Włodzimierz Bednarski

Czy chrześcijanie zaczęli odpoczywać w niedzielę dopiero w IV wieku?

dodane: 2014-03-27
Adwentyści twierdzą, że odpoczynek niedzielny chrześcijan pojawił się dopiero w IV wieku. Czy tak było naprawdę? Poczytajmy źródła wczesnochrześcijańskie, które tu cytujemy.

Czy chrześcijanie zaczęli odpoczywać w niedzielę dopiero w IV wieku?

 

         Adwentyści Dnia Siódmego uważają, że chrześcijanie w pierwszych wiekach odpoczywali w szabat, a dopiero w IV wieku cesarz Konstantyn wprowadził im odpoczynek niedzielny.

Owszem, twierdzą, obchodzono niedzielę już wcześniej, ale nie odpoczywano tego dnia. Dopiero synody w IV wieku nakazały odpoczywać w niedzielę.

         Oto słowa jednego z liderów adwentystycznych, Zachariasza Łyko:

 

         „Dopiero prawo Konstantyna Wielkiego z 3 marca 321 r., a w ślad za nim postanowienia synodów kościelnych nakazały odpoczynek niedzielny. Dotąd kult niedzieli ograniczał się do uczestniczenia w porannej uczcie eucharystycznej, z czasem jednak rozciągnięto święto na cały dzień, a dniem wolnym od pracy niedziela stała się dopiero w IV w. po Chr. na mocy ustawodawstwa świeckiego” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 196).

 

         „Tak więc dopiero w IV-VI w. po Chr. niedziela przejęła wszystkie cechy biblijnego dnia odpoczynku świątecznego, jakim była sobota. Dopiero wówczas stała się niedziela w całym słowa tego znaczeniu dniem kultu i świątecznego odpoczynku, dniem świętym.*

*Ważną rolę odegrał – jak wspomniano – synod w Orleanie, który odbył się w roku 538. Właśnie w roku 538 po Chr. rozpoczyna się – według profetycznej chronologii biblijnej – 1260 lat supremacji papieskiej, władzy która poważyła się zmienić Prawo Boże (por. Dan. 7:25; Obj. 13:5)” (jw. s. 198).

 

         Inny uczony adwentystów, S. Bacchiocchi, pisał:

 

         „W istocie bowiem zastosowanie w pełni przykazania o sabacie w kwestii odpoczynku cielesnego, odniesienie go do niedzieli, nie nastąpiło przed piątym i szóstym wiekiem po Chr.*” (Od soboty do niedzieli S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 337).

 

         W zasygnalizowanym przypisie cytowany autor jednak przyznał, że są ślady dotyczące wcześniejszego odpoczywania w niedzielę:

 

         „*Wcześniejsze ślady można znaleźć u Tertuliana w De oratione 23, Syriac Didascalia 13, u Euzebiusza, Commentaria in Psalmos 91, PG 23, 1169C” (jw. s. 337).

 

         Dogmatyk J. Salij OP przytacza też taką oto opinię adwentystów:

 

„Oto na przykład w napisanej na sposób katechizmu broszurze, która została wydana w stutysięcznym nakładzie, można znaleźć takie między innymi brednie (bo trudno to nazwać inaczej), że edykt Konstantyna Wielkiego z roku 321 »był to jeden z najważniejszych kroków, które doprowadziły do zmiany soboty«, oraz że na soborze w Laodycei w roku 364 »świętowanie soboty zostało zakazane, a następnie [podkr. moje tzn. J. Salija] niedziela uznana jako dzień święty« [przypis: Biblia mówi R. Dąbrowski, »Znaki Czasu«, Warszawa 1984, s. 72]” (Poszukiwania w wierze J. Salij OP, Poznań 1991 s. 227).

 

         Można wobec takich słów adwentystów zapytać: którego dnia chrześcijanie odpoczywali, skoro Z. Łyko przyznał, iż świętowali niedzielę na Eucharystii?

 

Odpoczynek niedzielny chrześcijan

 

         Nie będziemy w tym artykule uzasadniali tego, że chrześcijanie świętowali w niedzielę już w pierwszym wieku. To uczyniliśmy w innym opracowaniu, do którego odsyłamy zainteresowanych (patrz Niedziela „Dniem Pańskim” chrześcijan. Polemika z nauką adwentystów i innych sabatarian).

         W tym artykule chcemy pokazać, że chrześcijanie nie zaczęli odpoczywać w niedzielę w IV wieku, ale o wiele wcześniej. Jeśli cofając się w czasie na przełomie wieku I i II giną nam świadectwa, które potwierdzają odpoczynek niedzielny, to nie oznacza to jeszcze, że wszyscy chrześcijanie odpoczywali w szabat i że nikt nie czynił tego w niedzielę. Zapewne wychowani w judaizmie trzymali się odpoczynku sobotniego, a nawróceni poganie dniem świątecznym obierali niedzielę i wtedy też przynajmniej częściowo nie podejmowali różnych prac niekoniecznych.

         W każdym razie od II wieku nie znajdziemy tekstów, które zaprzeczają temu, że chrześcijanie odpoczywali w niedzielę. Zaprzeczają temu jednak Adwentyści Dnia Siódmego, którzy pojawili się w wieku XIX.

 

         Uczony adwentystów S. Bacchiocchi przytoczył wypowiedź W. Rordorfa, protestanckiego znawcy problematyki sobotniej i niedzielnej, który stwierdził co następuje:

 

         „Jak stwierdził W. Rordorf, »nie znaleźliśmy w naszych materiałach źródłowych żadnego najmniejszego śladu, świadczącego o tym, że przed drugim stuleciem chrześcijanie wyróżniali jakoś niedzielę, wstrzymując się tego dnia od pracy« [przypis W. Rordorf, Niedziela s. 157]” (Od soboty do niedzieli S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 343).

 

         Przytaczany ewangelik W. Rordorf w swoim znakomitym dziele pt. Sunday (London 1968) przywołuje najstarsze źródła wczesnochrześcijańskie, które mówią o odpoczywaniu chrześcijan w niedzielę. Poświęcił on temu tematowi obszerny rozdział zatytułowany SUNDAY AS DAY OF REST (s. 154-173).

         Podążając za jego wskazówkami przytaczamy te teksty, które właśnie mówią o odpoczynku niedzielnym.

         Tu zaznaczamy, że fragmenty te nie mówią o wprowadzeniu w II wieku odpoczywania w niedzielę, ale o istnieniu jego. Jeśli tak jest, to może wypada wierzyć, że już w pierwszym wieku chrześcijanie, szczególnie wywodzący się ze środowisk pogańskich, w niedzielę starali się, o ile to możliwe, odpoczywać.

         Zbiór wczesnochrześcijańskich tekstów przytaczanych przez W. Rordorfa rozszerzamy o inne fragmenty, którym on nie poświęcił uwagi.

 

         Didache

 

         Didache, czyli Nauka Dwunastu Apostołów, pismo wczesnochrześcijańskie z około roku 90 (niektórzy uczeni datują je na rok 70, a inni skrajni nawet na rok 150), tak oto opisuje kult niedzielny:

 

         „W dniu Pana, w niedzielę, gromadźcie się razem, by łamać chleb i składać dziękczynienie, a wyznawajcie ponad to wasze grzechy, aby ofiara wasza była czysta. Niechaj nikt, kto ma jakiś spór ze swoim bratem, dopóki się nie pogodzą, nie bierze udziału w tym zgromadzeniu, aby nie została skalana wasza ofiara. Oto bowiem słowa Pana: »Na każdym miejscu i w każdym czasie składać mi będą ofiarę czystą, ponieważ jestem Królem wielkim, mówi Pan, a imię moje budzi podziw miedzy narodami« [Ml 1:11, 14]” (Didache 14:1-3).

 

         Didache nie zajmuje się opisem odpoczynku sobotniego Żydów. Być może właśnie w związku z tym pomija też odpoczywanie niedzielne chrześcijan.

         Celem w tym piśmie jest ukazanie sprawowania niedzielnej Eucharystii, a nie odpoczynku.

         Wiadomo też, że chrześcijanie ‘naśladowali’ Żydów w ich różnych obrzędach. Tak było w przypadku postów. Jednak chrześcijanie mieli inne wyznaczone dni, niż oni:

 

         „Nie zachowujcie postu w tym samym czasie, co obłudnicy. Oni bowiem poszczą w poniedziałek i czwartek, wy natomiast pośćcie w środę i piątek. Ani nie módlcie się jak obłudnicy, lecz jak polecił Pan w swojej Ewangelii, tak się módlcie: [dalej treść ‘Ojcze nasz’]. Módlcie się w ten sposób trzy razy na dzień” (Didache 8:1-3).

 

         Podobnie, jak w przypadku dni postów, niedziela zastąpiła szabat.

Czy również już wtedy w kwestii odpoczynku?

Sprawa pozostaje otwarta. Jednak to, iż znajdujemy się w okresie niewolnictwa i że nie był to prawnie dzień wolny od pracy, mamy powody przypuszczać, że tylko niektórzy chrześcijanie mogli odpoczywać tego dnia.

Zapewne nie naśladowali też Żydów co do obchodzenia szabatu, skoro mieli tak krytyczne podejście w kwestii ich dni postów.

         Jedno jest pewne: Didache nie zawiera zaprzeczenia, że chrześcijanie odpoczywali w niedzielę.

 

         Ignacy Antiocheński (†107)

 

         Ignacy Antiocheński, męczennik z początku II wieku, wspomina o niedzieli, którą obchodzili chrześcijanie:

 

         „8.(1) Nie dajcie się zwodzić obcymi naukami ani starymi baśniami bez żadnego pożytku. Jeśli bowiem dzisiaj jeszcze żyjemy według prawa żydowskiego, wyznajemy, że nie otrzymaliśmy łaski. (2) Boscy prorocy żyli według Jezusa Chrystusa i dlatego właśnie byli prześladowani. Natchnieni Jego łaską mieli moc przekonać tych, co wątpili, że Bóg jest jeden i że objawił się nam przez Jezusa Chrystusa, swojego Syna. On to jest Jego Słowem wychodzącym z milczenia, On też we wszystkim podobał się Temu, który Go posłał.

         9.(1) Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą Dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także i nasze życie wzeszło jak słońce. Niektórzy wprawdzie temu przeczą, lecz przecież właśnie przez tę tajemnicę otrzymaliśmy wiarę i po to w niej trwamy...” („Do Kościoła w Magnezji” 8:1-9:1).

 

         Chociaż Ignacy nie stwierdza wprost w tym tekście, że chrześcijanie „odpoczywali” w niedzielę, ale przeciwstawia go szabatowi, którego elementem był właśnie odpoczynek.

Czy nie ma tu aluzji do odpoczynku niedzielnego?

Pozostaje to sprawą otwartą. Jeśli Ignacy myślał tu o odpoczynku niedzielnym, to W. Rordorf nie ma racji pisząc:

 

         „nie znaleźliśmy w naszych materiałach źródłowych żadnego najmniejszego śladu, świadczącego o tym, że przed drugim stuleciem chrześcijanie wyróżniali jakoś niedzielę, wstrzymując się tego dnia od pracy [przypis W. Rordorf, Niedziela s. 157]” (Od soboty do niedzieli S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 343).

 

         Pamiętajmy, że Ignacy referuje nam wierzenia chrześcijan z przełomu pierwszego i drugiego wieku. To co pisze w roku 107 nie było nową i wprowadzaną przez niego nauką, ale zakorzenionym już wierzeniem.

         Pewne natomiast jest to, że pisma Ignacego nie zawierają zaprzeczenia, iż chrześcijanie odpoczywali w niedzielę.

 

         List Barnaby

 

         List Barnaby powstał prawdopodobnie na początku II wieku, być może około roku 130. Jednak część uczonych uważa, że istniał on już w I wieku (!):

 

         „Uczeni ci przypisują autorstwo listu imiennikowi apostoła Barnaby, ochrzczonemu Żydowi aleksandryjskiemu, a datę napisania określają na lata 70-79, tj. między zdobyciem Jerozolimy a śmiercią Wespazjana” (Patrologia ks. prof. dr J. Czuj, Poznań 1953, s. 23).

 

         „Datę powstania Listu B. można ustalić na okres między 70 r. (zburzenie Jerozolimy przez Tytusa), a 138 r. (śmierć cesarza Hadriana)” (Słownik Wczesnochrześcijańskiego Piśmiennictwa J. M. Szymusiak SJ, ks. M. Starowieyski, Poznań 1971, s. 85).

 

         Inne źródła nie datują tak wcześnie Listu Barnaby, tzn. na lata 70-79, ale wyznaczają nieco późniejszy termin jego zredagowania. Jeden z uczonych twierdzi, że list ten powstał w trzech etapach.

Trzon jego jest apostoła Barnaby. W latach 90-120 dołączono do niego pewne dodatki, a około 130 roku nastąpiła jego ostateczna redakcja z kolejnymi dopiskami (patrz Encyklopedia Katolicka Lublin 1985, tom II, hasło Barnaby List).

 

         Oto interesujący nas tekst Listu Barnaby:

 

         „Powiedziano jeszcze także: »Będziesz święcił [szabat] z czystymi rękami i z czystym sercem« [por. Wj 20:8]. Gdyby zatem w obecnym świecie mógł jakiś człowiek, tylko dlatego, że jest czystego serca, święcić ów dzień, który Bóg uświęcił, my bylibyśmy całkowicie w błędzie. Oto jednak dopiero wtedy osiągniemy prawdziwy odpoczynek, by móc święcić, kiedy najpierw sami zostaniemy usprawiedliwieni, kiedy sami otrzymamy to, co nam obiecano, kiedy nie będzie więcej niegodziwości, a Pan odnowi wszystkie rzeczy. Wówczas będziemy mogli święcić dzień siódmy, sami już uświęceni. Mówi im jeszcze: »Waszych świąt nowiu i szabatu nie mogę ścierpieć [Iz 1:13]«. Popatrzcie, co to znaczy: Nie te teraźniejsze szabaty są dla mnie przyjemne, lecz ten, który sam ustanowiłem i w którym doprowadziwszy wszystko do spoczynku uczynię początek dnia ósmego, to jest początek nowego świata. Dlatego też świętujemy z radością dzień ósmy: w dniu tym Jezus powstał z martwych i ukazawszy się [uczniom] wstąpił od nieba [Łk 24:51, J 20:17]” (List Barnaby 15:6-9).

 

         Ostatnie zdanie tego fragmentu H. Pietras SJ oddał następująco:

 

         „Dlatego też obchodzimy z radością dzień ósmy, w którym Jezus powstał z martwych i ukazawszy się wstąpił do nieba” (List Barnaby 15:9; cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 33).

 

         We fragmencie tym mowa jest o odpoczynku szabatu oraz o „obchodzeniu” (świętowaniu) „ósmego dnia”, czyli niedzieli. Obchodzenie niedzieli zostało więc umieszczone w kontekście „odpoczywania”. Chociaż nie napisano w tym liście wprost, że elementem świętowania w niedzielę był odpoczynek, to jednak tekst nakazuje się tego nam domyślać.

         Jeśli List Barnaby powstał w I wieku, to mamy pierwszorzędne świadectwo, że przynajmniej część chrześcijan związanych wcześniej z judaizmem odpoczywała już wtedy w niedzielę.

         Jeżeli natomiast list ten pochodzi z II wieku, to nie jest on pismem, które wprowadza odpoczynek niedzielny, ale referuje sytuację z tamtego czasu. Nie wyklucza on odpoczywania niedzielnego w I wieku.

 

         Justyn Męczennik (100-167)

 

         Justyn Męczennik opisuje obchodzenie niedzieli wraz ze sprawowaną Eucharystią w połowie II wieku. Owszem, nie wspomina on o odpoczynku niedzielnym, ale i mu nie zaprzecza. Oto jego słowa:

 

         „W dniu zaś, zwanym Dniem Słońca, odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast i ze wsi. Tedy czyta się Pamiętniki apostolskie albo Pisma prorockie, póki czas pozwala. Potem, gdy lektor skończy, przełożony daje żywym słowem upomnienie i zachętę do naśladowania tych nauk znakomitych. Następnie wszyscy z miejsc powstajemy i modlimy się. Poczem, jak się już powiedziało, gdy modlitwa się skończy, przynoszą chleb oraz wino i wodę, a przełożony zanosi modlitwy tudzież dziękczynienia, ile tylko może, lud zaś z radością odpowiada: Amen. Wreszcie następuje rozdawanie i rozdzielenie wszystkim tego, co się stało Eucharystią (...) Zgromadzenia zaś nasze dlatego odbywają się w Dniu Słońca, ponieważ to pierwszy dzień, w którym Bóg przetworzył ciemności oraz materię i świat uczynił, ponieważ i Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, tego samego dnia zmartwychpowstał. W przeddzień bowiem Dnia Saturna został ukrzyżowany, a nazajutrz po tymże dniu, to znaczy w Dzień Słońca, objawił się apostołom i tę im podał naukę, którąśmy niniejszym Waszej przedłożyli uwadze” (Apologia I:67,3-7).

 

         Chociaż Justyn nie pisze nic bezpośrednio o kwestii odpoczynku niedzielnego, to jednak niektórzy uczeni jego wzmiankę „póki czas na to pozwala” (Apologia I:67,3), dotyczącą długości spotkań eucharystycznych, traktują jako pośrednie potwierdzenie, że przynajmniej część chrześcijan traktowała niedzielę jako dzień, w który się nie pracuje i dla nich przedłużanie się nabożeństwa nie było przeszkodą.

 

         Tertulian (155-220)

 

         Tertulian referuje nam sytuację jaką zastał w II wieku. Owszem nie stwierdza on, że wszyscy jak jeden mąż odpoczywali w niedzielę, ale ukazuje jak chrześcijanie powinni zachowywać się w tym dniu. Pamiętajmy, że to czas gdy istnieje niewolnictwo, więc nie każdy chrześcijanin mógł sobie pozwolić na odpoczynek niedzielny:

 

         „My zgodnie z tradycją powinniśmy jedynie w dniu zmartwychwstania Pańskiego wstrzymać się nie tylko od klęczenia, ale nawet od każdego znaku lęku i pochodzącej z niego służby, odkładając nawet zajęcia, aby nie dać miejsca diabłu. Podobnie postępujemy w okresie Zielonych Świąt, który święcimy z tą samą radością” (O modlitwie 23).

 

         Jeszcze dobitniej oddał te słowa Tertuliana inny tłumacz:

 

„W dniu zmartwychwstania Pana (...) musimy powstrzymać się od wszystkiego, co przynosi niepokój i od naszych codziennych zajęć, odkładając również nasze interesy, by nie dawać okazji diabłu” (O modlitwie 23:2; cytat za Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka E. Bianchi, Poznań 1998, s. 128, 169).

 

         „Poganie są wierniejsi od nas swojej religii, gdyż nie uznają za swoje żadnego ze świąt chrześcijańskich. Nie obchodzą z nami niedzieli ani Zesłania Ducha Św. choć je znają, gdyż boją się, by ich nie uznano za chrześcijan. My zaś nie drżymy o to, by nas nie miano za pogan. Jeśli chodzi o odpoczynek dla ciała, masz nie tylko parę dni, ale wiele. Poganie bowiem mają tylko jeden dzień świąteczny w roku, a ty masz co osiem dni [por. J 20:26]. Weź poszczególne święta różnych narodów i policz: nie wypełnią nawet okresu Pięćdziesiątnicy” (O bałwochwalstwie 14:7; cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 53).

 

         W innym piśmie Tertulian zarzuca poganom, że odpoczywają, jak Żydzi w szabat. Natomiast o chrześcijanach, obchodzących niedzielę, stwierdza „że nie jesteśmy zbyt daleko od Saturna i waszych szabatów!”:

 

         „Inni bardziej po ludzku sądzą, że słońce jest bogiem chrześcijan, jako, że jest rzeczą znaną, iż podczas modlitwy zwracamy się na wschód, albo że cieszymy się w dniu słońca. Czy inaczej postępujecie? Czy wielu spośród was uwielbiając niekiedy ciała niebieskie nie porusza wargami o wschodzie słońca? Faktycznie jesteście tymi, którzy do spisu tygodnia przyjęliście słońce, jako podstawę siedmiodniowego tygodnia, a... [przypis: Tekst zepsuty] z samych dni wybraliście jeden, w którym unikacie kąpieli, lub odkładacie ją na wieczór, względnie dbacie o odpoczynek, lub posiłek. Czyniąc to, odstępujecie sami od własnej, a przechodzicie do obcej religii. Żydowskimi bowiem świętami są szabaty i czyste potrawy i żydowski kult świec i posty razem z chlebami przaśnymi, oraz modlitwy nad brzegami rzek. Przecież to wszystko obce jest dla waszych bogów. Dlatego, - że nie odstąpię od obranej drogi - zauważacie podobieństwo wy, którzy zarzucacie nam kult słońca i jego dnia, że nie jesteśmy zbyt daleko od Saturna i waszych szabatów!” (Do pogan I:13).

 

         „Inni przynajmniej więcej ludzką i więcej do prawdy podobną opinię mają o nas i słońce uważają za naszego boga. Może nawet do Persów będziemy zaliczeni, chociaż słońca na płótnie wymalowanego nie czcimy, ponieważ je mamy zawsze na jego drodze niebieskiej. Ostatecznie podejrzenie to stąd pochodzi, ponieważ jest rzeczą wiadomą, że my modlimy się zwróceni ku wschodowi. Ale i z was wielu nieraz pragnąc pomodlić się do swoich niebian, porusza wargami ku wschodowi słońca. Podobnie, jeśli dzień słońca poświęcamy radości, ale z całkiem innego powodu aniżeli ze czci dla słońca, bo stoimy chyba zaraz za tymi, którzy dzień Saturna na próżnowanie i uczty poświęcają, przy czym naturalnie odstępują od żydowskich zwyczajów, nie znając ich dobrze” (Apologetyk 16:9-11).

 

         W kolejnym tekście Tertulian (z jego okresu montanistycznego) odwodzi chrześcijan od służby wojskowej, gdyż ona przypada często w niedzielę, a ta służba koliduje z „dniem Pańskim”:

 

         „Straż zaś albo będzie trzymał przy innych bardziej niż przy Chrystusie, albo będzie ją miał w niedzielę, kiedy nie będzie wcale czuwał dla Chrystusa? I będzie stał na warcie przy świątyniach, których się wyrzekł?” (O wieńcu XI:3).

 

         Oczywiście Tertulian świadom jest tego, że nie każdy chrześcijanin mógł odpoczywać w niedzielę. Nie każdy mógł nawet dogodnie obchodzić ją, bo to okres prześladowań i niewolnictwa:

 

„Ale - powiesz - jak będziemy mogli się zebrać, w jaki sposób sprawować niedzielną uroczystość? Oczywiście tak, jak Apostołowie, ubezpieczeni wiarą, a nie pieniędzmi. Jeżeli wiara może góry przenosić, to daleko bardziej żołnierza. Bądź ubezpieczony mądrością, nie przekupstwem. Nie będziesz zaraz zabezpieczony przed ludźmi, jeżeli przekupisz urzędników policyjnych. (...)  Wreszcie, jeżeli nie możesz urządzić zebrania za dnia, masz noc [por. Dz 20:7n.]; światło Chrystusa ją rozjaśnia. Czy nie możesz tworzyć małych grup, jeśli przecież Kościół jest już tam, gdzie jest trzech? Lepiej, żebyś nie widział tych twoich tłumów, niż miałbyś się zaprzedać w niewolę” (O ucieczce w czasie prześladowania 14:1; cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 112).

 

         Klemens Aleksandryjski (150-212)

 

         Klemens Aleksandryjski w II wieku, podobnie jak Tertulian, wspomina o niedzieli, jako o dniu odpoczynku, choć alegorycznie interpretując teksty biblijne:

 

„A zatem dzień siódmy [sobota] ogłoszony został jako dzień odpoczynku oraz przez powstrzymanie się od zła stał się czasem przygotowania do dnia stanowiącego prapoczątek stworzenia świata [niedziela], stając się dla nas dniem odpoczynku, zaś istotowo to dzień samego początku świata (...) Od tego dnia świeci nam pramądrość i poznanie” (Kobierce VI:138,1-2).

 

         Podobnie pisał on o chrześcijańskich gnostykach (I/IIw.), którzy uczyli następująco:

 

         „Odpoczynek duchowych ludzi wypada w dniu Pana, w dniu ósmym [por. J 20:26], który jest nazwany dniem Pana [por. Ap 1:10]” (Wypisy z Theodota I:63,1).

 

         Didaskalia

 

         Didaskalia to pismo chrześcijańskie z początku III wieku. W nim bardzo wyraźnie opisano kwestię wymaganego odpoczynku chrześcijan w niedzielę. Biskupi nie mieli nawet podejmować spraw dyscyplinarnych Kościoła w tym dniu:

 

„Nie przedkładajcie nad Słowo Boże potrzeb obecnego życia, lecz w dniu niedzielnym, odkładając na bok wszelkie sprawy, śpieszcie do kościoła” (Didaskalia 2:59,2; cytat za Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka E. Bianchi, Poznań 1998, s. 169).

 

         „Sądy sprawujcie w drugim dniu tygodnia, aby nikt nie sprzeciwiał się waszym wyrokom; mając czas aż do soboty na dokończenie sprawy i na pogodzenie zwaśnionych w dzień Pański” (2:47,1; cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 113).

 

         Konstytucje Apostolskie IV w.

 

         Konstytucje Apostolskie (IV w.) zadają kłam tym, którzy twierdzą, że w IV wieku usunięto sobotę, a wprowadzono w jej miejsce niedzielę, jako dzień święty i odpoczynku. Chrześcijanie wschodni doskonale potrafili godzić oba te dni i uzasadnić ich obchodzenie:

 

         „Niech niewolnicy pracują przez pięć dni, a w sobotę i w niedzielę niech mają wolne, aby w kościele uczyć się czcić Boga. Uważamy bowiem, że szabat zawiera naukę o stworzeniu, a niedziela o zmartwychwstaniu” (Konstytucje Apostolskie VIII:33,2; cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 125).

 

         „Świętujcie zatem w szabat i dzień Pański, gdyż jeden jest wspomnieniem stworzenia, a drugi zmartwychwstania. Ale jest jeden szabat w roku, który musicie zachowywać, dzień pogrzebu Pana, w którym trzeba pościć, a nie świętować. Kiedy Stwórca leży w ziemi, ważniejsza jest żałoba po Nim niż radość z powodu stworzenia, gdyż Stwórca zasługuje na większą cześć przez swą naturę i chwałę niż stworzenie” (Konstytucje Apostolskie VII:23,3-4; cytat za „Dzień Święty” H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 125).

 

         Chociaż, jak widzimy, teksty te mówiły o obchodzeniu zarówno szabatu, jak i dnia Pańskiego, to jednak różne są one w treści od nauki dzisiejszych adwentystów. Oni ucząc o „pogańskiej niedzieli”, dalecy są od ekumenicznych chrześcijan syryjskich, którym nawet przez myśl by nie przeszło, by rozumować jak dziś żyjący ‘sobotnicy’.

 

         Euzebiusz z Cezarei (260-339)

 

         Euzebiusz z Cezarei pisze na przełomie III i IV wieku. Ukazuje on, jako historyk Kościoła, jak „wszystko co obowiązywało w szabat, przenieśliśmy na dzień Pański”:

 

         „Tych zaś, co dzień szabatu spędzają na napełnianiu brzucha i na pijaństwie, upomina Bóg przez proroka: »Przywiązali się do fałszywych szabatów« [por. Am 6:3]. I dalej: »Nie znoszę waszych świąt nowiu, szabatów i uroczystości« [Iz 1:13]. Oto dlaczego, odrzucając tamto, Słowo Boże przemieniło nowym przymierzem święto szabatu w święto powstania światła, i dało nam obraz prawdziwego odpoczynku: zbawczy, Pański, pierwszy dzień światła, w którym Zbawiciel świata po dokonaniu dzieł ludzkiego życia i po zwycięstwie nad śmiercią przekroczył bramy nieba ponad sześciodniowym stworzeniem, otrzymał udział w szabacie godnym Boga i w pełnym szczęścia odpoczynku zgodnie ze słowami Ojca: »Siądź po mojej prawicy, aż uczynię twoich nieprzyjaciół podnóżkiem stóp twoich« [por. Ps 110:1]. W tym dniu światła, w pierwszym dniu, w dniu prawdziwego słońca, i my gromadzimy się po sześciu dniach obchodząc szabat święty i duchowy, wybawieni przez Niego spośród narodów z całej ziemi, i wypełniamy zgodnie z prawem duchowym to, co było przepisane na szabat kapłanom. Składamy duchowe ofiary i modlitwy zwane ofiarami wysławiania, wznosimy wonne kadzidła według słów »Niech moja modlitwa będzie jak kadzidło« [Ps 141:2]. Przedkładamy także chleby ofiarne [por. Kpł 24:5-7] ożywiając pamiątkę zbawienia, krew pokropienia [por. Wj 24:8] Baranka Bożego gładzącego grzech świata [J 1:29] oczyszczającą nasze dusze. Zapalamy światła poznania oblicza Bożego. W tym dniu też gorliwie stosujemy się do słów psalmu, który mamy w rękach, czynem i słowem ‘okazując dziękczynienie Panu i śpiewając imieniu Najwyższego’. O świcie, kiedy ukazuje się nasze światło, sławimy miłosierdzie okazywane nam przez Boga i poprzez postępowanie mądre i czyste ukazujemy »w nocy jego wierność [Ps 92:1-3]«. Wszystko co obowiązywało w szabat, przenieśliśmy na dzień Pański, jako że ten jest ważniejszy, główniejszy i wartościowszy niż szabat żydowski. Dlatego w tym to dniu stworzenia świata rzekł Bóg: »niech się stanie światłość i stała się światłość« [Rdz 1:3]. Dlatego też wzeszło słońce sprawiedliwości dla naszych dusz i zostało nam przekazane, byśmy się gromadzili i zalecono nam, byśmy wypełnili to, co psalm głosi” („Komentarz do Psalmu 91”; cytat za „Dzień Święty” H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 61-62).

 

         Oczywiście nie można słów Euzebiusza „wszystko co obowiązywało w szabat, przenieśliśmy na dzień Pański” odczytywać tak, jak adwentyści, że to nastąpiło w IV wieku. On, jako historyk Kościoła, utożsamia się z pierwszymi wiekami chrześcijan i je opisuje np. w swojej Historii Kościoła.

 

Czego uczył Synod w Laodycei?

 

      Czy prawdą są słowa adwentystów, że „na soborze w Laodycei w roku 364 »świętowanie soboty zostało zakazane, a następnie niedziela uznana jako dzień święty« [przypis: Biblia mówi R. Dąbrowski, »Znaki Czasu«, Warszawa 1984, s. 72]” (Poszukiwania w wierze J. Salij OP, Poznań 1991 s. 227)?

 

         Otóż, po pierwsze, Synod z Laodycei nie może być czymś co wprowadza reguły dla całego świata chrześcijańskiego. To synod lokalny.

         Po drugie, cytujemy poniżej słowa z tego synodu, z których widać, że wcale nie zostało zakazane „świętowanie w sobotę”, a jedynie zakazano „judaizowania”. Sobota, obok niedzieli, wymieniona jest jako wyróżniony dzień:

 

         „Kanon 29

Chrześcijanie nie powinni żyć po żydowsku i w sobotę wstrzymywać się od pracy, lecz pracować w tym dniu, w wyższej zaś cenie mieć niedzielę i jeśli to możliwe, powinni jako chrześcijanie wstrzymywać się w niej od pracy. Gdyby stwierdzono, że są judaistami, niech będą wyklęci u Chrystusa.

Kanon 49

Nie należy w okresie czterdziestodniowego postu przynosić chleba na ofiarę, lecz tylko w sobotę i w niedzielę.

Kanon 51

W czasie czterdziestodniowego postu nie należy obchodzić rocznicy męczenników, trzeba natomiast obchodzić wspomnienie świętych męczenników w soboty i w dni Pańskie” (cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 131).

 

Czego uczył Synod w Orleanie?

 

         A co takiego wprowadził Synod w Orleanie?

Adwentysta Z. Łyko napisał, iż „ważną rolę odegrał – jak wspomniano – synod w Orleanie, który odbył się w roku 538. Właśnie w roku 538 po Chr. rozpoczyna się – według profetycznej chronologii biblijnej – 1260 lat supremacji papieskiej, władzy która poważyła się zmienić Prawo Boże (por. Dan. 7:25; Obj. 13:5)” (pełny cytat patrz powyżej).

         Synod ten nie ma nic wspólnego „supremacją papieską”, ale ma za to wiele do powiedzenia na temat odpoczynku niedzielnego. Oczywiście nie wprowadza on nic nowego, tylko porządkuje pewne sprawy.

         Ks. H. Pietras pisze, że „Kanon, który cytujemy, odrzuca stosowanie do niedzieli żydowskich zakazów i motywuje zakaz pracowania na roli potrzebą zostawienia rolnikom – z reguły zależnym od właścicieli ziemskich – wolnego czasu na modlitwę” (Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 135).

         Oto słowa wspomnianego kanonu z Synodu w Orleanie:

 

Kanon 31

Ponieważ ludzie są przekonani, że w dniu Pańskim nie powinno się urządzać podróży końmi, wołami i wozami, ani przyrządzać żadnej rzeczy do jedzenia, ani niczego w ogóle nie przedsiębrać dla przyozdobienia domu czy człowieka, a to byłoby bardziej zgodne z żydowską, a nie z chrześcijańską praktyką, dlatego, postanawiamy, że w dniu Pańskim wolno wykonywać to, co wolno było przedtem. Uważamy, iż należy powstrzymać się od prac wiejskich, to jest orki, uprawy winnic, podcinania krzewów, żniw, strząsania owoców, podorywek, naprawy płotów, aby lud mógł bez trudu przybywać do kościoła i oddawać się modlitwie. Gdyby zatem stwierdzono, że ktoś oddaje się wyżej wymienionym, a zabronionym zajęciom, ma być odpowiednio poprawiony, ale to będzie obowiązkiem biskupa, a nie laika” (cytat za Dzień Święty H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 135-136).

 

Jezus a odpoczynek niedzielny

 

         Jednym z powodów dla którego niedziela jest dla chrześcijan dniem odpoczynku są słowa Chrystusa, którymi oferuje On i daje odpoczynek:

 

         „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie” (Mt 11:28 BG; por. „Grecko-polski Nowy Testament wydanie interlinearne...” tłum. ks. prof. dr hab. R. Popowski SDB, dr M. Wojciechowski, Warszawa 1993).

 

         „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!” (Mk 6:31).

 

         Jako że Jezus sam w swym zmartwychwstaniu wszedł do odpoczynku Ojca (niebo jest takim miejscem „odpoczynku” – Ap 6:11, 14:13) w niedzielę, więc wskazał pośrednio tym na ten dzień, jako na najodpowiedniejszy czas na odpoczywanie.

 

         Ale to nie wszystko, bo okazuje się, że Jezus sam też w niedzielę odpoczywał.

         Otóż mamy co najmniej dwa bezpośrednie świadectwa wskazujące, że Chrystus w niedzielę udał się na odosobnienie by wypocząć i modlić się:

 

         „Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. (...) Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona (...) Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne” (Łk 4:31, 38, 42).

 

         „Przyszli do Kafarnaum. Zaraz w szabat wszedł do synagogi i nauczał (...) Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił” (Mk 1:21, 35).

 

         Widzimy z tych fragmentów, że Ewangeliści opisując działania Jezusa w szabat, twierdzą też, iż odpoczął On po tych czynach właśnie dzień później, to znaczy w niedzielę.

         Zapewne adwentyści powiedzą, iż to tylko ‘przypadkowe’ „odpoczywanie” Pana w niedzielę, że nie ma ono żadnego znaczenia.

         Jednak niech pozwolą nam choć rozumieć Pisma tak, jak one nauczają wprost. Niech nie twierdzą, iż niedziela nie jest biblijna, że jest tylko i wyłącznie pogańskim dniem.

         Jeśli nie mamy ani jednego przykładu na to, że Jezus „odpoczywał” w szabat (patrz J 5:17), a mamy przynajmniej jeden fragment mówiący o odosobnieniu i zarazem odpoczynku Chrystusa na modlitwie w niedzielę, to chyba wolno nam naśladować Jego czyny?

         Czyż dzisiejsza nasza niedziela nie ma być wypełnioną „odpoczynkiem” i modlitwą, tak jak ta Jezusowa?

         Mamy też prawo uważać, że Chrystus mógł także odpoczywać w inne niedziele po sobotach, w które nauczał i dokonywał uzdrowień.

 

         Jak z powyższego widzimy, chrześcijanie od samego początku, gdy tylko mogli, starali się odpoczywać w niedzielę. Brali tym samym przykład od Żydów, którzy odpoczywali w swój dzień świąteczny.

Początkowo chrześcijanie wywodzący się z judaizmu odpoczywali zapewne i w szabat, tak jak i zachowywali różne inne zwyczaje tej religii (np. obrzezanie, pokarmy czyste i nieczyste). Natomiast chrześcijanie wywodzący się z pogan nie przechodzili już przez obyczaje i prawa judaizmu. Niedziela będąca dniem zmartwychwstania ich Pana stała się dla nich największym świętem i zarazem dniem odpoczynku. On odpoczywający i modlący się tego dnia był dla nich wzorem. Czy to wszystko miało coś wspólnego z IV czy VI wiekiem, jak sądzą adwentyści?

         Widzimy też, że tak jak Edykt Mediolański z roku 313 zezwolił chrześcijanom oficjalnie wierzyć i praktykować, tak prawo Konstantyna z roku 321 udogodniło im odpoczynek niedzielny. Oba te akta nie miały nic wspólnego z wprowadzeniem i zapoczątkowaniem wiary chrześcijańskiej i odpoczynku.

 

         Na zakończenie warto wspomnieć katolicką publikację ks. H. Pietrasa pt. Dzień Święty (Kraków 1992). Zawiera ona najważniejsze teksty dotyczące naszej problematyki aż do VI wieku (fragmenty dzieł pisarzy chrześcijańskich, akta synodalne i zarządzenia władz świeckich).

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane