Jan Lewandowski

Czy ateizm opiera się na zdrowym rozsądku?

dodane: 2020-08-07
Ateiści i "racjonaliści" przechwalają się, że w przeciwieństwie do "naiwnych wierzących" oni opierają się tylko na "nauce i zdrowym rozsądku". Jednak od czasu gdy w fizyce pojawiła się teoria względności i mechanika kwantowa, nauka wyraźnie wzięła rozwód ze zdrowym rozsądkiem. Stwarza to ciekawe implikacje dla tezy, że ateizm i "racjonalizm" opierają się na "zdrowym rozsądku". Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.

    Racjonaliści i ateiści bardzo często z dumą podkreślają, że ich racjonalizm i ateizm jest oparty na „zdrowym rozsądku”. W przeciwieństwie do „zabobonnych wierzących”, ateista i racjonalista wierzy w to, że w nic nie wierzy. Posługuje się on tylko rozumem i nauką. Nauka oczywiście też ma być zgodna ze zdrowym rozsądkiem. A czy jest?


    Okazuje się, że nie. Jak za chwilę zobaczymy, nauka wcale nie chce być zdroworozsądkowa. Chce ona być wręcz antyzdroworozsądkowa. Stwarza to bardzo poważny problem dla racjonalistów i ateistów wyznających scjentyczny kult rozumu ponieważ zdrowy rozsądek i nauka właśnie wzięły rozwód. Większość ateistów i racjonalistów najwyraźniej nie było świadkami tej sprawy rozwodowej.


    A tak w ogóle to jak zdefiniować tak zwany „zdrowy rozsądek”? To pytanie jest jeszcze bardziej fatalne dla ateistów i racjonalistów. Na tym świecie jest prawie osiem miliardów ludzi. Każdy z nich jest święcie przekonany, że stosuje w swym życiu i postępowaniu zdrowy rozsądek. Jednocześnie znalezienie na tym świecie dwóch ludzi o identycznych światopoglądach jest równie nierealne jak znalezienie dwóch ludzi posiadających identyczne DNA lub ten sam zapis linii papilarnych.


    Lewis Wolpert napisał swego czasu książkę pod wielce wymownym tytułem w kontekście tematyki niniejszego tekstu: Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku? (Gdańsk 1996). Druga część tytułu tej książki mówi nam w zasadzie wszystko o jej treści. Co ciekawe, Wolpert sam jest ateistą. W swej książce robi wszystko aby przekonać nas, że nauka jest antyintuicyjna i antyzdroworozsądkowa. Pisze on na przykład: „Po pierwsze, świat nasz nie został zbudowany na zasadzie zdroworozsądkowej. [...] codzienny zdrowy rozsądek - nigdy nie pozwoli zrozumieć charakteru nauki. Jej pojęcia są, z małymi wyjątkami, antyintuicyjne” (s. 11). „W rzeczywistości zarówno idee, które nauka wytwarza, jak i sposób uprawiania nauki pozostają całkowicie antyintuicyjne i antyzdroworozsądkowe” (s. 14). Na dalszych kartach swej książki Wolpert przytacza wiele przykładów na to, że konkluzje nauki stoją w jaskrawej sprzeczności z naszymi potocznymi rozumowaniami. Krytykując teorię flogistonową, która okazała się być niewypałem w nauce, Wolpert zauważa, że zgodnie z poglądami Arystotelesa i założeniami dawnego zdrowego rozsądku podczas spalania coś powinno się wytwarzać. Tym czymś miał być właśnie flogiston. Okazało się jednak, że zdaniem współczesnej nauki jest odwrotnie i ogień podczas spalania pochłania tlen, zamiast wytwarzać jakąś substancję. Zdrowy rozsądek okazał się sprzeczny z nauką. W takiej samej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem są teorie astronomiczne. Według bezpośredniego świadectwa naszych zmysłów to Słońce wykonuje ruch w stosunku do Ziemi. Tymczasem według nauki jest odwrotnie i to Ziemia wykonuje ruch wokół Słońca. Wolpert przywołuje też przykład mechaniki kwantowej, w której znane nam prawo przyczynowości nie daje się zastosować. Opis świata cząstek atomu nie daje się sprowadzić do odpowiedników w naszym życiu codziennym. Materia współczesnej fizyki jest złożona z cząstek nie mających określonych położeń w przestrzeni i będących zarazem falami, co jest nie do wyobrażenia z punktu widzenia zdrowego rozsądku. Wolpert podaje też bardziej przyziemne przykłady. Większość ludzi uważa, że kostka lodu w czasie topienia się oddaje zimno na zewnątrz. Tymczasem wnioski nauki są znowu sprzeczne z tym zdroworozsądkowym przeświadczeniem: to ciepło jest potrzebne do stopienia kostki lodu, która potem oziębia wodę. Jeszcze inny przykład pochodzi z biologii. Większość ludzi uważa, że rośliny czerpią pożywienie z gleby. Tymczasem z gleby rośliny czerpią azot, który nie jest ich pożywieniem ponieważ nie dostarcza im energii życiowej. Głównym pożywieniem roślin pozostaje światło słoneczne, co sprzeciwia się ponownie potocznej intuicji wielu osób (z wyłączeniem ogrodników i hodowców roślin).


    Wolpert ma rację w tych kwestiach. Warto przytoczyć inne przykłady bycia antyzdroworozsądkową w przypadku nauki, których on już nie wspomina. Przed rewolucją Galileusza i Newtona było oczywiste dla wielu ludzi, że jeśli jakiś przedmiot się poruszał, to musiała istnieć jakaś siła lub przyczyna, która nadała mu ruch. Takie przeświadczenie jest jednak niezgodne z współczesną fizyką. Teoria Harveya o krążeniu krwi wydawała się współczesnym jemu ludziom sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i potoczną obserwacją. Nikt przecież nie obserwował tego krążenia. A jednak dziś nikt w to już nie wątpi. Zgodnie z naszym potocznym doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem, dowolny stół wydaje się być zbudowany z jednolitego i nieprzenikalnego materiału. A przecież według fizyki składa się on głównie z wolnych przestrzeni gdyż promienie elektronu i jądra atomu są dużo mniejsze niż ogromne w porównaniu do tego odległości między cząstkami. Zgodnie z aktualnym stanem naszej wiedzy, 99,9% materii to w rzeczywistości próżnia, pustka wypełniona bardzo ubogo jądrami atomów i elektronami. Jednak zdrowy rozsądek i potoczne doświadczenie nie informują nas o tym wcale. Jeszcze inny przykład zaprzeczenia oczywistości możemy wziąć z matematyki. Czy jakaś całość może nie być większa od swej części? Większość nawet współczesnych nam ludzi uzna już samo zadanie takiego pytania za jawnie absurdalne i sprzeciwiające się zdrowemu rozsądkowi. Ale jednak może tak być, że jakaś całość jest równa swej części i dzieje się tak w samej matematyce. Przy założeniu istnienia zbiorów nieskończonych napotykamy sytuację, gdzie zbiór liczb parzystych jest częścią zbioru liczb całkowitych i jest jednocześnie równoliczny ze zbiorem liczb rzeczywistych. Jest tak dlatego, że każdej liczbie całkowitej jest jednoznacznie podporządkowana jedna liczba parzysta.


    Skoro matematyka nie jest oczywista to czy chociaż logika jest oczywista? Ateiści i racjonaliści często ekscytują się tym, że są „bardzo logiczni” i podobno logika w ogóle jest „tak oczywista jak sam ateizm”. Niektórzy z nich posuwają się nawet do twierdzenia, że to sam ateizm jest wręcz „czystą logiką”. Tymczasem w samej logice też natrafiamy na sytuacje, w których ktoś z powodzeniem mógłby nazwać ją antyzdroworozsądkową. Weźmy choćby tak zwany paradoks Hempla, który jest jednym z najsłynniejszych problemów w logice formalnej. Paradoks Hempla wykorzystuje prawo kontrapozycji, które moglibyśmy sformułować tak:

 
Jeśli każde S jest P, to każde nie P jest nie S.


    Może to niektórym wydawać się niezbyt jasne więc odwołajmy się do pewnej ilustracji tej zasady. Przekładając ją na nasze codzienne doświadczenie moglibyśmy powiedzieć, że stwierdzenie „każdy kruk jest czarny” jest równoważne ze stwierdzeniem „jeśli coś nie jest czarne to nie jest krukiem”. Gdzie tu jest problem? Ano w tym, że nieskończona ilość przypadków nie-czarnych rzeczy nie będących krukami (na przykład białych telefonów i płatków śniegu) potwierdza nam jednocześnie zdanie „każdy kruk jest czarny”. Zamieńmy czarne kruki na syreny z ogonami w tym przykładzie. Wtedy zdanie „każda syrena ma ogon” będzie potwierdzane przez nieskończoną ilość przedmiotów nie będących syrenami i nie mających ogonów. Przy pomocy logicznego prawa kontrapozycji można więc potwierdzać metafizykę, przesądy i nawet głupstwa! Jest to luka w logice, która dopuszcza legalizacje nawet absurdów w nauce. A ten wniosek jest fatalny dla ateistów i racjonalistów, którzy uważają ateizm i naukę za logiczne do bólu.


    Inna z bardzo nieintuicyjnych zasad logicznych również głosi wnioski, które wielu ateistów i racjonalistów z pewnością uznałoby za absurdalne i oburzające. Weźmy pewną regułę dedukcyjną, zgodnie z którą przyjmuje się, że z p wynika p lub q, gdzie pod q możemy podstawić nieskończoną ilość konkluzji dedukcyjnych, w tym nawet dowolne zdanie fałszywe, choćby takie jak „na biegunie północnym przez cały rok występuje najwyższa temperatura na Ziemi”. Albo weźmy takie zdanie: „Jeśli księżyc jest z sera, to Warszawa jest stolicą Francji”. Zdanie to jest jak najbardziej prawdziwe w interpretacji logiki klasycznej. Co ciekawe, w innych logikach zdanie to jest już fałszywe. Która logika jest więc prawdziwa? Na to pytanie żaden ateista nigdy mi nie odpowiedział ale to już tak na marginesie.


    A na koniec zagadka, którą możecie zadać ateistom i racjonalistom „zakochanym w logice”. Czy jest możliwy taki oto byt w przyrodzie, który:


- cofa się w czasie.


- porusza się zawsze z prędkością większą od prędkości światła, wbrew założeniu teorii Einsteina.


- jego masa spoczynkowa jest wyrażona przez liczbę urojoną – nie wiadomo, czy taka masa ma jakikolwiek sens fizyczny.


    Większość ateistów i racjonalistów z pewnością odpowie, że taki byt nie może istnieć i jest absurdalny oraz sprzeczny z nauką, logiką i zdrowym rozsądkiem. Być może nawet uznają oni, że to jakiś teistyczny anioł lub inny pokrewny byt nadprzyrodzony. Rozczaruję ich. Istnienie takiego bytu jak najbardziej wynika z pewnych rozwiązań równań szczególnej teorii względności. Ten byt ma nawet swoją nazwę w fizyce: tachion. Co prawda jest on jak na razie hipotetyczny ale nie jest to wymysł teistów lecz fizyków.


    A czy czas dla fotonu może nie płynąć? Zadajcie to pytanie ateiście, który uważa, że Bóg nie może być poza czasem lub być niezależny od czasu. Bo tak właśnie jest, że czas nie płynie dla fotonów. Takie jest mniemanie współczesnej fizyki.


    Tak więc czy ateizm i racjonalizm są zgodne ze zdrowym rozsądkiem? Być może ale kogo to obchodzi? Jeśli tak jest to tym gorzej dla nich bo wtedy są one de facto niezgodne z nauką, którą tak hołubią.


    Jan Lewandowski, sierpień 2020.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane