Włodzimierz Bednarski

Bracia i siostry Jezusa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)

dodane: 2013-05-05
Dzisiaj Towarzystwo Strażnica z całą mocą zwalcza to, że bracia Jezusa, to Jego kuzyni. Kiedyś natomiast organizacja ta twierdziła, że "szatan wyhodował powszechne błędne pojmowanie, że Jakób, Jozes, Szymon i Judasz byli dziećmi Marji matki Jezusa".

Bracia i siostry Jezusa i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. II)

 

         W pierwszej części tego artykułu, na jego początku, przytoczyliśmy kilka dawnych wypowiedzi Towarzystwa Strażnica o tym, że Jezus miał kuzynów, a nie braci.

         Zacytowaliśmy też wszystkie teksty biblijne, które Świadkowie Jehowy obecnie przytaczają dla uzasadnienia, że Chrystus posiadał „przyrodnich braci”. Opatrzyliśmy je też krótkimi uwagami.

         Później, w pięciu punktach, przeprowadzaliśmy polemikę ze słownikiem biblijnym Towarzystwa Strażnica pt. „Wnikliwe poznawanie Pism” (2006), którą tu będziemy kontynuować.

         Omówiliśmy tam między innymi:

         opinie „większości biblistów” (pkt 1);

         pogląd Hieronima i wcześniejszych chrześcijan (pkt 2);

         opinię biblisty Lightfoota o Hieronimie (pkt 3);

         kwestię terminów adelphos (brat) i anepsios (kuzyn) (pkt 4);

         kwestię słów syggenon (krewny) i adelphos (brat) (pkt 5).

 

         Na końcu tej części artykułu zamieścimy ‘Dodatek’ o autorstwie Listów Jakuba i Judy.

 

Bracia i siostry Jezusa

 

         1) Oto kolejny fragment z biblijnego słownika Towarzystwa Strażnica (hasło ‘Brat’, rozdział ‘Bracia Jezusa’):

         „Skoro wtedy, gdy Jezus pełnił swą służbę, ‘jego bracia nie wierzyli w niego’, wyrażenie ‘jego bracia’ z pewnością nie może się odnosić do braci w sensie duchowym (Jn 7:3-5). Jezus wyraźnie pokazał różnicę między swymi cielesnymi braćmi a uczniami, którzy uwierzyli w niego i byli jego braćmi duchowymi (Mt 12:46-50; Mk 3:31-35; Łk 8:19-20). Wzmianka o tym, że cieleśni bracia nie wierzyli w Jezusa, wyklucza utożsamianie ich z apostołami noszącymi te same imiona: Jakubem, Szymonem i Judasem. Poza tym w Biblii braci Jezusa wyraźnie odróżniono od jego uczniów (Jn 2:12)” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

 

         Co powiemy o tych stwierdzeniach? Otóż nie wiemy, czy wszyscy bracia (krewni) nie wierzyli w Jezusa. Wiemy tylko, że nie wierzyli ci, którzy się do Niego wtedy zwrócili w znanych nam słowach (J 7:3, 5). Jeżeli przyjmiemy, że inni bracia (krewni np. Jakub i Juda) byli wśród jego uczniów, to widać z tego, że mogły być dwie różne grupy osób, odmiennie ustosunkowane do Chrystusa. Nie można zaraz przyjmować za Towarzystwem Strażnica tego, że J 7:3-5 mówi o „cielesnych braciach”, skoro w Biblii nie pada takie określenie, a ono samo kiedyś nauczało na podstawie tego tekstu, że mowa jest w nim o kuzynach (patrz cz. I, tego artykułu).

         W związku z tym przytaczane teksty biblijne (Mt 12:46-50 itd.) nie dzielą osób na „cielesnych braci” i „uczniów”, ale na tych, którzy Mu wierzą i na tych, którzy w Niego wątpią. Niewierzący znaleźli się i wśród uczniów Chrystusa (J 6:66), czego szczególnym przykładem był Judasz, będący wcześniej wśród tych, których Towarzystwo Strażnica zaliczyło do „uczniów”.

         Co to znaczy „braci Jezusa wyraźnie odróżniono od jego uczniów (Jn 2:12)”? Owszem odróżniono braci o uczniów, ale po to by wskazać, że oddzieleni bracia nie byli uczniami. Nie ma w Biblii stwierdzenia, że wśród Apostołów nie było ani jednego krewnego tzn. brata Jezusa. Niektóre teksty biblijne zdają się wskazywać, że dwaj bracia, Jakub i Juda zwany Tadeuszem (Jud 1, Jk 1:1), byli zarówno Apostołami (Ga 1:19, Dz 1:13 - „Juda Jakubowy”), jak i krewnymi Chrystusa (Mk 16:1, 15:40, J 19:25). W przeciwnym przypadku niezrozumiałe by było określanie osoby ich matki Marii („Maria, matka Jakuba” Mk 16:1, Łk 24:10) poprzez imiona synów, którzy nie wiadomo kim by mieli być. Jeśli Jakub z Łk 24:10 nie był Apostołem, to kim był, że go tu przywołano, skoro wcześniej w Biblii nie było o nim mowy? Jeśli zaś był Apostołem (Łk 6:15) i jednym z braci tzn. krewnych Jezusa (Mt 13:55), wszystko staje się jasne. To samo dotyczy Józefa, o którym mówi Mk 15:47 („Maria, matka Józefa”). Jeśli on nie jest Józefem z Mk 6:3, to kim on jest, że go wymieniono w Mk 15:44 i 47?

         Ciekawą informację przekazuje nam też jeden z komentarzy biblijnych. Otóż o słowach z „nawet Jego bracia niewierzyli w Niego” (J 7:5) podaje on, że „rkp. [rękopisy] D, W, L i niekt. tłum. [zawierają słowa]: ‘uwierzyli’...” („Ewangelia według św. Jana. Wstęp - Przekład z oryginału - Komentarz” ks. L. Stachowiak, Poznań - Warszawa 1975, s. 224). Nie może więc Towarzystwo Strażnica stosować tego wersetu jako swego koronnego argumentu.

         Jeśli zaś chodzi o słowa „bracia i uczniowie” (J 2:12), to niektórzy uczeni sądzą, że określenie to wskazuje na zbiór zwolenników Jezusa, podobnie jak słowa „Apostołowie i bracia” w Dz 11:1 (por. J 20:17, Dz 1:15). J 2:12 więc nie mówiłby o braciach, czyli krewnych Chrystusa, ale o pewnej grupie Jego wiernych, odróżnianych od Apostołów.

         Oto zestawienie osób Apostołów i braci Pańskich.

 

Apostołowie (Mt 10:2-4, Mk 3:16-19, Łk 6:14-16, J 21:2, Dz 1:13)

Bracia Pańscy (Mk 6:3)

Piotr (Szymon) i Andrzej;

 

Jakub i Jan Zebedeuszowie;

 

Filip i Bartłomiej (Natanael);

 

Tomasz (Didymos) i Mateusz (celnik);

 

Jakub (syn Alfeusza) i Juda Tadeusz (dosł. Jakubowy - Łk 6:16 Dz 1:13 [brat lub syn Jakuba; por. obok]);

Jakub (Apostoł i brat Pański - Ga 1:19) i Juda (brat [krewny?] Jakuba - Jud 1). Ci są Apostołami wspomnianymi obok. Jakub, zwany Mniejszym, wraz z Józefem (patrz poniżej), to synowie Marii Kleofasowej, krewnej Maryi (Mk 15:40, J 19:25).

Szymon (Gorliwy) i Judasz (Iskariota).

 

 

Józef i Szymon. Ci nie są Apostołami (Dz 1:14, 1Kor 9:5). Józef, wraz z Jakubem (patrz powyżej), to synowie Marii Kleofasowej, krewnej Maryi (Mk 15:40, J 19:25). Szymon, według Hegezypa (110-185), to, jak Józef, syn Kleofasa: „niektórzy z tych właśnie heretyków oskarżali Szymona, syna Kleofasa, iż jest potomkiem Dawida” („Pamiętniki” cyt. w „Historii Kościoła” III:32,3, Euzebiusza).

 

         Przypomnijmy jeszcze raz fragment ze słownika Świadków Jehowy:

         „Wzmianka o tym, że cieleśni bracia nie wierzyli w Jezusa, wyklucza utożsamianie ich z apostołami noszącymi te same imiona: Jakubem, Szymonem i Judasem”.

         Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica, które neguje fakt, że wśród Apostołów Jezus miał braci np. Jakuba i Judę (według nas to kuzyni), samo twierdzi, iż kuzynami Jego byli Jan i Jakub Zebedeuszowie, którzy należeli do grona apostolskiego! Oto opinia słownika Świadków Jehowy:

         „apostoł Jan, jego kuzyn, dowiódł swej wiary i Jezus szczególnie go miłował” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

         „Salome była chyba rodzoną siostrą Marii, matki Jezusa. Jeśli tak się rzecz miała, to Jakub był jego kuzynem” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 870).

         Czy Towarzystwo Strażnica, tę opinię o kuzynach i Salome jako krewnej, z łatwością godzi ze słowami:

         „A Jezus mówił im: ‘Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony’.” Mk 6:4.

         Dlaczego zatem, według Towarzystwa Strażnica, Jakub i Juda nie mogą być Apostołami, jako kuzyni Jezusa, a Jan i drugi Jakub mogą?

 

         Poświęćmy jeszcze kilka zdań Salome. Otóż, jak widzimy powyżej, Towarzystwo Strażnica sądzi, że Salome z Mk 15:40 jest siostrą Maryi z J 19:25. Świadkowie Jehowy twierdzą, że słowa „siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa” (J 19:25) trzeba rozbić na dwie części. Wtedy mowa by była o „siostrze Maryi” i „Marii, żonie Kleofasa”. W ten sposób imię Salome z jednej Ewangelii (Mk 15:40), łączą oni z tą „siostrą” z innej Ewangelii (J 19:25).

         Jednak taka interpretacja ma swoje wady. Raz, że nie ma poparcia w tradycji, a po drugie, iż u poszczególnych Ewangelistów wszystkie niewiasty, wymienione pojedynczo pod krzyżem, zawsze występują wraz ze swoim imieniem lub męża (Mt 27:56, Mk 15:40, 47, J 19:25 por. Mt 28:1, Mk 16:1, Łk 24:10). Siostra Maryi byłaby więc jedyną, której wprost nie przydzielono go!

         Salome mogła być zaś u Łukasza jedną z tych anonimowych kobiet, o których wspomina on (Łk 23:27, 24:10 por. Mt 27:55). Inny Ewangelista podał natomiast jej imię (Mk 15:40, 16:1). Nie trzeba więc robić z niej zaraz rodzonej siostry Maryi, a z Jana i Jakuba Zebedeuszowych bardzo bliskich kuzynów Jezusa. Oni zresztą nie są określeni jako „kuzyni” czy „bracia” Jezusa.

         Ponieważ Salome nigdzie nie jest też wprost nazwana „matką synów Zebedeusza” (por. Mt 20:20, 27:56), więc nie można jej z całą pewnością za takową uważać. Imię jej w Biblii występuje tylko dwa razy (Mk 15:40, 16:1) i nigdzie nie jest ono połączone bezpośrednio z Janem i Jakubem.

         W związku z tym dziwne by też było, gdyby ta sama niewiasta występowała pod krzyżem za każdym razem z innym opisem:

         „matka synów Zebedeusza” Mt 27:56;

         „Salome” Mk 15:40;

         „siostra Matki Jego” J 19:25.

         Wiemy, że niewiast było wiele pod krzyżem (Mt 27:55, Łk 23:27, 24:10), więc nie ma potrzeby, by Salome musiała przejmować cudze funkcje. Jednak najczęściej, znając zależności Ewangelii Mateusza i Marka, uważa się Salome za „matkę synów Zebedeusza”.

 

         2) Oto następne słowa z publikacji Towarzystwa Strażnica:

         „Również stosunki łączące cielesnych braci Jezusa z jego matką, Marią, wskazują, że byli to jej synowie, a nie dalsi krewni. Zazwyczaj wymieniano ich razem z nią” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

 

         Cóż powiemy o tym fragmencie? Otóż ciekawe, jakie to „stosunki łączące cielesnych braci Jezusa z jego matką” zna Towarzystwo Strażnica? W Biblii mamy zaledwie wzmianki o nich, ale o „stosunkach łączących” ich z Maryją nic. Gdyby te „stosunki” były takie, jak sugeruje omawiany słownik, to Jezus nie przekazywałby Maryi Janowi (J 19:26-27).

         Prócz tego, słownik Świadków Jehowy narzuca gotową odpowiedź mówiąc o „cielesnych braciach”, a Ewangelie nie nazywają ich tak wprost.

         Czy coś wskazuje, że wspomniani bracia to „synowie Maryi”, jak stwierdza Towarzystwo Strażnica? Faktem jest to, że nie są oni nazwani „synami Maryi”.

         Czy rzeczywiście „zazwyczaj” owych braci wymienia się z Maryją? Owszem, ale zauważmy też, że są wypowiedzi w których występują obok nich i inne osoby, albo nie ma przy nich Maryi. Oto przykłady:

         „Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum...” J 2:12.

         „Rzekli więc Jego bracia do Niego (...) Bo nawet bracia Jego nie wierzyli w Niego (...) Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On...” J 7:3, 5, 10.

         „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” Dz 1:14.

         Jest też kilka wypowiedzi o Maryi, obok której nie ma tych braci (Łk 2:41-52, J 6:42, 19:25).

         Ciekawe, że o „siostrach” mowa jest w Ewangelii tylko dwa razy (Mt 13:56, Mk 6:3) i nie są one w jednym zdaniu połączone z Maryją. Im też nie przekazał swej Matki Jezus (J 19:26-27), a przecież tym niewiastom Świadkowie Jehowy nie zarzucą chyba niewiary, bo o tym Ewangelie milczą.

 

         3) Oto kolejne słowa z publikacji Świadków Jehowy:

         „Pogląd, iż Maria z Józefem mieli inne dzieci, potwierdzają też biblijne wypowiedzi o tym, że Jezus był ‘pierworodnym’ Marii (Łk 2:7) i że Józef ‘z nią nie współżył, dopóki nie urodziła syna’ (Mt 1:25). Nawet mieszkańcy Nazaretu rozpoznawali Jezusa jako ‘brata Jakuba i Józefa, i Judasa, i Szymona’, dodając: ‘A jego siostry - czyż nie są tu wśród nas?’ (Mk 6:3)” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

 

         Co powiemy o tych słowach? Otóż Towarzystwo Strażnica popełnia tu duży błąd. „Pierworodny” to przede wszystkim prawny dziedzic (Rdz 27:33-36, Wj 13:2, Łk 2:23). Prócz tego termin ten oznacza głównie to, że nikt nie urodził się przed nim, a nie iż po nim musiały pojawiać się kolejne dzieci. Przecież „pierworodnym” jest się obojętnie, czy ma się rodzeństwo, czy się go nie posiada. Jest się nim i zanim pojawią się inne dzieci, ale również, gdy się już nie urodzi żaden syn czy córka.

         To, że Jezus nazywany jest „pierworodnym” (Łk 2:7) nie oznacza więc, że musiał mieć rodzeństwo. Przykładowo wygubienie pierworodnych w Egipcie (Wj 12:12) nie mówi nam, że każdy Egipcjanin musiał mieć więcej niż jednego syna.

         Mamy też przykład historyczny, z czasów bliskich narodzenia Jezusa, że „pierworodnym” nazwano jedyne dziecko pewnej kobiety:

         „O tym, że pierworodnymi nazywano także jedynaków, świadczy pewien nagrobek starożytny z roku 5 przed Chr. z napisem: ‘Los doprowadził mnie do końca życia wśród bólów rodzenia mego pierworodnego dziecka’.” (Biblia Tysiąclecia, przypis do Łk 2:7; szerzej o tym patrz Biblia Poznańska, przypis do Łk 2:6-7).

 

         Co zaś powiemy o fragmencie „Józef ‘z nią nie współżył, dopóki nie urodziła syna’ (Mt 1:25)”? Przypomnijmy tu cytowane już w pierwszej części tego artykułu słowa J. Salija OP, który przywołał św. Hieronima:

         „Przeciwnicy dozgonnego dziewictwa Matki Najświętszej zwracają jeszcze uwagę na zapis z Ewangelii Mateusza, że Józef ‘nie zbliżał się do niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus’ (1,25). Czyż ze słów tych nie wynika - argumentują - że potem prowadzili oni normalne życie małżeńskie? Czyżby ze słów - odpowiada na ten zarzut święty Hieronim (†419) - że ‘Mikal, córka Saula, była bezdzietna aż do czasu swej śmierci’ (2 Sm 6,23), wynikało, że po swojej śmierci zaczęła rodzić dzieci? Czy ze słów Pana Jezusa, że będzie z nami ‘aż do skończenia świata’ (Mt 28,20), wynika, że potem już z nami nie będzie? I wyjaśnia święty Hieronim, że grecki wyraz heos (‘aż’, ‘dopóki’) nie zawiera żadnego przekazu na temat tego, co było potem” („Listy szóste” J. Salij OP, Poznań 2004, rozdz. ‘Bracia Pana Jezusa’).

         Widać z powyższego, że polskie słówko „dopóki” czy „aż” jest tylko przybliżonym odpowiednikiem terminu greckiego i ten werset nie świadczy na rzecz opinii Towarzystwa Strażnica (por. „Wielki Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu” ks. R. Popowski SDB, Warszawa 1995, s. 253; - „aż do czasu gdy, aż, zanim nie, dopóki nie, zanim nie”).

         Określeniem tym autor wyznacza kres czasu który go interesuje, nie zajmując się czasokresem występującym później (po owym „aż”). Prócz znanego tekstu Mt 28:20 („A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni do skończenia świata)” podobny problem ukazują inne fragmenty biblijne np. 2Sam 6:23, 1Mch 5:54, Ps 110:1, 112:8, Iz 46:4, Flp 2:8, 1Tm 4:13.

         Jeden ze znanych komentarzy biblijnych podaje, że interesujący nas werset (Mt 1:25) powinien być oddany i zrozumiany następująco:

         „I nie zbliżał się do niej, a gdy porodziła Syna, nadał mu imię Jezus” („Ewangelia według św. Mateusza. Wstęp - Przekład z oryginału - Komentarz” ks. J. Homerski, Poznań - Warszawa 1979, s. 81).

         Zaś w szerokim omówieniu uzupełnia to dwiema innymi wersjami:

         „i nie poznał jej, mimo to porodziła...”;

         „chociaż jej nie poznał porodziła...” (j/w. s. 82).

         Podobną myśl wyrażają dwa inne, znane przekłady Nowego Testamentu (ks. Kowalskiego [1957 r.] i bp. Romaniuka [1989 r.]).

 

         Jeśli chodzi o ostatnie słowa omawianego fragmentu Towarzystwa Strażnica („Nawet mieszkańcy Nazaretu rozpoznawali Jezusa jako ‘brata Jakuba i Józefa, i Judasa, i Szymona’, dodając: ‘A jego siostry - czyż nie są tu wśród nas?’ (Mk 6:3)”), to odsyłamy do wcześniejszych naszych odpowiedzi z tym związanych. Przypomnijmy jednak, że Jezus tych braci i te siostry zaliczył do krewnych:

         „A Jezus mówił im: ‘Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoichkrewnych (gr. syngeneusin) i w swoim domu może być prorok tak lekceważony’.” Mk 6:4.

         Dodajmy, że tego zdania Towarzystwo Strażnica jakoś nie lubi komentować, choć przynajmniej jeden raz omówiło go jakby po naszej myśli:

         „Gorszą się nim nawet krewni, może za względu na bliską zażyłość. Toteż Jezus oświadcza: ‘Nigdzie prorok nie jest pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie swojej i pośród krewnych swoich, i w domu swoim’.” („Największy za wszystkich ludzi” 1991 rozdz. 48).

         Nie wiadomo też dlaczego słownik Świadków Jehowy stwierdza, że „nawet” mieszkańcy Nazaretu rozpoznali Jezusa jako brata itd. Przecież oni najlepiej znali Go, więc niezrozumiałe staje się tu użycie słowa „nawet”. Termin ten byłby w pełni odpowiedni, gdyby napisano np.: „nawet mieszkańcy odległych stron rozpoznali Jezusa...”.

 

         4) Oto następny fragment o braciach ze słownika biblijnego Towarzystwa Strażnica:

         „W związku z powyższymi wersetami nasuwa się pytanie. Dlaczego więc Jezus tuż przed śmiercią nie powierzył swej matki, Marii, opiece cielesnych braci, lecz apostoła Jana? (Jn 19:26, 27) Najwyraźniej dlatego, że apostoł Jan, jego kuzyn, dowiódł swej wiary i Jezus szczególnie go miłował. Ta duchowa więź była dla niego ważniejsza od cielesnej; ponadto nic nie wskazuje na to, by bracia Jezusa już wtedy byli jego uczniami” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

 

         Co powiemy o tym fragmencie? Otóż my uważamy, że Jezus przekazał Maryję Janowi dlatego, że nie miała Ona innych swoich dzieci prócz Niego. Bo cóż wspólnego z tym ma to, że rzekomi bracia Chrystusa nie byli Jego uczniami? Przecież wcześniej chodzili razem z Jego Matką (Mk 3:31, J 2:12), a też nie byli Jego uczniami (J 7:5). Nie jest też napisane w Biblii, że oni nienawidzili Jezusa czy Maryję, aby odmówić Jej swej opieki.

         Mało tego, Jezus miał według Towarzystwa Strażnica „cielesne siostry”, a o tych nie napisano, że nie wierzyły w Chrystusa. Wręcz przeciwnie teksty biblijne zdają się wskazywać na to, że wiele kobiet było obok krzyża (Mt 27:55, Łk 23:27, 24:10). Czyżby Świadkowie Jehowy uważali, że żadna z Jego sióstr nie przyszła tam? Czy te rzekomo urodzone przez Maryję „siostry” Jezusa nie mogły się Nią zaopiekować? Dziwne jest też milczenie omawianego słownika w sprawie sióstr.

         Towarzystwo Strażnica sugeruje, że Jan przekazał Maryję Janowi (J 19:25-27), gdyż bracia Jego w Niego nie wierzyli (J 7:5). Otóż dziwne jest to, że w Dz 1:14 podano, iż „bracia Jego” trwali na modlitwie z Maryją. Chrystus jako posiadający nieograniczoną wiedzę o ludziach (J 2:25) wiedziałby, że bracia Jego zaraz się nawrócą i nie przekazywałby Maryi Apostołowi, gdyby to byli rzeczywiście Jej synowie. Inna sprawa, nawet gdyby bracia nie wierzyli wcześniej w posłannictwo Jezusa, to czyż to byłoby zaraz powodem do tego, by Maryję odrywać od swych dzieci? Po utracie jednego Syna miałaby pozbywać się Ona pozostałych dzieci?

         Dziwne jest też stwierdzenie Towarzystwa Strażnica, że „duchowa więź była dla niego [Jezusa] ważniejsza od cielesnej”, skoro Jan był według Świadków Jehowy kuzynem Chrystusa.

         Ciekawe jest to, że Maryja miała być dla Jana kimś ważniejszym („oto Matka twoja” J 19:27), niż jego własna matka, która też stała obok krzyża (Mt 27:56).

 

         5) Tu opuszczamy ostatnie słowa z hasła ‘Brat’, jako mało istotne dla naszej sprawy, a przytaczamy zdanie z hasła ‘Jakub’:

         „Mógł być niewiele młodszy od Jezusa, gdyż wymienia się go na pierwszym miejscu wśród czterech rodzonych synów Marii, którymi byli Jakub, Józef, Szymon i Judas” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 870).

 

         Co powiemy o tych słowach? Otóż na początek przypomnijmy, że Biblia tych mężczyzn nie nazywa „rodzonymi synami Maryi”. Tylko interpretacja Towarzystwa Strażnica powoduje, że stają się oni dla Świadków Jehowy „rodzonymi” i „synami” Maryi.

         Drugą sprawą jest to, że ten rzekomy brat cielesny Jezusa nie mógł być „niewiele młodszy”, ale najwyżej gdyby nim był, byłby „dużo młodszym”. Nawet o co najmniej dwanaście lat. Dlaczego tak sądzimy? Dlatego, że znamy dobrze scenę z dwunastoletnim Jezusem w świątyni. Jest tam mowa tylko o „krewnych i znajomych” Łk 2:44. Również gdy Maryja z Józefem odnajdują Go stwierdza, że we dwoje szukali Jego z bólem serca (Łk 2:48). Nic tu nie ma o niepokoju o Jezusa ze strony Jego braci i sióstr.

         Prócz tego napisane jest, że „Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy” Łk 2:41. Czyżby fakt istnienia tak wielu dzieci (gdyby je miała) i poszczególnych ciąż nie uniemożliwiał Maryi takich corocznych dalekich pielgrzymek? Tekst Pwt 16:16 (Wj 23:17, 34:23) nakazywał tylko mężczyznom taką podróż do Jerozolimy, a więc Maryja jako kobieta i na dodatek posiadająca gromadkę dzieci oraz będąca nie raz w stanie błogosławionym byłaby z tego zwolniona. Czyżby ryzykowała stanem zdrowia przyszłych pociech? Wydaje się więc, że jako brzemienna, Maryja tylko jeden raz udała się w daleką podróż, gdy Cezar August zarządził spis ludności (Łk 2:1, 5). Pozostałe pielgrzymki odbywały się tylko najwyżej w obecności Jezusa, bo nawet tekst biblijny o tym mówi: „Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy” Łk 2:41.

 

         Zaznaczamy też, że inne wątpliwości związane z kwestią braci i sióstr Jezusa, przedstawiane przez Świadków Jehowy w pozostałych publikacjach i odpowiedzi na nie, omówiliśmy w rozdziałach „Bracia i siostry Chrystusa” i „Maryja” (pkt 17.10.) w książce pt. „W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich” (patrz www.trinitarians.info lub www.piotrandryszczak.pl). Tu zajęliśmy się tylko tymi zarzutami, które przedstawia omawiany słownik.

 

         Pragnąłbym wyrazić też wdzięczność, za pomoc w weryfikacji tekstów źródłowych, J. Romanowskiemu z Warszawy i innej życzliwej mi osobie. Moje dociekliwe pytania często zmuszają ich do poszukiwań, za które im serdecznie dziękuję.

 

Dodatek

Kto jest autorem Listów Judy i Jakuba?

 

         Towarzystwo Strażnica twierdzi, że autorami Listów Judy i Jakuba nie są Apostołowie, lecz „cieleśni bracia” Jezusa o tych imionach. Oto wypowiedź ze słownika Świadków Jehowy:

         „Brat Jezusa Jakub (...) napisał list noszący jego imię (... Jak 1:1). Inny brat Jezusa, Juda, również napisał taki list (Judy 1, 17)” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 273).

 

         Cóż powiemy o tych opiniach? Otóż na początek wspomnijmy, że w listach Judy i Jakuba nie znajdziemy tego, że ci dwaj mężowie są, jako ich autorzy, „braćmi Jezusa”. Oto teksty dotyczące tego:

         „Jakub, sługa Boga i Pana Jezusa Chrystusa...” Jk 1:1;

         „Juda, sługa Jezusa Chrystusa, brat zaś Jakuba...” Jud 1.

         Widzimy więc, że Juda choć zaznaczył, że jest „bratem Jakuba”, ani słowem nie wspomniał, że miałby być przede wszystkim „bratem Jezusa”. Również Jakub nie twierdził, że jest bratem Chrystusa.

         Towarzystwo Strażnica poprzez przytoczenie tekstu Jud 17 zdaje się sugerować, że Juda nie jest Apostołem, bo sam jakby odróżnia się od nich („Wy zaś, umiłowani, przypomnijcie sobie te słowa, które były zapowiedziane przez Apostołów Pana...”).

         Jednak zauważmy, że podobnego stwierdzenia użył Piotr w swym liście, a z tego powodu Świadkowie Jehowy nie starają się go rugować z grona apostolskiego. Oto jego słowa:

         „abyście przypomnieli sobie słowa, które były dawno już przepowiadane przez świętych proroków, oraz przykazanie Pana i Zbawiciela, podane przez waszych apostołów” 2P 3:2.

 

         Inny zarzut Świadków Jehowy o tym, że autorzy Listów Judy i Jakuba nie należą do grona apostolskiego, to ten, że nie przedstawiają się oni jako „Apostołowie”. Jednak ten „argument” niewiele jest wart, gdyż Paweł też w niektórych swych listach nie przedstawiał się jako Apostoł:

         „Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa...” Flp 1:1;

         „Paweł, Sylwan i Tymoteusz...” 2Tes 1:1;

         „Paweł więzień Chrystusa Jezusa i Tymoteusz brat...” Flm 1, por. 19.

         Również autor Listu do Hebrajczyków i uczeń Jan, w swych trzech Listach i Apokalipsie, nie przedstawili się jako „Apostołowie” (patrz np. 2J 1, 3J 1, Ap 1:4, 9). Czy z tego powodu Towarzystwo Strażnica pozbawi ich też autorytetu apostolskiego?

         Charakterystyczne jest także to, że Juda i Jakub nazwali siebie, podobnie jak Paweł, „sługami Jezusa”. Mało tego, przynajmniej Jakub, którego uważamy za kuzyna Jezusa, jest nazwany „Apostołem”:

         „Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego” Ga 1:19.

 

         Najdziwniejsze jest to, że Towarzystwo Strażnica neguje to, że List Jakuba napisał Apostoł Jakub, natomiast Jakuba, brata Jezusa, autora tego listu, nazywa też „apostołem”, ale w innym znaczeniu (!):

         „Wygląda na to, że po śmierci apostoła Jakuba ciału kierowniczemu przewodniczył uczeń Jakub, przyrodni brat Jezusa. (...) Jakub (nie jeden z ‘dwunastu’ - ani syn Zebedeusza, ani syn Alfeusza - lecz przyrodni brat Jezusa) najwyraźniej był uważany za ‘apostoła’ w szerszym znaczeniu tego słowa, czyli jako ‘posłany’ przez zbór w Jerozolimie” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 95).

 

         Przypomnijmy też tu starą naukę Towarzystwa Strażnica, gdy jeszcze uznawało ono, że to Apostoł Jakub napisał list i że jest on kuzynem Pana. Dopóki więc uczyli Świadkowie Jehowy, że Chrystus nie miał braci przyrodnich (do 1937 r.), to uważali iż Listy Jakuba i Judy są dziełami Apostołów o tych imionach:

         „Ten Jakub, który zmarł w początkach ery chrześcijańskiej, nie powinien być kojarzony z innym Jakubem, autorem Listu Jakuba, znanym jako Jakub Mniejszy syn Alfeusza (Kleofasa - Mk 3:18) męża Marii. Przypuszczalnie był on dalszym kuzynem [w ang. cousin] naszego Pana i z tego powodu, według żydowskich zwyczajów tytułowany jest ‘bratem Pańskim’ - Ga 1:19” (ang. Strażnica 01.05 1902 r. s. 135).

 

         Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica w sprawie autentyczności Listu Judy odwołuje się do tradycji:

         „Autorzy wczesnych katalogów biblijnych (II-IV w. n.e.) uważali list spisany przez Judę za kanoniczny. Należeli do nich Klemens Aleksandryjski, Tertulian, Orygenes...” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 1040).

         Ale tu Świadkowie Jehowy zastosowali pewne przemilczenia dotyczące tradycji. Otóż „zapomnieli” wspomnieć kogo ci wymienieni mężowie uważali za autora Listu Judy. Otóż pisali oni, że Juda nie był bratem Jezusa, pomimo, że był Jego krewnym, oraz twierdzili iż był on Apostołem Judą Tadeuszem (por. Dz 1:13, Mt 10:3). Oto ich słowa:

         Klemens Aleksandryjski (ur. 150) - „Juda, który napisał list (...) był bardzo pobożny i chociaż znał swe pokrewieństwo z Panem, nie twierdził, iż jest Jego bratem. Lecz cóż twierdził: ‘Juda, sługa Jezusa Chrystusa, brat zaś Jakuba’ [Jud 1]” (In epist. Iudae catolica);

         Tertulian (ur. 155) - „Co więcej, Henoch ma świadectwo o sobie u apostoła Judy [Jud 14]” („O strojeniu się kobiet” 3:3);

         Orygenes (ur. 185) - „Tak więc najpierw w Księdze Rodzaju stwierdzono, że wąż zwiódł Ewę; o wężu jest mowa w Wniebowzięciu Mojżesza, księdze, o której wspomina w swym liście apostoł Juda; otóż archanioł Michał pertraktował z diabłem o ciało Mojżesza... [Jud 9]” („O zasadach” III:2,1).

         Patrz też Orygenesa Comm. ad Rom., PG 14, 1016.

 

         Wspomniany Tertulian też pośrednio potwierdza, że obaj autorzy listów (Juda i Jakub) są Apostołami, nazywając te pisma, razem z innymi, „Listami Apostolskimi”:

         „Łączy w jedną całość Prawo i Proroków razem z Ewangeliami i Listami Apostolskimi; stąd czerpie wiarę...” („Preskrypcja przeciw heretykom” 35).

 

         Na koniec dodajmy, że choć wielu współczesnych uczonych uważa, że Jakub „brat Pański” (będący kuzynem Jezusa i autorem Listu Jakuba) jest różny od Apostoła Jakuba (syna Alfeusza), to jednak „Encyklopedia Katolicka” (Lublin 1997, t. 7) podaje o tym pierwszym:

         „tradycja przypisuje mu autorstwo Jk (EuzebHist 2,23); od czasów Orygenesa identyfikowany z Jakubem, synem Alfeusza (›Jakub Młodszy Apostoł)...” (hasło ‘Jakub Brat Pański’).

 

         Teksty pisarzy wczesnochrześcijańskich cytowane według:

         „Tertulian. Przeciw Marcjonowi” o. S. Ryzner, Warszawa 1994;

         „Tertulian. Wybór Pism” ks. W. Myszor, o. E. Stanula, ks. W. Kania, Warszawa 1970;

         „Tertulian. Wybór Pism III” D. Sutryk, ks. E. Stanula CSsR, ks. K. Obrycki, ks. T. Skibiński SAC, ks. T. Kołosowski SDB, S. Kalinkowski, I. Salamonowicz-Górska, Warszawa 2007;

         „Historia Kościelna. O Męczennikach Palestyńskich. Euzebiusz z Cezarei” tłum. Ks. A. Lisiecki, Poznań 1924;

         „Komentarz do Ewangelii św. Jana, Orygenes” przekł. S. Kalinkowski, Warszawa 1981;

         „Homilie o Ewangelii św. Łukasza, Orygenes” przekł. S. Kalinkowski, Warszawa 1986;

         „Komentarz do Listu świętego Pawła do Rzymian, Orygenes” przekł. S. Kalinkowski, Warszawa 1994;

         „Przeciw Celsusowi, Orygenes” przekł. S. Kalinkowski, Warszawa 1986;

         „O zasadach, Orygenes” przekł. S. Kalinkowski, Kraków 1996.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane