Od domu do domu
Świadkowie Jehowy lubią się przechwalać tym, że oni jako jedyni praktykują to, co czynili pierwsi apostołowie w ramach ewangelizacji – a mianowicie chodzenie od domu do domu. Zobaczmy co oni wypisują na ten temat w swoich publikacjach:
Dlaczego Świadkowie Jehowy głoszą od domu do domu?
Jezus przepowiedział prowadzenie w naszych czasach następującej działalności: „Ta dobra nowina o Królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi wszystkim narodom na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec”. Poza tym polecił swym naśladowcom: „Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów” (Mat. 24:14, 28:19).
Gdy Jezus wysyłał pierwszych uczniów, kazał im zachodzić do domów (Mat. 10:7, 11-13). Apostoł Paweł tak powiedział o swej służbie: „Nie powstrzymywałem się od mówienia wam wszystkiego, co pożyteczne, ani od nauczania was publicznie i od domu do domu” (Dzieje 20:20, 21, zob. też Dzieje 5:42).
Od orędzia głoszonego przez Świadków Jehowy zależy życie ludzkie, nie chcą więc nikogo pominąć (Sof. 2:2, 3). Odwiedzają ludzi z miłości — przede wszystkim do Boga, ale też do bliźnich.
Na pewnej konferencji przywódców religijnych w Hiszpanii powiedziano: „Chyba [kościoły] zbytnio zaniedbują to, w czym akurat celują Świadkowie — wizyty w domach, należące do apostolskich metod pierwotnego kościoła. Podczas gdy inne wyznania nierzadko ograniczają się do wznoszenia świątyń, do zwoływania ludzi biciem w dzwony oraz do głoszenia w obrębie miejsc kultu, oni [Świadkowie] trzymają się apostolskiej taktyki chodzenia od domu do domu i wykorzystywania każdej sposobności do dawania świadectwa” (El Catolicismo, Bogota, 14 września 1975, s. 14).
(Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Brooklyn 1991/2001, Str. 347-348)
Jednakże czy ta praktyka była apostolska? Świadkowie Jehowy są przekonani, że tak. Ale skąd ten wniosek oni wyciągnęli? Odpowiedzią na to pytanie są fragmenty z Pisma Świętego, które oni w powyższym tekście przytaczają. Zobaczmy jak to wygląda w ich przekładzie i jak to wygląda w innych przekładach:
Dz 5,42 I każdego dnia w świątyni oraz od domu do domu w dalszym ciągu bezustannie nauczali i oznajmiali dobrą nowinę o Chrystusie, Jezusie. (PNŚ)
Dz 5,42 Nie przestawali też codziennie w świątyni i po domach nauczać i zwiastować dobrą nowinę o Chrystusie Jezusie. (BW)
Dz 20,20 przy tym nie powstrzymywałem się od mówienia wam wszystkiego, co pożyteczne, ani od nauczania was publicznie i od domu do domu. (PNŚ)
Dz 20,20 Jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach, (BW)
Fragmenty oznaczone na końcu symbolem PNŚ są to oczywiście fragmenty z ich własnego tłumaczenia – Nowego Świata, natomiast fragmenty oznaczone symbolem BW są to fragmenty z Biblii Warszawskiej, która jest zgodna w tej kwestii z większością innych polskich przekładów. W tym momencie nasuwa się pytanie, czy te powyższe tłumaczenia są równoważne, czy obydwa są poprawne, a jeśli nie, to które jest właściwsze. Zawsze pierwszym krokiem w takich sytuacjach, jaki trzeba uczynić, jest sięgnięcie do oryginału greckiego. Więc zajrzyjmy tam, aby się przekonać:
Dz 5:42 pasan te hemeran en to hiero kai kat oikon ouk epauonto didaskontes kai euaggelizomenoi ton christon iesoun (Greek)
Dz 20:20 hos ouden chypesteilamen ton symferonton tou me anaggeilai hymin kai didaksai hymas demosia kai kat oikous (Greek)
Zauważmy, że w tych dwóch wersetach słowo „dom” pada tylko jeden raz, oraz występuje podobna konstrukcja gramatyczna – a mianowicie greckie słowo kata, po którym następuje słowo oikia (czyli „dom”) w accusativie (czyli bierniku). Różnica jest jedynie w liczbie. W pierwszym przypadku jest to liczba pojedyncza, a w drugim mnoga. Lecz w tej kwestii nie będziemy się wykłócać ze Świadkami Jehowy, gdyż te dwie konstrukcje gramatyczne są równoważne, o czym świadczą chociażby dwa poniższe wersety mówiące dokładnie o tym samym (a mianowicie o chodzeniu po miastach), w których występuje identyczna konstrukcja gramatyczna kata + polis w accusativie, gdzie jedna z fraz jest w liczbie pojedynczej, a ta druga w liczbie mnogiej:
Łk 8,1 I stało się potem, że chodził po miastach (kata polin - acc, l.poj.) i wioskach, zwiastując dobrą nowinę o Królestwie Bożym, a dwunastu z nim (BW)
Łk 13,22 I obchodził miasta (kata poleis – acc, l.mn.) i wioski, nauczając, i zdążał w kierunku Jerozolimy. (BW)
Nie ma wątpliwości, że zarówno w pierwszym fragmencie z Dziejów Apostolskich jak i tym drugim mamy do czynienia z dokładnie tym samym – z chodzeniem po domach (lub. ew. z chodzeniem od domu do domu), tak jak w Ewangelii jest mowa o chodzeniu po miastach, mimo występującej różnicy w liczbie słowa „miasto”. Lecz to, co jest bardzo ciekawe, to w Biblii występuje jeszcze jeden fragment, w którym występują dokładnie te same słowa użyte w identycznej konstrukcji gramatycznej (kata + oikia w accusativie), które Świadkowie Jehowy nie zdecydowali się jednak przetłumaczyć na „od domu do domu”). Dlaczego? Spójrzmy więc, a odpowiedź nasunie się sama:
Dz 2,46 I dzień w dzień wciąż jednomyślnie przebywali w świątyni i przyjmowali posiłki w domach prywatnych (kat oikion), a także spożywali pokarm z wielką radością oraz szczerością serca, (PNŚ)
Dz 2,46 Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach (kat oikon), przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, (BW)
Jeśli ten fragment również przetłumaczyliby na „przyjmowanie posiłków od domu do domu”, to powstało by coś, co przyprawiało by czytelników o uśmiech na twarzy, gdyż bez wątpienia byłoby to sprzeczne z logiką.
Jak na razie na podstawie powyższych rozważań można wyciągnąć wniosek, że bardziej dosłownym tłumaczeniem tych fragmentów jest „po domach” a nie „od domu do domu”. Czasem w grece spotykamy konstrukcje, których dosłownym tłumaczeniem jest „od domu do domu”. Są to:
„Przykre to życie chodzić od domu do domu, a tam, gdzie mieszkasz jako obcy, ust nie otworzysz”. (Syr 29,24 – BT)
„zoe ponera eks oikias eis oikian eis oikian kai hou paroikeseis ouk anoikseis stoma”.
„[…] Nie przechodźcie z domu do domu”. (Łk 10,7 – BT)
“[…] me metabainete eks oikias eis oikian”.
W tłumaczeniach biblijnych można znaleźć jeszcze inny fragment, który często choć jest oddany jako „od domu do domu”, to jednak w dosłownym tłumaczeniu brzmi to zupełnie inaczej.
„Oprócz tego zaś uczą się próżniactwa, chodząc od domu do domu, i nie tylko nic nie robią, lecz są także gadatliwe i wścibskie i mówią, czego nie trzeba”. (1 Tm 5,13 – BW)
Tutaj Biblia Warszawska wyrażenie perierchomenai tas oikias, które w dosłownym tłumaczeniu oznacza „okrążając domy” (por. BT, BP) przetłumaczyła jako „od domu do domu”. Dzieje się tak, ponieważ poprawne tłumaczenie nie polega na oddaniu wszystkiego w sposób dosłowny, tylko na poprawnym oddaniu sensu tłumaczonego tekstu. Oczywiście Świadkowie Jehowy mogą mieć rację, gdy powiedzą, że ktoś kto mówi „nauczałem po domach” mógł przecież mieć na myśli nauczanie „od domu do domu”. Jak na razie na tym etapie to możemy być pewni jednego – apostołowie mówiąc o nauczaniu po domach wcale nie musieli mieć na myśli „nauczanie od domu do domu”, gdyż tak jak pierwsi apostołowie łamali chleb nie od domu do domu, tylko po domach, które były w tamtych czasach ich lokalnymi kościołami, tak też głoszenie ewangelii mogło się odbywać również po domach, gdzie spotykali się pierwsi chrześcijanie. O takich miejscach Biblia poucza nas wielokrotnie:
Rz 16,3-5 Pozdrówcie [...] także zbór, który jest w ich domu. (BW)
1 Kor 16,19 Pozdrawiają was zbory azjatyckie. Pozdrawia was w Panu serdecznie Akwila i Pryscylla ze zborem, który jest w ich domu. (BW)
Zob. jeszcze Kol 4,15 i Flm 2;
W ten sposób chciałem zwrócić uwagę na różnicę, jaka występuje pomiędzy głoszeniem „od domu do domu”, a „głoszeniem po domach” – to pierwsze kojarzy nam się z tym, że po głoszeniu w jednym domu przechodzimy głosić do innego domu, a ta druga możliwość wskazuje nam na to, że głosimy raz w jednym domu, po pewnym czasie (np. za kilka dni) w innym domu, ale nie przemieszczamy się bezpośrednio od drzwi do drzwi. Ten fakt nakłada na nas konieczność przebadania, która interpretacja jest właściwa, jak ta praca apostolska wyglądała. Po tym zwróceniu uwagi na tę subtelną różnicę pomiędzy „po domach” a „od domu do domu”, w następnej części tego artykułu spróbujemy się zastanowić, o którym z tych dwóch rodzajów głoszenia mówili apostołowie w Dz 5,42 i w Dz 20,20. Na sam początek tych rozważań przytoczmy słowa Jezusa Chrystusa, który posyłając Swoich uczniów w celach ewangelizacyjnych, udzielił im instrukcji, w której padają słowa, które dosłownie można przetłumaczyć jako „od domu do domu”:
Łuk. 10:1-7
1. A potem wyznaczył Pan innych, siedemdziesięciu dwóch, i rozesłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać.
2. I powiedział im: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na żniwo swoje.
3. Idźcie! Oto posyłam was jako jagnięta między wilki.
4. Nie noście z sobą sakiewki ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
5. A gdy do jakiegoś domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu,
6. A jeśli tam będzie syn pokoju, spocznie na nim pokój wasz, a jeśli nie, wróci do was.
7. W domu tym pozostańcie, jedząc i pijąc to, co u nich jest; godzien bowiem robotnik zapłaty swojej. Nie przenoście się z domu do domu (eks oikias eis oikian).
(BW)
Łk 10,7 Zostańcie więc w tym domu, jedząc i pijąc, co podadzą, bo pracownik jest godzien swej zapłaty. Nie przenoście się z domu do domu. (PNŚ)
Myślę, że ten powyższy fragment powinien zmusić do zastanowienia każdego Świadka Jehowy. Dziwne by to było, gdyby Jezus powiedział apostołom, aby ci nie przechodzili od domu do domu, mając równocześnie na myśli, aby oni pukali od drzwi do drzwi. Gdyby tak miała wyglądać praca apostolska, jak czynią to dzisiaj Świadkowie Jehowy, to logicznym się wydaje, że Jezus (a po nim kilkadziesiąt lat później piszący Ewangelię św. Łukasz) sformułowałby to polecenie inaczej, trochę ostrożnej, aby uniknąć dwuznaczności. Natomiast jeśli nikt nie miał na myśli takiej praktyki, o której uczą Świadkowie Jehowy, to nikt nie widział problemu z takim sformułowaniem tego nakazu. Prawdą jest to, że czasem słowa Jezusa były źle zrozumiane przez apostołów, ale zawsze Biblia w pewnym momencie w jakiś sposób koryguje nam właściwe zrozumienie Jego przesłania. Natomiast w tym przypadku ciężko doszukać się w Biblii czegokolwiek korygującego zrozumienie tych słów, a wręcz przeciwnie, jak się za chwilę przekonamy, zobaczymy apostołów wykonujących swoje zadanie w nieco inny sposób, niżby to sobie życzyli Świadkowie Jehowy
Niewątpliwie najlepszą księgą ukazującą nam praktyki pierwszych apostołów są oczywiście Dzieje Apostolskie. Czytając ją możemy się bardzo łatwo przekonać, jak bardzo wiele razy mamy tam ukazanych apostołów głoszących w miejscach publicznych, zaczepiających ludzi na rynkach, ale ani razu nie widać tej praktyki pukania od drzwi do drzwi, z której są tak dumni Świadkowie Jehowy. Przytoczmy kilka fragmentów, które zdają się być szczególnie interesujące:
Dz 17,17-20
17. Rozprawiał więc w synagodze z Żydami i z pobożnymi, a na rynku każdego dnia z tymi, którzy się tam przypadkiem znaleźli.
18. Niektórzy zaś z filozofów epikurejskich i stoickich ścierali się z nim. Jedni mówili; Cóż to chce powiedzieć ten bajarz? Drudzy zaś: Zdaje się, że jest zwiastunem obcych bogów. Zwiastował im bowiem dobrą nowinę o Jezusie i zmartwychwstaniu.
19. Zabrali go i zaprowadzili na Areopag, mówiąc: Czy możemy dowiedzieć się, co to za nowa nauka, którą głosisz?
20. Kładziesz bowiem jakieś niezwykłe rzeczy w nasze uszy; chcemy przeto wiedzieć, o co właściwie chodzi
(BW)
Zwracam uwagę na słowa „każdego dnia”, które świadczą, że nie było to sporadyczne zachowanie św. Pawła. Czytając Dzieje Apostolskie nie udało mi się znaleźć ani jednej sceny chodzenia od domu do domu, tylko za każdym razem widać Pawła zagadującego przechodniów, nauczającego w synagogach, w miejscach publicznych, na placach itp.:
Dz 14,8-13
8. W Listrze mieszkał pewien człowiek o bezwładnych nogach, kaleka od urodzenia, który nigdy nie chodził.
9. Słuchał on przemówienia Pawła; ten spojrzał na niego uważnie i widząc, że ma wiarę potrzebną do uzdrowienia,
10. zawołał głośno: Stań prosto na nogach! A on zerwał się i zaczął chodzić.
11. Na widok tego, co uczynił Paweł, tłumy zaczęły wołać po likaońsku: Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!
12. Barnabę nazywali Zeusem, a Pawła Hermesem, gdyż głównie on przemawiał.
13. A kapłan Zeusa, który miał świątynię przed miastem, przywiódł przed bramę woły i przyniósł wieńce, i chciał razem z tłumem złożyć ofiarę.
(BT)
Zauważmy, że Pawła słuchały tłumy, co więcej, jest bardzo prawdopodobne, że ci ludzie słuchali go po raz pierwszy, skoro skojarzyli apostołów z pogańskimi bogami. Więc znowu widać, że pierwszy kontakt z ewangelią nie pojawiał się, gdy apostołowie zapukali do kolejnych drzwi.
Proszę również przejrzeć poniższe fragmenty ukazujące apostolską praktykę nauczania ludzi właśnie w miejscach publicznych:
Dz 5,21; 13,5; 13,14-16; 13,42-44; 14,1; 16,13-15; 17,1-4; 18,4; 18,19; 18,26; 19,8
Czasem jednak widać św. Pawła, jak naucza w domach prywatnych, w których jest zgromadzona większa liczba wiernych:
Dz 20,7-12
7. W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy.
8. Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani.
9. Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego.
10. Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje.
11. I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania.
12. Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości /zebranych/.
(BT)
tutaj mamy typowy przykład nauczania „po domach”, ale nie „od domu do domu”. I właśnie parę wersetów dalej czytamy:
Dz 20,20 Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, (BT)
Jeszcze innym ciekawym fragmentem jest ten z samego końca Dziejów Apostolskich, w którym ukazany jest św. Paweł nauczających Żydów zaraz po przybyciu do Rzymu:
Dz 28,16-24
16. A gdy przyszliśmy do Rzymu, pozwolono Pawłowi zamieszkać osobno z żołnierzem, który go pilnował.
17. Po upływie trzech dni zwołał on przywódców Żydów, a gdy się zeszli, powiedział do nich: […]
[…]
20. Dlatego też zaprosiłem was, aby zobaczyć się z wami i porozmawiać, bo przecież z powodu nadziei Izraela dźwigam ten łańcuch.
21. A oni rzekli do niego: Nie otrzymaliśmy z Judei żadnych listów w twojej sprawie ani też nikt z braci nie przybył, który by o tobie coś złego doniósł lub powiedział.
22. Ale pragniemy usłyszeć od ciebie, co myślisz, gdyż wiadomo nam o tej sekcie, że wszędzie jej się przeciwstawiają.
23. A naznaczywszy mu dzień, zeszli się u niego w jego mieszkaniu jeszcze liczniej, a on im wyłuszczał sprawę od rana aż do wieczora, składał świadectwo o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Jezusie w oparciu o zakon Mojżesza oraz proroków.
24. Jedni dali się przekonać jego słowom, drudzy natomiast nie uwierzyli.
(BW)
Zwróćmy szczególną uwagę na to, że ci Żydzi byli zgromadzeni w większym gronie (w. 23), byli umówieni, widzimy, że Pawłowi udało się ich zwołać (w. 17), po czym dopiero od rana do wieczora wykładał im tę drogę Pańską (w. 23). Wcale nie musiał on nauczać od drzwi do drzwi, aby głosić Ewangelię – jak ukazuje nam to powyższy przykład, św. Paweł miał zupełnie inne metody i jakże bardziej efektywne na rozgłaszanie Drogi Pańskiej.
Często Świadkowie Jehowy argumentują tym, że to oni jako jedyni nie szczędzą swego czasu i zdrowia na głoszenie Królestwa Bożego od domu do domu. Lecz czy zawsze ta praktyka jest chwalebna i godna uznania Bożego? Okazuje się, że nie koniecznie. O ile Biblia nie ukazuje nam apostołów głoszących od domu do domu, to jednak ukazuje nam podobnych zwodzicieli nieszczędzących sił i swego zdrowia na szerzenie kłamstwa:
Jr 14,10-14
10. To mówi Pan do tego narodu: Lubią tak biegać na wszystkie strony, nóg swoich nie oszczędzają. Ale Pan nie ma w nich upodobania. Teraz przypomina sobie ich nieprawości i karze ich grzechy.
11. I rzekł Pan do mnie: Nie wstawiaj się za pomyślnością tego narodu.
12. Nawet jeśli będą prosić, nie będę słuchał ich wołania, a jeśli będą składać całopalenia i ofiary z pokarmów, nie przyjmę ich, ale raczej wyniszczę ich mieczem, głodem i zarazą.
13. I powiedziałem: Ach, Panie Boże, oto prorocy mówią im: Nie ujrzycie miecza, nie zaznacie głodu, albowiem prawdziwy pokój zapewnię wam na tym miejscu.
14. I rzekł Pan do mnie: Prorocy ci głoszą kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich, nie dawałem poleceń ani nie przemówiłem do nich. Kłamliwe widzenia, zmyślone przepowiednie, urojenia swych serc - oto co wam przepowiadają.
(BT)
Judy 1:4 Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa. (BW)
Warto zwrócić Świadkom Jehowy uwagę na to, że to właśnie oni wychwalają się, że w przeciwieństwie do innych wyznań czynią to, co czynili pierwsi apostołowie, to oni ukazują nam wersety Dz 5,42 i Dz 20,20 aby ukazać swoją wyższość nad innymi chrześcijanami, więc to teraz na nich spoczywa ciężar dowodu, że tak faktycznie było. Aby udowodnić swoje stanowisko, muszą wykazać przynajmniej jedną z trzech możliwości:
- Udowodnić jednoznaczność słów kata + oikia w accusativie w znaczeniu „od domu do domu”, wykluczając przy tym możliwość przetłumaczenia tych słów jako „po domach”.
- Udowodnić, że ich interpretacja słów kata + oikia w accusativie w przeciwieństwie do tej interpretacji, którą podałem, jest jedyna możliwa i logiczna
- Udowodnić na podstawie Biblii, lub mocnych świadectw historycznych, że tak właśnie wyglądała praca apostolska - na pukaniu od drzwi do drzwi.
Niestety dyskutując ze Świadkami Jehowy ani razu nie byli wstanie udowodnić żadnej z tych kwestii opisanych w powyższych podpunktach, ani podać innej możliwości, która nie jest w nich zawarta.
Oczywistym wnioskiem jest to, że to chodzenie od domu do domu jest zwykłą nadinterpretacją Towarzystwa Strażnica, gdyż z podanych przykładów jednoznacznie wynika, że Dz 5,42 i Dz 20,20 mówią o głoszeniu po domach, w których zbierały się lokalne kościoły, do których również być może zapraszano ludzi z zewnątrz, pragnących wysłuchać tej nauki. Tłumaczenie greckiego kata oikion na „od domu do domu” jest co prawda bardzo intuicyjnym tłumaczeniem, lecz nie zawsze to, co intuicyjne, jest prawdziwe. Okazało się, że jest jeszcze inne logiczne wyjaśnienie tych słów, które choć na pierwszy rzut oka nie jest takie intuicyjne, to jednak z której strony by nie spojrzeć, Biblia temu potwierdza, a zaprzecza tamtej naiwnej koncepcji, jakoby apostołowie czynili to, co stało się dziś codzienną praktyką głosicieli organizacji Świadków Jehowy. Nieprawdą jest również to, że inne wyznania chrześcijańskie nie kontynuują tej pracy apostolskiej, gdyż głoszenie po domach było tylko rozwiązaniem doraźnym i tymczasowym, a w obecnych czasach praktyka ta została wyparta przez głoszenie Ewangelii w kościołach i świątyniach specjalnie do tego przeznaczonych.
Wszystkie podkreślenia dodane. Użyte skróty oznaczają:
BT – Biblia Tysiąclecia
BW – Biblia Warszawska
BP – Biblia Poznańska
PNŚ – Przekład Nowego Świata – Biblia Świadków Jehowy
Grzegorz Żebrowski, grudzień 2004