Grzegorz Żebrowski

Aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa...

dodane: 2005-07-20
Omówienie fragmentu J 17,3, który wg Świadków Jehowy i innych antytrynitarian jest koronnym dowodem przeczącym boskości Jezusa
Przedmiotem rozważania niniejszego artykułu będzie jeden z najczęściej używanych przez antytrynitarian fragment, który jak im się wydaje, stanowi koronny dowód na to, że tylko Ojciec Jezusa Chrystusa jest jedynym Bogiem, co miałoby zaprzeczać równocześnie temu, iż jest nim również Jezus Chrystus:

 

J 17,3 A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. (BW)

 

To, co jest szczególnego w tym wersecie, to jest to, że jest to jedyny werset, w którym sam Jezus Chrystus zestawia się w jednej linii ze swoim Ojcem i nazywa Go jedynym prawdziwym Bogiem. W tym momencie antytrynitarianie z dużą pewnością siebie pytają się nas, dlaczego tutaj Jezus nie przytwierdził swojego Bóstwa, dlaczego jednoznacznie nie powiedział, że On, Jego Ojciec i Duch Święty są razem jedynym prawdziwym Bogiem, lecz zamiast tego powiedział, że tylko Ojciec jest jedynym prawdziwym Bogiem. Ten fragment jest dla nich niezbitym dowodem na fałszywość trynitarnej nauki mówiącej o jednym Bogu w trzech osobach. Na pozór ich argumentacja wydaje się słuszna, ale czy rzeczywiście tak jest? Według mnie nie, co za chwilę będę się starał wykazać. Otóż ten problem można rozwiązać na kilka sposobów. Jeden z nich przedstawiłem w swoim wcześniejszym artykule >>Jezus Chrystus obok "Boga Jedynego"<<. Argumentacja ta opierała się na podobnym motywie, który został zaczerpnięty z 1 Kor 8,5-6:

 

1 Kor 8,5-6

5. Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów,

6. Wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.

(BW)

 

Por. jeszcze Judy 4.

 

Skoro antytrynitarianie uważają, że jedynym Bogiem jest tutaj nazwany Bóg Ojciec, a więc na tej podstawie należy uznać, iż Jezus już być nim nie może, to niech będą konsekwentni. Skoro Jezus nie może być Bogiem, bo Bóg jest tylko jeden i jest nim Ojciec, to wobec tego Ojciec nie może być Panem, bo zgodnie z tym wersetem Pan również jest tylko jeden i jest nim Jezus Chrystus. Bóg Ojciec nazwany jedynym Bogiem, Jezus Chrystus w identyczny sposób nazwany jedynym Panem i tak samo Jezus jest przeciwstawiony jedynemu Bogu – czyli Ojcu, jak Bóg Ojciec przeciwstawiony jedynemu Panu – czyli Jezusowi!!! Jeśli Jezus nie jest Bogiem, to Bóg Ojciec nie jest Panem, jeśli Jezus jest jakimś mniejszym bogiem, bo tym jedynym jest Ojciec, to Bóg Ojciec jest jakimś mniejszym panem, bo tym jedynym Panem jest Jezus Chrystus. Na podstawie tego fragmentu Jezus jest takim samym Panem, jakim Bóg Ojciec Bogiem. Antytrynitarianie zazwyczaj nie przeczą temu, że Jezus jednak Bogiem jest (zob. J 1,1; 1,18; 20,28 itp.), tylko, że jest jakimś mniejszym bogiem. Jednakże nie mogą się wyprzeć tego, że Bóg Ojciec jest Panem, gdyż o tym wielokrotnie pisze Biblia - np. Ps 8,1n; Mk 12,29 (przy założeniu, że Jahwe odnosi się tylko do Boga Ojca); Dz 4,24-27 itp. Tego nie mogą nawet zaprzeczyć Świadkowie Jehowy, którzy prawie wszędzie w NT pozamieniali słowo „Pan” odnoszące się do Ojca na „Jehowa”, gdyż i tak nie są wstanie nic zrobić z wersetem Ps 8,1. Szerzej tym tematem zajmuję się we wspomnianym wyżej artykule.

 

Jednakże wróćmy do tego omawianego fragmentu J 17,3. Jak wspomniałem wcześniej, wg antytrynitarian ten werset ewidentnie przeczy koncepcji Trójcy. Ale jedyne, na co my trynitarianie możemy się zgodzić, to jest to, że przeczy on ewidentnie politeizmowi. Przecież koncepcja Trójcy zakłada, że jest tylko JEDEN BóG (lecz w trzech osobach), a nie dwóch, lub trzech. Gdyby Jezus powiedział tutaj: „aby poznali nas - prawdziwych Bogów”, to wtedy mielibyśmy już do czynienia z politeizmem. Jednakże Jezus czegoś takiego nie powiedział. Natomiast powiedział inne słowa w J 10,30: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy!” (ten temat będzie przedmiotem oddzielnego artykułu). Według mnie takie słowa były już wystarczające, aby zrozumieć tę mistyczną jedność Ojca i Syna, co przez długie wieki chrześcijaństwa było tak właśnie rozumiane. A jak było coś dobrze rozumiane, to najwyraźniej nie było sensu tego tak drążyć. Warto przypomnieć zacytowane wcześniej słowa św. Pawła mówiącego, że jest wiele tak zwanych bogów na niebie i na ziemi (1 Kor 8,5). Jezus mając na uwadze przyszły zasięg chrześcijaństwa rozciągającego się na pogaństwo, mógł skontrastować w ten sposób swego Ojca do wszelkich bóstw pogańskich, aby oni je wszystkie odrzucili, a poznali jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, który stanowi razem z Nim jedno (J 10,30). Nie można też pominąć postawy Jezusa Chrystusa będącego na ziemi – jego osoby przepełnionej pokorą, który nigdy nie dążył do tego, aby ktokolwiek oddawał Mu cześć boską, cześć, jaka przysługuje stwórcy wszechrzeczy (J 1,3.10; Kol 1,16; Hbr 1,2.10). Chociaż był większy od Jana Chrzciciela, to jednak o nim powiedział, że jest największy wśród narodzonych z niewiast (Mt 11,11). Sam o sobie powiedział, że nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć (Mt 20,27-28). Chociaż był zarówno Synem Bożym jak i synem człowieczym, to jednak na każdym kroku nazywał się synem człowieczym. Ten fakt eksponował bardzo, a jego wypowiedzi o tym, że jest synem Bozym pojawiały się tylko w szczególnych przypadkach – nie eksponował tego faktu, a nawet zabraniał duchom nieczystym i swoim uczniom, aby o tym mówili (Mk 3:11-12; Łk 4:41; 9:20-21). Natomiast zupełnie inaczej ma się sprawa z Jego uczniami - u nich raczej nie spotyka się tego, żeby głosili, iż Jezus jest synem człowieczym, tylko na każdym kroku uczą, że jest on Synem Bożym, każą w to wierzyć (J 20,31), podkreślają, jak wielkie znaczenie ma ta wiara. I teraz pytanie, które należałoby postawić Wam drodzy antytrynitarianie. Macie „pretensję”, że Jezus nie eksponował swego Bóstwa, przy założeniu, że nim był, więc dlaczego nie eksponował tego, że jest Synem Bożym i to jednorodzonym, tylko podkreślał coś mniej istotnego - że jest synem człowieczym??? Syn człowieczy w Starym testamencie był kojarzony jako po prostu człowiek[1]. Dlaczego nie chwalił się tym, że jego prawdziwym ojcem był sam Bóg, a nie człowiek (Mt 1,18.20.25)?

 

Dla nas trynitarian odpowiedź jest oczywista – Jezus nauczał o królestwie Bożym, o sprawiedliwości, ale siebie to kazał nam odkrywać. Nie chciał świadczyć o sobie słowami, lecz czynami, chciał być rozpoznany Mesjaszem i Synem Bożym na podstawie swoich czynów, a nie swoich deklaracji! Widać to bardzo na przykładzie fragmentu J 10,30-38, co było przedmiotem rozważań w artykule Czy Jezus wyparł się swojego Bóstwa?. Takie zachowanie zwykło się określać ukrytym mesjanizmem, więc nie możecie używać argumentu, że Jezus w bardzo wyraźny jednoznaczny sposób nie nazywał się Bogiem. Jakże taka osoba, która z własnej woli uniżyła się i przyjęła postać sługi miałaby zaraz postawić się na świeczniku, nazwać się Bogiem i odbierać należną Mu cześć?? Oczywiście Jezus nieraz dawał do zrozumienia, że jest Bogiem (J 8,24.28.58 – patrz artykuł na ten temat), dawał do zrozumienia, że ma taki majestat, jak Jego Ojciec (J 5,18.23)[2], lecz słowa te miały za zwyczaj na celu wybronić Jego godność tak często atakowaną przez Żydów, a nie uczynić siebie przedmiotem kultu na ziemi.

 

Zastanawia mnie jeszcze jedno. Jeśli Jezus nie może być prawdziwym Bogiem w myśl J 17,3, a mimo wszystko wg nich „bogiem” jest, więc jakim jest On „bogiem”? Fałszywym, w sensie przenośnym, czy jeszcze jakimś innym? Jaka jest kategoria bóstwa Jezusa, o którym powiedziano, że jest jednorodzonym Bogiem (J 1,18), jest naszym niebieskim Panem, któremu mamy służyć, którego mamy czcić jak Ojca, który jest naszym Bogiem (J 20,28), który stwarzał, który ma wszelką władzę na niebie i na ziemi (Mt 28,18), w którym mieszka cała pełnia bóstwa (Kol 2,9 – theotes – pełnia bożej natury[3]), aż w końcu, o którym powiedziano, że jest Bogiem prawdziwym i życiem wiecznym (1 J 5,20)[4].

 

Wszystkie podkreślenia dodane, a użyte skróty oznaczają:

NT – Nowy Testament

BW – Biblia Warszawska

 

 

 

Grzegorz Żebrowski, lipiec 2005



[1] Zob. np. Pwt 32,8; Hi 15,14; 25,6; Ez 2,1.3.6.8; 3,1.3.4.10.17.25...; Dn 8,17 itp.

[3] Więcej na ten temat w artykule Boska natura Chrystusa

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane