Grzegorz Żebrowski

Czy Jezus wyparł się swojego Bóstwa?

dodane: 2004-09-10

     Ludzie nieuznający doktryny o Trójcy Świętej (antytrynitarianie) często stawiają zarzut, że Jezus nigdzie w swojej Ewangelii nie nazwał siebie prawdziwym Bogiem równym swojemu Ojcu. Takiego rodzaju argumentację spotykamy w broszurze Świadków Jehowy Czy wierzyć w Trójcę [1]. Co więcej, zasypują nas oni wersetami wyrwanymi z kontekstu, mającym świadczyć o niższości Syna wobec Ojca. Przytoczmy niektóre z nich:

     
J 8,16 A jeśli już sądzę, to sąd mój jest prawdziwy, bo nie jestem sam, lecz jestem Ja i Ten, który mnie posłał. (BW)
     
J 8,29 A Ten, który mnie posłał, jest ze mną; nie zostawił mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się jemu podoba. (BW)
     
J 8,42 Rzekł im Jezus: Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście mnie, Ja bowiem wyszedłem od Boga i oto jestem. Albowiem nie sam od siebie przyszedłem, lecz On mnie posłał. (BW)
     
J 8,54 Odrzekł Jezus: Jeżeli Ja siebie chwalę, chwała moja niczym jest. Mnie uwielbia Ojciec mój, o którym mówicie, że jest Bogiem waszym. (BW)
     
J 13,16 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Sługa nie jest większy nad pana swego ani poseł nie jest większy od tego, który go posłał. (BW)
     
J 14,28 Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja. (BW)
     
J 8,28 Wtedy rzekł Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że nic nie czynię sam z siebie, lecz tak mówię, jak mnie mój Ojciec nauczył.
(BW)
     
J 8,50 Ja zaś nie szukam własnej chwały. Jest taki, kto jej szuka i sądzi. (BW)
     
     
Muszę przyznać, że dziwi mnie taka linia argumentacji. Jeśli antytrynitarianie uważają, że Jezus Chrystus niejednokrotnie eksponowałby swoje Bóstwo, gdyby był Bogiem, to nasuwa się wobec tego pytanie: Dlaczego Jezus nie eksponował tego, że jest Mesjaszem (Mt 16,16-20) i Stwórcą wszechświata (Hbr 1,10, Kol 1,16, J 1,3)? Zgodnie z rozumowaniem według takich kryteriów Jezus niejednokrotnie powinien o tym mówić, skoro uważają oni, że niemówienie o swej prawdziwej godności jest czymś niewłaściwym. Jednakże wiadomo, że Jezus Chrystus nie dość, że nie rozgłaszał swojej prawdziwej wielkości wśród ludu, ale co więcej, zabraniał innym ją rozgłaszać. Jednym z przykładów jest podany wcześniej fragment Mt 16,16-20. Do innych przykładów należy zakaz rozgłaszania przez duchy nieczyste, że Jezus jest Synem Boga (Mk 1,24-25, Łk 4,41), zabraniał rozpowiadać swoim uczniom o Jego chwale, jaką zobaczyli na Górze Przemienienia (Mt 17,9, Mk 9,9), itp. Jezus, będąc na ziemi, nigdy nie mówił nic w celu odbierania chwały od ludzi.
     A teraz spróbujmy sobie wyobrazić taką sytuację, aby była zgodna z wyobrażeniami SJ o Osobie Boga-Człowieka:

Jezus Chrystus wszedł da górę i rzekł: "Słuchajcie Mnie wszyscy! Ja jestem Bogiem wszechmogącym, równym mojemu Ojcu, który stworzył niebo i ziemię, i będziecie Mi oddawać cześć po wszystkie czasy, bo Ja jestem waszym Bogiem".
     
     
Wtedy powstałoby pytanie: W jakim celu Jezus Chrystus przyszedł na ziemię? Jednakże jak wiemy, Jezus tego nie powiedział. Ale za to ukazał nam inny cel swojej misji:
     
Mt 20,25-28
25. Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie.
26. Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym.
27. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym.
28. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.
(BW)
     
     
Rozumując kryteriami Świadków Jehowy, można by powiedzieć, że na podstawie powyższego wersetu Jezus jest niższy od nas, gdyż jest naszym sługą. Gdyby Jezus eksponował swoje Bóstwo, jakiej wtedy nauczyłby nas pokory? Z całą pewnością nie takiej:
     
Mt 11,29 [...] uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.
(BW)
     
     
Jezus Chrystus nie dość, że sam się uniżał wobec Swojego Ojca, ale jeszcze rozkazywał, aby ci wtajemniczeni nie rozpowiadali nic na temat Jego wielkości. Przypatrzmy się bliżej tym wersetom:
     
     Gdy Jego uczniowie zobaczyli Jego chwałę na Górze Przemienienia:
     
Mt 17,9
9. A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.
(BW)
     
     
Podobnie mamy po wyznaniu św. Piotra:
     
Mt 16,16-20
16. A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego.
...
20. Wtedy przykazał uczniom swoim, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.
(BW)
     
     
To, że Jezus Chrystus nie afiszował się w sposób jednoznaczny przed ludem jako Bóg wszechmocny, równy Swojemu Ojcu, wynika z pokory, której chciał nas nauczyć.
     
Flp. 2,5-8
5. Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie,
6. Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu,
7. Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
8. Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.
(BW)
     
     
Porównajmy teraz wizję Boga-Człowieka w ujęciu antytrynitarian i wizję Antychrysta w ujęciu świętego Pawła:
     
Jezus Chrystus wszedł na górę i rzekł: "Słuchajcie Mnie wszyscy! Ja jestem Bogiem wszechmogącym, równym mojemu Ojcu, który stworzył niebo i ziemię, i będziecie Mi oddawać cześć po wszystkie czasy, bo Ja jestem waszym Bogiem".
     
2 Tes 2,3-4
3. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia,
4. Przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga.
(BW)
     
Widzimy więc, że Jezus miał zupełnie inną postawę niż Antychryst. Nasz Pan miał wytykał błąd tym, którzy oczekiwali Chrystusa jako wielkiego mocarza mającego zawojować cały świat, stawiającego się na świeczniku i który by wyraźnie oznajmił, że jest mesjaszem.

J 5:41-43
41. Nie przyjmuję chwały od ludzi,
42. Ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej.
43. Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie.
(BW)

     ***

     
     Wielu antytrynitarian uważa, że Jezus Chrystus wyparł się swojego Bóstwa. Na dowód przytaczają fragment z Ewangelii wg św. Jana:
     
J 10,33-36
33. Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.
34. Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
35. Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże [a Pismo nie może być naruszone],
36. Do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
(BW)

Aby dobrze zrozumieć ten fragment, należy trochę dokładniej przyjrzeć się jego kontekstowi, który zaczyna się w wersecie 30. Prześledźmy całą tą sytuację:

J 10,30-32
30. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
31. Żydzi znowu naznosili kamieni, aby go ukamienować.
32. Odrzekł im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych uczynków z mocy Ojca mego; za który z tych uczynków kamienujecie mnie?
(BW)

- tutaj zaczyna się polemika Jezusa z faryzeuszami. Jezus widzi ich furię i to, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta - Żydzi mają już kamienie i gotowi są w każdym momencie na Niego rzucić. Dlatego też, widząc ich głupotę i niezrozumienie Pism, których oni uważają się znawcami, Jezus rozpoczyna z nimi dyskusję, aby im wykazać, że oni nie mają żadnych podstaw do tego, aby Go ukamienować. Jezus jest w pełni świadomy tego, że oni nie będą w stanie nic mu udowodnić, za co by zasłużył na śmierć. Dlatego pyta ich, za który czyn chcą Go ukamienować. W odpowiedzi dostaje:
     
     
Jan. 10:33
33. Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.
(BW)

Biblii nie ma nigdzie zanotowanych słów Jezusa, w których nazywałby się Bogiem. Ale bardzo wyraźnie dał to Żydom odczuć. Dla nich bycie prawdziwym Synem Bożym oznaczało bycie równym Bogu (por. J 10,29.33.36). W odpowiedzi na zarzut faryzeuszy Jezus kieruje do nich słowa:

Jan. 10:34-36
34. Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
35. Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże [a Pismo nie może być naruszone],
36. Do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
(BW)

W tym miejscu Jezus aby nie dostać kamieniem w głowę, musiał ukazać im bezpodstawność ich oskarżeń. Właśnie na podstawie tego fragmentu antytrynitarianie często stawiają zarzut: "Dlaczego Jezus w tym momencie nie potwierdził swego Bóstwa"? Odpowiedź na to pytanie jest prosta: "Po to, żeby nie pozwolić się ukamienować". Gdyby w tym miejscu powiedział "Tak, ja jestem Bogiem", nie dodając uprzednio do tego swych wyjaśnień, które znajdujemy w J 10,34-36, byłyby to prawdopodobnie ostatnie słowa w Jego życiu. Dlatego odpowiedzią na ich pytanie jest: "Jezusowi w tym fragmencie nie chodziło o to, aby zaprzeczyć swojej boskości, ale ukazanie, że nawet jeśli by faktycznie nazwał się bogiem, to jeszcze nie mogłoby to dawać faryzeuszom podstaw do ukamienowania".

Mało tego. Aby ukazać bezpodstawność antytrynitarnej argumentacji, wystarczy zwrócić uwagę, że Jezus nie tylko nigdy w Biblii w sposób jawny przed Żydami nie nazywał się Bogiem, bowiem nie chciał publicznie przyznać nawet tego, że jestMesjaszem (por. J 10,24-25; Mt 16,20; Mk 8,29-30; Łk 4,41; 9,20-21), a przecież żaden antytrynitarianin nie zaprzecza, że Jezus nim był. Nasz zbawiciel uczynił to wobec samarytanki, aby skłonić ją do wary oraz po Swoim pojmaniu, gdy Żydzi postawili go przed faktem dokonanym i zaprzeczenie tego byłoby obłudą z Jego strony (Mk 14,62). Wracając do tego przytoczonego fragmentu z J 10,33-36 Jezus w prosty sposób ukazuje faryzeuszom, ze oni tak naprawdę nie są w stanie mu udowodnić żadnego przestępstwa, bo nawet jakby się nazwał bezpośrednio "Bóg" (hebr. elohim), to i tak nie mieli by mu prawa nic zrobić, bo Biblia pozwala nazywać się bogami ludziom na podstawie tego faktu, że jesteśmy synami Bożymi. W tym miejscu Jezus powołał się na Psalm 82. Przypatrzmy się temu wersetowi:

Ps. 82:6
6. Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
(BW)

Bycie synem Bożym jest równoznaczne byciu bogiem. Skoro każdy człowiek jest synem bożym to i każdy człowiek jest bogiem. NT nam niejednokrotnie akcentuje, że tu chodzi o przybrane synostwo (np. Rz 8,15), więc my wszyscy jesteśmy bogami w sensie przenośnym. Natomiast synostwo Jezusa jest w zupełnie innym znaczeniu z tego faktu, ze jest On nazwany Jednorodzonym Synem Bożym (np. J 3,16) - czyli że nie ma żadnego innego drugiego takiego Syna - zrodzonego. Więc jest On również Bogiem w sensie dosłownym - ze swej natury.

Dlatego też w fragmencie J 10,33-36 Jezus Chrystus kieruje tutaj zarzut do faryzeuszów, że oni prawdziwego Bóstwa dopatrują się w stwierdzeniu "jestem bogiem", bądź "jestem Synem Bożym", nie zauważając, że w przypadku Jezusa o jego prawdziwym Bóstwie świadczy coś więcej niż tylko słowa. O tym traktują trzy następne wersety tego fragmentu:

Jan. 10:37-39
37. Jeśli nie wykonuję dzieła Ojca mojego, nie wierzcie mi;
38. Jeśli zaś wykonuję, to choćbyście mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i wiedzieli, że we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu.
39. Tedy znowu starali się go pojmać; lecz On uszedł ich ręki.
(BW)
     
     
Z podanego przykładu widać, że Jezus miał pretensję do Żydów, iż oskarżają Go na podstawie samych słów, ale nie dostrzegają ich potwierdzenia w dziełach, które tak mocno świadczą o nich. O tych dziełach była mowa w rozdziale 5:
     
Jan. 5:17-21
17. A Jezus odpowiedział im: Mój Ojciec aż dotąd działa i Ja działam.
...
19. Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni.
...
21. Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce.
(BW)
     
Jan. 5:26
26. Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie.
(BW)
     
     
Natomiast w wersetach z tego samego rozdziału takich, jak:
     
Jan. 5:30
30. Nie mogę sam z siebie nic uczynić. Jak słyszę, tak sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy, bo staram się pełnić nie moją wolę, lecz wolę tego, który mnie posłał.
(BW)
Jan. 5:36
36. [...]; dzieła bowiem, które mi powierzył Ojciec, abym je wykonał, te właśnie dzieła, które czynię, świadczą o mnie, że Ojciec mnie posłał.
(BW)

     
- widać pozorną niższość Jezusa Chrystusa jako tego, który został posłany. Jest to tylko pozorne, bo tak naprawdę Jezus Chrystus przeciwstawia swoją Osobę fałszywym prorokom, którzy przychodzą we własnym imieniu i nie zostali posłani przez Boga:

Jan. 5:43-44
43. Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie.
44. Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem?
(BW)

***


Innym zarzutem antytrynitarian jest to, że Jezus wyparł się swego Bóstwa w rozmowie z bogatym młodzieńcem:


Mar. 10:17-18
17. A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed nim na kolana i zapytał go: Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?
18. A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg.
(BW)

Twierdzą oni, że Jezus pewne przymioty (takie jak dobroć w wymiarze absolutnym) rezerwował tylko dla Boga, tym samym wypierając się tego. Jednak tak twierdząc, nie zauważyli pewnej "dziwnej" kwestii. Jezus nie pozwolił się młodzieńcowi nazywać "dobrym", ale pozwolił Tomaszowi nazwać się "Jego Bogiem" (J 20,28), mimo iż posiadanie innych bogów było wyraźnie przez prawo zabronione (Wyj 20,3). Dziwne, że antytrynitarianie nie zauważają jednego szczegółu - a mianowicie tego, że ludzie uważali wtedy Jezusa tylko za proroka (Mt 16,13-14). Na podstawie tego nasuwa się jasny wniosek, że Jezus w tym fragmencie (Mk 10, 17-18) chciał nas pouczyć, abyśmy żadnego człowieka nie nazywali dobrym w takim wymiarze, w jakim sam Bóg jest dobrym.


[1]Czy wierzyć w Trójcę, Brooklyn 1989, s. 20.
Żebrowski Grzegorz - listopad 2003
Uaktualniono: 25.03.2004

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane