Włodzimierz Bednarski

Kto od kogo przejął datę 25 grudnia?

dodane: 2013-05-16
Świadkowie Jehowy i inne grupy religijne głoszą, że data obchodzenia Bożego Narodzenia została przejęta od pogan. Czy tak jest rzeczywiście? Czy to taka prosta sprawa, jak oni nauczają? Odpowiadamy: nie!

Kto od kogo przejął datę 25 grudnia?

 

      Na początku małe wyjaśnienie. Nie będziemy tu wykazywać tego, że pewne późniejsze zwyczaje Bożego Narodzenia nie zostały przez chrześcijan zaczerpnięte od kogo innego. Nie będziemy też wskazywać tu, od kiedy zaczęto obchodzić to święto. Te zagadnienia omówiliśmy już w innych artykułach:

Boże Narodzenie i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I, II);

Kto urodził się 25 grudnia?;

Dawny i obecny stosunek Towarzystwa Strażnica do daty 25 grudnia i do Nowego Roku;

Pisarze wczesnochrześcijańscy i ‘mędrcy ze Wschodu’ a Świadkowie Jehowy (www.piotrandryszczak.pl).

Tu zaś zajmiemy się wskazaniem tego, kto od kogo mógł przejąć samą datę 25 grudnia.

         Tak się bowiem składa, iż powszechnie sądzi się, że skoro chrześcijanie przejęli pewne zwyczaje bożonarodzeniowe od pogan, to także na pewno przyswoili sobie też datę 25 grudnia z rzymskiego kultu Mitry.

         Towarzystwo Strażnica o tym pisze:

         „tę datę przejęto z pogańskiego święta dawnych Rzymian” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 22 s. 23).

 

Jednak ta ostatnia sprawa nie jest tak prosta, jak się wielu osobom wydaje. Dlaczego?

         Otóż dlatego, że z pism wczesnochrześcijańskich wynika zupełnie co innego. Chrześcijanie wprost zarzucali rzymskim wyznawcom mitraizmu to, że oni przejmują pewne ich zwyczaje. Prześledźmy tu tę sprawę.

         Kult Mitry w Rzymie w I wieku był tak mało widoczny, że Apostołowie i inni wcześni chrześcijanie nie pozostawili nam o nim żadnych wzmianek. Może nawet jeszcze wtedy nie istniał on w odmianie rzymskiej. Nikt wtedy nie polemizował z mitraistami, którzy zaczęli dopiero raczkować w II wieku. Jego rozwój datowany jest na III wiek, kiedy to w 274 roku wprowadzono znane święto ku czci Narodzin Niezwyciężonego Słońca, identyfikowanego z Mitrą, związane z datą 25 grudnia. Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach zdają się to potwierdzać i to wielokrotnie, piszą bowiem:

         „Asimow pisze dalej, że w trzecim stuleciu »rozpowszechniał się zwłaszcza wśród żołnierzy kult Mitry, perskiego boga słońca. Wyznawcy Mitry obchodzili jego urodziny w okresie przesilenia zimowego, co wynikało z natury rzeczy, i wyznaczyli je na dzień 25 grudnia, żeby popularne rzymskie saturnalia osiągały punkt kulminacyjny w mitraistycznym ‛Dniu Słońca’«” (Strażnica Rok C [1979] Nr 22 s. 7);

 

         „Adwentyści w swoim piśmie Znakiczasu (wyd. ang.) zaznaczyli: »Przed powstaniem chrystianizmu dzień 25 grudnia był przez pewien czas świętem pogańskim. (...) Cesarz Aurelian, panujący w latach 270-275 n.e., szybko oparł się na pogańskim kulcie słońca i w roku 274 n.e. oficjalnie ogłosił 25 grudnia świętem narodzin Słońca Niezwyciężonego. (...) W roku 354 n.e., dwa lata po śmierci Świętego Juliusza, nowy biskup rzymski Liberiusz nakazał całemu ludowi obchodzić 25 grudnia jako faktyczną datę narodzin Chrystusa«.” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 22 s. 9);

 

„Dnia 25 grudnia 274 roku Aurelian ogłosił boga-słońce naczelnym patronem cesarstwa i poświęcił mu świątynię na Polu Marsowym” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 359; patrz też Strażnica Nr 2, 1999 s. 29; Przebudźcie się! Nr 23, 2002 s. 17).

 

         Świadkowie Jehowy sami potwierdzają dość późne rozwinięcie się kultu mitraistycznego, pisząc o odkrytej świątyni Mitry:

         „Archeolodzy uważają, że powstała około roku 205 n.e.” („Człowiek poszukuje Boga” 1994 s. 61).

 

         Również „Encyklopedia Katolicka” (Lublin 2008) podaje:

         „rozkwit w cesarstwie rzym. m[itraizm] przeżywał w poł. III w., po czym w IV w. prawie całkowicie zanikł, wyparty przez chrześcijaństwo” (t. XII, szp. 1376, hasło: Mitraizm).

 

         Widzimy więc, że żadne źródła poprzedzające rok 274 nie potwierdzają, by data 25 grudnia miała jakieś znaczenie w mitraizmie.

         Uczony adwentystów S. Bacchiocchi, który sam jest przeciwnikiem Bożego Narodzenia, również przedstawia bardzo późne świadectwo o omawianej dacie, chociaż bardzo konkretne. Pochodzi ono od cesarza Juliana Apostaty (332-363):

         „Julian Apostata (…) czciciel Mitry, mówi tak na temat pogańskiego święta: »Przed rozpoczęciem roku, przy końcu miesiąca, który nazwany jest według Saturna (grudzień), urządzamy na cześć Heliosa (Słońca) najbardziej uroczyste zabawy i poświęcamy ten dzień (to święto) niezwyciężonemu Słońcu… Oby rządzący bogowie dopomogli mi wychwalać i świętować ofiarnie podczas tego święta! A ponad wszystko, oby Helios (Słońce) sam, król wszystkiego, zapewnił mi to!« (Julian, Oracje Juliana, Hymn do króla Słońca 155, LCL,…).” („Od soboty do niedzieli” S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 281).

 

Czy w związku z tym można sądzić, że pojawiająca się tak późno u mitraistów data 25 grudnia została przez nich przejęta od kogoś?

         „Encyklopedia Katolicka” (Lublin 2008) podaje (hasło: Mitraizm), że czciciele Mitry „naśladowali” niektóre zwyczaje chrześcijan:

         „Kult m[itraizmu] obejmował m.in. składanie przysięgi, uczty ze spożywaniem chleba i wina oraz rodzaj chrztu z użyciem wody i krwi, stąd pisarze wczesnochrześc. dostrzegali w nim naśladownictwo chrześc. sakramentów chrztu i Eucharystii (Tertulian Apologeticus 16; Ad nationes 13)” (t. XII, szp. 1376).

 

Jednak, jak zauważymy, wczesnochrześcijańscy pisarze nie tylko nazywają to „naśladownictwem”, ale wręcz stawiają zarzut mitaristom, że z inspiracji demonów przejęli niektóre zwyczaje chrześcijan. Oto słowa Justyna Męczennika (100-165):

„Jezus wziął chleb, dzięki składał i mówił: ‘To czyńcie na pamiątkę Moją. To jest Ciało moje’ [Łk 22:19-20]. I podobnie wziął kielich, dzięki składał i mówił: ‘To jest Krew Moja’ [Mt 26:28]. I rozdawał im tylko samym. I to złe demony podrobiły w Mitry misteriach, które według ich podania, właśnie tak się odbywać mają. Otóż przy obrzędach wtajemniczania stawia się chleb i kielich z wodą, a potem wymawia się słowa, które znacie, albo się o nich dowiedzieć możecie” („Apologia” I:66,3-4).

 

         Wydaje się, że i dalsze Justyna słowa dotyczące niedzieli są kontynuacją polemiki z mitraizmem, bowiem opisują Eucharystię, o której mowa była i wcześniej oraz ukazują uzasadnienie, dlaczego chrześcijanie świętują niedzielę, która też ważna stała się u rzymskich wyznawców Mitry:

         „W dniu zaś, zwanym Dniem Słońca odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast i ze wsi. (...) gdy modlitwa się skończy, przynoszą chleb oraz wino i wodę, a przełożony zanosi modlitwę a także dziękczynienie. (..) Zgromadzenia zaś nasze dlatego odbywają się w Dniu Słońca, ponieważ to pierwszy dzień, w którym Bóg przetworzył ciemności oraz materię i świat uczynił, ponieważ i Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, tego samego dnia zmartwychpowstał” („Apologia” I:67,3-7).

 

         O innym zwyczaju Justyn pisze:

         „A dalej, gdy ci, co sprawują Mitry misteria, powiadają, że Mitra się narodził z kamienia, jako że jaskinią nazywają owo miejsce, gdzie udzielają wtajemniczenia wiernym jego, czy miałbym nie wiedzieć, że to naśladownictwo owego słowa Danielowego: ‘Kamień bez pomocy rąk ludzkich odcięto z góry wielkiej’ [Dn 2:34]’, że to również naśladowanie wyrażenia Izajasza [Iz 33:16], którego zresztą wszystkie słowa naśladować usiłowano? Sztukę swą bowiem wysilili, by zagarnąć dla siebie słowa, dotyczące życia sprawiedliwego” („Dialog z Żydem Tryfonem” I:70,1);

 

         „Tymczasem Dziecię narodziło się w Betlejem. Ponieważ Józef w owej miejscowości nie znalazł żadnego schroniska, stanął w jaskini, znajdującej się tuż w pobliżu miasteczka. (...) Powtórzyłem więc wyżej wypisany urywek z Izajasza [Iz 33:13-19] i powiedziałem, że to dla tych właśnie słów ci, co sprawują Mitry misteria, za podpuszczeniem diabelskim głoszą, iż wtajemniczenia udzielają w miejscu, które nazywają jaskinią” („Dialog z Żydem Tryfonem” II:78,5-6).

 

         Jak widzimy, Justyn tu mówi, że niektóre elementy w kulcie Mitry są imitacją Eucharystii czy naśladownictwem epizodów z życia Jezusa. Może i miał też analogicznie na myśli niedzielę, która według tego przekazu mogła być przez mitaristów przejęta od chrześcijan.

 

         Podobnie   Tertulian (155-220) w swym piśmie przedstawia imitację chrztu w wykonaniu mitraistów:

         „Ale nawet poganie, nie rozumiejąc zupełnie duchowych rzeczywistości, przypisują tę samą moc skuteczną swoim bożkom. Okłamują się jednak bezpłodnymi wodami. Obmycie bowiem jest rytem wprowadzającym w niektóre religie, jak np. Izydy, czy Mitrasa [Mitry]. Nawet samych bogów ustanawiają podczas rytualnych obmyć. (...) uczestnicy zanurzając się w wodzie, odradzają się i odzyskują bezkarność po dokonanych krzywoprzysięstwach. Również nasi przodkowie wodą oczyszczającą udzielali mordercom rozgrzeszenia” („O chrzcie” 5).

 

         W innym dziele Tertulian wspomina kolejne zwyczaje chrześcijan, przejęte z inspiracji diabła przez mitraistów:

         „Powstaje jednak pytanie: pod czyim kierunkiem rodzi się fałszywa interpretacja tych części Pisma św., które przyczyniają się do powstania herezji? Oczywiście, że jest to sprawa diabła. Jemu właśnie zależy na obalaniu prawdy. On nawet boskie sakramenty naśladuje w obrzędach pogańskich. On przecież chrzci tych, którzy wierzą w niego i do niego należą; przyrzeka uwolnienie od grzechów przez chrzest, a nadto, o ile dobrze pamiętam, Mitras [Mitra] na czołach żołnierzy wyciska znak przynależności do siebie. Składa się też u niego ofiarę z chleba; obchodzi się uroczystości zmartwychwstania, a pod mieczem zdobywa się wieniec chwały. Więcej, czy nie posiada najwyższego kapłana, zadawalającego się jednorazowym tylko małżeństwem? Posiada i dziewice a także i swych wstrzemięźliwych” („Preskrypcja przeciw heretykom” 40). Patrz też „O wieńcu” 15:3-4 (mitraiści, tak jak chrześcijanie, odmawiali przyjmowania wieńców na głowę).

 

         Tertulian, podobnie jak Justyn Męczennik, porusza sprawę niedzieli i odcina się od „czci dla słońca”:

         „opinię mają o nas i słońce uważają za naszego boga. Może nawet do Persów będziemy zaliczeni, chociaż słońca na płótnie wymalowanego nie czcimy, ponieważ je mamy zawsze na jego drodze niebieskiej. Ostatecznie podejrzenie to stąd pochodzi, ponieważ jest rzeczą wiadomą, że my modlimy się zwróceni ku wschodowi. Ale i z was wielu nieraz pragnąc pomodlić się do swoich niebian, porusza wargami ku wschodowi słońca. Podobnie, jeśli dzień słońca poświęcamy radości, ale z całkiem innego powodu aniżeli ze czci dla słońca” („Apologetyk” 16:9-11).

 

         Czy można tu też postawić przypuszczenie, że wyznawcy Mitry przejęli datę 25 grudnia od chrześcijan?

Tak mogłoby być, gdyby okazało się, że chrześcijanom znana była ona wcześniej, niż w 274 roku. I rzeczywiście tak było, gdyż świadectwo o 25 grudnia pozostawił nam chrześcijanin Hipolit, który żył w latach 170-235. Oto jego słowa:

         „Pierwsze przyjście naszego Pana w ciele, kiedy narodził się w Betlejem, miało miejsce w ósmym dniu przed kalendami stycznia [25 XII]” (In Danielem 4,23,3; cytat za „Dzień Święty” H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 30).

 

         Trzeba tu koniecznie dodać, że Towarzystwu Strażnica prawdopodobnie znany jest powyższy tekst Hipolita, gdyż był on przez tę organizację wspominany, choć wyjątkowo i zaledwie jeden raz:

         „Scholars mention two explanations for the date December 25. One is due to a calculation attributed to a certain Hippolytus of the third century C.E.” (ang. Przebudźcie się! 22.12 1973 s. 4).

 

         W innej polskiej publikacji Świadkowie Jehowy stwierdzili:

         „Napisano tam: »Chociaż nie jest znana rzeczywista data narodzin Jezusa, to mniej więcej od III wieku obchodzi się Boże Narodzenie 25 grudnia…«” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 22 s. 24).

 

         Widzimy z powyższego, że data 25 grudnia była znana chrześcijanom bardzo wcześnie, być może wcześniej niż mitraistom. Dlatego mogła być przez wyznawców Mitry przejęta z chrześcijaństwa, tak jak i inne wspomniane zwyczaje.

         Warto tu dodać, że cytowany uczony adwentystyczny niechcąco ukazuje nawet, że odwrotny kierunek przejęcia daty 25 grudnia jest jakby niemożliwy, gdyż przeczą temu teksty chrześcijańskie:

„Czy źródła chrześcijańskie otwarcie przyznają, że zapożyczono od pogan datę pogańskiego święta? Oczywiście, nie!” („Od soboty do niedzieli” S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 282).

 

         Dodajmy, że Bacchiocchiemu chodzi o pisma wczesnochrześcijańskie.

         Uczony adwentystów tak się natrudził poszukiwaniami śladu daty narodzenia Mitry w Bożym Narodzeniu, że aż znalazł, ale z czasu nie wcześniejszego jak z XII wieku!!! Na dodatek jest to „anonimowy” komentarz do innego dzieła. Oto jego słowa:

         „Wyjątkiem jest tu komentarz nieznanego syryjskiego autora, który napisał na marginesie dzieła »Expositio in Evangelia« autorstwa niejakiego Bar-salibaeusa (zm. 1171 po Chr.) co następuje: »Stąd też powodem, dlaczego wyżej wymieniona uroczystość została przeniesiona przez Ojców z 6 stycznia na 25 grudnia, były – jak oni to wyjaśniają – okoliczności następujące: był to uroczysty wśród pogan rytuał wschodu słońca w dniu 25 grudnia. (…) Gdy Nauczyciele zauważyli, że chrześcijanie przywykli do tego zwyczaju, zwołali sobór i ustanowili tego dnia święto prawdziwego Wschodu«” (jw. s. 282).

 

         Dalej uczony ten wyjaśnia, skąd brała się w chrześcijaństwie data 25 grudnia:

         „Niektórzy Ojcowie wyrażali pogląd, że zarówno poczęcie, jak i męka Chrystusa nastąpiły w czasie wiosennego zrównania dnia z nocą, czyli dnia 25 marca. Gdy policzy się od tej daty dziewięć miesięcy ciąży Marii, wówczas data narodzin Chrystusa wypadałaby w dniu 25 grudnia” (j/w. s. 282-283).

 

         Towarzystwo Strażnica, w cytowanym powyżej artykule, też potwierdza to pisząc:

         „Według tego obliczenia Jezus umarł 25 marca i został poczęty 33 lata wcześniej w tym samym terminie. Wskazuje się, że dziewięć miesięcy od tamtego czasu prowadzi do 25 grudnia jako daty narodzin Jezusa” (ang. Przebudźcie się! 22.12 1973 s. 4).

 

         Tu należy dodać, że wspomnianą datę 25 marca, jako czas śmierci Jezusa, wymienia też Tertulian (155-220), który żył jeszcze wcześniej niż Hipolit:

         „Ta męka Chrystusa dokonała się (…) w miesiącu marcu, w czasie Paschy, w 8 dniu przed kalendami kwietnia [25 III]” („Przeciw Żydom” 8).

 

         Jedna z encyklopedii uzupełnia to, podając, że chrześcijanie nie musieli brać daty 25 grudnia z kultu Mitry, gdyż wynikała ona z czasu poczęcia Jezusa i okresu stanu błogosławionego, opisanego w apokryfach:

         „Inna hipoteza (L. Duchesne, H. Engberding, L. Fendt, A. Strobel) wybór daty B[ożego] N[arodzenia] uzasadnia opartym na apokryfach NT przekonaniem chrześcijan, którzy uważali, że poczęcie Chrystusa dokonało się 25 III, stąd jego narodzenie powinno przypadać 25 XII” („Encyklopedia Katolicka” Tom 2, Lublin 1985, szp. 866).

 

         Ważnym faktem jest również to, że nie są nam znane żadne zarzuty mitraistów dotyczące tego, że chrześcijanie przejęli od nich datę 25 grudnia lub jakieś inne nauki.

 

Podsumujmy nasze dociekania:

         brak jest świadectw chrześcijan, że przejęli oni od mitraistów datę 25 XII;

         brak jest świadectw mitraistów, że chrześcijanie przejęli od nich datę 25 XII;

         mitraiści, według pisarzy wczesnochrześcijańskich, przejmowali niektóre zwyczaje chrześcijańskie;

         Hipolit (170-235) wymienia datę 25 XII przed wprowadzeniem w 274 r. święta przez mitraistów;

         w pierwszych wiekach wyprowadzano datę narodzenia Jezusa z czasu Jego poczęcia i śmierci.

         Wszystko to skłania nas do przypuszczenia, że chrześcijanom wcześniej, niż wyznawcom Mitry, znana była data 25 grudnia. To też powoduje, że skłonni jesteśmy prędzej uznać, że mitraiści przejęli tę datę od chrześcijan, niż by miało być odwrotnie.

         Warto także nadmienić, że Towarzystwo Strażnica podejmując temat Bożego Narodzenia i jego daty na ogół bazuje na różnych encyklopediach, leksykonach, a nie na tekstach wczesnochrześcijańskich. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie zna zapewne tylko ta organizacja.

         W związku z wprowadzonym w 1928 roku przez Towarzystwo Strażnica zakazem obchodzenia Bożego Narodzenia warto też przypomnieć słowa tej organizacji o tym, co Pismo Święte mówi na ten temat:

         „Biblia nie zawiera wyraźnego zakazu świętowania dnia urodzin” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 8 s. 24).

 

         Na koniec zadajmy również pewne pytania i udzielmy na nie odpowiedzi:

         Czy naprawdę Towarzystwo Strażnica wierzy w to, że Mitra istniał?

         Czy także wierzy w to, że Mitra urodził się 25 grudnia?

         Czy tak mocno związane jest z Mitrą, że musi co roku o nim pisać?

         W związku z tym, że Mitra nie istniał, to nie mogliśmy od niego nic przyjąć.

         Jeśli Mitra nie urodził się wcale, nie mogliśmy od niego przejąć daty 25 XII.

         Ponieważ nie jesteśmy związani z Mitrą, ale z Chrystusem, więc jemu należy się cześć każdego dnia, a więc i w dniu, który symbolicznie uważamy za dzień Jego narodzin.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane