a on jaśniał” („O wieńcu” I:1).

 

„Oczywiście inna jest sytuacja tych, którzy byli już związani służbą wojskową, gdy przystąpili do wiary, jak choćby żołnierzy, którym Jan udzielał chrztu [Łk 3:14], czy też tych naprawdę wiernych centurionów, z których jednego chwali Chrystus [Mt 8:10, Łk 7:9], drugiego zaś Piotr poucza w wierze [Dz 10:28-36]. Jednak po przyjęciu i przypieczętowaniu chrztem wiary, albo należy natychmiast zrezygnować ze służby wojskowej, jak to uczyniło wielu, albo na wszystkie sposoby zabiegać, by nie popełnić przeciw Bogu czegoś, co nie jest dozwolone także poza służbą wojskową, albo wreszcie cierpieć za Boga, czego wymaga i wiara w stanie cywilnym. Służba wojskowa nie zapewnia bowiem ani bezkarności za przestępstwa, ani wolności od męczeństwa. (...) U Niego [Jezusa] tak wierzący cywil jest żołnierzem, jak i wierzący żołnierz jest cywilem. Stan wiary nie dopuszcza złagodzenia obowiązków” („O wieńcu” XI:4-6).

 

„O pierwszej części problemu, czyli niedozwoloności samej służby wojskowej, nie będę więcej pisał, aby przedstawić drugą część. Gdybym bowiem przy użyciu wszelkich argumentów odrzucił służbę wojskową, na nic zdałoby się omawianie zagadnienia wieńców wojskowych. Uznajmy, że służba wojskowa jest dozwolona i rozważmy powody, dla których żołnierze noszą wieńce. Powiedzmy najpierw o wieńcu. Ten wieniec wawrzynowy jest poświęcony Apollinowi albo Bachusowi, pierwszy z nich był bowiem bogiem strzał, drugi zaś triumfów” („O wieńcu” XII:1).

 

Tertulian zachęcał też, by nie podejmować służby wojskowej, bo może ona uniemożliwić branie udziału w kulcie Bożym w niedzielę, której Świadkowie Jehowy dziś nie uznają:

„Straż zaś albo będzie trzymał przy innych bardziej niż przy Chrystusie, albo będzie ją miał w niedzielę, kiedy nie będzie wcale czuwał dla Chrystusa? I będzie stał na warcie przy świątyniach, których się wyrzekł?” („O wieńcu” XI:3).

 

„W tym rozdziale można by przyjrzeć się także określeniu służby wojskowej, która znajduje się pomiędzy godnością i władzą. Ale teraz stawia się pytanie o to, czy wierzący może wstąpić do służby wojskowej i czy służba wojskowa dopuszcza przyjęcie wiary, także przez noszących obuwie żołnierskie lub żołnierzy niższych stopniem, którzy nie muszą ofiar składać lub uczestniczyć w egzekucji wyroków śmierci. Nie ma zgody pomiędzy przysięgą Bożą i przysięgą ludzką, sztandarem Chrystusa i sztandarem diabła, obozem światła i obozem ciemności; nie może jedna dusza być dłużna dwom panom, Bogu i Cezarowi. A Mojżesz niósł laskę, sprzączkę zaś Aaron; rzemieniem opasywał się Jan, a Jozue, syn Nuna, prowadził oddział; wojował i lud. Jak zaś będzie wojować, co więcej, jak będzie walczyć także w czasie pokoju bez miecza, który Pan odebrał? Albowiem, chociaż żołnierze przyszli do Jana i otrzymali od niego wytyczne odnośnie do postawy, jaką powinni przyjąć [Łk 3:14], jeżeli też setnik uwierzył [Łk 7:1-10], później Pan całkowicie uwolnił Piotra z więzów, którymi był przypasany do żołnierza [Dz 12:5-17]. U nas nie jest dozwolony żaden strój, jeśli byłby przypisany do niedozwolonej czynności” („O bałwochwalstwie” XIX:1-3).

 

Oto zaś słowa Towarzystwa Strażnica, które cytuje jedną z encyklopedii:

„Tertulian zabrania służenia w charakterze prostego żołnierza, chociaż od takich nie żądano tak stanowczo brania udziału w bałwochwalstwie; Tertulianowi całkowicie wystarczała świadomość, że godła rzymskie zawierały wizerunki i wyobrażenia bóstw (zob. Tertulian: De Idololatria, rozdz. XIX; De Corona Militis, rozdz. XI; Apologia, rozdz. XIII; Ad Scapulam, rozdz. IV)” („Życie wieczne w wolności synów Bożych” 1970 s. 181).

 

Inne słowa Świadkowie Jehowy przekazują w swym słowniku biblijnym pt. „Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 tom II s. 1075 (hasło ‘Wojsko’):

„A Tertulian (ok. 200 n.e) w jednym ze swych traktatów zastanawia się, ‘czy w ogóle przystoi chrześcijanom uczestniczyć w wojnach’, i wykazuje, iż Biblia nie pozwala im nawet wstąpić do wojska, po czym podsumowuje: ‘Wykluczam pełnienie przez nas służby wojskowej’ (De corona, XI)”.

 

Cytowane przez Świadków Jehowy De corona to dziełko „O wieńcu”. Pismo to zostało napisane po 211 r. (a nie ok. 200), a więc w czasach montanistycznych Tertuliana, a nie katolickich. Ich więc reprezentuje tu ów mąż. Katolicy mieli bowiem papieża nad sobą, a nie Tertuliana. Świadkowie Jehowy mylą więc katolików z montanistami.

Prócz tego, nie udało mi się w rozdziale XI dzieła „O wieńcu” znaleźć zdania, które podaje słownik Towarzystwa Strażnica. A najbardziej charakterystyczne fragmenty z tego pisma, dopuszczające służbę wojskową, choć ją krytykujące, cytujemy powyżej.

Z powyższego wynika, albo mała znajomość rzeczy, ze strony Towarzystwa Strażnica, albo celowa manipulacja faktami.

Świadkowie Jehowy nie odróżniają też sprawy dawnej służby wojskowej, związanej z kultem bogów obcych, z dzisiejszą służbą, która nie posiada łączności z nimi.

 

Na koniec jeszcze dwa cytaty, które choć nie dotyczą bezpośrednio Tertuliana, ale jednak czasów jemu współczesnych. Są to fragmenty z dwóch książek. Jeden z publikacji Towarzystwa Strażnica, drugi zaś z książki katolickiej, autorstwa jednego z najwybitniejszych patrologów A. Hammana. Sami porównajmy te teksty i wyciągnijmy wnioski:

 

Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 tom II s. 1075 (hasło ‘Wojsko’)

 

Życie codzienne pierwszych chrześcijan (95-197)” A. Hamman W-wa 1990

Ze starannego przeglądu wszystkich dostępnych informacji wynika, że do czasów Marka Aureliusza [121-180 n.e.] żaden chrześcijanin nie stał się żołnierzem; żaden też żołnierz, gdy stał się chrześcijaninem, nie pozostawał w służbie wojskowej” (E. W. Barnes. The Rise of Christianity, 1947, s. 333).

W czasach Marka Aureliusza wielu chrześcijan służy w legionach rzymskich, zwłaszcza w legionie XII, stacjonującym w Melitene (Turcja), i w III w Lambese, w Afryce Północnej. ‘Zapełniliśmy (...) nawet wojskowe obozy’ [Apologetyk XXXVII:4], głosi Tertulian, niewątpliwie w większości na niższych stanowiskach; armia była awansem dla ubogich, dla których stopień centuriona stanowił buławę marszałkowską, a renta weterana - zabezpieczenie” (s. 74).

 

Prymat Piotra

 

Tertulian odnosi słowa Mt 16:18 do Piotra. Przeczy jednak temu, by one dotyczyły też jego następców. Jest to zrozumiałe, gdyż jako montanista odrzuca on urząd papieski.

Zaznaczmy, że w swych czasach katolickich nie negował powyższego.

Jednak przez to, że polemizuje na temat Mt 16:18, potwierdza tym, że Kościół uznawał, że werset ten dotyczył następców Piotra.

Oto jego słowa:

„Na podstawie wzmianki o teściowej Piotra, dowiaduję się, że on miał tylko jedną żonę. A przyjmuję to za oczywiste ze względu na Kościół, na nim zbudowany [por. Mt 16:18], w którym na każdy szczebel hierarchii wyznaczani być mieli jedynie raz żonaci” („O jednożeństwie” VIII:4).

 

„Teraz pytam o twoje zdanie, skąd przyjąłeś to właśnie prawo Kościoła [dot. odpuszczania ciężkich grzechów]. Czy z tego względu, że Pan powiedział Piotrowi takie oto słowa: ‘Na tej Skale zbuduję Kościół mój, i Tobie dam klucze królestwa niebieskiego’ [Mt 16:18], albo: ‘cokolwiek zwiążesz lub rozwiążesz na ziemi, będzie związane lub rozwiązane w niebie’ [Mt 16:19]. Dlaczego przypuszczasz, że Pan przeniósł na ciebie władzę i związywania i rozwiązywania, to jest na cały Kościół bezpośrednio następujący po Piotrze? Kim jesteś ty, który wywracasz i zmieniasz oczywisty zamiar Pana, który osobiście przekazał tę władzę Piotrowi? ‘Na tobie zbuduję - rzecze - mój Kościół’, i: ‘tobie dam klucze’, nie zaś Kościołowi; i ‘cokolwiek rozwiążesz lub zwiążesz’, nie zaś co zwiążą lub rozwiążą” („O wstydliwości” XXI:9-10).

 

Ciekawe, że w innym piśmie Tertulian wyraził odmienną myśl dotyczącą kluczy:

„Bo nawet jeśli uważasz, że niebo jest zamknięte, to pamiętaj, klucze do niego Pan powierzył Piotrowi a przez niego Kościołowi i każdy kto tu został przepytany i wyznał, bierze je ze sobą” („Lekarstwo na ukłucie skorpiona” 10).

 

Oto kolejne słowa Tertuliana:

„O tym bowiem pouczają i dalsze dzieje Piotra. W nim samym został zbudowany Kościół, to jest przez niego samego; on sam użył klucza, zobacz jakiego: ‘Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam’ [Dz 2:22], i dalsze” („O wstydliwości” XXI:9-11).

 

W następnej wypowiedzi Tertulian, który choć uznawał prymat Piotra, to jednak odmawiał mu odpuszczania ciężkich grzechów, przez co również papieżowi:

„Dlatego władza rozwiązywania i związywania odnośnie do głównych grzechów wiernych nie została w ogóle przekazana Piotrowi” („O wstydliwości” XXI:14).

 

Na koniec najbardziej znane słowa Tertuliana. Choć nie zgadza się on, jak wspomnieliśmy, z prymatem papieża, to jednak wymienia funkcjonujące za jego czasów tytuły następców Piotra. Tym samym ‘niechcąco’ potwierdził za swego życia istnienie tego, z czym walczył:

„Słyszę też, że został wydany edykt, i to w sposób o wszystkim rozstrzygający. Mianowicie Najwyższy Kapłan, to znaczy biskup biskupów, ogłasza: ‘Odpuszczam grzechy cudzołóstwa i nierządu tym wszystkim, którzy podejmują pokutę’.” („O wstydliwości” I:6).

 

Trójca Święta

 

„Albowiem i sam Kościół właściwie i zasadniczo jest samym duchem, w którym jest troistość jednego bóstwa: Ojciec i Syn i Duch Święty. Pan gromadzi taki Kościół, który oparł na trzech” („O wstydliwości” XXI:16).

 

Bóstwo Chrystusa

 

„Lecz Bóg i Pan jak zazdrośnik powiedział: Nie ma nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione’ (Mt 10:26)” („O noszeniu zasłony przez dziewice” XIV:3).

 

Osobowość Ducha Świętego

 

„Dlatego Pan zesłał Ducha Pocieszyciela, aby Ten Pomocnik Pański, Duch Święty, powoli kierował karnością (...) i zaprowadził porządek i doprowadził do doskonałości. ‘Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia - rzecze - ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy i oznajmi wam rzeczy przyszłe’ (J 16:12-13)” („O noszeniu zasłony przez dziewice” I:4-5).

 

„teraz przez Pocieszyciela sposobi się do dojrzałości. Tego jedynie nazwie Chrystus nauczycielem [J 14:26] i jako nauczyciela Go uwielbi. On nie od siebie bowiem mówi, lecz mówi to, co Chrystus Mu polecił. To On jest jedynym poprzednikiem, bo On sam jeden był po Chrystusie” („O noszeniu zasłony przez dziewice” I:7).

 

„W innym miejscu powiada: ‘Bądźcie święci, jak i On był święty’ (por. Kpł 11:44, 1P 1:16), oczywiście pod względem ciała. O Duchu Świętym bowiem nie powiedziałby w ten sposób, ponieważ Duch bez wątpienia uważany jest za Świętego i nie oczekuje wezwania do świętości, która jest właściwą cechą Jego natury. Człowiek zaś, uczy swe ciało świętości, które u Chrystusa było święte” („O jednożeństwie” III:7-8).

 

„Uczył także, iż złe duchy należy zwalczać postem. Cóż więc dziwnego, że takie samo działanie wyprowadza ducha nieczystego, jak i wprowadza Ducha Świętego. Wreszcie czytamy, że setnikowi Korneliuszowi, zanim jeszcze przyjął chrzest, objawiła się chwała Ducha Świętego z łaską prorokowania, bo wysłuchane zostały jego posty” („O poście przeciw psychikom” VIII:3-4).

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane