Włodzimierz Bednarski

Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 3)

dodane: 2021-07-20
Dziś część 3 naszego artykułu, w którym omawiamy lata 1945-1949 i liczne zmiany nauk i zwyczajów wprowadzanych przez prezesa Towarzystwa Strażnica N. Knorra.

 

Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 3)

 

W tej części i w następnych kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia (opisujemy tu lata: 1945, 1946, 1947, 1948 i 1949).

 

Rok 1945

 

         Zakaz transfuzji krwi

 

         Patrz Rok 1944.

 

         Dolary przestają decydować o wyborze zarządu Towarzystwa

 

         Patrz Rok 1944.

 

         „Drugie owce” nie mogą być członkami zarządu Towarzystwa Strażnica

 

         W roku 1945, za czasów Knorra, członek zarządu musiał zrezygnować ze swej funkcji, gdyż nie był pomazańcem, lecz należał do „drugich owiec”:

 

„Pod koniec XIX wieku trwało zbieranie chrześcijan namaszczonych duchem, toteż zarząd i prezydium zarządu tej korporacji składały się z osób mających nadzieję niebiańską. Od tamtej pory stało się to niemal regułą. Odstąpiono od niej tylko raz. W roku 1940 do zarządu został wybrany Hayden C. Covington – ówczesny radca prawny Towarzystwa, należący do »drugich owiec«, które mają nadzieję ziemską (Jana 10:16). W latach 1942-1945 był wiceprezesem Towarzystwa. Złożył jednak rezygnację z tej funkcji, chcąc dostosować się do wymogu, który podówczas wydawał się zgodny z wolą Jehowy – żeby wszyscy członkowie zarządu i prezydium korporacji pensylwańskiej byli namaszczonymi chrześcijanami” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 28).

 

         Jak widać, Covington został powołany do zarządu Towarzystwa za czasów Rutherforda, któremu nie przeszkadzała przynależność tego prawnika do klasy ziemskiej.

Był to rok przełomowy (1945), bo od tej pory, aż do roku 2000, „drugie owce” nie zasiadały w zarządzie biura głównego (pensylwańskiego) Towarzystwa Strażnica (jedynie w korporacji nowojorskiej takie osoby znajdywały się, np. w roku 1963 M. Larson, patrz ang. Rocznik Świadków Jehowy 1964 s. 290).

 

         Pieśni śpiewane na wszystkich zebraniach

 

         W roku 1945 Knorr zarządził, by pieśni śpiewać na wszystkich zebraniach, a nie tylko na „zebraniach służby”:

 

W roku 1938 niemal całkowicie zaniechano śpiewu na zebraniach zborowych. Wkrótce jednak znowu zaczęto naśladować mądry wzór apostołów. (...) ogłosił wydanie Śpiewnika służby Królestwa do użytku na cotygodniowych zebraniach służbyNastępnie w grudniu tego samego roku w Informatorze (obecnie Nasza Służba Królestwa) zamieszczono ogłoszenie, iż pozostałe zebrania także będą się rozpoczynać i kończyć pieśniami. Jeszcze raz śpiewanie pieśni stało się częścią wielbienia Jehowy.” (Strażnica Nr 3, 1997 s. 26-27).

 

         Za czasów Rutherforda, w roku 1938, zniesiono śpiewanie pieśni na zebraniach (patrz Rok 1944).

 

         Pierwsza książka typu „wskazówki organizacyjne” i zarazem podręcznik do Teokratycznej Szkoły

 

         W roku 1945, za czasów Knorra, wydano pierwszą od czasów Russella książkę ‘organizacyjną’, opisującą całokształt działań Świadków Jehowy (wcześniej wydano broszurę, patrz Rok 1943). Skorowidz Towarzystwa Strażnica (polski i angielski) podaje:

 

1945: Teokratyczna pomoc dla głosicieli Królestwa (po polsku brak)

          Theocratic Aid to Kingdom Publishers

 

„Czy pamiętasz początki Szkoły Teokratycznej w zborze ludu Jehowy? (...) W latach 1945 i 1946 pojawiły się pierwsze podręczniki. Potem przez jakiś czas nie dokonywano zmian poza dopuszczeniem do udziału w szkole sióstr w roku 1959” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 1979 s. 4).

 

         Rutherford nie widział potrzeby wydawania tego typu książek. Wcześniej posługiwał się tomem Russella pt. Nowe Stworzenie (1904, 1927), który miał podobny charakter, to znaczy ‘organizacyjny’.

         Za jego czasów nie było też Teokratycznej Szkoły (patrz Rok 1943).

 

Rok 1946

 

         Wprowadzenie licznych ilustracji w książkach

 

         Za czasów Knorra, po wojnie, rozpoczęto wstawiać do książek liczne ilustracje (pierwsza angielska powojenna książka do studium ukazała się w roku 1946), choć początkowo tylko jako podkolorowane szkice:

 

„Po wojnie zaczęto na świecie przykładać ogromną wagę do ilustracji. Publikacje przykuwały wzrok w dużej mierze właśnie dzięki realistycznym barwom. Takie użycie koloru sprawiło, że słowo drukowane stało się bardziej atrakcyjne, co zachęcało do czytania. W wielu miejscach przekonano się, że odkąd również Strażnica i Przebudźcie się! otrzymały nową szatę graficzną, rozpowszechniano ich znacznie więcej” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 595).

 

         Za czasów Rutherforda czasem tylko pojawiały się pojedyncze ilustracje w książkach (zazwyczaj obrazy ‘świeckich’ malarzy).

 

Termin Jehowa w Nowym Testamencie

 

         W roku 1946, za czasów Knorra, stwierdzono, że termin Jehowa powinien znaleźć się w Nowym Testamencie (Strażnica Nr 14, 1947 s. 15-16 [ang. 15.11 1946 s. 348-349]). Dopiero w roku 1950 wstawiono ten termin do Nowego Testamentu (w 237 miejscach), który Świadkowie Jehowy wtedy wydali.

 

         „Lecz teraz skoro Biblia jest jedną księgą i nie jest słusznym dzielić ją na »Stary Testament« i »Nowy Testament«, i skoro ma ona jednego autora, mianowicie Jehowę Boga, przeto jest to zupełnie bez znaczenia, jeżeli się mówi, że imię »Jehowa« nie występuje w tak zwanym »Nowym Testamencie«. Rzeczą o najwyższej doniosłości jest jedynie to, że imię to występuje w BIBLII, która obejmuje wszystkie księgi od 1. Mojżeszowej do Objawienia” (Strażnica Nr 14, 1947 s. 16 [ang. 15.11 1946 s. 349]).

 

         Za czasów Rutherforda nie podejmowano tych kwestii, choć kładł on nacisk na częste używanie terminu Jehowa.

 

         Organizowanie domów misjonarskich

 

         Za czasów Knorra, od roku 1946, zorganizowano pierwsze domy misjonarskie:

 

„Ponadto od roku 1946 Towarzystwo Strażnica stara się zapewnić każdej grupie misjonarzy odpowiedni dom, podstawowe umeblowanie oraz fundusze na żywność, by nie musieli zabiegać o to wszystko i mogli więcej głosić” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 529).

 

         Za czasów Rutherforda każdy na własną rękę starał się o dach nad głową, a jeszcze częściej pionierzy i misjonarze mieszkali w ‘barakowozach’:

 

         „Niektórzy spostrzegli konieczność opuszczenia ojca, matkę, brata, siostrę lub żonę, a nieraz cała rodzina wyruszyła w pole. Niektórzy z tych, zbudowawszy sobie dom na kółkach dla swego i dzieci swych pomieszczenia, pozostawili wszystko inne za sobą i udali się do przeznaczonej im części kraju, gdzie rozkoszują się w udziale pracy” (Strażnica 15.10 1931 s. 308 [ang. 15.09 1931 s. 276]).

 

         Jezus ogłoszony pionierem

 

         Za czasów Knorra, w roku 1946, po raz pierwszy nazwano Jezusa pionierem, pewnie po to, by zdopingować głosicieli do pracy pionierskiej:

 

„Ta rada Chrystusa Jezusa, pierwszego pioniera-kaznodziei ewangelii Królestwa brzmi: szukać najpierw tego Królestwa” (ang. Strażnica 15.10 1946 s. 318).

 

„Będzie wiele prób, które przetestują wiarę pioniera. Chrystus Jezus, pierwszy pionierski kaznodzieja ewangelii, bywał głodny, jak np. w czasie poszukiwania owocu na drzewie figowym” (ang. Strażnica 15.10 1946 s. 319).

 

         Za czasów Rutherforda, choć wyznaczano dla pionierów specjalnych nawet 200 godzin miesięcznie głoszenia, to nie porównywano ich do Jezusa (patrz Rok 1943).

 

         Odrzucenie Nowego Roku

 

         W roku 1946, za czasów Knorra, odrzucono nawet składanie życzeń z okazji Nowego Roku, potępiając to święto:

 

Nowy Rok. »Całe to świętowanie Nowego Roku połączone z szaleństwem i pijaństwem nie jest chrześcijańskie – niezależnie od tego, na jaki dzień przypada. Pierwsi chrześcijanie nie obchodzili tego święta« (Przebudźcie się! z 22 grudnia 1946 roku, strona 24)” (Królestwo Boże panuje!  2014 s. 105).

 

         Za czasów Rutherforda składano życzenia na Nowy Rok nawet w czasopiśmie Złoty Wiek:

 

„Szczęśliwego Roku! (...) Wypływa na świat dziś Nowy Rok. Witaj nam, drogi, i służ najgodniej. (...) O, Roku, nowym naprawdę bądź! Nowego ducha daj, nowe cele” (Złoty Wiek 01.01 1934 s. 3).

 

„Wszystkim naszym Czytelnikom składamy serdeczne życzenia noworoczne. Redakcja” (Złoty Wiek 01.01 1935 s. 2).

 

         Wprowadzenie obwodów mających po około 20 zborów

 

         Za czasów Knorra, w roku 1946, wprowadzono obwody, mające po około 20 zborów i wizytacje tygodniowe w zborach „nadzorcy podróżującego”:

 

„Począwszy od 15 października 1946 roku do działalności tej wprowadzono pewne nowe elementy. Teren podzielono na obwody, po około 20 kompanii (zborów) w każdym. Nadzorcy podróżujący mieli obsługiwać każdą kompanię przez tydzień, zajmując się przede wszystkim pomaganiem braciom w głoszeniu od domu do domu. Dwa razy w roku wszystkie zbory danego obwodu miały się zbierać razem na trzydniowe zgromadzenie obwodowe, któremu przewodniczył »sługa okręgu«. Z postanowienia tego Świadkowie Jehowy korzystają po dziś dzień, choć w następnych latach wprowadzono w nim pewne zmiany” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 97).

 

         Za czasów Rutherforda nie było takiego podziału terenu.

 

         „Słudzy rejonowi” stają się „sługami okręgów”

 

         W roku 1946, za czasów Knorra, zmieniono nazewnictwo nadzorców podróżujących. Przestali być „sługami rejonowymi”, a stali się „sługami okręgów”:

 

„W latach 1938-1941 słudzy rejonowi otrzymali nowy przydział pracy, związany z regularnym udziałem w zgromadzeniach, na których spotykali się Świadkowie z wyznaczonego obszaru (strefy), żeby skorzystać ze specjalnego programu. Kiedy w roku 1946 wznowiono tę działalność, owi nadzorcy podróżujący zostali nazwani sługami okręgu; obecnie określa się ich mianem nadzorców okręgu” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 223).

 

         Tę funkcję (nadzorcy okręgu) całkowicie zlikwidowano po wielu latach, w roku 2014.

         Za czasów Rutherforda, jak widać, ci funkcyjni zwani byli „sługami rejonowymi”.

 

Towarzystwo Strażnica jest „niewolnikiem wiernym i roztropnym”

 

Od roku 1946, za czasów Knorra, przez kilka lat ukazują się stwierdzenia, że „niewolnikiem wiernym i roztropnym” (wtedy „sługą”) jest korporacja, to znaczy Towarzystwo Strażnica (po kilku latach to zmieniono):

 

Agencja, którą się Pan posługuje do szerzenia, czyli rozdzielania swej prawdy, nazwana jest »sługą wiernym i rozumnym«. (…) Z tego wyraźnie widać, że Pan posługuje się do szerzenia swego poselstwa jedną organizacją… ”. (The agency which the Lord uses to distribute or dispense his truth is called his “faithful and wise servant”. (…) This clearly shows that the Lord would use one organization... – ang. „Niech Bóg będzie prawdziwy” 1946 s. 189).

 

Narzędzie używane przez Pana do rozpowszechniania czyli rozdawania prawdy nazwane jest »wiernym i rozumnym sługą«. (…) Pokazuje to, że Pan posługuje się do rozpowszechniania swego poselstwa jedną organizacją… ” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1950, wyd. polonijne [ang. 1946] rozdz. XV akapit 10, s. 185).

 

         „Korporacja, którą się Pan posługuje do szerzenia, czyli rozdzielania swej prawdy, nazwana jest »niewolnikiem wiernym i rozumnym«. (…) Z tego wyraźnie widać, że Pan posługuje się do szerzenia swego poselstwa jedną organizacją… ” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. XVII akapit 10).

 

         „Ponieważ Towarzystwo pomazanego ostatka urzędowało jako »wierny i roztropny niewolnik« Chrystusa Jezusa…” (Strażnica Nr 12, 1952 s. 10 [ang. 01.12 1951 s. 725]).

 

         Za czasów Rutherforda „niewolnikiem” nazywano „ostatek” klasy pomazańców, a nie Towarzystwo:

 

„Dnia 15 lutego [w języku polskim 1 kwietnia] 1927 wydanie tego czasopisma wyraźnie pokazało biblijny dowód na udowodnienie, że »wierny i roztropny sługa«, któremu Pan Jezus zlecił wszystkie dobra i uczynił go władcą [ang. and makes him ruler], nie jest i nigdy nie był poszczególny człowiek na ziemi, lecz że zobrazowany przez Jozuego sam Pan Jezus stanowi głowę klasy »wiernego i roztropnego sługi« (Mateusza 24:45-47)” (Strażnica 01.05 1939 s. 138 [ang. 01.03 1939 s. 75]).

 

         Odrzucenie czasopisma Consolation i wprowadzenie Przebudźcie się!

 

         Za czasów Knorra, w roku 1946, wprowadzono czasopismo Przebudźcie się!:

 

„Przemówienie brata Knorra nosiło tytuł »Odpowiedź na porywające wezwanie«. Usilnie zachęcał w nim słuchaczy, żeby ‘przebudzili się, pozostali przebudzeni i czytali Przebudźcie się!’ Tak, Przebudźcie się!, czyli nowe czasopismo mające zastąpić Pociechę, znaną wcześniej jako Złoty Wiek. Wiele lat później Henry A. Cantwell mógł powiedzieć: »Bez wątpienia Przebudźcie się! nawołuje do tego, o czym głosi jego tytuł, pomaga bowiem wielu ludziom przebudzić się z letargu i podjąć prawdziwe wielbienie«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 100).

 

         Za czasów Rutherforda, w roku 1937, wprowadzono czasopismo Consolation (Pociecha), które posiadało wymienianego z nazwiska redaktora naczelnego C. Woodwortha:

 

„Z powodu jego podeszłego wieku wyręczono go w tej pracy, gdy 22 sierpnia 1946 Pociechę zastąpiło nowe czasopismo – Przebudźcie się! Niemniej brat Woodworth wypełniał wiernie inne obowiązki w służbie Bożej aż do 18 grudnia 1951, kiedy to umarł w wieku 81 lat” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 53).

 

         Zmniejszenie miesięcznej liczby godzin dla głosicieli

 

         Za czasów Knorra, w roku 1946, zrezygnowano z nawoływania do głoszenia 60 godzin w miesiącu przez „dobrych głosicieli”. Jeszcze w roku 1944 i 1945 pisano o 60 godzinach (ang. Strażnica 01.02 1944 s. 46; Informant lipiec 1945 s. 1). Oczywiście mało który głosiciel zaliczał tak dużą liczbę godzin.

 

         Właśnie za czasów Rutherforda wprowadzono miesięczną liczbę 60 godzin do głoszenia (dla zwykłych głosicieli, czyli „pracowników zborowych”):

 

„Do tego czasu pracownicy polowi określani byli jako pionierzy, posiłkowi i pracownicy zboru czyli zastępu. (...) Począwszy od 1 stycznia, 1939, nie będzie więcej posiłkowej pracy. Głosiciele pełnić będą służbę specjalnych pionierów albo zwykłych pionierów lub pracowników zborowych. (...) Znaczyłoby to sześćdziesiąt godzin na miesiąc dla każdego pracownika zborowego, a jest około cztery razy więcej od tych godzin, które wielu pracowników zboru dotąd poświęcało w służbie królestwa. Niektórzy zadawalali się spełnianiem małej służby i jeszcze do niej włączali czas jeżdżenia tramwajami i postronne mówienie z ludźmi” (Strażnica 01.02 1939 s. 45 [ang. 01.12 1938 s. 365]).

 

         Wydanie pierwszej książki o Biblii

 

         Za czasów Knorra, w roku 1946, wydano pierwszą książkę o Biblii pt. „Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego” (w roku 1963 zastąpiła ją inna pt. „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i użyteczne”; po polsku: 1965).

         W języku polskim ukazał się on w zeszytach około roku 1948, a książkowa wersja polonijna wydana była w roku 1954.

 

„Na teokratycznym zgromadzeniu pod hasłem »Weselące się narody«, które odbyło się od 4 do 11 sierpnia 1946 roku w Cleveland w stanie Ohio, brat Knorr wygłosił przemówienie »Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego«. Wszystkich słuchaczy zaintrygowały jego pytania: »Czy nie byłyby dla nas ogromną pomocą szczegółowe informacje o każdej z 66 ksiąg biblijnych? Czy nie zrozumielibyśmy lepiej Pisma Świętego, gdybyśmy wiedzieli, kto, kiedy i gdzie napisał każdą księgę?« Nastrój oczekiwania wzmogło oświadczenie: »Bracia, wszystkie te informacje i jeszcze dużo innych znajdziecie w nowej książce pod tytułem ‘Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego’!« Zapowiedź tę przyjęto burzą oklasków. Nowa publikacja miała posłużyć za podręcznik w szkole służby kaznodziejskiej prowadzonej w zborach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 97).

 

         Za czasów Rutherforda nie widziano potrzeby wydawania książek tego typu, opisujących Biblię od innej strony.

 

Rok 1947

 

         Zakaz poligamii dla Świadków Jehowy w Afryce

 

         W roku 1947, za czasów Knorra, wprowadzono zakaz zawierania i istnienia w organizacji związków poligamicznych:

 

         „Aby zmienić tę sytuację, w Strażnicy z 15 stycznia 1947 roku podkreślono, że bez względu na miejscowe zwyczaje chrystianizm nie zezwala na poligamię. W liście wysłanym do zborów zaznaczono, że wszyscy poligamiści uważający się za Świadków Jehowy muszą w ciągu sześciu miesięcy dostosować swe małżeństwa do wzorca biblijnego” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 176).

 

„W roku 1947 podkreślono, że mierniki Jehowy co do małżeństwa obowiązują chrześcijan we wszystkich krajach. Bez względu na miejscowe zwyczaje osoby, które nie zerwą z poligamią, nie mogą być Świadkami Jehowy (Mateusza 19:4-6; Tytusa 1:5, 6)” (Strażnica Nr 3, 1995 s. 16).

 

         Z powyższego widać, że za czasów Rutherforda tolerowano, jak u muzułmanów, posiadanie przez ochrzczonych Świadków Jehowy więcej niż jednej żony.

 

         Jezus członkiem „ciała kierowniczego” czyli zarządu Towarzystwa

 

         Za czasów Knorra, w roku 1947, stwierdzono, że Jezus jest członkiem „ciała kierowniczego”, czyli wtedy siedmioosobowego zarządu Towarzystwa Strażnica:

 

„Jedynym członkiem ciała kierowniczego, który w ciągu wszystkich dziewiętnastu stuleci się nie zmienił, jest główny członek, mianowicie niewidzialny, nieśmiertelny Jezus Chrystus. Inni członkowie ciała kierowniczego mogą w ciągu lat zmieniać się, ponieważ Bóg układa w swej organizacji członków tak, jak mu się podoba; lecz wymogi teokratyczne, stawiane ciału kierowniczemu nie doznają żadnej zmiany” (Strażnica Nr 10, 1948 s. 12, art. „Organizacja teokratyczna i jej ciało kierownicze” [ang. 01.12 1947 s. 363]).

 

         Za czasów Rutherforda nigdy nie stwierdzono, że Jezus jest członkiem zarządu Towarzystwa Strażnica (nie używano wtedy jeszcze określenia Ciało Kierownicze).

 

         Potępienie działań biznesowych prowadzonych przez Biura Oddziału

 

         W roku 1947, za czasów Knorra, potępiono działalność biznesową prowadzoną przez Biura Oddziału, szczególnie w Australii i na dodatek na potrzeby wojska:

 

         „Chcąc poprawić tę sytuację, w roku 1947 przybył do Australii Nathan H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, oraz jego sekretarz, M. G. Henschel (...) przyjęto rezolucję, w której bracia australijscy przyznawali się do błędu i za pośrednictwem Jezusa Chrystusa prosili Jehowę o miłosierdzie oraz przebaczenie” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 641).

 

         „Lecz zamiast tego pod kierownictwem osób z Biura Oddziału podjęto się innych komercyjnych przedsięwzięć, tak że braci poproszono o obsługiwanie tartaków, piekarni, wielu farm i chlewni, drukarni, warsztatów maszynowych, kantyn wojskowych, itp., przy czym wszystkie wciągnęły braci wprost w światowe dążenia, a wiele z tych zajęć faktycznie wspierało wysiłki wojenne” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 172).

 

„Było też wielu powołanych do pracy, którzy tak bardzo zaangażowali się w drukowanie materiałów dotyczących tego świata, w pracę w warsztatach maszynowych produkujących narzędzia wojenne, lub służenie żołnierzom w kantynach” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 173).

 

         Za czasów Rutherforda różne działania finansowe w zborach i oddziałach krajowych miały jego „ciche poparcie”:

 

„W jednej z takich publikacji, wychodzącej w Baltimore w stanie Maryland, gorąco popierano działalność kaznodziejską, ale propagowano także różne przedsięwzięcia handlowe. Początkowo brat Rutherford udzielał niektórym z nich cichego poparcia (...) Podobne kłopoty pojawiły się także w Australii w roku 1938 i narastały w czasie zakazu nałożonego na działalność Towarzystwa (od stycznia 1941 do czerwca 1943 roku). Tamtejsze Biuro Oddziału bezpośrednio zaangażowało się w najrozmaitsze przedsięwzięcia zarobkowe, żeby zaspokoić – jak się wówczas wydawało – istotne potrzeby. Był to jednak poważny błąd. Biuro posiadało między innymi tartaki, ponad 20 »farm Królestwa«, przedsiębiorstwo inżynieryjne oraz piekarnię. Dwie drukarnie komercyjne ukradkiem wydawały w czasie zakazu publikacje Towarzystwa. Ale pewne interesy prowadzone pod pretekstem finansowania i wspierania w tym okresie pionierów wiązały się z pogwałceniem chrześcijańskiej neutralności” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 640-641).

 

         Sprzedanie Domu Książąt czyli Bet-Sarim

 

         Za czasów Knorra, w roku 1947, ogłoszono, że sprzedano Dom Książąt (Bet-Sarim), który oczekiwał na świętych Starego Testamentu, a w którym mieszkał tymczasowo do swej śmierci Rutherford:

 

         „Po niesłusznym uwięzieniu, zakończonym uwolnieniem w roku 1919, brat Rutherford przeszedł ciężkie zapalenie płuc. W wyniku przebytej choroby miał już tylko jedno zdrowe płuco. W latach dwudziestych jeździł na leczenie do San Diego w Kalifornii i lekarz zalecił mu spędzać tam jak najwięcej czasu. Od roku 1929 brat Rutherford pracował zimą w San Diego, w domu, który nazwał Bet-Sarim. Wzniesiono go z funduszy zebranych specjalnie na ten cel. Akt notarialny opublikowany w całości w »Złotym Wieku« (z 19 marca 1930 roku) przelewał prawa własności na J. F. Rutherforda, a potem na Towarzystwo Strażnica. (...) Kilka lat po śmierci brata Rutherforda zarząd Towarzystwa Strażnica postanowił sprzedać Bet-Sarim. Dlaczego? W »Strażnicy« z 15 grudnia 1947 roku wyjaśniono: »Całkowicie spełnił swą rolę i teraz służy tylko jako obiekt pamiątkowy, którego utrzymanie jest dość kosztowne; nasza wiara w powrót mężów z dawnych czasów, których Król Chrystus Jezus ustanowi książętami na CAŁEJ ziemi (a nie tylko w Kalifornii), opiera się nie na domu Bet-Sarim, lecz na obietnicach ze Słowa Bożego«.” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 76).

 

         Rutherford nie wspominał nic o sprzedaży Domu Książąt, a nawet życzył sobie, by go pochować przy nim lub w pobliżu.

 

         Nowy zwyczaj dotyczący „zgromadzeń obwodowych”

 

         Za czasów Knorra, od roku 1947, „zgromadzenie obwodowe” odbywały się już systematycznie dwa razy w roku:

 

„W latach 1947-1987 odbywały się one dwa razy w roku. Do roku 1972 trwały trzy dni, potem wprowadzono program dwudniowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 281).

 

         Za czasów Rutherforda wprowadzone w roku 1938 „zgromadzenia obwodowe” odbywały się „od czasu do czasu” (Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose 1959 s. 189-190 – From time to time a "zone assembly" would be held with the twenty or more participating congregations). Trwały one wtedy trzy dni (patrz Informant wrzesień 1938 s. 1).

 

Rok 1948

 

         Zmniejszenie liczby godzin dla pionierów stałych

 

         Za czasów Knorra, w roku 1948, zmniejszono miesięczną liczbę godzin dla pionierów ogólnych (stałych):

 

         „Z dniem 1. stycznia 1948 miesięczne kwantum godzin dla pionierów ogólnych zostają zredukowane ze 150 na 120 godzin” (Informator Nr 2, 1948 s. 4).

 

         Za czasów Rutherforda pionierzy stali na przykład w latach 1939-1941 mieli głosić aż 150 godzin miesięcznie (Informant kwiecień 1939 s. 2; Informant listopad 1940 s. 1; Informant grudzień 1941 s. 1; ang. Strażnica 01.04 1941 s. 112).

 

Krzyż jako znak falliczny

 

         Pomimo że Towarzystwo Strażnica już w roku 1936 odrzuciło krzyż, to jednak nie tak szybko zaczęło nauczać, że ma on coś wspólnego z kultem fallicznym. Dopiero za czasów Knorra, w angielskim Przebudźcie się! z 8 grudnia 1948 roku (s. 4-6), organizacja ta ogłosiła, że krzyż to znak falliczny. Tekst ten nie ukazał się w języku polskim. W naszym języku napisano o tym dopiero w latach 50. XX wieku, nie wcześniej jednak, jak po pierwszym sierpnia 1951 roku:

 

„Gdyby Bóg pokazał Konstantynowi znak na niebie, aby mu przedstawić ów przedmiot, na którym Jego umiłowanemu Synowi zadano śmierć, to byłby mu pokazał zwykły pal męczeński, a nie jakiś phalliczny krzyż, który był używany przez pogan, uprawiających kult płciowy. W jednym z naszych dodatkowych artykułów, który ukazał się przed dwoma laty, przedłożono wiele dowodów aby wykazać, że Chrystus był zawieszony na prostym pniu bez belki poprzecznej, podczas gdy krzyż w swych różnych formach pokazano jako ów symbol, który wszyscy poganie starożytności czcili jako sprośne uzmysłowienie życia” (Strażnica dodatkowa z lat pięćdziesiątych XX wieku; art. z okładki „Tolerancja prowadzi do jedności i pomnożenia”, artykuł cytowany „Konstantynowy »znak krzyża«” s. 10 [ang. Strażnica 01.08 1951 s. 476]).

 

         Za czasów Rutherforda, nie wypadało jemu samemu pisać, że jego głosiciele dotychczas (do roku 1936) wierzyli w fallusa. Z tego powodu prawdopodobnie nie stosował on tego typu retoryki. Nie zwalczał on krzyża tymi metodami, ale poprzez ‘dowodzenie biblijne’.

 

Bóg nie jest wszechwiedzący

 

         W roku 1948, za czasów Knorra, Towarzystwo Strażnica wprowadziło naukę, że Bóg nie jest wszechwiedzący, lecz posługuje się selektywnie wiedzą.

Pierwszym prognostykiem tej nauki był artykuł opublikowany w roku 1948 pt. „Boskie przewidzenie przyszłości a przeznaczenie człowieka” (Strażnica Nr 15, 1948 s. 13-15 [ang. 15.07 1948 s. 222-223]).

         Później tak oto napisano o tym:

 

„Bóg nie podejmuje teraz swego przewidywania o tym, czy my jako poszczególne jednostki będziemy mieli powodzenie w naszym biegu czy też nie...” (Strażnica Nr 15, 1951 s. 14 [ang. 01.01 1951 s. 32]).

 

         Za czasów Rutherforda pisano o tym, że Bogu znane są od wieków wszystkie kwestie dotyczące wszechświata. Odwoływano się do tekstu Dz 15:18 („Znajomeć są Bogu od wieku wszystkie sprawy jego” BG) (patrz Salvation 1939 s. 226). W książce z roku 1941 uczono:

 

„On jest doskonały w mądrości i zna koniec od samego początku: »Bogu są znane od wieków wszystkie sprawy jego« (Dziej. Apost. 15:18)” (Dzieci 1941 s. 15).

 

Tak nauczano nawet po śmierci Rutherforda (ang. Strażnica 01.08 1942 s. 230). Tę naukę powtórzono jeszcze w języku angielskim w roku 1946, a po polsku z opóźnieniem w roku 1954 (co było niekonsekwencją, bo nauka ta została odrzucona w 1948 r.), pisząc o „przedwiedzy Jehowy” („Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego” 1954 s. 22 [ang. 1946 s. 20]).

 

         Mieszkańcy Sodomy nie będą wskrzeszeni

 

         W roku 1948, za czasów Knorra, stwierdzono, że mieszkańcy Sodomy nie zmartwychwstaną (nauka później zmieniana jeszcze w latach 1964-1965):

 

         „Sodomczycy, Gomorrczycy i inni nie byli jednak wiecznie męczeni w ogniu. Służą nam oni za »przykład, ponosząc karę ognia wieczystego«. – Judy 7. (...) Sodomczycy zostali zniszczeni, ponieważ pałali żądzą splamienia ciała świętych aniołów Jehowy. Takie niecne, bezbożne osoby czeka więc sąd wiecznego zatracenia, które będzie równie zupełne, jak gdyby pochodziło od ognia i siarki” (Strażnica Nr 4, 1949 s. 14 [art. ze strony tytułowej „Nasze społeczne zbawienie”], art. cytowany „Bojować o wiarę” [ang. 15.07 1948 s. 219]).

 

         Za czasów Rutherforda uczono, że Sodomici zmartwychwstaną:

 

„Jezus powiedział o niem w ewangelji Mateusza, rozdziale jedenastym: »Lżej będzie ziemi Sodomskiej w dzień sądny, niżeli wam«. Ludność ziemi Sodomskiej pod względem obyczajowym była w najwyższym stopniu zdegradowana, ale nie posiadała żadnej znajomości Boga i dlatego Bóg obiecał, że ją wyprowadzi z grobu i da znajomość prawdy, by mogła być wystawiona na próbę w sprawiedliwych warunkach. Lżej będzie jej w dzień sądny aniżeli obłudnemu duchowieństwu, które Jezusa znało i mimo to świadomie się go wyparło i go prześladowało” (ZłotyWiek 01.03 1934 s. 7).

Patrz też: ang. Strażnica 01.11 1938 s. 326; ang. Strażnica 01.01 1939 s. 13.

 

         Udoskonalenie sposobu wyznaczania daty Pamiątki

 

         W roku 1948, za czasów Knorra, nastąpiło jakby ostateczne „udoskonalenie” wyznaczania daty Pamiątki:

 

„Święcili ją w dniu, na który według kalendarza żydowskiego przypadał 14 Nisan, dzień śmierci Jezusa. Z biegiem lat udoskonalono sposób wyznaczania owej daty.*

*Porównaj Strażnicę z marca 1891, strony 33 i 34; z 15 marca 1907, strona 88; z 1 lutego 1935, strona 46; z 1 lutego 1948, strony 41-43” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 242).

 

         Wcześniej, za czasów Rutherforda, we wskazanej Strażnicy z roku 1935 napisano, że wtedy pewne kwestie ustalano ‘na oko’:

 

„Według liczenia astronomicznego miesiąc wschodzi przynajmniej 16 godzin przedtem, zanim może być widziany naturalnem okiem człowieka. Mojżesz swego czasu liczył od takiej godziny, od kiedy mógł zobaczyć księżyc swem gołem okiem, i to jest słuszny sposób dla nas liczyć czas” (Strażnica 01.03 1935 s. 77).

 

Zakaz budowania domów dla mających wkrótce zmartwychwstać

 

         Za czasów Knorra, w roku 1948, wkrótce po sprzedaniu Domu Książąt, ogłoszono by nie budować domów dla zmartwychwstałych, których spodziewano się już w każdej chwili:

 

„Dlaczego nie powinniśmy teraz budować domów dla wiernych, którzy zmartwychwstaną? (...) Tym, którzy przeżyją Armagiedon, oraz wiernym ludziom starożytności, którzy wzbudzeni będą z martwych, mógłby Pan Bóg w razie potrzeby oddać w posiadanie domy i zakłady, które w walce Armagiedonu odbierze ich bezprawnym właścicielom” (Strażnica Nr 11, 1948 s. 12 [ang. 15.02 1948 s. 58]).

 

         Właśnie za czasów Rutherforda wybudowano w latach 1929-1930 Dom Książąt. To mogło dawać głosicielom do myślenia i niektórzy zapewne chcieli przygotować lokum dla zmarłych dawniej członków rodziny, których zmartwychwstania spodziewano się „teraz każdego dnia”, jak wtedy pisano.

 

Publikowanie wszystkich najważniejszych danych o Świadkach Jehowy

 

Za czasów Knorra, od roku 1948, rozpoczęto publikować szczegółowe dane dotyczące Świadków Jehowy (dane za rok 1947). Rok w rok zlicza się od wtedy i podaje w Roczniku Świadków Jehowy takie oto dane dla wszystkich państw świata:

 

najwyższą liczbę głosicieli w roku oraz przeciętną roczną, procent ich wzrostu, liczbę ochrzczonych, liczbę mieszkańców przypadającą na jednego głosiciela, liczbę zborów, godzin poświęconych na głoszenie, założonych studiów biblijnych, liczbę osób obecnych na Pamiątce oraz spożywających emblematy podczas niej, liczbę pionierów pomocniczych i pełnoczasowych oraz kwotę w milionach dolarów wydaną na „zaspokojenie potrzeb pionierów specjalnych, misjonarzy i nadzorców podróżujących, usługujących na przydzielonych im terenach” (patrz np. Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 177-179).

Dawniej, za czasów Knorra, zliczano i podawano też inne dane (np. liczby dotyczące: odwiedzin ponownych, nowych prenumeratorów, rozpowszechnionej literatury).

 

         Za czasów Rutherforda nie robiono takich wykazów, choć wspomniana publikacja (Rocznik) ukazywała się stale od roku 1927, a wcześniej też okazjonalnie w roku 1922 i 1925. Informowano wtedy tylko wybiórczo o niektórych sukcesach w wybranych krajach lub tylko globalnie (np. liczba rozpowszechnionych książek, czy obecnych na Pamiątce).

 

Rok 1949

 

Raj duchowy

 

         W roku 1949, za czasów Knorra, użyto nowego sformułowania: „ziemski stan dzieci Syjonu jest teraz rajskim stanem duchowym” (Strażnica Nr 20, 1949 s. 15 [ang. 15.06 1949 s. 189]). Z czasem nazywano to skrótowo „rajem duchowym”, który osiągało się wstępując do organizacji Świadków Jehowy.

 

         Za czasów Rutherforda nie istniała nauka o „raju duchowym”. Uczono tylko o „organizacji Bożej”.

 

Deptanie Jerozolimy

 

         Za czasów Knorra, w roku 1949, sprecyzowano naukę o „zdeptaniu” Jerozolimy. Odtąd Świadkowie Jehowy mieli mówić o deptaniu „niebiańskiego Jeruzalem”, a nie ziemskiego:

 

         „Ktoś mógłby zapytać: ‘Jeśli Jezus powiedział, że Jerozolima zdeptana będzie przez pogan, aż się wypełnią czasy pogan i jeśli te siedem czasów skończyły się w październiku 1914 r., po cóż tedy zdeptanie Jerozolimy przez pogan nie skończyło się w tym miesiącu przed trzydziestoma pięcioma laty?’ Odpowiadamy co następuje: Jezus nie powiedział, że po upływie czasów pogan lud Boży znowu odbuduje na ziemi Jerozolimę i że Jerozolima wyzwolona zostanie spod panowania pogan. Teraźniejsze miasto Jerozolima tam w Palestynie nie jest miastem wielkiego Króla, Jehowy Boga (...). To miasto skazane jest na zniszczenie przy końcu świata. Lecz prawdziwe Jeruzalem na zawsze istnieć będzie jako stolica organizacji powszechnej Jehowy. (...) Jest ono niebiańskie, nie ziemskie, duchowe, nie materialne albo uczynione przez ludzi. (...) W ten sposób panowanie teokratyczne, które w ciągu 2520 lat przerwane było przez potęgi pogańskie, odzyskało władzę nad ziemią w Nowym Jeruzalem i nigdy już nie zostanie zdeptane przez pogan...” (Strażnica Nr 10, 1950 s. 13-14 [ang. 01.11 1949 s. 330-331]).

 

         Poniższy fragment obrazuje, jak rozumiano tę kwestię w czasach Rutherforda:

 

„Z czasem uświadomili sobie również, że Jeruzalem, które zostało wywyższone po zakończeniu Czasów Pogan, nie jest zwykłym ziemskim miastem czy nawet ziemskim narodem wyobrażonym przez to miasto, lecz raczej »Jeruzalem niebiańskim«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 141-142).

 

         Głoszenie nieoficjalne i zliczanie każdych pięciu czy „kilku minut”

 

         Za czasów Knorra, od roku 1949, rozpoczęto raportować godziny ze świadczenia nieoficjalnego:

 

Incidental preaching time first reported. (Counsel on Theocratic Organization, 1949, p. 12, par. 35; Informant, June, 1949, p. 2, col. 2) (Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose 1959 s. 313).

 

         Później, co najmniej od roku 1977 (patrz ang. Nasza Służba Królestwa Nr 11, 1977 s. 7), Towarzystwo Strażnica zaczęło zalecać, aby spisywać każde 5 minut nieoficjalnego głoszenia:

 

RAPORTOWANIE CZASU

Czas poświęcany na takie świadczenie nieoficjalne ma być raportowany. Niektórzy głosiciele zapisują sobie w kalendarzyku czas poświęcony na głoszenie oficjalne i nieoficjalne bez względu na to, czy jest to pięć minut dziennie, czy godzina lub więcej. Gdybyśmy poświęcili codziennie pięć minut na świadczenie nieoficjalne, wyniosłoby to dwie i pół godziny w miesiącu” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 1978 s. 7).

 

         Jak widać, za czasów Rutherforda nie było takiej praktyki „głoszenia nieoficjalnego” i liczenia każdych 5 minut.

 

         W kolejnych częściach kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane