Włodzimierz Bednarski

Czy Chrystus odpoczywał w szabat?

dodane: 2013-05-19
Adwentyści dnia siódmego zwalczają niedzielę, twierdząc, że to "pogański dzień słońca". Równocześnie głoszą, że należy odpoczywać w sobotę, bo tak czynił ponoć Jezus. Czy tak było rzeczywiście?

Czy Chrystus odpoczywał w szabat?

 

         Adwentyści Dnia Siódmego i inni święcący sobotę, uważający się za chrześcijan, a zarazem zwalczający obchodzenie niedzieli, motywują swój zwyczaj „odpoczynku sabatniego” tym, że Jezus ponoć „odpoczywał” w szabat.

         „Odpoczynek” w sobotę jest jedną z najważniejszych spraw dla sabatarian. Pewnie nawet ważniejszą, niż bycie na nabożeństwie w zborze w tym dniu. Każdy sabatarianin najważniejsze czynności życiowe musi wykonać do zachodu słońca w piątek.

         Czy rzeczywiście Jezus „odpoczywał” w sobotę, jak uważają adwentyści?

         Co do uświęcania tego dnia, nie mamy żadnych wątpliwości. Jezus uzdrowił wiele osób właśnie w sobotę. Chodził też w ten dzień do synagogi.

Ale czy odpoczywał w szabat?

         A jeśli nie „odpoczywał” w sobotę, to którego dnia to czynił?

         Na te pytania postaramy się tu odpowiedzieć.

         W artykule tym zamieszczamy następujące rozdziały:

 

Odpoczynek Jezusa w szabat?

Odpoczynek Jezusa w niedzielę

Odpoczynek Jezusa w grobie w szabat?

Wejście Jezusa do odpoczynku Bożego w niedzielę

         „Odpoczynek” w sobotę pierwszych wyznawców Jezusa?

 

Odpoczynek Jezusa w szabat?

 

         Adwentyści w swoim podręczniku, na temat odpoczynku Jezusa w szabat, piszą następująco:

 

         „Chrystus potwierdza sobotni odpoczynek” („Nauki Pisma Świętego” Z. Łyko, Warszawa 1989 s. 172).

 

         „Ukazał świętość dnia sobotniego w jego głęboko religijnym i humanistycznym aspekcie jako dzień służby Bożej, odpoczynku, radości i szczęścia” (jw. s. 174-175).

 

         Charakterystyczne jest to, że choć sabatarianie mówią o sabatnim odpoczynku Jezusa, który ma być ich wzorcem do naśladowania dla nas, to nie wskazują ani jednego fragmentu z Nowego Testamentu, który konkretnie mówi o tym, iż Chrystus „odpoczywał” w sobotę.

         Rzeczywiście Nowy Testament nic nie mówi o „odpoczynku” Jezusa w szabat.

         Wręcz przeciwnie, Jego działania wobec ludzi właśnie intensyfikują się w sobotę. Chrystus nawet stwierdza, że „działa” w szabat, jak Jego Ojciec, a nie „odpoczywa”:

 

         J 5:15-18 – „Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu” (Biblia Tysiąclecia).

 

E. Bianchi komentując ten fragment napisał nawet, że Jezus „pracował” w sobotę:

 

         „Jezus więc replikuje: »Ojciec mój działa (lub ‘pracuje’: ergazetai) aż do tej chwili i Ja działam (lub ‘pracuję’: ergazomai)«” („Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka” Poznań 1998, s. 101).

 

         Nie będziemy tu skupiać się na tym, czy Jezus „nie zachowywał szabatu” (J 5:18), czy go „zachowywał”, ale na stwierdzeniu, że w sobotę Chrystus wyraźnie powiedział, iż On, jak Ojciec, w tym dniu „działa” („pracuje”), a nie „odpoczywa”.

         Nie musimy tu przytaczać wszystkich działań (uzdrowień) Jezusa w szabat i konfliktów z Żydami z tym związanych. Każdy sam może je prześledzić w Ewangeliach. Zainteresowany też zauważy, że próżno tam szukać słów o „odpoczywaniu” Jezusa w sobotę.

 

         Inną kwestią jest ta, że Jezus w szabat „podróżował”, a więc nie „odpoczywał” jak Żydzi, którzy zachowywali przepis dotyczący „drogi szabatowej” (Dz 1:12; „droga szabatowa” to około 900-1000 metrów, którą wolno było przebyć w sobotę):

 

         Mk 2:23-26 – „Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?» On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Warto wspomnieć, omawiając tekst Mk 2:23-28, że działanie Dawida nie tylko łączyło się zjedzeniem zakazanych mu chlebów pokładnych, ale i z tym, że według Żydów nie zachował on prawdopodobnie szabatu. Tę znaną im tradycję wykorzystał Chrystus polemizując z nimi.

E. Bianchi komentując ten fragment napisał następująco:

 

         „Pewna tradycja zawarta w Miszna zaświadcza, że dniem, w którym Dawid, uciekając przed Saulem, stanął przed kapłanem Achimelekiem [Abitarem wg Mk 2:26] i zjadł chleby pokładne, był szabat (MMenachot 11,9)” („Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka” Poznań 1998, s. 94).

 

         Tak więc Żydzi zgorszeni byli nie tylko tym, że Apostołowie zrywali i jedli ziarna, ale i że zbierali je „idąc”. Nie zachowując przy tym „drogi szabatowej” (Dz 1:12), to znaczy nie „odpoczywając” tego dnia.

         Czy jednak Jezusa obowiązywała odległość „drogi szabatowej”?

         Czy sabatarianie potrafią wskazać jakiś przepis ze Starego Testamentu, który wprowadzał te obostrzenie dotyczące poruszania się?

         Czy Jezus „Pan szabatu” jemu podlegał?

 

         Tak na marginesie, to powoływanie się adwentystów na chodzenie Jezusa do „synagogi” w szabat nie powinno być dla nich żadnym argumentem za święceniem soboty, skoro oni sami do „synagog” nie chodzą i nie naśladują w tym Chrystusa. To samo dotyczy Apostoła Pawła, który w „synagogach” nauczał Żydów, a nie chrześcijan.

Wydaje się, że sabatarianie twierdzą również, że dokonywanie cudów uzdrowień, których Jezus dokonywał w szabat, także ustało po śmierci Apostołów.

         Co więc pozostało u adwentystów z naśladowania Chrystusa? Przypomnijmy fakty:

 

         Jezus nie „odpoczywał” w sobotę;

         Jezus chodził do synagogi w sobotę;

         Jezus uzdrawiał w sobotę.

 

         Które z tych czynów Jezusa naśladują dziś adwentyści?

         Jeżeli więc Nowy Testament nie opisuje żadnego przypadku, że Jezus „odpoczywał” w szabat, to może nie jest jego celem wskazywanie nam na nasz obowiązkowy „odpoczynek” w sobotę?

 

Odpoczynek Jezusa w niedzielę

 

Adwentysta S. Bacchiocchi w swojej książce pt. „Od soboty do niedzieli” aż 60 stron (strony 22-81) poświęcił stosunkowi Jezusa do szabatu w rozdziale Chrystus a dzień Pański.

         Bacchiocchi wprost delektuje się uzdrowieniami Chrystusa w szabat, podkreślając ciągłe obowiązywanie święcenia szabatu, tak w czasach Jezusa, jak i dziś.

         Warto jednak wskazać tu milczenie tego skrupulatnego analityka w sprawie niedzieli. Tak się bowiem składa, że jeden z przytaczanych przez niego tekstów wskazuje nam działania Jezusa „po szabacie”, a więc w niedzielę!

         Fragmentem, który Bacchiocchi omawia, jest między innymi tekst Łk 4:31-40 (jw. s. 32-33). Adwentysta nasz jednak przyznał pewną rzecz, której jednak nie dokończył, a wręcz prześliznął się nad tym zagadnieniem:

 

         „W tym początkowym okresie jednakże przeważająca część uzdrowień działalności Chrystusa następuje po szabacie” (jw. s. 33).

 

         Co to znaczy, że „przeważająca” część uzdrowień nastąpiła „po szabacie”? Tak się bowiem składa, że pierwszym dniem „po szabacie” jest właśnie niedziela (patrz np. Mk 1:32, 34, Łk 4:40, Mt 8:16-17).

         Jednak nie to zagadnienie jest dla nas tu istotne. Rozważamy tu, czy Jezus „odpoczywał” w niedzielę.

         Otóż mamy co najmniej dwa bezpośrednie świadectwa wskazujące, że Chrystus w niedzielę udał się na odosobnienie by wypocząć i modlić się:

 

         „Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. (...) Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona (...) Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne” (Łk 4:31, 38, 42).

 

         „Przyszli do Kafarnaum. Zaraz w szabat wszedł do synagogi i nauczał (...) Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił” (Mk 1:21, 35).

 

         Widzimy z tych fragmentów, że Ewangeliści opisując działania Jezusa w szabat, twierdzą też, iż odpoczął On po tych czynach właśnie dzień później, to znaczy w niedzielę.

         Zapewne adwentyści powiedzą, iż to tylko ‘przypadkowe’ „odpoczywanie” Pana w niedzielę, że nie ma ono żadnego znaczenia.

         Jednak niech pozwolą nam choć rozumieć Pisma tak, jak one nauczają wprost. Niech nie twierdzą, iż niedziela nie jest biblijna, że jest tylko i wyłącznie pogańskim dniem.

         Jeśli nie mamy ani jednego przykładu na to, że Jezus „odpoczywał” w szabat, a mamy przynajmniej jeden fragment mówiący o odosobnieniu i zarazem odpoczynku Chrystusa na modlitwie w niedzielę, to chyba wolno nam naśladować Jego czyny?

         Czyż dzisiejsza nasza niedziela nie ma być wypełnioną „odpoczynkiem” i modlitwą, tak jak ta Jezusowa?

         Mamy też prawo uważać, że Chrystus mógł także odpoczywać w inne niedziele po sobotach, w które nauczał i dokonywał uzdrowień.

 

Odpoczynek Jezusa w grobie w szabat?

 

         Jednym z ‘koronnych’ argumentów adwentystów, świadczących o tym, że Jezus odpoczywał w szabat jest to, iż przeleżał On w tym dniu w grobie. Ciekawe, że niektórzy sabatarianie (np. Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego) twierdzą wręcz odwrotnie, że Chrystus właśnie w szabat zmartwychwstał, a więc działał, a nie „odpoczywał”! Wydano nawet specjalną broszurę o tym pt. „Chrystus umarł w środę” (M. Pajewski, Bielsko-Biała 1999).

         Najważniejszym dowodem w wyliczeniach tych sabatarian jest tekst Mt 12:40 - „Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi [dosł. w sercu ziemi]”.

Tymczasem słowa o „trzech dniach i trzech nocach” przyjmują oni literalne, natomiast określenie „serce ziemi” już nie podlega tej ich dosłowności. Nie biorą oni pod uwagę tego, iż „grób [był] wykuty w skale” (Łk 23:53, dosł. „grobowcu wykutym”), a nie w „ziemi” czy w jej „sercu”. Prócz tego autor powyższego opracowania nie przytoczył ani jednego świadectwa wczesnochrześcijańskiego mówiącego o tym, że ktokolwiek wierzył w pierwszych wiekach w zmartwychwstanie Jezusa w sobotę.

 

         Tymczasem adwentyści prawie w każdej swej publikacji o szabacie podkreślają, że Jezus w szabat „odpoczywał” w grobie. Oto przykładowe teksty:

 

         „Sobota jest również pomnikiem odkupienia, ponieważ w dniu tym Chrystus, po dokonaniu aktu odkupienia na krzyżu, spoczął w grobie” („Adwentyzm” Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 126).

 

„Po dokonaniu zbawczego działa, odpoczął w dniu siódmym paschalnego tygodnia. Sobotę spędził w zaciszu kamiennego grobu Józefa z Arymatei” („Nauki Pisma Świętego” Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 176).

 

         Niekonsekwencją nauczania adwentystów jest to, że piszą o „odpoczywaniu w grobie”, a twierdzą, iż Jezus ani żaden człowiek nie posiada duszy nieśmiertelnej. Jakie więc to odpoczywanie? Czy osoba, która nie egzystuje może odpoczywać?

         Prócz tego adwentyści jakby pomijają to, że owo „odpoczywanie w grobie” miało też miejsce przez część piątku i niedzieli. Czyżby nie pasowało to do ich teologii?

 

         Niektórzy bibliści uważają, że wniebowstąpienie Jezusa nastąpiło właśnie w sobotę, co byłoby kolejnym Jego działaniem w szabat, a nie „odpoczywaniem”:

 

„Szczegół ten (o »drodze szabatowej« Dz 1:12) informuje być może równocześnie czytelnika, że wniebowstąpienie miało miejsce w czasie szabatu” („Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu” O. A. Jankowski, ks. K. Romaniuk, ks. L. Stachowiak, Poznań-Kraków-Tyniec 1999, t. 1, s. 596).

 

Według tych biblistów Ewangelista Łukasz zaznaczył to delikatnie pisząc o „drodze szabatowej”:

 

         Dz 1:11-12 – „I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Według tej koncepcji „40 dni”, od zmartwychwstania do wniebowstąpienia, byłoby symboliczną liczbą, bo wydaje się, że inaczej wniebowstąpienie nie mogło przypaść w szabat.

         Czy jeśli przyjąć tę koncepcję, to według adwentystów Jezus swoim wniebowstąpieniem nie naruszył przypadkiem odległości „drogi szabatowej”?

         Warto nadmienić, że ani wczesna katecheza Apostoła Piotra (patrz Dz 2-3), ani listy Apostoła Pawła, nigdzie nie budują teologii „odpoczynku” Jezusa w grobie. Główną ich nauką jest zmartwychwstanie Pana, które dokonało się w niedzielę, a nie „odpoczywanie” sobotnie w grobie.

 

Wejście Jezusa do odpoczynku Bożego w niedzielę

 

         Każdego z prawdziwych chrześcijan czeka „odpoczynek” Boży w niebie. Kiedy go otrzymamy, wtedy doświadczymy w pełni tego, co obiecuje Nowy Testament:

 

         Ap 6:9-11 – „A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: «Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?» I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici.” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Ap 14:13 – „I usłyszałem głos, który z nieba mówił: «Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny».” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Ale kiedy Jezus wszedł w pełni do tego „odpoczynku” Bożego, o którym mówi Nowy Testament?

         Mowa w nim jest o dwóch fazach tego „odpoczynku”. „Wchodzenie” do niego i bycie w nim:

 

         Hbr 4:10-11 – „Kto bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich. Spieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie szedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa” (Biblia Tysiąclecia). Por. Hbr 4:1, 3.

 

         Zauważmy, jak słowa z Hbr 4:10 („odpocznie po swych czynach”), pokrywają się z fragmentem Ap 14:13 („odpoczną od swoich mozołów”).

         Jezus dokończył swych „mozołów” oraz „czynów” i właśnie przez swoje zmartwychwstanie w niedzielę „wszedł” do szabatu (odpoczynku) Ojca, stając się gwarantem dla naszego tam wejścia:

 

         1P 1:3-4 – „On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie” (Biblia Tysiąclecia).

 

„Odpoczynek” w sobotę pierwszych wyznawców Jezusa?

 

         Omówimy tu trzy fragmenty, które sabatarianie przywołują, jako mówiące o „odpoczywaniu” chrześcijan:

         Mt 24:20

         Łk 23:56

         Dz 1:12.

 

         Pomijamy tu inne fragmenty, które adwentyści przytaczają z Nowego Testamentu, gdyż one nie zawierają słowa „odpoczynek”, a ta kwestia nas tu najbardziej interesuje.

 

         Mt 24:20

 

         Adwentyści o nakazie „odpoczynku” w sobotę piszą następująco:

 

„Dowodem obowiązywania przykazania sobotniego w czasach nowotestamentalnych jest także polecenie Jezusa: »Módlcie się, aby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w sabat« (Mat. 24, 20 SK). Miało ono na celu uświęcenie dnia odpoczynku” („Nauki Pisma Świętego” Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 179).

 

         „Dopatrywanie się innych motywów wypowiedzi jest mało prawdopodobne i bałamutne” (jw. s. 176).

 

         Adwentyści użyli tu bardzo ostrych słów, to znaczy zastosowali wobec nas sformułowanie „bałamutne”. Świadczy to o ich nieznajomości Biblii.

Księga Nehemiasza 13:19-21 mówi o konieczności zamykania bram Jerozolimy w momencie nastania soboty:

 

         Ne 13:19  - „I wydałem rozkaz: «Skoro przed szabatem mrok pokryje bramy Jerozolimy, wrota zostaną zamknięte». I drugi rozkaz: «Nie zostaną one otwarte, aż dopiero po szabacie». Następnie niektórych z moich sług postawiłem przy bramach z dalszym rozkazem: «Żaden ładunek nie przedostanie się w dzień szabatu»” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Z tego właśnie powodu Chrystus kazał modlić się Apostołom o uchronienie ich przed ucieczką sobotnią. Chciał On, aby uniknęli oni szturmu Rzymian i mogli opuścić Jerozolimę w stosownej chwili, gdy bramy Jerozolimy będą otwarte.

         Drugim powodem tej wypowiedzi Jezusa jest to, że znając fanatyczne podejście faryzeuszy do zachowania dozwolonej dla pieszego odległości szabatowej (ok. 1000 metrów; patrz Dz 1:12), chciał On, aby Apostołowie nie doświadczyli w momencie swej ewakuacji z Jerozolimy sankcji żydowskich.

         Trzeba nadmienić również, że Ewangelista Marek opisując dla chrześcijan pochodzenia pogańskiego ten sam fakt, przemilcza szabat, wymieniając tylko zimę:

 

Mk 13:18  - „A módlcie się, żeby to nie przypadło w zimie” (Biblia Tysiąclecia).

 

Gdyby „odpoczywanie” w sobotę było ważne dla wszystkich ludzi i ten werset by mówił o konieczności zachowywania tego, to zapewne Marek nie pozwoliłby sobie na opuszczenie „szabatu” w tym fragmencie.

 

Łk 23:56

 

         Fragmentem, którym posługują się sabatarianie aby pokazać, że chrześcijanie „odpoczywali” w sobotę, jest tekst Łk 23:56, któremu adwentysta Z. Łyko poświęca prawie całą stronę („Nauki Pisma Świętego” Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 177). Oto interesujące nas słowa:

 

         Łk 23:56 – „Po powrocie przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Ciekawe jest to, co według sabatarian miało być złamaniem szabatu?

         Czy pójście do grobu?

         Czy namaszczenie Jezusa „Pana szabatu”?

         Czy sabatarianie znają jakiś tekst ze Starego Testamentu, który zabraniał namaszczania w szabat?

         Czy znają tekst Starego Testamentu, który zakazywał udania się do grobu w sobotę?

 

         Robienie z tekstu Łk 23:56 i konkretnej sytuacji reguły do „odpoczywania” w sobotę przez wszystkie wieki jest naciąganiem Pisma Świętego do swej wykładni nauki.

Przecież kobiety te, owszem, „zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu”, ale według ogólnej wykładni faryzejskiej tego „przykazania”, która obowiązywała wtedy lud. Oni wyznaczali na przykład „drogę szabatową” (Dz 1:12) i ta odległość uniemożliwiała pójście niewiastom do grobu.

Jezus nie zabroniłby zapewne kobietom namaszczenie siebie, tak jak nie zabronił tego innej kobiecie i to drogocennym olejkiem, choć pieniądze za to drogie pachnidło mogłyby być przeznaczone dla biednych. Wręcz przeciwnie, Chrystus pochwalił tę niewiastę za jej czyn wobec Niego (Mt 26:7-13).

Czy tym, którzy ewentualnie by potępili te niewiasty za wizytę przy Jego grobie nie powiedziałby tak, jak kiedy indziej rzekł: „Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić” (Łk 6:9)?

 

Z dosłownego tłumaczenia tekstu Łk 23:56 z języka greckiego nie wynika, że w kolejne soboty te niewiasty „odpoczywały”, jak się wydaje adwentystom. Jest w tym wersecie mowa o konkretnym i jednym szabacie:

 

Łk 23:56 - „I (w ten) szabat (spoczywały) według przykazania” („Grecko-polski Nowy Testament wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi” tłum. ks. prof. dr hab. R. Popowski SDB, dr M. Wojciechowski, Warszawa 1993).

 

         Widzimy więc, że tekst Łk 23:56 nie jest żadnym nakazem do „odpoczywania” przez wszystkie wieki, a dotyczył jednej konkretnej sytuacji z czasu przed zesłaniem Ducha Świętego, gdy Kościół jeszcze faktycznie nie istniał, a Jezus jeszcze nie zmartwychwstał.

 

         Dz 1:12

 

         Stosunkowo najrzadziej (czasem na forach dyskusyjnych), w celu uzasadniania „odpoczywania” w szabat, przytacza się następujące słowa:

 

         Dz 1:12 – „Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Adwentysta S. Bacchiocchi zaledwie wymienia ten werset, nie komentując go w jednym ze swych dzieł:

 

         „Po trzecie, słowo »sobota« pojawia się w ewangelii Łukasza 21 razy, to znaczy dwa razy więcej, niż w jakiejkolwiek z pozostałych trzech ewangelii, a 8 razy w Dziejach Apostolskich.*

*Łukasz 4:16 (...) Dzieje Apostolskie 1:12;...” („Odpoczynek człowieka” S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 189).

 

         Wydaje się jednak, że fragment ten ma dla chrześcijan bardzo ogóle znaczenie i nie musi on oznaczać jakiegoś „odpoczywania” w związku z wyznaczoną dopuszczalną „drogą szabatową”. Może mieć on podobny sens, jak słowa „oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem” (Łk 22:41), czyli tylko wyznaczał pewną odległość.

         Jezus poruszał się ciągle, nie zważając na „drogę szabatową”. Nie siedział w domu, jak chcą to narzucić niektórzy sabatarianie poprzez słowa „każdy przeto z was pozostanie w domu! W dniu siódmym żaden z was niech nie opuszcza swego miejsca zamieszkania” (Wj 16:29).

Te wytyczne Mojżesza powstały, gdy nie było jeszcze synagog, do których trzeba było dotrzeć w szabat. O Jezusie zaś napisano następująco:

 

         Łk 14:1 - „Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Mk 2:23 – „Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy” (Biblia Tysiąclecia).

 

         Czy ktoś potrafi też sobie wyobrazić Apostoła Pawła, pielgrzyma po całym świecie rzymskim, aby przestrzegał przepisu o „drodze szabatowej”?

         Czy sabatarianie znają z pierwszych wieków chrześcijaństwa przykłady zachowywania „drogi szabatowej” przez wyznawców Jezusa?

         Jeśli zaś dziś większość sabatarian twierdzi, że nie dotyczy ich przepis o „drodze szabatowej”, to powinni być konsekwentni i uważać też inne wzmianki o szabacie jako ich nieobowiązujące (np. opisane w Dziejach Apostolskich spotkania Żydów w synagogach).

Z drugie strony, twierdzenie adwentystów że słowa z tekstu Dz 1:12 to żydowski przepis, nie powinno być dla sabatarian usprawiedliwieniem, gdyż to chrześcijanin Ewangelista Łukasz użył tego określenia, a nie Żydzi. Jeśli więc sabatarianie chcą „odpoczywać” w szabat, to również powinni akceptować odległość „drogi szabatowej”, tym bardziej, że nie potępiono tego zwyczaju w Nowym Testamencie. Tak więc zauważamy pewną niekonsekwencję adwentystów, którzy bardzo luźno dobierają sobie zwyczaje związane z sobotą.

 

         Widzimy z powyższego, że żaden z przytoczonych fragmentów (Mt 24:20, Łk 23:56, Dz 1:12) nie ma na celu nakazać chrześcijanom „odpoczywania” w sobotę.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane