Włodzimierz Bednarski

Jak C. T. Russell wykorzystywał spuściznę baptysty W. Millera?

dodane: 2025-11-30
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że C. T. Russell, założyciel i prezes Towarzystwa Strażnica, korzystał, szczególnie początkowo, ze spuścizny W. Millera, kaznodziei baptystycznego. Dotyczy to przede wszystkim jego wyliczeń chronologicznych i metody interpretacji proroctw z ksiąg Daniela i Apokalipsy. Tekst nasz omawia szeroko te zagadnienia.

 

Jak C. T. Russell wykorzystywał spuściznę baptysty W. Millera?

 

Na początku informujemy, że artykuł nasz składa się z następujących rozdziałów:

 

Wprowadzenie do porównania W. Millera i C. T. Russella

Czy C. T. Russell znał pisma W. Millera?

„Czas końca” rozpoczęty w roku 1798 – przyjęty z nauk W. Millera

Rok 1844 przyjęty z nauk W. Millera i służący za podstawę dla kilku wyliczeń chronologicznych

Rok 1843 przyjęty z nauk W. Millera i służący do potwierdzania roku 1873

Czy wyliczenie dotyczące 2520 lat przyjęte zostało z nauk W. Millera?

Stosunek C. T. Russella do W. Millera

Stosunek Towarzystwa Strażnica do W. Millera zaraz po śmierci C. T. Russella

 

Wprowadzenie do porównania W. Millera i C. T. Russella

 

         C. T. Russell (1852-1916), prezes Towarzystwa Strażnica (od 1884 r.) i wydawca Strażnicy Syjońskiej (od 1879 r.), w swoich początkowych dociekaniach biblijnych i chronologicznych miał co najmniej kilku nauczycieli.

         W artykule pt. Od kogo C. T. Russell przejął ‘swoje’ nauki?(cz. 1-3) opisaliśmy kilku badaczy adwentowych XIX wieku, którzy mieli duży wpływ na nauczanie Russella. Podejmowaliśmy tę tematykę także w książce pt. Jak w Towarzystwie Strażnica ‘rodziła się’ koncepcja niewidzialnego przyjścia Chrystusa i nauka o roku 1914? (2020).

         Wymieniliśmy i opisaliśmy w tych publikacjach następujących badaczy adwentowych: J. Wendella, G. Storrsa, G. Stetsona, J. A. Seissa, N. Barboura, B. W. Keitha i kilku innych.

 

         Choć w przeszłości poświęciliśmy trochę uwagi kaznodziei baptystycznemu W. Millerowi (1782-1849), to jednak uważamy, że powinniśmy więcej o nim napisać. Wprawdzie Russell urodził się dopiero po śmierci Millera, ale przez niektóre nauki ten ostatni miał spory wpływ na pastora, choć nie bezpośredni.

         Po pierwsze, wskazani powyżej badacze adwentowi byli łącznikami między Millerem i Russellem. Korzystali oni głównie ze spuścizny chronologicznej tego baptysty.

         Po drugie, pastor sam później poddawał reinterpretacji niektóre nauki Millera. Dostosowywał je do swoich potrzeb lub wskazywał tego kaznodzieję, jako swego poprzednika w ogłaszaniu powrotu Jezusa.

         Dlatego jeden ze współczesnych badaczy Pisma Świętego, J. Skorupiński (1924-1997), napisał cykl artykułów pt. Od Brata Millera do Brata Russella. Okres od 1818-1874 roku (patrz Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa: Nr 1, 1987 s. 28-39; Nr 3, 1987 s. 28-39; Nr 5 1987 s. 38-48, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).

         Wymienił on wszystkich najważniejszych badaczy adwentowych, którzy w latach 1818-1874 zajmowali się tym, czym później zajął się pastor. Chodzi o rozgłaszanie obecności Chrystusa, ale wtedy już niewidzialnej i rozpoczętej w roku 1874:

 

         „Ja starałem się napisać cośkolwiek o tych członkach Ludu Bożego, począwszy od brata Millera, którzy też byli użyci przez Boga, jako narzędzia do udzielania pewnych nauk na czasie. Byli oni tymi wiernymi sługami, o których mówił Jezus w Ewangelii Łukasza (12:37, 38). Zostali użyci do wykonania pracy przygotowawczej w taki sposób, że gdy nasz Pan powrócił w 1874 r., to brat Russell dysponował już pewną ilością ważnych nauk, jak:

nauka o wtórym przyjściu naszego Pana; nauka o chronologii; o nieprzytomności umarłych; o śmiertelności duszy; o nieistnieniu piekła jako miejsca wiecznych mąk; o Tysiącletnim panowaniu Jezusa wraz z Kościołem; o powołaniu klasy Kościoła podczas Wieku Ewangelii; o zupełnym zniszczeniu niepoprawnych podczas Tysiącletniego Sądu; o powrocie narodu izraelskiego do swojej ojczyzny itd.

Brat Russell nie zaczął z próżnymi rękami, ale już miał przed sobą zgromadzony poważny materiał i dobrych pomocników, którzy stali się jego współpracownikami. Pan tak pokierował, że praca żniwa mogła się szybko rozwijać. Właśnie dlatego brat Russell był w stanie wydać własne czasopismo już w 1879 r., czyli w pięć lat po powrocie Pana” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 5 1987 s. 44-45).

 

         „Zadaniem moim było, aby wspomnieć o tych sługach wiernych, którzy kilkadziesiąt lat przed bratem Russellem zostali użyci przez Ojca niebiańskiego do wykonania przygotowawczej pracy. Wspomniałem również o tych, którzy stali się potem współpracownikami brata Russella i rozpowszechniali Prawdę na czasie przy pomocy czasopisma Strażnica Syońska, broszur, ulotek i tomów Wykładów Pisma Świętego. Omawiany okres zaczyna się od roku 1818 do roku 1894, czyli od brata W. Millera, z chwilą kiedy zrozumiał on na podstawie proroctwa Daniela, że Pan miał powrócić na ziemię drugi raz wkrótce, a ciągnie się do brata Russella, kiedy spisek przeciwko niemu został zdemaskowany” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 5 1987 s. 46-47).

 

         Autor ten tak oto zestawił daty urodzenia Millera i Russella:

 

„Jeżeli policzymy 70 lat wstecz od narodzenia brata Russella w 1852 r., to otrzymujemy rok 1782, czyli rok narodzenia brata Millera. Brat Miller urodził się 15 lutego 1782 r., a brat Russell urodził się 16 lutego 1852 r., czyli 70 lat i 1 dzień później” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 1, 1987 s. 33).

 

Czy C. T. Russell znał pisma W. Millera?

 

         Russell w sprawie publikacji Millera jawi nam się jako ignorant. Sam pisze, że nie przebadał jego pism, a ‘garściami czerpał’ z jego obliczeń chronologicznych. Widać z tego, że korzystał z materiałów z ‘drugiej ręki’ albo nawet z ‘tradycji ustnej’:

 

Nie mogliśmy dostać pism pana Millera, aby porównać jego tłumaczenie. Dowiedzieliśmy się tylko o datach, do których stosuje on prorocze liczby” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 86).

 

         A może Russell napisał to na swoje ‘usprawiedliwienie’, aby w razie czego powiedzieć, że tak słyszał od innych, iż Miller nauczał, tak czy owak?

 

         Towarzystwo Strażnica w „Pośmiertnym Dziele Pastora Russell’a” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. II) podało, że Miller nauczał o roku 539 i 1799:

 

         „Wilhelmowi Miller było dozwolone w roku 1829 odkryć właściwą datę »obrzydliwości spustoszenia« (R. P. 539) i końca czasów (R. P. 1799)” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 67).

         Te same słowa patrz Strażnica grudzień 1917 s. 169.

 

         Podało ono w powyższym fragmencie nieprawdziwe informacje. Miller nigdy nie uczył o latach 539 i 1799, ale o 538 i 1798.

Patrz na przykład te i inne jego dzieła:

Dissertations on the True Inheritance of the Saints 1842 s. 36, 45, 49;

Remarks on Revelations Thirteenth, Seventeenth and Eighteenth 1844 s. 6-7.

https://m.egwwritings.org/en/search?query=538+1798&type=basic&limit=20&page=5

 

         Mało tego, organizacja ta, jak widać, nie jest świadoma tego, że Russell co najmniej przez kilka lat sam uczył o latach 538 i 1798, tak samo, jak Miller:

 

„Obalenie tego panowania w 1798 roku przez Rewolucję Francuską oznaczało początek »czasu końca« (Dn 11:35)” (ang. Strażnica sierpień 1879 s. 24 [reprint]).

         Patrz też np. ang. Strażnica styczeń/luty 1882 s. 319 [reprint]; ang. Strażnica styczeń 1885 s. 711 [reprint]; The Tabernacle and Its Teachings [Nauki przybytku] 1882 s. 93.

 

         To samo dotyczy roku 538, o którym pastor nauczał identycznie jak Miller (patrz ang. Strażnica grudzień 1881 s. 307 [reprint] i poniżej).

 

         Russell niezgodnie z prawdą informował, że Miller uczył o roku 509, choć powinien według niego nauczać o 539:

 

         „Lecz »ruch Millerowski« był jeszcze czemś więcej, był on początkiem właściwego wyrozumienia proroctw Daniela i we właściwym czasie, aby odpowiadało proroctwu. Millera liczenie i zastosowanie trzech i pół czasów (1260 lat) jest to samo jak my je liczymy, lecz on popełnił błąd w tem, że okresów 1290 i 1335 nie liczył, z tego samego punktu co 1260. Gdyby tak liczył, to byłoby dobrze. Lecz on zaczął na trzydzieści lat wcześniej, t. j. od roku 509 zamiast od 539, które to 1335 dni kończyły się w 1844, zamiast 1874. W każdym razie był to początek właściwego pojęcia proroctwa, bo w każdym razie okres 1260 lat, który on pojmował, właściwie był kluczem, a głoszenie tej prawdy (mimo mieszaniny z fałszem i niewłaściwego stosowania) miało skutek uświęcający i rozdzielający »wielu« i w czasie od Boga przepowiedzianym” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 86-87).

 

         Miller uczył o roku 508, a nie o 509:

https://m.egwwritings.org/search?lang=en&query=Miller+508&suggestion=0

 

         Russell odwoływał się też do roku 1829 i łączył go z Millerem:

 

         „Z tego można zauważyć, że ruch Millerowski rozpoczął dzieło seperacyjne w czasie przepowiedzianym, to jest przy końcu 1290 dni, czyli w 1829 roku” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 88).

 

         „Oświadczenie proroka Daniela, że »mądrzy zrozumieją«, odnosi się widocznie do końca 1290 dni wspomnianych w tym samym rozdziale. Ten; perjod skończył się w roku 1829. W krótce po roku 1829, poselstwo o bliskości Wtórego Przyjścia Chrystusa, począł szczególnie ogłaszać Wilhelm Myler (Miller). Jako wynik tego wywyższenia Słowa Bożego; pewne nauki zostały na jaw wyprowadzone w bardzo wybitny sposób. (...) Lecz czas na ogłaszanie Wtórego Przyjścia Chrystusa nareszcie nastąpił; a choć Wtóre Przyjście nie miało miejsca w roku 1844, jakto zwolennicy brata Mylera spodziewali się, to jednak, poczynając, stopniowo, w roku 1829 pewne nauki zwracano na uwagę Kościoła, które przedtem nie były zauważone – pewne nauki względem nieśmiertelności człowieka, względem ludzkiej i duchowej natury, etc.” (Strażnica Nr 11, 1915 s. 6 [ang. 01.11 1914 s. 5565, reprint]).

 

         Można też zadać pytanie: skoro Miller w roku 1829 „odkrył właściwą datę”, to dlaczego Russell wcześniej nauczał o roku 1828 oraz o 538, a nie o 539?

         Patrz The Tabernacle and Its Teachings 1882 s. 91 – The 1290 years, from 538, end in 1828. There, we believe, we entered what is scripturally termed, “The time of the end” – or the period until which, the vision was sealed and hidden, and since which, those led of the Spirit are coming to more and more clear understanding of these matters.

 

         Pastor dopiero w roku 1891 zaczął wymieniać rok 1829:

 

Doliczając do roku 539, 1290 Dni symbolicznych, to otrzymujemy datę 1829, zaś 1335 dni, otrzymujemy rok 1874. Niech czytelnik zauważy, z jaką akuratnością daty te zaznaczone...” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 83).

 

         Miller, jak się wydaje, ani w roku 1828, ani w 1829, nie rozpoczął swojej działalności kaznodziejskiej. Sam wskazał rok 1831:

 

         „Brat W. Miller wykonał bardzo wielką pracę. W styczniu 1844 r. powiedział: »Przez minione dwanaście lat dałem 4500 konferencji, które zgromadziły około 500 000 osób« (Signs of the times – Znaki Czasu – styczeń 1844). Napisał wiele artykułów do gazet. Jego liczne kazania były publikowane w formie książek. Były też wydawane czasopisma adwentyskie, tak jego jak i innych braci: (...) [wymieniono 9 czasopism]” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 1, 1987 s. 31-32).

 

         Widać więc, że słowa Russella „dowiedzieliśmy się tylko o datach” nie są wiarygodne, bo wskazywał fałszywe daty, rzekomo pochodzące od Millera.

 

         W kolejnych rozdziałach ukazujemy, które nauki chronologiczne Russell przejął od Millera, oczywiście poprzez pośredników takich jak wspomniany adwentysta Nelson H. Barbour (1824-1905):

 

„»Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy«, pisał później Russell, »Barbour dużo się ode mnie dowiedział o pełni restytucji ugruntowanej na odpowiedniej wartości okupu złożonego za wszystkich, a ja wiele się od niego nauczyłem o chronologii«.” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 46).

 

         Zaznaczamy, że obliczenia, z których korzystał pastor, a które pochodziły od baptystycznego kaznodziei, nie były jego głównymi wyliczeniami, ale pomocniczymi. Nie wyklucza to tego, że niektóre koncepcje Millera mają dłuższe istnienie, niż te pastora. Russell lubił mieć dla swoich głównych obliczeń chronologicznych co najmniej dwa lub trzy potwierdzenia. Motywował to nawet Biblią, że na podstawie „dwóch albo trzech świadków” (Mt 18:16) trzeba budować koncepcje. Powoływano się też na teksty Pwt 17:6, 2Kor 13:1 i 1Tm 5:19, w których mowa jest o „dwóch lub trzech świadkach”.

         Przykładem jest sytuacja po śmierci Russella, gdy zastosowano jego metodę w odniesieniu do wymiarów Wielkiej Piramidy i „całych tuzinów pomiarów”, które miały się wzajemnie potwierdzać:

 

W gankach Wielkiej Piramidy Gizeh zgodność jednego lub dwóch pomiarów z chronologią obecnej prawdy mogłaby być przypadkowa, lecz zgadzanie się ze sobą całych tuzinów pomiarów dowodzi, że ten sam Bóg obmyślił zarówno plan jak i piramidę – a jednocześnie dowodzi także prawdziwość chronologji. (...) Na podstawie takich i licznie odpowiadających sobie faktów – w zgodzie z najlepszemi prawami jakie są znane nauce – stwierdzamy, że: Biblijnie, naukowo i historycznie chronologia obecnej prawdy jest zgodna z prawdą ponad wątpliwość. Jej wiarygodność stwierdzona została datami i wypadkami lat 1874, 1914 i 1918. Chronologja obecnej prawdy jest bezpieczną podstawą, na której poświęcone dziecko Boże może próbować szukać rzeczy, jakie mają nastąpić (...) Wiele lat temu Pastor Russell rozważał gruntownie to wszystko i oświadczył w artykule, który niedługo przedrukujemy, że zmiana o jeden rok zburzyłaby cały system chronologiczny” (Strażnica 01.08 1922 s. 236 [ang. 15.06 1922 s. 187]).

 

         Pamiętajmy, że Russell, wyznaczając daty wielu „niewidzialnych” wydarzeń, które trzeba było „na wiarę przyjmować” (np. niewidzialna obecność Jezusa; niewidzialne zmartwychwstanie), musiał posługiwać się jak największą liczbą obliczeń. One miały uwiarygodniać jego koncepcje.

 

         Pogląd o nieistnieniu duszy nieśmiertelnej był rzekomo nauką Millera, do której następnie odwoływał się Russell:

 

         „Inny błąd, jaki został usunięty przez naukę Miller’a, to nieśmiertelność człowieka” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 119).

 

         Jeśli prawdą jest, że Miller odrzucał nieśmiertelność duszy, to zapewne negował także istnienie piekła, które później zwalczał też Russell. Nie jesteśmy jednak pewni co do tych dwóch nauk, bo pastor nie podał żadnych źródeł Millera. Nie są nam znane też żadne pisma tego baptysty, które tym naukom przeczą.

 

„Czas końca” rozpoczęty w roku 1798 – przyjęty z nauk W. Millera

 

         Dzisiejsi Adwentyści Dnia Siódmego odziedziczyli po Millerze rok 1798, jako początek „czasów ostatecznych” (czas końca).

Patrz np. Signs of the Times and Expositor of Prophecy [Himes], vol. 5 April 19, 1843, page 49 paragraph 2:

https://m.egwwritings.org/en/book/1655.1476?hl=%22last+days%22+1798&ss=eyJ0b3RhbCI6OCwicGFyYW1zIjp7InF1ZXJ5IjoiXCJsYXN0IGRheXNcIiAxNzk4IiwidHlwZSI6ImJhc2ljIiwibGFuZyI6ImVuIiwibGltaXQiOjIwfSwiaW5kZXgiOjR9#1487

 

         Wspomniany Barbour też przejął od Millera rok 1798, a następnie wpoił go Russellowi:

 

„»Czas końca« rozpoczął się wraz z końcem 1260 dni panowania papieskiego w roku 1798. Rozpoczął się »dzień Pański«, chronologicznie, w 1873 roku, gdy zakończyło się 6000 lat; i 1335 »dni«...” (Herald of the Morning czerwiec 1875 s. 2 – “The time of the end” began when the 1260 days of papal dominion ended, in 1798. “The day of the Lord” began, chronologically, in 1873, where the 6000 years ended; and the 1335 “days,”...).

         Patrz też Herald of the Morning styczeń 1876 s. 15 (który Russell przeczytał w tym samym miesiącu).

 

         W książce pt. Trzy światy i żniwo tego świata, którą Russell wydał wspólnie z Barbourem po angielsku w 1877 roku, wielokrotnie pojawia się rok 1798 (patrz s. 22, 113–114, 117–119, 133, 157–158, 160, 169–170):

 

         „Filadelfia oznacza »miłość braterską« i odnosi się do kościoła reformującego, od czasów Lutra do początku »czasu końca«, czyli roku 1798 (The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 177 – Philadelphia, means, "brotherly love," and refers to the reformation church, from the days of Luther to the beginning of the "time of the end," or 1798).

 

Tak też pastor początkowo uczył w Strażnicy:

 

„Obalenie tego panowania w 1798 roku przez Rewolucję Francuską oznaczało początek »czasu końca« (Dn 11:35)” (ang. Strażnica sierpień 1879 s. 24 [reprint]).

 

         Dopiero w latach 1890-1891 w jego publikacjach widnieje „czas końca” wyznaczony na rok 1799, zamiast na 1798 (patrz ang. Strażnica listopad 1890 s. 1258 [reprint]):

 

         „»Koniec Czasu«, okres stu piętnastu (115) lat, od roku 1799 do roku 1914 jest szczególnie zanotowany w Piśmie Świętym” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 15).

 

         „(...) w rozdziale 12 są zaznaczone trzy okresy a mianowicie 1260, 1290, 1335 czyli dni prorocze, które współdziałają i utwierdzają daty podane w rozdziale 11, że początek Czasów ostatecznych rozpoczął się w 1799 roku” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 16-17).

 

         Widzimy, że Russell przez kilka lat korzystał ze spuścizny Millera w kwestii roku 1798. Nawet gdy zamienił go na rok 1799, to i tak w ten sam sposób obliczał go, jak poprzednią datę. Zmieniono tylko rok początkowy wypełniania się proroczych dni-lat. Russellowi bardziej potrzebny był rok 1799, bo po dodaniu do niego 75 lat dawało mu to datę paruzji, to znaczy rok 1874. A po dodaniu 115 lat Russell otrzymywał rok 1914 (patrz powyżej).

 

Rok 1844 przyjęty z nauk W. Millera i służący za podstawę dla kilku wyliczeń chronologicznych

 

         Russell prawdopodobnie przejął rok 1844 od badaczy adwentowych, a przede wszystkim od Barboura, z którym wydał książkę. Oni zaś z kolei przyjęli tę datę od Millera, bo on był najbardziej znany z propagowania jej.

         Oto przykład zastosowania roku 1844 przez Barboura i Russella do wyliczenia roku 1874 i powrotu Jezusa:

 

„W tej książce podano wiele argumentów dowodzących, że jesteśmy teraz w czasie żniw; stąd, że Chrystus przyszedł po raz drugi i że miał się pojawić jesienią 1874 roku, a jego pojawienie się na obłokach jest jeszcze przyszłością. Od siódmego miesiąca 1844 roku do siódmego miesiąca 1874 roku minęło trzydzieści lat. Pierwszy ruch przedstawiony w tej przypowieści, który miał zakończyć się rozczarowaniem i zwlekaniem oblubieńca, zakończył się w 1844 roku. A wszystkie dowody świadczą o tym, że Chrystus miał przyjść w 1874 roku, dowodzą również, że ta noc oczekiwania trwała zaledwie trzydzieści lat” (The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 175).

 

         Poniżej podajemy przykłady zastosowania roku 1844 w obliczeniach chronologicznych Russella. To dodawanie 30 lub 70 lat do roku 1844 opisane jest w Strażnicach i Wykładach:

 

         „Później okazało się, że trzydzieści lat oczekiwania między 1844 a 1874 rokiem było dokładnym odpowiednikiem trzydziestu lat oczekiwania podczas pierwszego przyjścia, od czasu, gdy mędrcy odwiedzili niemowlę, aż do momentu, gdy Jezus stanął nad Jordanem i został namaszczony Duchem Świętym do swego dzieła, w wieku trzydziestu lat” (ang. Strażnica październik/listopad 1881 s. 289 [reprint]).

 

„Przejście od wieku żydowskiego do wieku Ewangelii obejmowało okres nieco ponad siedemdziesięciu lat, sięgający od narodzin Chrystusa do zniszczenia Jerozolimy. Najważniejszymi wydarzeniami tego okresu były przyjście Chrystusa i los narodu żydowskiego. (...) Siedemdziesięcioletni okres przejściowy wspomniany na początku tego artykułu ma swoje odzwierciedlenie w przejściu od Wieku Ewangelii do Tysiąclecia lub między A. D. 1844, a A. D. 1914” (ang. Strażnica lipiec 1880 s. 114-115 [reprint] – The transition from the Jewish age to the Gospel age covered a period of a little more than seventy years, reaching from the birth of Christ to the destruction of Jerusalem. The prominent events of that period were the coming of Christ, and the disposition of the Jewish nation. (...) The transition period of seventy years mentioned at the beginning of this article, has its parallel in the transition from the Gospel age to the millennium, or between A. D. 1844 and A. D. 1914).

 

         „Wielu zapewne wie o nieudanem oczekiwaniu brata Millera. Chrystus Pan nie przyszedł w roku 1844, ziemia nie została spalona ogniem, jak się tego sam spodziewał i innych o tem nauczał, a co było wielkiem zawodem. (...) Mówimy iż sprowadziło to zamierzony skutek, bo bezwątpienia ręka Boża kierowała tą sprawą. Sprawa ta nietylko odpowiada pierwszemu przyjściu naszego Pana, gdy się narodził, gdy przyszli mędrcy ze Wschodu, i gdy »lud oczekiwał« Go (Mat. 2:1, 2, Łuk. 3:15) ale odpowiada i czasowi, akurat na trzydzieści lat przed namaszczeniem Go na Mesyasza w Jego trzydziestym roku życia. Ten ruch »Millerowski« (tak nazwany z przekąsem), sprowadził błogosławieństwo dla dzieci Bożych, mających w tej sprawie udział, bo spowodował większe i gorliwsze badanie Pisma Świętego ponad tradycyę ludzką...” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 84-85).

 

         „Garstka wiernych poznała w ten sposób Słowo prawdy i napełniona jej duchem oraz oczyszczona i ostatecznie oddzielona od świata pozbyła się dumy, a nauczona karności z roku 1844, doszła do pokornego poznania Boga. Przepowiedziane trzydziestoletnie oczekiwanie wyrobiło w nich świętą cierpliwość, pokorę i poddanie się, aż wreszcie oczekujący otrzymali przy końcu »1335 dni« (1874, przygotowanie do żniwa) [w ang. 1891 s. 123: „czas żniwa” – (1874, harvest time)] wesołą nowinę i ponieśli ją do całej klasy świątnicowej, głosząc: »Oto Oblubieniec!«” (jw. s. 127-128).

 

         „Ruch ten doszedł do najwyższego rozwoju w R. P. 1844, czyli trzydzieści lat przed rokiem, w którym aktualnie przyszedł po raz wtóry Chrystus, jako Oblubieniec i jako Żniwiarz, jak o tem poucza nas badanie Jubileuszów” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 268).

 

         „Wtóre przyjście było obwieszczone w 1844 roku na 30 lat przed aktualnem Jego przyjściem” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 277).

 

         Russell odwoływał się też do 10 dziewic z przypowieści Jezusa. Rok 1874 był, po 30 latach zwłoki od roku 1844, czasem powrotu Chrystusa (symbol związany z dziewicami oczekujących na Pana – Mt 25) (patrz Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 346-347).

         Patrz też Co mówi Pismo Święte o powrocie naszego Pana? – Jego parousia, epifania i apokalupsis 1920 [ang. 1900] s. 22.

 

         Widzimy, jak Russellowi bardzo przydatny był w obliczeniach chronologicznych rok 1844. Czy chciał znaleźć potwierdzenie dla roku 1874, czy dla 1914, to zawsze mógł dodać 30 lub 70 lat do roku 1844 i otrzymywał pożądaną datę. Pewnie nikt z jego uczniów nie miał wątpliwości, że ta ‘niebiańska matematyka’ jest właściwa.

 

Rok 1843 przyjęty z nauk W. Millera i służący do potwierdzania roku 1873

 

         Do roku 1881 Russell nie napisał ani nie opublikował żadnej własnej książki (poprzednia powstała we współpracy z Barbourem w 1877). W tym czasie rozpowszechniał publikację swojego współpracownika z roku 1880:

 

„Towarzystwo puściło w obieg oprawną książkę zatytułowaną »Brzask Dnia« (Day Dawn), którą ułożył jeden z wczesnych współpracowników, J. H. Paton...” (Nowożytna historia Świadków Jehowy część I, s. 24 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 76]).

 

         W książce tej wykorzystano rok 1843, o którym początkowo nauczał Miller. Podano, że był on zapowiedzią roku 1873:

 

„Wyjście na spotkanie Oblubieńca wypełniło się w roku 1844, po czym nastąpiło oczekiwanie, tak jak wskazywały na to Prawo, proroctwo i dyspensacja czasu; a ruch o północy patrzący na rok 1874 jest równoległy do ruchu związanego z chrztem Chrystusa. Lata 1873 i 1874 były połączone w tym ostatnim ruchu, tak jak lata 1843 i 1844 były połączone w pierwszym” (The Day Dawn 1880 s. 243).

 

         Dlaczego rok 1873 był taki ważny dla Russella i skąd się wziął? Otrzymywano go między innymi przez dodanie okresu 30 do roku 1843.

         Ale zanim ta koncepcja powstała, istniała już inna, dotycząca 6000 lat istnienia człowieka. Rok 1873 kończył „okres 6000 lat od Adama”. Mało tego, według Russella wyznaczał on inne wydarzenia, takie jak „poranek dnia Tysiąclecia (siódmy tysiąc)”, „właściwy czas na zaprowadzenie królestwa Chrystusowego, na wiązanie Szatana, na odnawianie wszystkich rzeczy”:

 

„Jak przedstawicielami poprzedniego ruchu z podobieństwa byli Miller i inni, tak i ten drugi ruch też miał podobną charakterystykę. Wierzymy, że brat Barbour z Rochester był wybranym przez Boga naczyniem, który dla śpiących panien w Chrystusie wydał »Krzyk o Północy«.  (...) Tutaj my tylko zauważamy, że biblijna chronologia najpierw wyprowadzona z Biblii przez Bowena z Anglii, wyraźnie i prawdziwie pokazuje, że okres 6000 lat od Adama zakończył się w 1873 roku, w następstwie czego, wtedy rozpoczął się poranek dnia Tysiąclecia (siódmy tysiąc), podczas którego wiele rzeczy ma się wydarzyć. Nastał właściwy czas na zaprowadzenie królestwa Chrystusowego, na wiązanie Szatana, na odnawianie wszystkich rzeczy i błogosławienie wszystkich ludzi na ziemi” (ang. Strażnica październik/listopad 1881 s. 288-289 [reprint]).

 

         Być może już jako młody chłopak, przyszły pastor oczekiwał widzialnego powrotu Jezusa w 1873 roku. Tak w 1869 roku uczył Jonas Wendell:

 

„Jestem badaczem Pisma Świętego odkąd Jonas Wendell, kaznodzieja powtórnych [wtórych] adwentystów, około 1869 roku zwrócił moją uwagę na drugie przyjście naszego Pana, który wówczas głosił, że spalenie świata nastąpi w roku 1873” (Dodatek do ang. Strażnicy lipiec 1879, Do czytelników „Zwiastuna Poranka” – I have been a Bible student since I first had my attention called to the second coming of our Lord, by Jonas Wendel, a Second Advent Preacher, about 1869, who was then preaching the burning of the world as being due in 1873.).

 

         Oto krytyczne podsumowanie Towarzystwa Strażnica, dokonane ponad 100 lat później, a dotyczące roku 1873 i innych dawnych dat:

 

„Opierając się na chronologii biblijnej opracowanej po raz pierwszy przez Christophera Bowena z Anglii, Badacze Pisma Świętego uważali, że w roku 1873 zakończyło się 6000 lat dziejów ludzkości, w związku z czym rozpoczęło się siódme tysiąclecie i przepowiedziany brzask Millennium z pewnością jest bliski. Na zagadnienie to, zgodnie z ich ówczesnym zrozumieniem Biblii, kierowała uwagę seria książek zatytułowana Brzask Tysiąclecia (zwana później Wykładami Pisma Świętego) pióra C. T. Russella” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 631).

 

         „W świetle tych poprawionych tablic chronologii biblijnej dało się zauważyć, że poprzednie zastosowanie lat 1873 i 1878, jak również innych dat, które ustalono na ich podstawie i powiązano z odpowiednimi wydarzeniami z I wieku, było oparte na mylnych przesłankach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 633).

 

Czy wyliczenie dotyczące 2520 lat przyjęte zostało z nauk W. Millera?

 

Miller posiadał również swoje wyliczenie okresu 2520 lat, które doprowadzało go do roku 1843 (tak jak wcześniejsze wyliczenie dotyczące 2300 wieczorów i ranków według tekstu Dn 8:14). Wymyślił je w roku 1840, a opublikował w roku 1842. Czyli dopasował to wyliczenie do wcześniej wyznaczonego i oczekiwanego przez siebie roku 1843. Carl O. Jonsson (1937-2023), były Świadek Jehowy i zarazem wnikliwy badacz chronologii Towarzystwa Strażnica, opisuje tę kwestię:

 

„Miller ucząc, że czasy pogan trwające 2520 lat skończą się w roku 1843, po prostu powtarzał cudze opinie. W dniach 14 i 15 października 1840 roku odbyła się w Bostonie Pierwsza Generalna Konferencja, w której programie znalazło się między innymi przemówienie Millera poświęcone chronologii biblijnej. Przedstawił w nim obliczenie, w myśl którego »czasy pogan«, lub 2520 lat miały trwać od 677 roku p.n.e. do 1843 roku n.e.” (Kwestia czasów pogan. Krytyczna analiza chronologii Świadków Jehowy C. O. Jonsson, 2002, s. 22 [s. 24, wersja PDF]; por. s. 34 [s. 36, wersja PDF]).

         Patrz też ilustracja Millera, na której przedstawiono oba wyliczenia razem: The Gentile Times Reconsidered C. O. Jonsson, Atlanta 2004, s. 41.

http://kristenfrihet.se/english/gtr4/3%20gtr4%20rev%20kap1.pdf

 

         Widzimy, że za czasów Millera funkcjonowało już wyliczenie dotyczące 2520 lat. Po prostu stosowano wtedy inne daty, niż te, których dziś używa Towarzystwo Strażnica.

         Barbour, będąc uczniem Millera, znał zapewne wyliczenie 2520 lat. Zastosował je też później, ale podstawiając do niego nie inne daty. Był to rok 606 przed Chr. i 1914 po Chr., a nie 677 przed Chr. i 1843.

         Miller też nie był ‘odkrywcą’ wyliczenia 2520 lat. Jak podał Jonsson, „po prostu powtarzał cudze opinie”. Towarzystwo Strażnica zdaje się to potwierdzać, ale dopiero od roku 1993:

 

Już w roku 1823 John A. Brown obliczył i podał w swym dziele opublikowanym w Londynie, że »siedem czasów« z 4 rozdziału Księgi Daniela to okres 2520 lat. Niestety, nie udało mu się ustalić początku ani końca tego proroczego okresu. Jednakże powiązał te »siedem czasów« z Czasami Pogan, wspomnianymi w Ewangelii według Łukasza 21:24” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 [ang. 1993] s. 134).

 

         Nie jest prawdą to, co Towarzystwo Strażnica pisze na temat Johna A. Browna (1781-1842), że „nie udało mu się ustalić początku ani końca” „czasów pogan”.

         Wręcz przeciwnie, ustalił on to wszystko na lata 604 p.n.e. – 1917 n.e., o czym piszemy w naszej książce pt. Jak w Towarzystwie Strażnica ‘rodziła się’ koncepcja niewidzialnego przyjścia Chrystusa i nauka o roku 1914? (2020).

 

         To dobieranie dat dla 2520 lat przez Browna i Millera mogło być inspiracją dla Barboura do podstawienia swoich danych liczbowych pod gotowy szablon. Później opisał to w roku 1875, a Russell za nim w 1876:

 

         „A w roku 1875 Nelson H. Barbour oznajmił na łamach swego czasopisma HeraldoftheMorning, że w roku 1914 zakończy się okres nazwany przez Jezusa »wyznaczonymi czasami narodów« (Łukasza 21:24)” (Przebudźcie się! Nr 11, 1994 s. 26).

 

         „Jeszcze w październiku 1876 roku badacz Biblii Charles T. Russell opublikował w wydawanym w Brooklynie miesięczniku BibleExaminer artykuł zatytułowany »Kiedy się zakończą Czasy Pogan?« Na stronie 27 powiedziano tam wyraźnie: »Siedem czasów dobiegnie końca w roku 1914 po Chr.«” (Świadkowie Jehowy – kim są? W co wierzą? 2001 s. 6-7).

 

Stosunek C. T. Russella do W. Millera

 

         W swoich pismach Russell różnie odnosił się do Millera: raz nazywał go „bratem Millerem” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 84), w innym miejscu „panem Millerem” (jw. s. 86; w ang. Mr. Miller), a na kolejnej stronie tej samej publikacji pisze o nim następująco: „Niejaki William Miller, z Massachusetts, założyciel sekty Millerytów” (jw. s. 118).

Pisał też o nim: „Wilhelm Miller” (jw. s. 84), „babtyski brat nazwiskiem William Miller” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 268 [powinno być baptystyczny]).

Wygląda to tak, jakby różne osoby pisały przytaczany tom Wykładów Russella. Można tu dodać, że znawcy angielskiej literatury Russella twierdzą, iż w początkowych latach działalności funkcję korektora, a czasami również cenzora, pełniła jego żona.

         Patrz też:

 

Pan Wm. Miller, bardzo pobożny człowiek (baptysta)” (ang. Strażnica kwiecień 1880 s. 86 [reprint] – Mr. Wm. Miller, a very Godly man, (a baptist)).

 

         Ojciec Miller, na którego spadło tak wiele oskarżeń (ale który był oddanym chrześcijaninem o nienagannym charakterze)” (ang. Strażnica maj 1883 s. 480 [reprint] – Father Miller, upon whom so much reproach has fallen (but who was a devoted Christian man of irreproachable Christian character).

 

         Prócz tego Russell przypisywał Millerowi dwojaką rolę w planach Bożych – zarówno dobrą, jak i złą:

 

„Czytelnik zauważy, że chociaż prawie na każdym punkcie nie zgadzamy się z poglądami Millera, co do tłumaczenia Pisma względem sposobu i czasu powrotu naszego Pana i pojmujemy zupełnie inaczej, to jednak uważamy że ten ruch był od Boga i dokonał bardzo ważnego dzieła w rozłączeniu, oczyszczeniu i wypolerowaniu, czyniąc wyczekujące dzieci Boże gotowemi na przyjście Pana” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 85).

 

         „W swych kalkulacyach, co do przyszłości, Miller popełnił wielki błąd, twierdząc, że oczyszczenie Świątnicy znaczy tyle co oczyszczenie świata z grzechu i wszelkiego zła przez literalny ogień, jaki ma spalić całą ziemię.” (jw. s. 122).

 

         „Wielu zapewne wie o nieudanem oczekiwaniu brata Millera. Chrystus Pan nie przyszedł w roku 1844, ziemia nie została spalona ogniem, jak się tego sam spodziewał i innych o tem nauczał, a co było wielkiem zawodem. (...) Mówimy iż sprowadziło to zamierzony skutek, bo bezwątpienia ręka Boża kierowała tą sprawą (...) Ten ruch »Millerowski« (tak nazwany z przekąsem), sprowadził błogosławieństwo dla dzieci Bożych, mających w tej sprawie udział, bo spowodował większe i gorliwsze badanie Pisma Świętego ponad tradycyę ludzką...” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 84-85).

 

Niejaki William Miller, z Massachusetts, założyciel sekty Millerytów, blisko spokrewnionej z Baptystami” (jw. s. 118).

 

         Russell w jednym ze swoich tomów Wykładów Pisma Świętego zamieścił nawet list Millera, w którym ten przepraszał za swój błąd dotyczący roku 1844 i tych, co „na równi z nim zawiedli się w obliczeniu” (patrz Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 90-91).

         Pastor w swojej ocenie ruchu millerowskiego jakby powtórzył słowa Millera z jego listu: „Dla mnie jest znakiem, że ręka Boża jest w tej sprawie” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 s. 91).

 

Zamieścił też fragment z innego listu Millera:

 

         „W liście pisanym w trzy lata po tem Miller tak mówi: »Pan rozsiewa nasienie. Mogę teraz wskazać ośmiu kaznodziei prócz mnie, którzy głoszą tę naukę. Wiem o więcej niż o stu braciach, którzy przyznają się, iż przyjęli moje poglądy. Niech będzie jak chce, ale prawda jest mocną i zwycięży«” (jw. s. 87-88).

 

         Interesujące jest, że dziś Towarzystwo Strażnica, cytując Russella, przyznaje, iż jego początkowa „chronologia biblijna” pochodziła od innych ludzi, w tym od adwentystów:

 

„W nawiązaniu do często omawianej przez siebie chronologii Russell oświadczył: »Kiedy mówimy o ‘naszej’ chronologii, mamy po prostu na myśli chronologię używaną przez nas – chronologię biblijną, stanowiącą własność wszystkich sług Bożych, którzy ją uznają. W gruncie rzeczy już dawno przed nami była ona przedstawiana mniej więcej w takiej formie, w jakiej my ją podajemy, podobnie jak różne proroctwa, na które się powołujemy, omawiali już w innym celu adwentyści, a rozmaite nauki, które popieramy i które wydają się tak nowe i świeże oraz tak odmienne, głoszono już w takiej czy innej postaci dawno temu – na przykład naukę o wybraniu, wolnej łasce, restytucji, usprawiedliwieniu, uświęceniu, uwielbieniu czy zmartwychwstaniu«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 49).

 

         W innej ocenie Towarzystwa Strażnica podano, że Russell był „krytycznie ustosunkowany” do Millera, choć czerpał z jego nauk chronologicznych, co zauważyliśmy:

 

„Charles T. Russell był krytycznie ustosunkowany do tych, którzy jak William Miller czy pewne grupy adwentystów wyznaczali różne daty powrotu Pana. Jednakże od chwili podjęcia współpracy z Nelsonem Barbourem nabrał przekonania, że istnieje dokładna chronologia biblijna i że wskazuje ona na rok 1914 jako na koniec Czasów Pogan” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 60).

 

Dlaczego Russell bronił Millera zamiast oskarżać go o fałszywe proroctwa? Być może działała tu swoista „solidarność zawodowa”. Sam fakt, że pastor korzystał z metod chronologicznych tego baptysty, wskazuje raczej na poparcie niż krytykę. Szczególnym wyrazem tego poparcia było dodawanie do dat Millera własnych okresów (np. 1844 + 30 lat; 1844 + 70 lat), co miało tworzyć wrażenie prorockiej ciągłości. Broniąc Millera, Russell bronił więc i siebie – a tym samym swoje własne chybione oczekiwania (lata 1874, 1878, 1881, 1910, 1914-1915).

 

Stosunek Towarzystwa Strażnica do W. Millera zaraz po śmierci C. T. Russella

 

         Po śmierci Russella prezesem Towarzystwa Strażnica został J. F. Rutherford (1869-1942). Organizacja ta w roku 1917 opisała Millera jako ‘odkrywcę’ dat proroczych. Wcześniej pisaliśmy, że w cytowanym fragmencie są trzy nieprawdziwe daty, których Miller nie wprowadzał i nie nauczał o nich:

 

         „Wilhelmowi Miller było dozwolone w roku 1829 odkryć właściwą datę »obrzydliwości spustoszenia« (R. P. 539) i końca czasów (R. P. 1799)” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 67).

         Te same słowa patrz Strażnica grudzień 1917 s. 169.

 

         Mało tego, z Millera zrobiono postać biblijną z tekstu Ap 9:13, a jego działalność podpięto pod tekst Ap 3:11:

 

         „[Ap 9:13] A słyszałem głos jeden. – Posłannictwo przez Williama Millera, od R. P. 1829 do 1844” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 194).

 

         „[Ap 3:11] Oto nadchodzę (...) Trzymaj co masz. – »Ruch Milerowski był rozłączeniem tych, co zachowywali Słowo Boże w cierpliwości, i tych, co stracili wiarę w Słowo Boże w cierpliwości. Filadelfijskiej [powinno być: Filadelfijski (Kościół)], który przeszedł przez ciężką próbę swej wiary, nie podlegałby późniejszym doświadczeniom« Z.’ 15-199.

Aby nikt nie wziął twojej korony...” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 58).

 

         Towarzystwo Strażnica podawało, że Miller „odkrył słuszną datę w Biblji” i poprzez niego usprawiedliwiało późniejsze błędy Russella:

 

         „Bezsprzecznie p. Miller odkrył słuszną datę w Biblji na rok 1844. Wszakże on spodziewał się na ten rok za wiele. Rok 1874 był łatwo wyśledzony.Rok 1878 był także ważną datą, który spowodował dla Brata Russella wielkie doświadczenie, zanim on skorygował swoje poglądy, tak jak zanotowane w jego wydaniu »Przesiewania Żniwa,« w kwietniu 1894 roku. Wielu przypomina sobie »absolutną pewność« niektórych w rok 1914. Bezwątpienia Panu upodobało się okazywanie gorliwości przez wielu jego sług; ale czy oni mieli podstawę dowodów biblijnych na wszystko, czego się spodziewali, że miało nastać w owym roku? Bądźmy zatem ostrożni względem przepowiadania rozmaitych szczegółów” (Strażnica 01.03 1925 s. 72 [ang. 15.02 1925 s. 57]).

 

         Dlaczego rok 1844 był „słusznym”, choć przyniósł tysiącom ludzi zawód?

         Dlatego, bo przydał się Towarzystwu Strażnica do wskazania roku 1924, który miał być końcem życia w „kłopocie i nędzy”. Później miał nastać oczekiwany już rok 1925 z jego błogosławieństwami:

 

„»Dni wieku naszego jest lat siedemdziesiąt, a jeśli kto dłuższy, lat ośmdziesiąt, a to, co najlepszego w nich, tylko kłopot i nędza.« (Psalm 90:10) Nie będziemy twierdzili, że jest to bezpośrednia wzmianka, że po zawodzie w roku 1844, wyznaczone dni panowania pogan będą 70 lat, kończąc się w roku 1914, i że z powodu mocy (duższości) trwać będą dalsze dziesięć lat w wielkiem uciśnieniu, ale jest to faktem, że nie będzie szkody, gdy się zwróci uwagę na spełnienie się tego. Prorok Daniel widział rządy pogańskie wyobrażone jako męża (Dan. 4:24-32); i pogański »mąż« daje znak, że będzie »duższy« i że skończy te »ośmdziesiąt lat« w »kłopocie i nędzy«. Ta sama ogólna myśl, że panowanie pogańskie będzie trwało ponad określony czas, wyrażona jest u tego samego proroka Daniela (7:12) w jego zdaniu, że »pozostałym bestyjom odjęta jest władza ich; bo długość żywota dana im była aż do czasu, a to do zamierzonego czasu« – może trzy i pół roku albo siedm lat, albo koło tego” (Strażnica 01.09 1922 s. 268 [ang. 01.06 1922 s. 171]).

 

„Tysiąclecie zaczyna się w roku 1925-ym, niedola ludzka zacznie wtedy znikać, choroba i śmierć zginą – oto wieść, jaką rozgłosił za pomocą radjofonu były sędzia J. F. Rutherford” (Strażnica 01.08 1922 s. 228 [ang. 15.06 1922 s. 180]).

 

         W innym tekście Towarzystwo Strażnica, powołując się na Millera, wskazywało na rok 1844, do którego trzeba było dodać 30 lat, by otrzymać rok 1874, datę powrotu Chrystusa:

 

„Trzydzieści lat jego życia od roku 1 3/4 przed Chrystusem do roku Pańskiego 28 3/4 odpowiada, w paralelach obwieszczania o królestwie, lat 30 od roku 1844 do roku 1874. (G 712) Ruch Millera w roku 1844 szczególnie zaznaczył czas, w którym prawdy boskie (naczynia złote) zaczęły być przywracane do prawdziwej świątyni – klasy, kościoła. Oba komplety po 30 naczyń były złote, być może kryły w sobie znaczenie na wykazanie zrozumienia obietnic boskich przy końcu trzydziestoletnich perjodów. Pierwsze przyjście Chrystusa naznaczyło się trzydziestoletnim okresem w roku Pańskim 29, awtóre przyjście Chrystusa naznaczyło się trzydziestoletnim okresem w roku Pańskim 1874 (Strażnica 15.02 1924 s. 63 [ang. 15.01 1924 s. 31]).

 

         „Wtóre przyjście było obwieszczone w 1844 roku na 30 lat przed aktualnem Jego przyjściem” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 713).

 

         Inny tekst Towarzystwa Strażnica, w którym uzasadniano rok 1925, także posłużył tej organizacji do usprawiedliwiania wygórowanych oczekiwań związanych z rokiem 1844 i innymi datami:

 

W sprawie roku 1925 niema tak samo wątpliwości, jak w sprawie roku 1914. To, że nie wszystko spełniło się w roku 1914, czego niektórzy oczekiwali, nie zmienia chronologii ani o jotę. Gdy widzi datę zaznaczoną tak wyraźnie, umysł ograniczony bardzo łatwo przychodzi do przekonania, że wszystka praca, jaka musi być zrobiona, koncentrować się musi koło niej, i dlatego wielu było skłonnych do spodziewania się więcej aniżeli faktycznie było przepowiadane. Tak było w roku 1844, w 1874, w 1878, jak i w 1914 i w 1918. Patrząc wstecz, widzimy jasno, że daty te były jasno wskazane w Piśmie świętem i prawdopodobnie miały na celu dodanie bodźca ludowi, jak w istocie mu dodały, oraz aby służyły do sprawdzania, gdy nie wszystko, czego niektórzy spodziewali się, nastąpi. Że nie wszystko, czego niektórzy spodziewają się w roku 1925, może się spełnić, to nie zmienia daty ani odrobinę, tak samo jak w innych wypadkach” (Strażnica 01.07 1922 s. 198 [ang. 15.05 1922 s. 150]).

 

         Nawet wynaleziony w millerowskim roku 1844 telegraf potwierdzał Rutherfordowi rozpoczynający się w 1799 roku „czas końca” (patrz Powrót naszego Pana 1925 s. 29; por. Harfa Boża 1921, 1930 s. 242).

 

         Towarzystwo Strażnica, chcąc pokazać, że praca Russella kontynuuje dzieło Millera, zestawiło opisy snów obu ‘proroków’. Prezentujemy pełny sen Russella oraz kluczowe fragmenty długiego snu Millera, uzupełnione komentarzami redakcyjnymi, które między innymi wyodrębniło postać Russella w opisie Millera (patrz szczególnie koniec snu Millera):

 

„Poniżej podany jest sen Wiliama Millera, tak, jak opisano go w The Three Worlds (trzy światy), w pierwszej z pośród książek Pastora Russella, od dawna już nie drukowanej; sen ten omówiony jest tam tylko jako marzenie. (Jer. 23:28.) Przypomina to nam sen Pastora Russella, opowiadany często prywatnie. Kiedy był jeszcze bardzo młody, śniło się mu, że spał na strychu. Nagle obudził się, i zobaczył poranne słońce, wschodzące tuż z za pagórka i rzucające jasne promienie prosto w jego twarz. Pastor Russell skoczył na równe nogi, sądząc, że już jest późno, ale przy tej sposobności potknął się o kilka leżących obok, osób. Chciał zaraz ich przeprosić za tę nieuwagę, ale ku swemu zdumieniu przekonał się, że takie silne potrącenie i hałas nikogo nie obudziły. Zastosowanie nauki z tego snu jest widoczne. »Światłość w ciemnościach świeci, ale ciemności jej nie ogarnęły«. Pastor Russell obudził się z powodu wschodzącego Słońca Nowego Dnia. Chciał obudzić innych, ale udało się mu to zaledwie »tu i ówdzie«; ogromna większość ciągle jeszcze śpi. Mimo to Brzask pokazuje się coraz wyraźniej. Ale teraz wróćmy do snu Williama Millera:

         »Śniło mi się, że zesłał mi Bóg, przez jakąś niewidzialną rękę, ciekawie sporządzoną kasetkę, około dziesięć cali długą i sześć szeroką, zrobioną z hebanu i wspaniale wysadzaną perłami. Do kasetki dołączony był kluczyk. Natychmiast wziąłem ten kluczyk, otworzyłem kasetkę i ku memu zdziwieniu ujrzałem w niej najrozmaitszej wielkości i gatunku drogocenne klejnoty; – były tam dyamenty, drogie kamienie, złote i srebrne monety, najrozmaitszej wielkości i wartości, a wszystko było ślicznie i symetrycznie rozmieszczone i ułożone w kasetce. To rozmieszczenie sprawiało, że klejnoty odbijały światło z takim blaskiem, jak gdyby były to promienie najsilniejszego słońca. [Te klejnoty byty pięknemi prawdami, które otwarta kasetka ukazała jego oczom.]

(...) Dlatego zawiadomiłem wszystkich, że ktokolwiek chce podziwiać te świetne kosztowności, może przyjść do mnie i napatrzyć się. Ludzie zaczęli schodzić się, z początku po kilku, a potem tłumnie. (...) rozsypywali oni te kosztownościjuż nie tylko po stole, ale po całym pokoju, na podłodze i po wszystkich meblach. Zauważyłem wówczas, że obok prawdziwych klejnotów i monet rozrzucili oni niezliczone fałszywe klejnoty i podrobione monety. (...) Podarli także na kawałki kasetkę i wrzucili ją między śmieci. Nikt nie zważał na mój smutek i oburzenie.

(...) Kiedy tak płakałem i smuciłem się z powodu mojej straty, przypomniałem sobie o Bogu i gorąco zacząłem się modlić o zesłanie mi pomocy«.

»Zaraz potem otworzyły się drzwi i wszedł do pokoju jakiś człowiek, podczas gdy wszyscy inni opuścili pokój. Człowiek ten miał w ręku miotłę, otworzył okna i zaczął wymiatać śmieci i proch z pokoju. Zawołałem na niego, aby uważał, bo pod śmieciami są kosztowne klejnoty i monety. Ale on nie kazał mi się obawiać, mówiąc, że zaopiekuje się takowemi. Kiedy tak zamiatał, wszystkie fałszywe klejnoty i monety podniosły się z ziemi i uleciały wraz z śmieciami przez otwarte okno, gdzie porwał je wiatr i rozniósł na wszystkie strony. Wówczas na chwilę zamknąłem swe oczy. Kiedy je otworzyłem, śmieci już nie było, a wszystkie klejnoty, wszystkie dyamenty, drogie kamienie, złoto i srebro, leżały porozrzucane dookoła. Wówczas człowiek ten położył na stole kasetkę większą i piękniejszą od tamtej, zebrał dyamenty i kosztowności pełną garścią i zaczął wrzucać do kasetki, aż wreszcie ani jeden klejnot nie został na ziemi, chociaż niektóre dyamenty nie były większe od szpilczanej główki. Potem zawołał mnie i kazał mi spojrzeć. Spojrzałem do kasetki i zdumiałem się widokiem. Zawartość błyszczała blaskiem takim samym jak poprzednio. Myślałem, że klejnoty będą zabrukane prochem i nogami ludzi, którzy po nich deptali; tymczasem były one czyste i uporządkowane doskonale w kasetce – każdy na swojem miejscu – chociaż człowiek ten [Pastor Russell] wrzucał je do kasetki bez widocznego układania ich tamże. Krzyknąłem z radości i krzyk ten mnie obudził«.” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 389-392).

         Cały sen Millera patrz https://piotrandryszczak.pl/archiwum/archiwum-starych-publikacji-towarzystwa-straznica.html

 

         Tak pozytywnie pisano o Millerze do roku 1927, dopóki ukazywały się jeszcze Wykłady Russella i cytowany siódmy tom pt. Dokonana Tajemnica.

         Już w 1930 roku Rutherford zaliczył Millera do ‘pomiotu szatańskiego’:

 

         „Ruchy reformacyjne kierowane przez mężów jak naprzykład: Wesley’a, Campbell'a, Miller’a i innych upadły, a ci, którzy je zorganizowali wpadli w tę samą szatańską pułapkę i stali się częścią jego organizacji” (Strażnica 01.02 1930 s. 39).

 

         Obecnie Towarzystwo Strażnica bardzo rzadko pisze o Millerze. Najwyżej wspomina go pobieżnie, jako fałszywego proroka zapowiadającego powrót Jezusa w roku 1843 lub 1844. Na przykład w artykule pt. Skąd tyle fałszywych alarmów? Świadkowie Jehowy napisali:

 

„William Miller, powszechnie uważany za założyciela Kościoła adwentystów, powiedział podobno: »Jestem głęboko przekonany, że zgodnie z żydowską rachubą czasu Chrystus przyjdzie mniej więcej między 21 marca 1843 roku a 21 marca 1844 roku«” (Przebudźcie się! Nr 4, 1993 s. 3).

 

Angielskie skorowidze do publikacji Świadków Jehowy z lat 1930-1985 i 1986-2024 nie zawierają hasła William Miller.

         Interesujące jest, że dzisiaj Towarzystwo Strażnica, które skupia się głównie na roku 1914, przyznaje, iż w kluczowym millerowskim roku 1844 pewien duchowny odkrył ich datę i ‘siedem czasów’:

 

„W roku 1844 brytyjski duchowny E. B. Elliott zaznaczył, że »siedem czasów« z Księgi Daniela może się zakończyć w roku 1914, ale podał też inną interpretację, odnoszącą się do Wielkiej Rewolucji Francuskiej” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 134).

 

         Informujemy też, że w przeszłości podobne kwestie opisaliśmy w następujących artykułach:

 

W. Miller i G. Storrs – wpływ ich na nauki E. G. White i C. T. Russella (cz. 1-2).

Od kogo C. T. Russell przejął ‘swoje’ nauki? (cz. 1-3).

 

         Na zakończenie składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane