Jan Lewandowski

Czy Bóg jest mordercą?

dodane: 2023-02-04
Ateiści często formułują wobec Boga zarzut, że jest On mordercą i krwiożerczym tyranem. W niniejszym tekście przeanalizuję tę często spotykaną ateistyczną obelgę.

   Ateiści twierdzą, że można nazywać Boga „mordercą” ponieważ w Starym Testamencie nakazywał On czasami Izraelowi zbrojny podbój innych terytoriów lub miast. W niniejszym tekście krótko wykażę, że nazywanie Boga „mordercą” jest bezzasadną obelgą, która jest pomyleniem pojęć i pomieszaniem kategorii, co jest typowym błędem i manipulacją u ateistów.


    Zarzut ateistów składa się z kilku błędnych założeń, które są milcząco przemycane jako manipulacja. Pierwszym takim założeniem jest sugestia, że podbijane miasta lub ludy były krystalicznymi niewiniątkami. Nie jest to prawdą. Ktoś, kto formułuje taki zarzut obnaża tylko swoją ignorancję historyczną i nieznajomość ówczesnego kontekstu kulturowego. Poziom barbarzyństwa jaki panował w ówczesnym starożytnym świecie był nie do wyobrażenia sobie dla nas współczesnych. Najazdy, grabieże, gwałty i wybijanie w pień całych społeczności było wtedy na porządku dziennym. Nie traktowano tego negatywnie ale traktowano to jako zupełną normalność i codzienność, a wręcz jako obowiązek i sprawę honoru. Aby zobrazować jakie zdziczenie moralne panowało w ówczesnym świecie wystarczy wspomnieć choćby o tym, że składanie dzieci w ofierze u sąsiadów Izraela było zupełną normalką (por. 2 Krl 23,10; Jr 32,35). Żyjąc w takich warunkach Izrael musiał się bronić. Prawo do samoobrony było mu przydzielone przez Boga jako zupełnie naturalna konsekwencja okoliczności, w których Izrael się znajdował. Tym bardziej, że to właśnie z Izraela miał wyjść Mesjasz. Bóg jak najbardziej miał prawo bronić swego ludu i uciekać się do bezwzględnych środków gdy było to konieczne.


    Natomiast dla współczesnego laickiego humanisty (materialisty i naturalisty) życie doczesne jest najwyższą wartością bo w żadne inne życie on nie wierzy. Jest to drugie założenie na podstawie którego ateista negatywnie ocenia Boga. Zdaniem ateisty Bóg nie ma prawa odbierać nikomu życia. Założenie to jest jednak zupełnie bezpodstawne ponieważ dla ateistycznego materialisty życie ludzkie nie powinno mieć żadnej wartości bo to tylko zbieg okoliczności. Z jego punktu widzenia człowiek to tylko przypadkowy zlepek komórek, taki sam jak na przykład śliwka. Nie ma nic negatywnego w zmiażdżeniu śliwki. Konsekwentny ateista nie powinien widzieć żadnej różnicy między zmiażdżeniem śliwki i zabiciem człowieka. Przecież jedno i drugie to dla niego zaledwie przypadkowy zlepek komórek. Dopiero etyka religijna nadaje człowiekowi wartość i znacząco odróżnia go od czegoś takiego jak śliwka. Niektórzy ateiści oczywiście w desperacji próbują kontrargumentować, że śliwka nie odczuwa bólu a człowiek tak. Jednak co to ma za znaczenie? W świecie bez Boga ateista jest jedynie workiem reakcji chemicznych i impulsów elektrycznych w neuronach. Nie ma żadnej obiektywnej różnicy moralnej między impulsem elektrycznym przynaglającym go do oddania moczu, a impulsem elektrycznym będącym powodem bólu. To tylko impulsy elektryczne, pozbawione jakiegokolwiek obiektywnego i moralnego znaczenia.


    Dla Boga nasze życie doczesne to tylko środek do celu a nie cel sam w sobie. Dla Boga dużo ważniejsze jest nasze zbawienie niż nasze życie doczesne ponieważ Bóg wie, że przywróci nam nasze życia w przyszłym świecie. W oczach Boga nasze życie jest czymś, co można odzyskać. Jezus mówi, że Bóg jest Bogiem żywych, a nie Bogiem umarłych, bo tacy jak Abraham, Izaak, Jakub i Mojżesz wciąż dla Niego żyją (Łk 20,38). Natomiast zbawienie jest czymś, co możemy bezpowrotnie utracić. Pan Jezus powiedział:


„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16,25-26, BT).


    A zatem dla Boga nasze życie doczesne nie jest najważniejsze (co nie znaczy, że jest nieważne). Dużo ważniejsze jest dla Niego nasze zbawienie i życie wieczne. Dlatego też Jezus położył swe życie za nas i męczeństwo za wiarę nie jest niczym negatywnym w religii chrześcijańskiej, a wręcz przeciwnie, jest to traktowane jako coś bardzo pozytywnego. Święci męczennicy w Kościele są wynoszeni na ołtarze, tak jak choćby ojciec Maria Kolbe, który oddał życie za innego współwięźnia w Oświęcimiu.


    Ateista nie ma żadnych moralnych podstaw ku temu aby negatywnie oceniać Boga za to, że zabrał komuś życie. To Bóg dał każdemu życie i odbiera jedynie to co do Niego należy. Nie można być złodziejem własnego portfela. A poza tym każdy z nas i tak umiera bo Bóg tak zdecydował więc na jedno wychodzi. Bóg nikogo nie „morduje” i jedynie przenosi życie człowieka w inny wymiar. Tylko człowiek może mordować. Bóg nigdy nie morduje i po prostu odbiera to co do Niego należy.


    Na jakiej podstawie ateista negatywnie ocenia Boga pod względem moralnym? Ateista nie ma żadnych takich podstaw skoro wierzy, że jest tylko przypadkowym produktem ewolucji, akcydentalnym zlepkiem komórek, zbiorem atomów węgla i wody lub po prostu workiem reakcji chemicznych. A w takim świecie nie istnieją żadne kategorie etyczne i zobowiązania moralne.


    Myślę, że mój krótki tekst jest wystarczający do tego aby unaocznić to, że nazywanie Boga „mordercą” przez ateistę jest nie tylko obelgą ale jest ponadto zupełnie bezpodstawne. Jest to kolejny przypadek gdy ateista manipuluje ludzkimi emocjami aby znieważyć Boga (błąd logiczny argumentum ad misericordiam).


    Jan Lewandowski, luty 2023.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane