Włodzimierz Bednarski

Jak J. F. Rutherford z „woli Pana” likwidował polską korporację Towarzystwa Strażnica w Detroit (cz. 3)

dodane: 2019-05-22
W części trzeciej naszego artykułu opisujemy dalsze losy C. Kasprzykowskiego i M. Kostyna, którzy byli wiodącymi osobami w polskiej korporacji Towarzystwa Strażnica w Detroit. Ten pierwszy był także później szefem oddziału krajowego w Polsce.

 

Jak J. F. Rutherford z „woli Pana” likwidował polską korporację Towarzystwa Strażnica w Detroit (cz. 3)

 

Zwięzła historia badaczy Pisma Świętego w latach 20. i 30. XX wieku

 

         W części drugiej tego artykułu zamieściliśmy następujące rozdziały:

 

Wyrzucenie W. Kołomyjskiego z funkcji prezesa i przejęcie władzy przez J. F. Rutherforda

Słowna rehabilitacja byłego prezesa W. Kołomyjskiego i C. Kasprzykowskiego

Nowy etap korporacji w Detroit

Wchłonięcie polskiej korporacji w Detroit przez amerykańskie Towarzystwo Strażnica

Odział ukraiński z dawnym polskim wiceprezesem M. Kostynem na czele

Całkowita likwidacja placówki w Detroit

 

         Oto rozdziały tej części naszego artykułu:

 

Co się stało z byłym wiceprezesem M. Kostynem?

Dalsze losy C. Kasprzykowskiego

 

Co się stało z byłym wiceprezesem M. Kostynem?

 

         M. Kostyn był jednym z najbardziej oddanych Towarzystwu Strażnica działaczy terenowych i urzędników. W styczniu 1919 roku zastąpił on w Komitecie Wykonawczym W. Hołowackiego (który opuścił z czasem Towarzystwo Strażnica) oraz wszedł do zarządu polskiej korporacji w Detroit. Był jakiś czas wiceprezesem w tej filii (korporacji) i zarazem pielgrzymem dla polskich, a później i ukraińskich badaczy Pisma Świętego. Nawet tym ostatnim przewodniczył w ich oddziale krajowym.

         Jeszcze Strażnica z 1 października 1922 roku podaje grafik „Objazdowych Braci”, a w nim „Brat M. Kostyn” i jego wykłady od 16 do 31 października (s. 304). Jednak w tym samym miesiącu, gdy być może nie mógł on już pogodzić się ze zmianami nauk wprowadzanymi przez J. F. Rutherforda, „popadł w błędy”, jak o nim napisano odwołując go z pielgrzymowania:

 

         „Od dłuższego czasu brat M. Kostyn był używany w pracy Pielgrzymiej z ramienia Towarzystwa. Obecnie z przykrością podajemy do wiadomości że zboczył i popadł w błędy, więc z tego powodu nie jest dłużej w pracy Pielgrzymiej. Bracia nie powinni niemądrze przejmować się tym” (Strażnica 15.10 1922 s. 306).

 

         Natomiast  jeszcze w roku 1920 M. Kostyn zarządzał jakąś spółką wydawniczą Towarzystwa Strażnica, o której wspomniano w polskim czasopiśmie pt. Złoty Wiek:

 

         „Pismo to w języku angielskim wydawane jest co drugą środę (...) Tłumaczone ono jest na język polski i wysyłane co drugą środę p. n. 4033 W Warren Ave., Detroit, Mich., U.S.A. przez Spółkę Wydawniczą, której zarządcą jest M. Kostyn” (Złoty Wiek No. 1, 10.11 1920 s. 2).

 

         M. Kostyn po opuszczeniu Towarzystwa Strażnica związany był jakiś czas z epifanistami (w roku 1923 był ich pielgrzymem w USA – Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 2, 1924 s. 20), a później z niezależnymi badaczami Pisma Świętego. Współtworzył w roku 1930 Komitet Obrony Nauk „Wiernego Sługi”.

J. Grzesik, jeden z niezależnych badaczy Pisma Świętego i historyk tego ruchu, tak go skrótowo opisał:

 

„W 1930 r. odpadł z Ruchu Epifanii pielgrzym Mikołaj Kostyn, który w 1919 r. pracował wraz z C.K. [C. Kasprzykowskim] w polskiej filii Towarzystwa w Detroit jako redaktor Strażnicy (TP 34, 92). Zorganizował on grupę »Brzasku Nowej Ery« i poprzez »Głos Wolności i Prawdy« Nr 3 przedrukowując liczne fałszerstwa JFR [J. F. Rutherforda] zawarte w jego »Przesiewaniu Żniwa«, usiłował dyskredytować J. [P. Johnsona]” (Historia Ruchu Badaczy Pisma Świętego Tom V, wyd. II, J. Grzesik, Lublin 2015, s. 68).

 

         Inny wolny badacz Pisma Świętego A. Stahn tak oto opisał początek działań M. Kostyna i  nowej grupy badaczy:

 

         „Niech czytelnicy dobrze zauważą, jak sami piszą w 3 numerze «Głosu Wolności», że pierwsze zebranie mieli w Detroit Mich w 1930 r., a 1931 r. pierwszą konwencję w Bufallo i na tej konwencji wybrano Komitet z pięciu i t.d., zaś w 1932 r. zaczęli wydawać «Brzask»...” (Wyjaśnienie znaczenie, powstanie i działalność Komitetu A. Stahn 1936 s. 16).

 

         Po kilku latach, po odejściu M. Kostyna w roku 1930 z epifanii, skrytykowano go na łamach czasopisma tej grupy w artykule pt. Urągania jeszcze jednego członka wielkiego niepokutującego złodzieja (za odstępstwa organizacyjne i doktrynalne). Była to odpowiedź (po ang. w 1933 r.) na zarzuty M. Kostyna przeciw epifanistom przedstawione w pewnym czasopiśmie.

         Epifaniści w swym długim artykule napisali między innymi następująco:

 

         „On czyni wrażenie w swoim opowiadaniu, że głównie on pracował nad Teraźniejszą Prawdą, podczas gdy większość tejże pracy była wykonywana przez brata C. J. Schmidta, gdy zaś M. Kostyn stosunkowo bardzo mały brał udział w tej pracy. (...) zmusił pielgrzyma Brata C. J. Schmidt'a do rezygnacji ze starszeństwa, dowodząc fałszywie, że opozycja Brata Schmidt'a odnośnie jego rewolucji »sprzeciwiała się pracy Pańskiej«. W tym rozdzieleniu ani jeden członek z Nowych Stworzeń nie poszedł za błędem M. Kostyna. Przez cały okres czteromiesięcznej korespondencji, prowadzonej z nami, ustawicznie trwał w swoim oporze rewolucyjnym, pomimo naszych usiłowań, gdzie w miłujący sposób staraliśmy się go powstrzymać od tego, co tak jego, jak i nasze listy obficie tego dają dowody. Te formy rewolucjonizmu trwającego uporczywie w nim, pomimo naszych sympatycznych usiłowań, by go nawrócić, były powodem, że około dwóch tygodni przed detroicką konwencją zerwaliśmy kapłańską społeczność z nim i napisaliśmy o tym do zboru w Detroit...” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 6, listopad 1934 s. 91-92).

 

         Później, ponownie w roku 1936 epifaniści, w odpowiedzi na zarzuty M. Kostyna, zaatakowali go w swoim czasopiśmie (patrz Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 2, marzec 1936 s. 29-35).

 

         Jeszcze raz M. Kostyn pojawił się na łamach Strażnicy Towarzystwa Strażnica w roku 1930, gdy odszedł od epifanistów i skierował do J. F. Rutherforda prośbę, w formie opublikowanego listu, o pozwolenie mu i jego Komitetowi na drukowanie Wykładów Pisma Świętego napisanych przez C. T. Russella. Była też wtedy zamieszczona stanowcza i negatywna odpowiedź prezesa Towarzystwa Strażnica. Oto kilka zdań z tej opublikowanej korespondencji:

 

„»PETYCJA«

Do rąk prezesa Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Broszur. J. F. Rutherford (...)

Drogi Bracie: –

Bracia polscy głosowali jednogłośnie na zebraniu, aby niżej podpisany Komitet wysłał do Cię następującą petycję:

(...) przychodzimy do Ciebie jako najwyższego urzędnika Towarzystwa, abyś porozumiał się z zarządem i odpowiedział nam, czybyś mógł nam udzielić pozwoleństwa do drukowania tych sześć tomów »Wykłady Pisma Świętego«. Wiemy iż Towarzystwo już ich więcej nie drukuje, oraz że odrzuciło takowe, ponieważ jest uważane że te nowe nauki mają być więcej korzystniejszemi w pracy Pańskiej. (...) lecz one są własnością Towarzystwa, ponieważ Towarzystwo posiada prawne zastrzeżenie odnośnie takowych. Zgadzamy się drukować tak, jak one są, bez żadnych zmian, również sprzedawać takowe bez żadnego zarobkowania, po cenie kosztu drukowania i wysyłki takowych. (...) Oczekując Twojej łaskawej odpowiedzi w tej wielce ważnej sprawie, w imieniu braci Pańskich.

Komitet

George Kostiev

C. J. Schmidt

M. M. Kostyn

 

(ODPOWIEDŹ)

24-go marca, 1930

Panowie M. M. Kostyn, C. J. Schmidt, George Kostiev.

Szanowni Panowie: –

Wasz list z 2-go marca doszedł moich rąk. Przytoczenie tegoż: »Wiemy iż Towarzystwo już ich więcej nie drukuje tych sześć tomów ‘Wykłady Pisma Świętego’ oraz że odrzuciło takowe, ponieważ jest uważane że te nowe nauki mają być więcej korzystniejszemi w pracy Pańskiej«. Gdybyście czytali Strażnicę dowiedzielibyście się, że wasze wrażenie jest nieprawdziwe. Przeto jesteście albo dobrowolnie nieświadomi lub też rozmyślnie uprawiacie fałsz.

Towarzystwo nie odrzuciło »Wykładów Pisma Świętego«, ani nie przestało ich drukować. Towarzystwo posiada takowych na składzie wielką ilość, które mają być dostarczone poświęconym, aby oni je wręczali ludzkości, w którymkolwiek czasie. (...) Podaniu że jesteście szczerymi w Waszem wyrażeniu drukowaniu i sprzedawaniu takowych w cenie kosztu nie mogę wierzyć. (...) Daliście się Djabłu oszukać i zwodzicie braci, zawiedliście samych siebie, ponieważ nie przyjęliście prawdy w miłości. Czem się prędzej bracia dowiedzą, że nie jesteście rzetelnymi i szczerymi w Waszej mowie, tem lepiej będzie dla nich. Byłoby coś nadzwyczajnego i nieznanego, gdyby Pan po wydrukowaniu »Wykładów Pisma Świętego« przestał udzielać Swej prawdy Swemu ludowi. (...) Jeżeli się wyrażacie do zborów, że Towarzystwo już więcej nie drukuje »Wykładów Pisma Świętego« i że takowe odrzuciło, to utrzymujecie fałsz, który pochodzi od nieprzyjaciela (Jan 8:44).

Co się tyczy mej osobistej znajomości, toście nie byli w prawdzie przez kilka lat, a teraz chcecie się pokazać, aby pociągnąć za sobą niektórych naśladowców. Towarzystwo nie będzie współdziałało z Wami w żadnej mierze.

Z poważaniem, (Podpis) J. F. Rutherford” (Strażnica 01.05 1930 s. 144).

 

         Komitet ten, nie uzyskując zgody J. F. Rutherforda na wydawanie tomów C. T. Russella, opublikował w tym samym roku 1930 książkę pt. Człowiek grzechu”, czyli Antychryst Objawiony!, zawierającą szerokie fragmenty z tych Wykładów Pisma Świętego. Miała ona 305 stron (nakład 5000 egz.), a wydawcą jej był Komitet Obrony Nauk „Wiernego Sługi”.

         Po polsku po raz pierwszy niektóre tomy C. T. Russella wydali dopiero w drugiej połowie XX wieku polonijni badacze Pisma Świętego z Chicago:

 

         Boski Plan Wieków 1955 rok (tom 1).

         Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem 1964 rok (5 tom).

         Nowe Stworzenie 1961 rok (tom 6).

 

         Ciekawe jest to, że tomy te wydane zostały z tych samych matryc, co te, które dawno temu wydawało Towarzystwo Strażnica. Czyżby ktoś posiadał ich dublety?

         Natomiast w języku angielskim tomy ukazały się na nowo w latach 40. XX wieku, a wydawcami ich są do dziś badacze ze stowarzyszenia Dawn Bible Students.

 

         W roku 1930 powstał również wśród niezależnych badaczy Pisma Świętego ruch pod nazwą Brzask Nowej Ery, z którym połączył się M. Kostyn:

 

         „Niech czytelnicy dobrze zauważą, jak sami piszą w 3 numerze «Głosu Wolności», że pierwsze zebranie mieli w Detroit Mich w 1930 r., a 1931 r. pierwszą konwencję w Bufallo i na tej konwencji wybrano Komitet z pięciu i t.d., zaś w 1932 r. zaczęli wydawać «Brzask»...” (Wyjaśnienie znaczenie, powstanie i działalność Komitetu A. Stahn 1936 s. 16).

 

         W roku 1932 M. Kostyn wymieniony jest wśród pielgrzymów w USA, w tym nowym Stowarzyszeniu Badaczy Pisma Świętego, w jego zarządzie i w Komitecie Wykonawczym. Wtedy też rozpoczęto wydawać czasopismo pt. Brzask Nowej Eryi Zwiastun Obecności Chrystusa (Brzask Nowej Eryi Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 8, 1932 s. 123-124). Tam pracował on przez kolejne lata (jeszcze w roku 1937 został wybrany do zarządu na kolejną roczną kadencję – Brzask Nowej Eryi Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 11, 1937 s. 169).

         Później, mieszkający w Kalifornii M. Kostyn, prawdopodobnie nie zaakceptował połączenia się w roku 1942 w USA dwóch polskich grup badaczy Pisma Świętego, gdyż krytykował za odchylenia doktrynalne na łamach polskiego czasopisma Świt zarówno krajowe czasopismo Na Straży, jak i polonijną Straż (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 5, 1966 s. 43, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego). Ponieważ w roku 1966 przytaczano jego opinie na łamach Świtu, przypuszczamy, że był w jakichś relacjach z naszą krajową grupą Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, pomimo iż mieszkał w Kalifornii, gdzie zmarł w roku 1971. Uczęszczał jednak tam na zebrania Polish Bible Students w Hemet (Kalifornia), mając poglądy nie we wszystkim pokrywające się z tą grupą.

 

Dalsze losy C. Kasprzykowskiego

 

         Wcześniej pisaliśmy, że w roku 1921 ‘wykluczono’ C. Kasprzykowskiego (1886-1961) ze współpracy z Towarzystwem Strażnica:

 

         „Br. C. Kasprzykowski został zwolniony z obowiązków jakie mu były zlecone, i więcej nie reprezentuje Towarzystwa. Powodem do zwolnienia jest, że brat C. Kasprzykowski zignorował porządek i ustawy Towarzystwa, że w sprawach interesowych zamiast udawać się do Biura według uchwały, to pisywał listy do Zborów i do braci wołając o pieniądze” (Strażnica 15.03 1921 s. 82).

 

         Później, jak pisaliśmy, zrehabilitowano go i tak działał on w naszym kraju z ramienia Towarzystwa Strażnica jako główny przedstawiciel na Polskę aż do połowy lat 20. XX wieku.

         W roku 1925 opublikowano jednak w Strażnicy pokontrolny raport wysłannika Towarzystwa Strażnica do Polski W. Wnorowskiego, w którym opisano działalność C. Kasprzykowskiego przeciwko tej organizacji. Oto tytuł tego tekstu i podtytuł:

 

Podróż Europejska

(Brat Wnorowski wyjechał do Europy dn. 13 grudnia l924 roku i powrócił do Ameryki dn. 29 września. Po przyjeździe złożył raport ze swej podróży i pracy, w jakiej Pan uprzywilejował go. Dla informacji braci i ogólnego dobra sprawy Pańskiej podajemy ten raport w całości.)

 

         Cały tekst zawarty jest w Strażnicy 15.11 1925 s. 339-345.

         Kluczowe jego słowa są następujące:

 

Najlepiej służy przykład, jak ci dwaj najzdolniejsi bracia B.[romboszcz] i K.[asprzykowski], którzy razem odeszli od Towarzystwa i pracowali wspólnie przeciw Towarzystwu. Okazało się bardzo prędko, jak wskazuje na to list br. K. [asprzykowskiego], że nie mogli się obaj zgodzić, zgadzają się wprawdzie i dziś w jednej rzeczy, mianowicie w tej, by zwalczać Towarzystwo, lecz pozatem niema między nimi zgody.” (Strażnica 15.11 1925 s. 344).

 

         W pewnych fragmentach W. Wnorowski demaskuje jakby duże przywiązanie C. Kasprzykowskiego do dolarów i „czarnej giełdy”:

 

„Od tej pory podjął żywszą działalność przeciw mojej osobie. Przedtem nazywał publicznie tylko br. Rutherford złym sługą, ale później i mnie nazwał takim samym. Brata Rutherforda nazywał tak, może dlatego, że niegdyś mu pisał, by nie myślał, że »dolary na krzakach rosną w Ameryce«” (Strażnica 15.11 1925 s. 342).

 

„Kiedy bracia tamtejsi kwestjonowali go skąd wziął pieniędzy na zakupno sali i na inne rzeczy, to oświadczył im, że dzięki jego sprytom, na czarnej giełdzie zrobił pieniądze. Wielu braci podziwiało jego zdolności, lecz drudzy dziwili się jak Chrześcijanin może brać udział na czarnej giełdzie, która jest piętnowana nawet przez władze rządowe” (jw. s. 343).

 

         Po tej kontroli Cz. Kasprzykowski przestał być przewodniczącym biura oddziału na Polskę. Rocznik (ang.) obejmujący sprawozdanie za rok 1926 nie wymienia go wśród specjalnych kaznodziejów reprezentujących Towarzystwo, a widnieje w nim W. Wnorowskiego (I.B.S.A.Year Book 1927 s. 53-54). Na dodatek ten ostatni przejął na krótko kierownictwo nad oddziałem w Polsce:

 

„Wydelegowany do Polski brat Wnorowski, zmęczony takim stanem rzeczy, mniej więcej po roku wrócił do Ameryki. Do kierowania biurem warszawskim powołany został brat Szwed...” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 189).

 

         Interesujące jest to, że W. Wnorowski po swoim odejściu z Towarzystwa Strażnica (patrz cz. 4 tego artykułu), przeprosił w roku 1935 C. Kasprzykowskiego za to co mówił i pisał o nim. Ten ostatni opisał to i wspomniano o tym w polskim czasopiśmie badackim, w którym między innymi zaprzeczył swemu udziałowi w „czarnej giełdzie” (patrz Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 4, 1964 s. 24, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego [cytowane jest też kilka zdań z listu W. Wnorowskiego do C. Kasprzykowskiego]).

 

         C. Kasprzykowski (1886-1961) miał duży talent organizacyjny, bo rozkręcał w Polsce działalność aż trzech grup badaczy Pisma Świętego:

 

         w latach 1920-1925 badaczy Pisma Świętego z Towarzystwa Strażnica;

         w latach 1925-1928 niezależnych badaczy Pisma Świętego;

         w latach 1928-1936 Świeckiego Ruchu Misyjnego „Epifania”;

         w latach 1936-1961 Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego.

 

         W kilku miejscach w Wikipedii podano, że C. Kasprzykowski od roku 1925 związany był z ruchem epifanistów i P. Johnsonem („Związał się on z P.S.L. Johnsonem i w latach 1925–1935 przewodził tej grupie” – hasło Świecki Ruch Misyjny „Epifania”). Pierwszy sympatyzujący list C. Kasprzykowskiego do epifanistów zamieszczono w ich czasopiśmie w listopadzie 1925 roku, ale on jeszcze nie świadczył o przynależności do nich (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 6, listopad 1925 s. 95).

Epifaniści sami piszą, że dopiero w latach 1928-1929 otrzymywał on poważne misje i funkcję od nich:

 

         „Prosiliśmy brata C. Kasprzykowskiego aby zarządził się w powyżej wspomnianych pięciu miastach w Polsce, aby mogły się tam przy naszej wizycie odbyć Konwencye...” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 3, maj 1928 s. 48).

 

         „Do tej naszej pracy przyłączyli się jeszcze bracia Hołowatzki i Kasprzykowski” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 1, styczeń 1929 s. 7).

 

         „Zanim przyszedł do nas to bez wątpienia był uważany za wodza, lecz tylko w następujących zborach, o ile mogliśmy się dowiedzieć: w Warszawie, Łodzi, Lublinie (który wtenczas był bardzo małym zborem) i Konstantynowie. Zbór w Poznaniu wtenczas był prawie jedynym zborem niezależnym w Poznańskim i C. K., nie miał tam prawie żadnego wpływu. On prawie wcale nie był znany zborom w Małopolsce przed naszym przyjazdem do Polski w 1928 r. Nie on, ale br. Markiewicz i br. Kuc mieli największy wpływ w tych okolicach, gdzie oni mieszkają. Epifaniczna praca w Polsce była zaczęta Teraź. Prawdą. Br. Kusina, a po nim br. Hołowacki dał pracy główny popęd w Małopolsce. To samo można powiedzieć o br. Hołowackim odnośnie reszty Polski i o serii konwencji, które się odbyły podczas naszej pierwszej wizyty w 1928 r. Prawdziwie epifanicznej pracy C. K., wykonywał bardzo mało, a później tylko zniechęcił do badania Prawdy Epifanji.” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 6, listopad 1936 s. 94).

 

         „Przy końcu r. 1929 zadecydowano, żeby był naszym przedstawicielem w Polsce i aby dawał wszystek swój czas pracy Epifanicznej” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 6, listopad 1936 s. 95).

 

         W roku 1932 C. Kasprzykowski wydał w Polsce śpiewnik pt. Pieśni Brzasku Tysiąclecia, opublikowany kiedyś przez C. T. Russella (ang. 1890, 1909; pol. 1921). Wydawcą głównym byli epifaniści, których on reprezentował:

 

         „Wydawca i Redaktor Paul S. L. Johnson V. D. M. Philadelphia Pa, U.S.A.

Filja w Polsce Cz. Kasprzykowski” (Pieśni Brzasku Tysiąclecia 1932 s. 1).

 

https://polona.pl/item/piesni-brzasku-tysiaclecia-wyborny-zbior-duchownych-piesni-psalmow-i-hymnow-dla-pomocy,ODk3ODEzMTk/6/#info:metadata

 

         W latach 1934-1935 czasopismo epifanistów wymieniało nadal C. Kasprzykowskiego jako swego przedstawiciela w Polsce (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii: Nr 1, styczeń 1934 s. 16; Nr 3, maj 1934 s. 47-48; Nr 1, styczeń 1935 s. 16; Nr 6, listopad 1935 s. 104).

         Jeszcze w styczniu 1936 roku epifaniści pisali o nim następująco:

 

         „Brat Kasprzykowski reprezentant nasz w Polsce, musi spędzać dużo czasu na podróże, jeżdżąc ciągle od jednego urzędnika do drugiego w różnych częściach Polski, celem usuwania represji. W większości wypadków i nieraz po długich staraniach i zwłoce udało mu się uzyskać pozwolenie na zebrania w zborach objętych zakazem. Lecz w niektórych nie uzyskał dotąd pozwolenia. (...) Pomimo tych warunków chwalmy Pana za błogosławieństwa na pracę pielgrzymską, która spodziewamy się, iż będzie dalej postępować” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 1, styczeń 1936 s. 5).

 

         W maju 1936 roku Świecki Ruchu Misyjnego „Epifania” odwołał C. Kasprzykowskiego ze wszystkich funkcji w tej grupie badackiej i wykluczył ze społeczności, podając wiele zarzutów zawartych na kilku stronach (doktrynalnych i finansowych) w poniżej cytowanym czasopiśmie (art. Sprawa Brata Kasprzykowskiego) oraz w tym dwumiesięczniku z lipca (art. Znowu Sprawa Brata Kasprzykowskiego) i listopada 1936 roku (art. Sprawa C. Kasprzykowskiego Po Raz Trzeci):

 

„Ze względu na powyższą sprawę, chcemy przemówić do Epifanicznych braci: (1) Proszę, nie uważajcie go więcej, jako przedstawiciela Epifanicznego Domu Biblijnego na Polskę, ani też jako Epifanicznego pielgrzyma. (...) (4) Prosimy braci wszędzie, żeby przysłali nam informacje o rewolucjonizmie br. Kasprzykowskiego, czy to w nauce czy w zarządzeniu, bezwzględnie, czy teraźniejsze, czy przeszłe czy w przyszłości. (...) (6) Bracia, nie miejmy społeczności z symbolicznym trędowatym, abyśmy nie byli zarażeni symbolicznym trądem. – 3Moj. 13, 14.” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 3, maj 1936 s. 43-44).

 

         Epifaniści wpadli w jakąś obsesję publikując kolejne artykuły poświęcone C. Kasprzykowskiemu (podobnie dotyczące M. Kostyna, choć było ich mniej, ale czasem obu razem poświęcano uwagę). Ugrupowanie to samo wpierw przyjęło go do siebie, znając jego wcześniejsze działania i życie, nadając mu przewodniczenie w Polsce, a później o dziwo zawistnie zwalczało go nie darując żadnej złotówki i wytykało mu każdy jeden pogląd religijny różny od nauk epifanistów. Oni na łamach swego czasopisma byli przecież stałymi recenzentami nauk i zwyczajów wszystkich innych grup badaczy Pisma Świętego. Czyżby nie czytali różnych wcześniejszych rewelacji o C. Kasprzykowskim podawanych przez Towarzystwo Strażnica?

         Patrz kolejne artykuły o nim pisane przez epifanistów:

 

Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 1, styczeń 1937 s. 16 (art. Zawiadomienie); por. s. 7: „Pod chytrym wpływem naszego polskiego przedstawiciela fałszywego, C. Kasprzykowskiego, epifaniczna literatura i badania były coraz to więcej usuwane na bok. To było przez niego tak przebiegle dokonane, że nie stało się nam widocznym aż wkrótce przed zaczęciem się przesiewania”.

Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 3, maj 1937 s. 44-48, art. Sprawa C. Kasprzykowskiego Po Raz Czwarty.

         Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii: Nr 1, styczeń 1938 s. 7; Nr 3, maj 1938 s. 48; Nr 1, styczeń 1939 s. 8, 10, 15-16; Nr 4, lipiec 1939 s. 64.

 

         Na zarzuty przedstawiane przez czasopismo epifanistów C. Kasprzykowski odpowiedział po kilkunastu latach w roku 1947 w swoim liście napisanym do P. Johnsona i opublikowanym w czasopiśmie badaczy Pisma Świętego (patrz Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa ChrystusaNr 4, 1967 s. 15-24). Po jakimś czasie, w latach 1949-1950, zapadła też decyzja o spłaceniu jego należności wobec epifanistów, które zrealizowano w roku 1950 (jw. s. 34-36).

         Tę informację na Wikipedii błędnie podano, bo nastąpiło to po śmierci P. Johnsona, a nie dopiero po zgonie C. Kasprzykowskiego w roku 1961:

 

Po śmierci Cz. Kasprzykowskiego, w czerwcu 1967 roku, Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego oraz wdowa po nim uregulowali jego rachunki finansowe dotyczące Świeckiego Ruchu Misyjnego Epifania” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Czes%C5%82aw_Kasprzykowski ).

(przypisy: Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa lipiec-sierpień 1967; Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 237 i 238, marzec-czerwiec 1968 s. 36-37).

 

         W roku 1937 C. Kasprzykowski ze swoją niezależną grupą badaczy Pisma Świętego nawiązał kontakt z innymi badaczami w naszym kraju, których przedstawicielem w Polsce był I. Rycombel (działał wtedy w kraju tak zwany komitet międzyzborowy), wysłany jako pielgrzym przez polonijną grupę z USA Polish Bible Students Association (oficjalna nazwa rejestracji), określającą się też jako Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego (patrz Brzask Nowej Ery i Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 8, 1937 s. 127).

Polska grupa C. Kasprzykowskiego miała podobną nazwę, jak ta polonijna: Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego. Jednak nie związał się on z żadnym innym ugrupowaniem na stałe.

 

         Trzeba też dodać, że po odejściu od epifanistów C. Kasprzykowski był wielokrotnie pomawiany przez tę grupę badacką, szczególnie w kwestiach pieniężnych. Oto przykładowe sprostowanie o nim opublikowane w USA przez innych badaczy, to znaczy Wolnych Badaczy Pisma Świętego:

 

         „Sprostowanie

Ponieważ wydawca i redaktor perjodycznego pisma »Teraźniejsza Prawda« parę razy ogłosił w tymże piśmie, że br. C. Kasprzykowski zgłaszał się do nas z propozycją współpracy za pieniądze, przeto nieniejszem stwierdzamy, że to nie jest prawdą, gdyż br. C. K. w tej sprawie i z podobną propozycją nigdy do nas nie zgłaszał się. Wydawnictwo i Redakcja Straży” (Straż Nr 11, 1937 s. 176).

 

         Oto inny zarzut epifanistów i odpowiedź drugiej grupy badaczy Pisma Świętego:

 

         „Jeden z przyjacieli Brzasku, który uczestniczył na ich rocznej konwencji, na której obierają swój komitet w Detroit, poinformował nas, że C. Kasprzykowski ofiarował się być płatnym przedstawicielem Brzasku na Polskę, ale że zgromadzeni na tej konwencji odrzucili jego propozycję służenia za zapłatę i powiedzieli mu, że jeżeli chce pracować za darmo to może to uczynić” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 1, styczeń 1937 s. 16)

 

         „Uwaga

W styczniowym numerze Ter. Prawdy z 1937 roku na stronie 16 została pomieszczona informacja, że Brat Kasprzykowski zgłosił się do nas, aby być płatnym przedstawicielem na Polskę, lecz że zjazd to odrzucił, czemu zupełnie zaprzeczamy. Brat Kasprzykowski do nas się nie zgłaszał, ponieważ nasza praca jest tak ułożona, że żadnych przedstawicieli nie potrzebujemy” (Brzask Nowej Eryi Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 5, 1937 s. 80).

 

         Nie jest też prawdą, co pisali epifaniści, że tylko margines badaczy skupiał się wokół C. Kasprzykowskiego, bo dane statystyczne GUS podają, że w na przykład w roku 1952 miał on w swoim ugrupowaniu 850 członków (w roku 2013 było tylko 205 członków) (patrz Wyznania religijne, stowarzyszenia narodowościowe i etniczne w Polsce 2009-2011, Warszawa 2013 s. 76). Po jego śmierci w roku 1961 w kierowaniu grupą badaczy Pisma Świętego zastąpił go W. Stachowicz (zm. 1983), który od roku 1930 współdziałał z C. Kasprzykowskim.

 

         Publikacja Świadków Jehowy tak go dziś opisuje, począwszy od roku 1920:

 

„Brata Kasprzykowskiego na prośbę braci warszawskich Towarzystwo zostawiło w kraju jako swego przedstawiciela. Wykazał on dużo inicjatywy; doprowadził na przykład do zarejestrowania Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego Grupa II. Znaleźli się w niej bracia w dalszym ciągu lojalnie współpracujący z Towarzystwem, przy czym przejęła ona zadania dawnej korporacji, opanowanej przez opozycjonistów” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 181).

 

„Dla C. Kasprzykowskiego, który po pierwszej wojnie światowej tyle dobrego zrobił dla braci, niestety pycha stała się później przeszkodą w kroczeniu drogą prawdy. Unosząc się wygórowaną ambicją, początkowo tylko odrzucał udzielane mu rady, z czasem jednak przeobraził się w jawnego przeciwnika swoich dawnych przyjaciół. A gdy Strażnica zaczęła kłaść coraz większy nacisk na obowiązującą każdego powinność głoszenia dobrej nowiny, przyłączyli się do niego inni, którzy woleli się ograniczyć do słuchania. W zborze warszawskim już od pewnego czasu zaznaczało się rozdwojenie, ale dla zachowania pozorów jedności zgromadzano się razem. Problem ujawnił się z całą ostrością w roku 1925, w okresie Pamiątki. Z trzystuosobowego zboru zaledwie około 30 lojalnych obchodziło ją zgodnie z zaleceniami Towarzystwa” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 187-188).

 

„Pierwotna korporacja podlegała opozycji, a odstępcy skupieni wokół Kasprzykowskiego występowali jako Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego Grupa II. Władze nie chciały nic słyszeć o trzeciej grupie. Zdawało się, że sytuacja jest bez wyjścia” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 189.

 

         C. Kasprzykowski brał udział w polemice z księżmi jezuitami, którą zorganizowali w roku 1922 w Krakowie badacze Pisma Świętego. Opisano ją w broszurze, wydanej przez tych badaczy pt. Bitwa na niebie czyli spór o nieśmiertelność duszy między badaczami Pisma Św. a x. x. jezuitami” (1923, s. 9 – „Ze strony badaczy: Franciszek Puchała, Wacław Narodowicz i Czesław Kasprzykowski oraz kilka osób w charakterze świadków”), którą wspomina Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 182-184 (s. 183-184 – „ze strony Badaczy Pisma Świętego Franciszek Puchała i jeszcze dwóch braci”). Widzimy, że Towarzystwo Strażnica w tym opisywanym epizodzie nie wspomniało już nazwisk dwóch późniejszych ‘odstępców’, to znaczy Kasprzykowskiego i Narodowicza.

 

         Trzeba tu też wspomnieć kilka bardzo ważnych epizodów z życia C. Kasprzykowskiego, o których niewiele osób wie.

 

         Zanim stał się badaczem Pisma Świętego w roku 1908 i później:

 

         „W roku 1903 nie mając jeszcze 20-tu lat wstąpił do organizacji podziemnej, aby walczyć o niepodległość kraju z niewoli caratu i o szkołę polską. W dwa lata potem w 1905 roku został aresztowany i skazany na katorgę. (...) został zesłany na Sybir. (...) Po pewnym czasie podjął myśl ucieczki z Sybiru. Uciekając z kraju do kraju znalazł się w Ameryce. (...) W roku 1908 poświęcił się Bogu (...) [w USA] został współpracownikiem i pielgrzymem na Niwie Pańskiej pod nadzorem Brata Russell’a, (...) Po powrocie w roku 1920 za swój udział w walce o niepodległość Polski i obronę szkoły polskiej, państwo Polskie odznaczyło Brata Kasprzykowskiego Krzyżem Niepodległości i dyplomem za walkę o szkołę polską...” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa ChrystusaNr 3, 1962 s. 27-28, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).

 

         Podczas II wojny światowej i po śmierci:

 

         „W czasie II wojny światowej w swoim gospodarstwie w Dawidach Bankowych [pod Warszawą] ukrywał kilkoro Żydów. Był świadomy, że ukrywając Żydów grozi Jemu i rodzinie kara śmierci zgodnie z niemieckim ogłoszeniem. Ocaleni przez brata Kasprzykowskiego i jego rodzinę Żydzi [którzy wyjechali do Izraela], po powstaniu państwa Izrael wystąpili do Instytutu Pamięci Narodowej Yad Vashem w Jerozolimie o nadanie mu odznaczenia Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Odznaczenie to z rąk ambasadora Izraela w Warszawie odebrał Jego syn Bogusław w 1996 roku” (Nadzieja Królestwa Nr 1, 1998 s. 25-26, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).

 

         W cytowanym czasopiśmie, na stronie 27, zamieszczono fotokopię przywoływanego dokumentu z instytutu Yad Vashem wymieniającego Czesława i Sylwię Kasprzykowskich.

 

         Widać z tego, że C. Kasprzykowski też był patriotą, który powrócił do Polski oraz ratującym ludzi, którym groziła zagłada, sam się przy tym narażając na śmierć.

 

         Tak na marginesie wspomnę, że wiele lat temu dane mi było w Warszawie poznać w zborze Zrzeszenia Wolnych Badaczy Pisma Świętego syna C. Kasprzykowskiego. Był on już starszym panem, który o dziwo, jak widać, nie należał do Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, które zakładał jego ojciec, ale do pokrewnego wyznania badackiego. Tak więc poprzez swego potomka C. Kasprzykowski miał jakiś ‘udział’ w czwartym wyznaniu badaczy Pisma Świętego w Polsce.

 

         Czy C. Kasprzykowski był pierwszym prezesem korporacji Towarzystwa Strażnica w Detroit?

 

         Co najmniej w dwóch miejscach w Wikipedii podano, że C. Kasprzykowski był prezesem korporacji Towarzystwa Strażnica w Detroit, zrzeszającej badaczy Pisma Świętego pochodzenia polskiego.

         Oto te stwierdzenia:

 

         „W 1919 roku został prezesem korporacji Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Broszur założonej w Detroit, która była polską filią Towarzystwa Strażnica [przypis Inkorporacya faktem dokonanym. „Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy”. XL, s. 34, 1 lutego 1919 (edycja polska). Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Broszur.]” (hasło Czesław Kasprzykowski).

 

         „Pierwszym prezesem korporacji został Czesław Kasprzykowski” (hasło Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Broszur).

 

         Niestety przytoczone źródło na potwierdzenie tego faktu jest błędnie opisane i nie mówi ono nic na powyższy temat.

         Czasopismo Strażnica w tamtym czasie miało tytuł „Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa”, a nie „Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy” (ten tytuł wprowadzono w roku 1939).

         Fragment przywołany na potwierdzenie powyższego faktu nie wymienia nazwiska prezesa:

 

         „Inkorporacya Faktem Dokonanym

Niniejszym podajemy do wiadomości że sprawa inkorporacyi została załatwiona. »Strażnica« Towarzystwo Biblijne i Broszur od dnia 20 stycznia, 1919 roku stało się organizacyą prawnie egzystującą. Tym, którzy dotąd złożyli $10 lub więcej na pracę Pańską wyślemy wkrótce za każde $10 akcyę Towarzystwa” (Strażnica 01.02 1919 s. 34).

 

„Pismo to wychodzi pod nadzorem Komitetu Wykonawczego, w skład którego wchodzą bracia: A. A. Backiel, C. Kasprzykowski, W. S. Kołomyjski i M. Kostyn” (jw. s. 34).

 

         Również wiele lat wcześniej epifaniści pisali o C. Kasprzykowskim jako o „kierowniku polskiej filii”:

 

         „Gdy on [M. Kostyn] pracował jako jeden z redaktorów polskiej Strażnicy, bez zapytania się brata Kasprzykowskiego, który był wtedy kierownikiem polskiej filji Towarzystwa w Detroit, czy pewne plotki, które on słyszał o nim były prawdziwymi faktami, ale natychmiast opublikował je w Strażnicy, jako prawdziwe fakta. Po zbadaniu tej sprawy, dopiero okazało się, że cały ten raport jest fałszywym i potwarzą” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 6, listopad 1934 s. 92).

 

         Tu z kolei epifaniści pomieszali fakty, bo komunikat o którym piszą ukazał się w roku 1921, a wtedy C. Kasprzykowski przebywał w Polsce i nie mógł być „kierownikiem” filii w Detroit (był nim w roku 1920 W. Kołomyjski, a od stycznia 1921 roku już J. F. Rutherford), nie był też członkiem zarządu od połowy roku 1920 (patrz poniżej). Oto wspomniany przez epifanistów zarzut z roku 1921, za który później przeproszono C. Kasprzykowskiego:

 

         „Br. C. Kasprzykowski został zwolniony z obowiązków jakie mu były zlecone, i więcej nie reprezentuje Towarzystwa. Powodem do zwolnienia jest, że brat C. Kasprzykowski zignorował porządek i ustawy Towarzystwa, że w sprawach interesowych zamiast udawać się do Biura według uchwały, to pisywał listy do Zborów i do braci wołając o pieniądze” (Strażnica 15.03 1921 s. 82).

 

Towarzystwo Strażnica podaje zaś, że w roku 1920 prezesem był W. Kołomyjski:

 

„Na szczęście lojalni bracia polscy w Ameryce postarali się także o wysłanie do Polski delegacji, złożonej z W. Kołomyjskiego pielgrzyma, czyli mówcy podróżującego, będącego zarazem przewodniczącym zarządu michigańskiej korporacji Towarzystwa oraz C. Kasprzykowskiego. Przybyli oni do Polski w roku 1920 i zostali z radością powitani przez braci w Warszawie” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 180).

 

         Czy zatem w roku 1919 prezesem korporacji w Detroit był C. Kasprzykowski?

         Nie można tego dziś wykluczyć, ale też z powodu braku kilku starych publikacji nie można tego potwierdzić.

         Mamy tu na myśli czasopisma, które być może zawierały interesujące nas informacje. Oto one:

 

         Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa 01.01 1919, art. Inkorporacya „Strażnicy”;

         Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa 15.07 1919, art. Sprawozdanie z obrad;

         Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa 15.08 1919, art. List brata Rutherforda do braci Polskich;

         Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa 15.07 1920, art. Sprawozdanie z Konwencyi.

 

         Angielskie Strażnice z lat 1919-1921, do których jest pełny dostęp, niestety nie informują nas o sprawach typowo polonijnych, poza pewnymi ogólnikami.

         Autorowi tego artykułu nie udało się zweryfikować do końca powyższych informacji w żadnym wyznaniu badaczy Pisma Świętego i w jakimkolwiek innym źródle.

         Prawdopodobnie w roku 1919 C. Kasprzykowski był prezesem korporacji w Detroit. Jednak w związku z tym, że zamierzał w roku 1920 pozostać w Polsce, do której pojechał z W. Kołomyjskim (który był wtedy prezesem), więc zrezygnował wcześniej z piastowania tej funkcji.

         Faktem jest, że od połowy roku 1920 w zarządzie zastąpił C. Kasprzykowskiego członek R. Arnold (Strażnica 01.08 1920 s. 226).

         Powyżej wymienione źródła z roku 1919, których nie posiadamy, być może by wyjaśniły nam nasze wątpliwości.

 

         W części czwartej tego artykułu będziemy kontynuować nasz temat w następującym rozdziale:

 

Losy niektórych byłych członków zarządu korporacji w Detroit i Komitetu Wykonawczego oraz innych wpływowych osób.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane