Włodzimierz Bednarski

Siostra Faustyna Kowalska i termin Jehowa

dodane: 2018-02-21
Niektórzy Świadkowie Jehowy ekscytują się tym, że św. Faustyna Kowalska trzy razy użyła słowo Jehowa w swoim Dzienniczku. Nie interesuje ich natomiast to, że 47 razy użyła określenie Trójca, że pisała głównie o miłosierdziu Bożym. Tekst nasz wyjaśnia kwestię słowa Jehowa obecnego w dziele naszej świętej.

Siostra Faustyna Kowalska i termin Jehowa

 

         Na forach internetowych Świadkowie Jehowy i ich zwolennicy przywołują od czasu do czasu siostrę Faustynę Kowalską (1905-1938), zaliczoną w roku 1993 do błogosławionych, a w roku 2000 do świętych Kościoła Katolickiego.

         Do czego tym ludziom potrzebna ta święta naszego Kościoła?

         Czy interesuje ich miłosierdzie Boże, o którym ona pisze? Nie!

         Otóż w swoim Dzienniczku użyła ona trzy razy termin Jehowa. To jest jedyny powód zainteresowania nią i jej dziełem przez sympatyków Towarzystwa Strażnica.

         To ma potwierdzać Świadkom Jehowy, że właściwą formą imienia Bożego jest właśnie słowo Jehowa, a nie Jahwe, które używane jest przez katolików.

         Co ciekawe, głosiciele Towarzystwa Strażnica nie wspominają, że słowo „Trójca” występuje w Dzienniczku 47 razy!

 

         Podobną sprawę, ale dotyczącą młodego Karola Wojtyły, późniejszego papieża, opisaliśmy w artykule pt. Czy Jan Paweł II używał terminu Jehowa?

 

http://piotrandryszczak.pl/polemika2aa/czy-jan-pawel-drugi-uzywal-terminu-jehowa.html

 

         Dla nas z tego faktu wynika pewien paradoks, bo okazuje się, że gdy Świadkowie Jehowy przyjęli do swej nazwy termin Jehowa, to już ktoś inny posługiwał się nim i to w znienawidzonym przez nich Kościele Katolickim!

Mało tego, wynika z tego, że Kościół Katolicki nigdy nie ukrywał tego, że Bóg w Starym Testamencie został poznany jako Jahwe, które to słowo zostało przez pewne osoby zniekształcone i przez niektórych używane jako Jehowa. Oczywiście imię Jahwe też było używane od wieków, o czym sami Świadkowie Jehowy piszą:

 

Używanie formy Jahwe, zwykle przypisywane Johnowi L. Ewaldowi z XVIII wieku, sięga dalej wstecz, do wieku XVI. Dziesięć lat zanim Ewald się narodził (1747) znaleziono formę Jahwe w Eichhorn’s Simonis, leksykonie który był w ogólnym użyciu w Niemczech. F. H. Gesenius przyjął wymowę w formie Jahwe, gdy Ewald jeszcze nadal bronił formy Jehowa” (ang. Strażnica 01.12 1950 s. 473-474 – The pronunciation Jahweh, usually credited to John L. Ewald of the 18th century, goes back farther, to the 16th century. Ten years before Ewald was born (1747), Jahveh was found in Eichhorn’s Simonis, the Lexicon in most general use in Germany. F. H. Gesenius adopted the pronunciation Jahveh when Ewald was still defending Jehovah).

 

         Wymieniają oni też jedną z Biblii z roku 1531, która imię Jahwe, a nie Jehowa, zamieszcza:

 

         „Zürcher [Bibel]        1531        (...)           Herr, Jahwe” („Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” 1998 s. 322).

 

         Widzimy, że imię Boże Jahwe znane było co najmniej od XVI wieku. Siostra F. Kowalska mogłaby je więc teoretycznie znać.

 

Termin Jehowa w Dzienniczku s. F. Kowalskiej

 

         Siostra F. Kowalska, jak wspomnieliśmy, trzy razy użyła w Dzienniczku (pisanym w latach 1934-1938) formy Jehowa zamiast, hebrajskiego imienia Jahwe, Boga objawionego w Starym Testamencie.

         Oto te fragmenty z terminem Jehowa:

 

„Przed wieczerzą weszłam na chwilę do kaplicy, aby się podzielić opłatkiem w duchu z osobami drogimi mojemu sercu, przedstawiłam wszystkich Panu Jezusowi po imieniu i prosiłam o łaski dla nich; ale to nie koniec, poleciłam Panu prześladowanych, cierpiących i tych, którzy nie znają imienia Twego, a szczególnie biednych grzeszników. O maleńki Jezu, proszę Cię gorąco, zamknij wszystkich [w] morzu niepojętego miłosierdzia swego. O słodki, maleńki Jezu, masz moje serce, niech ono Ci będzie mieszkaniem miłym i wygodnym. O niezmierzony Majestacie, jak słodko zbliżyłeś się do nas. (228) Tu nie ma grozy piorunów wielkiego Jehowy, tu słodki, maleńki Jezus; tu nie lęka się żadna dusza, choć nie umniejszył się majestat Twój, ale tylko ukrył się. – Po wieczerzy czułam się bardzo zmęczona i cierpiąca, musiałam się położyć, jednak czuwałam z Matką Najświętszą na przyjście małej Dzieciny” (Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej. Święta s. M. Faustyna Kowalska, Dodruk do wydania VI – 2011 r. [Copyright 1981], Warszawa, Zeszyt drugi [rozpoczęty w listopadzie 1934 r., cytowane słowa dotyczą Wigilii 1936 r.], s. 326 [pkt 845]).

 

„Zawinił człowiek, lecz przeprosić nie jest w stanie,

Bo nieskończona przepaść się rozwarła między Bogiem a człowiekiem,

I woła głosem swej nędzy: Ześlij nam zmiłowanie.

Lecz milczy Jehowa... i przechodzi wiek za wiekiem.

Lecz potęguje się tęsknota całej ludzkości

Za Tym, który był im przyobiecany.

(104) Przyjdź, Baranku Boży, i zgładź nasze złości,

Przyjdź, oświeć nasze ciemności, jak płomień świetlany.

I woła ludzkość bez przestanku do Ciebie, Panie nad pany,

Do niezgłębionego miłosierdzia Twego, do Twojej litości.

O wielki Jehowa, daj się być przebłagany,

Wspomnij na Twoją dobroć i przebacz nasze złości” (jw., Zeszyt szósty [rozpoczęty dnia 10.02 1938 r., zakończony w czerwcu 1938 r.], s. 581 [pkt 1744]).

 

         Tekst Dzienniczka w wersji elektronicznej zamieszczony jest na następujących stronach internetowych:

http://malenkadroga.pl/?id=28&z=1

https://www.faustyna.pl/zmbm/dzienniczek-sw-siostry-faustyny/

 

Termin Jehowa nie należał do słów objawionych przez Pana Jezusa

 

         Jak widzimy w powyżej cytowanych fragmentach, termin Jehowa w Dzienniczku nie należał do słów objawionych siostrze przez Pana Jezusa. Były to wyłącznie słowa siostry F. Kowalskiej.

         Ksiądz Michał Sopoćko (1888-1975), spowiednik i powiernik duchowy s. F. Kowalskiej, polecał jej wyraźnie odróżniać w swoich zapiskach to, co jest objawieniem Pana Jezusa, od jej prywatnych uwag i opisów:

 

         „Korzystając ze zdrowia i czasu, proszę uzupełnić luki w swoim dzienniczku; szczególnie akuratnie należy zapisywać to, co nie pochodzi od Siostry, jak to niejednokrotnie prosiłem, by te rzeczy, a szczególnie te słowa podkreślić. Mniej jest ważne to, co Siostra sama od siebie dodaje” (Listy świętej siostry Faustyny Kraków 2005, s. 75 [list z 14 lutego 1937 r.]).

 

         Podobnie ks. M. Sopoćko pisał do s. F. Kowalskiej wcześniej w liście z 5 października 1936 roku (jw. s. 55-56).

 

         Siostra F. Kowalska tak oto odpisała księdzu w tej sprawie:

 

         „Dziękuje Panu Jezusowi za tę chorobę, bo miałam ułatwienie wykonać to, co mi Drogi Ojciec polecił, to jest, że mogłam doprowadzić do porządku oba dzienniczki i popodkreślać to, co nie jest moje, ale Pana Jezusa. Wszystko wykonałam jak mogłam, chociaż z wielką niezdarnością. Już zapisałam te dwa brulioniki i trzeci zaczęłam. Gdybym nie była chora, nie miałabym na to czasu” (jw. s. 77 [list z 24 marca 1937 r.]; por. przypis s. 208).

 

         Ciekawe jest to, że do słów objawionych przez Pana Jezusa i Maryję należą te, które zwierają słowo „Trójca”!

 

         Słowa Maryi:

 

„ujrzałam Matkę Najświętszą w dziwnej, pięknej jasności. Szata Jej biała z szarfą (32) niebieską – która mi powiedziała: Wielką mi radość sprawiasz, kiedy wielbisz Trójcę Świętą za udzielone mi łaski i przywileje – i znikła zaraz” (Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej. Święta s. M. Faustyna Kowalska, Dodruk do wydania VI – 2011 r. [Copyright 1981], Warszawa, Zeszyt drugi, s. 241 [pkt 564]).

 

         Słowa Pana Jezusa (słowa pogrubione są słowami objawionymi):

 

         „Dziś usłyszałam te słowa w duszy: (...) Wiedz o tym, córko moja, że cała Trójca Święta ma w tobie szczególne upodobanie swoje, dlatego iż żyjesz wyłącznie wolą Bożą” (Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej. Święta s. M. Faustyna Kowalska, Dodruk do wydania VI – 2011 r. [Copyright 1981], Warszawa, Zeszyt drugi, s. 362 [pkt 955]).

 

Czy s. F. Kowalska powinna wiedzieć, że forma Jehowa jest niewłaściwa?

 

         Przyszli święci nie otrzymali na ziemi od Boga (prócz Maryi) darów bezgrzeszności i nieomylności. Młoda F. Kowalska nie ukończyła żadnych szkół, a tym bardziej teologicznych, jak dziś kończy wiele sióstr zakonnych:

 

         „Do szkoły chodziła niecałe trzy lata, a potem poszła na służbę do zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim i Łodzi” (https://www.faustyna.pl/zmbm/biografia/ ).

 

Dlatego siostra Faustyna w swej prywatnej wiedzy teologicznej mogła nie wiedzieć, że termin Jehowa nie jest właściwym określeniem dla Boga objawionego Izraelitom i opisanego w Starym Testamencie.

         Mogła o tym wiedzieć (gdyby zechciała), bo posiadamy liczne słowa o tym w publikacjach i Bibliach katolickich z czasu jej życia (1905-1938), ale jak widać, jednak nie wiedziała.

W Dzienniczku nie użyła ani razu właściwego imienia Bożego Jahwe, choć setki razy zastosowała terminy Ojciec, Pan, Bóg, Trójca (47 razy), Wszechmocny, Wszechmogący, Stwórca, Wiekuisty i inne.

         Każdy sam może to zobaczyć i zgłębić, bo na jednej ze stron internetowych zamieszczono nawet wyszukiwarkę do poszczególnych słów występujących w Dzienniczku:

http://malenkadroga.pl/?id=28&z=1

 

         Poniżej przedstawiamy kilka katolickich Biblii i publikacji z czasu życia s. F. Kowalskiej (lub wydanych wcześniej), w których przedstawiano krytykę terminu Jehowa i pisano o właściwym imieniu Jahwe.

         Na początku zamieszczamy słowa ks. J. Wujka z roku 1599, cytowane w przekładzie wydanym pod koniec XIX wieku przez biskupa, a później arcybiskupa, S. Kozłowskiego:

 

Wykład X. J. Wujka – Roz. 6. w. 3. A imienia megoAdonai. W żydowskim jest ono niewymowne a własne imię Boże, które teraz nowi Żydowie pospolicie Jeovach czytają. Wszakże starzy Żydowie niewiedząc jakoby mieli te słowa wymawiać, przez imię Adonai wymawiali, i punkty tego imienia, Adonai pod nie podpisali, aby je wszędy czytano Adonai, a gdzie oboje to imię i niewymowne ono JHWH [tu w tekście występują hebrajskie litery] i Adonai jest położone, aby dwa kroć nie czytano Adonai, tedy Elochim Adonai, czytano, jako w Psal. 70, ver. 5 i 16. Przetoż i LXX. tłómacze wszędzie kyrios, a nasz łaciński Dominus, to jest Pan, przełożyli. I Hieronim ś. i Orygenes i inni wszyscy najstarsi Doktorowie, toż imię Boże JHWH [tu w tekście występują hebrajskie litery] przez imię ‘ADNJ [tu w tekście występują hebrajskie litery] Adonai, co także Pana znaczy z żydowskiego wszędy przekładali; i umyślnie pisząc o imionach Bożych, i wykładając je, nigdy tedy Jehowy niewspominali. A co największa, sam Pan Chrystus i Apostołowie, chocia często przywodzą świadectwa starego testamentu, w których jest to imię święte Boże: wszakże nigdy go nie wyrażali imieniem Jehowy, ale wszędy Panem, chocia inne imiona własne, swemi głosy wymawiali, jako Adam, Noe, Abraham, Ewa, Sara, Marya. A tak iż u wszystkich starych tak Żydów jako i Chrześcijan, nigdy nie było słychane to imię Jehowa: nie jest ani żydowskie, ani chrześcijańskie, ale od heretyków wymyślone, którego i sami jeszcze nieumieją czytać: bo jedni mówią Jehowa, a drudzy Jeheua. To się przypomina dla tych, którym nowinki chocia ani pewne, ani gruntowne, więcej aniżeli stare, poważne i doświadczone rzeczy i słowa smakują” (Biblia Łacińsko-Polska czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego x. Jakóba Wujka T. J. z komentarzem Menochiusza T. J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego, biskupa łucko-żytomierskiego. Wydanie drugie. Tom 1. Warszawa 1885, s. 131).

         Fotokopia: http://piotrandryszczak.pl/epitafium-ze-slowem-jehowa.html

 

         Ta edycja Biblii z XIX wieku z tekstem i komentarzami ks. J. Wujka nie była jedyną, gdyż jej wydanie pierwsze ukazało się już w roku 1861, drugie (jak widać) w roku 1885, trzecie w roku 1896 (Wilno), a czwarte w roku 1907.

         Od roku 1599, do początku XX wieku, cała Biblia w tłumaczeniu ks. J. Wujka ukazała się w ponad 20 wydaniach (patrz Encyklopedia Katolicka t. 2, Lublin 1985 hasło Biblia). W wielu z nich przytaczano komentarze tego uczonego i zarazem jezuity. Powinny być zatem znane wielu ludziom, a szczególnie zainteresowanym teologom i biblistom.

         Oto inne fragmenty na omawiany temat:

 

         „[Hasło] Jehowahebr. Jahveh, gr. Kyrios [słowo podane greckimi literami], Wulgata – Dominus, imię Boga użyte w Piśmie św. (...) około 6000 razy (...) Dla Żydów imię to jest niewymawialne, ze względu na jego świętość, wyrażają je opisowo przez »Imię najwyższe«, »jedyne«, »chwalebne i straszne«, »imię ukryte i tajemnicze«, »napisane ale nie czytane«. Prawo nie dozwalające wymawiania tego imienia bardzo dawne, podobno miało istnieć już za czasów 70 tłumaczów. Chociaż, kiedy powstało wśród Żydów to prawo, nie wiemy, to jednak rzecz pewna, że istniało ono za czasów Chrystusa Pana (por. Joseph. Flaw., Antiquitates Jud. II, XII, 4. (...) Co do wymawiania od czasów powstania masory, Żydzi wymawiają, czytając to imię Adonai. Wymawianie Jehowa, Jehewe, Jehwe, Jihwe, Jahwe też niepoprawnie i nieprawdopodobne. Ze względu na Eheieh (»ja jestem, który jestem«) najprawdopodobniejsze Jahweh – »On jest«. Imię to oznacza Istotę Najwyższą, Niezależną, Nieskończenie Doskonałą. Imię to było objawione Mojżeszowi (Exod. III, 13-15)” (Podręczna Encyklopedya Kościelna, opracowanie zbiorowe pod kierunkiem ks. Stan. Galla ..., Tom XIX-XX, Warszawa 1910, s. 17, 19).

 

JahweJHWH [tu w tekście występują hebrajskie litery], prześwięte imię Boga, przez późniejszych Żydów nie wymawiane, ale zastępowane przez wyrazy »Pan« lub »Bóg«. Forma »Jehowa«, u nas i gdzie indziej rozpowszechniona, jest dziwolągiem filologicznym” (Bóg-Człowiek w opisie Ewangelistów, ks. W. Szczepański T. J., Rzym 1914, s. 29).

 

Jahwe, prześwięte imię Boga, przez późniejszych Żydów nie wymawiane, ale zastępowane wyrazami »Pan« lub »Bóg«. Forma Jehowa, u nas i gdzie indziej rozpowszechniona jest filologicznie niedopuszczalna” (Cztery Ewangelie, ks. W. Szczepański T. J., Kraków 1917 s. 14).

 

         „[Wj 3] 14n. Pan Bóg objawia tu znaczenie swojego imienia Jahwe. Samo »Jahwe« oznacza »który jest«. Tak mówili ludzie o Bogu. Treść tego imienia objaśnia Bóg w w. 14, mówiąc w osobie pierwszej: »Jam jest, który jest«. (...) Stąd także płynie, że Jahwe, który jest Bogiem patrjarchów (w. 6) i poczynił im obietnice, dotrzyma tych obietnic ich potomkom. W późniejszych czasach Żydzi z uszanowania nie wymieniali imienia Jahwe, lecz »Adonaj, Pan«; zatem poszło, że św. Hieronim w tłumaczeniu łacińskiem (a za nim Wujek) zamiast Jahwe pisze stale »Dominus, Pan«. Tak n. p. w. 15 w hebr. brzmi: »Jahwe, Bóg ojców waszych...«” (Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie polskim W. O. Jakóba Wujka T. J., Tekst poprawili oraz wstępami i krótkim komentarzem opatrzyli: Stary Testament ks. Stanisław Styś prof. egzeg. w Kolegj. Bobolanum w Lublinie; Nowy Testament ks. Jan Rostworowski b. prof. teol. dogm. w Kolegj. Krak., Kraków 1935, s. 65 [tak zwana Biblia Krakowska]).

 

         „Na początku 19 w. uczeni wprowadzili wymowę Jahwe, której się stale trzymamy” (Pismo Święte Starego Testamentu. Przekład z oryginału hebrajskiego Tom I, Pięcioksiąg Mojżeszowy, ks. Józef Kruszyński, Lublin 1937, s. 321).

 

Przed II wojną światową jednym z katolickich przekładów, w którym w treści Pisma Świętego używano imienia Jahwe, było kilkutomowe wydanie Biblii (nieukończone z powodu wybuchu wojny) w przekładzie ks. Józefa Kruszyńskiego pt. Pismo Święte Starego Testamentu. Przekład z oryginału hebrajskiego (t. 1, 1937 [Pięcioksiąg]; t. 2 1938 [Joz, Sdz, Rt, 1-2Sm, 1-2 Krl]; t. 3, 1939 [1-2 Krn, Ezd, Ne, Tb, Jdt, Est, Hi]).

Na przykład Pięcioksiąg Mojżeszowy (wyd. 1937) zawiera w wielu miejscach imię Boże Jahwe zarówno w treści przekładu (np. Rdz 21:33, 22:14, 24:3, 7, 27:20; Wj 3:18, 4:5, 22, 5:1-3, 17, 6:2-3, 6-8, itd.), jak i komentarzach. Razem w samym tylko Pięcioksięgu, w tekście biblijnym i przypisach, imię Jahwe występuje co najmniej 600 razy.

Wcześniej w latach 1926-1936 ks. J. Kruszyński wydał kilka ksiąg biblijnych pojedynczo, również w tłumaczeniu z oryginału hebrajskiego (Na, Jr, Lm, Ba, Ps).

 

Prócz tego w dawniejszych czasach wydawano najczęściej polskie przekłady Biblii w tłumaczeniu z łaciny (na przykład ks. J. Wujek), a w Wulgacie występowało imię Dominus, a nie Jahwe. Jednak tłumacze choć nie zamieszczali imienia Jahwe w tekście biblijnym (zgodnie z łacińskim tekstem, który tłumaczyli), to wielokrotnie używali go w komentarzach, przypisach czy nagłówkach do biblijnych rozdziałów.

Oto przykład z czwartego tomu (z wstępów wprowadzających do ksiąg prorockich), wydanego w roku 1930 (cała seria tej kilkutomowej Biblii ukazała się w latach 1926-1932), z przekładu opracowanego między innymi przez ks. J. Archutowskiego, zwanego też Biblią Poznańską:

 

         „Nazywano też ich ponadto wysłannikami Jahwy (Is 44, 26), mężami Bożymi (1 Sm 2, 27), sługami Jahwy (Is 20, 3). (...) Prorocy występowali jako wysłannicy Jahwy (...) Micheasz o sobie świadczył, że »napełnion jest siły Ducha Jahwy, sądu i męstwa...« (3, 8) (...) jemu przypisywali wszystkie swe przemówienia. »Tak rzecze Jahwe«, »rzekł Jahwe do mnie«, lub »słowa Jahwy« (...) rozpoczynali lub kończyli swe mowy, jakby je sam Jahwe wypowiadał. (...) twierdzili z całym przekonaniem, że to są słowa Boże: »tak rzecze Jahwe«, »słowa Jahwy« (...) wzywali naród do jedności lub wierności Jahwie. (...) Niekiedy występowali też prorocy fałszywi (...) którzy przypisywali sobie posłannictwo Boże i imieniem Jahwy prorokowali...” (Pismo Święte, Stary Testament, Tom czwarty zawiera Księgi Prorockie oraz Dwie Księgi Machabejskie, x. prof. J. Archutowski, Poznań 1930, s. 4-5, 7).

         Patrz też jw. s. 10 (5 razy Jahwe), s. 11 (2 razy Jahwe), s. 19 (1 raz Jahwe), s. 20 (3 razy Jahwe), s. 21 (1 raz Jahwe), s. 22 (1 raz Jahwe), s. 23 (1 raz Jahwe), s. 24 (2 razy Jahwe), s. 25 (3 razy Jahwe).

 

         Również w przypisach do wielu wersetów i wstępach do poszczególnych ksiąg imię Jahwe występuje wielokrotnie w tym czwartym tomie Biblii z roku 1930 (s. 54, 57, 68, 89, 91 [2 razy], 92, 93, 94, 97, 109, 116, 146, 306, 307, 479, 480 [9 razy], 502 [3 razy], 503 [2 razy], 504, 509, 515 [2 razy], 533, 544, 556 [3 razy], 557 [3 razy], 558 [2 razy], 582, 591, 592 [3 razy], 593, 610, 611, 639).

 

         W pierwszym tomie tej Biblii z roku 1927 (1926) podano:

 

         „[przypis Wj 3:]15. Imię Boże brzmiało Jahwe [nie Jehowa], oznaczało Tego który jest, pośrednio, który był i będzie, a więc istotę odwieczną, tyle co Przedwieczny. W przekładzie oddane przez »Pan«” (Pismo Święte w tłumaczeniu ks. Jakóba Wujka opracowane przez XX. prof. dr J. Archutowskiego, W. Hozakowskiego ... Stary Testament Tom pierwszy zawiera Wstęp ogólny do ksiąg Starego Testamentu X. Prof. W. Michalskiego. Pięcioksiąg Mojżesza w opracowaniu X. Prof. W. Hozakowskiego. Księgi Jozuego, Sędziów, Rut w opracowaniu X. dr. Fr. Rosłańca, Poznań 1927, s. 256).

 

         „[Wj] R. 6. 3. Patrjarchom objawiał się Bóg jako Wszechmocny (szadaj), który cudami spełnia to, co chce; odtąd ma być czczony jako Jahwe (Adonaj czyli Pan), a więc jako Bóg przymierza, który na mocy dawnych obietnic wypełnia to, co przyrzekał ludowi. Nazwa Jahwe była i dawniej znana, ale obecnie treść tego imienia łączy się z powołaniem Izraela na lud Boży” (jw. 260-261).

         Patrz też np. jw. s. 33, 95, 120, 140-141, 143, 145-148.

 

         Tych publikacji i Biblii z lat 1914-1938 s. F. Kowalska zapewne nie znała, albo nie zwróciła uwagi na fragmenty, w których krytykowano formę Jehowa, a pisano o właściwym hebrajskim imieniu Boga Jahwe.

 

         Jak z powyższego widać, s. F. Kowalska nie może być autorytetem rozstrzygającym o poprawności terminu Jehowa. Nie uczyła się ona języka hebrajskiego oraz innych języków biblijnych i nawet nie wiedziała, że używa niepoprawnej formy hebrajskiego imienia Jahwe. Święta F. Kowalska nie wygłaszała pouczeń o imionach Boga, ale skupiała się na miłosierdziu Bożym.

         Termin Jehowa, którego użyła trzy razy, nie należał do objawienia od Pana Jezusa, ale był jej prywatnym zapisem zamieszczonym w Dzienniczku.

         Pamiętajmy też o tym, czego uczy Katechizm Kościoła Katolickiego (1994) podaje:

 

         W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest „ulepszanie" czy „uzupełnianie" ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła. (pkt 67).

 

Na zakończenie składam szczególne podziękowanie za pomoc w tworzeniu tego tekstu J. Romanowskiemu z Warszawy.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane