„Jezus przez całe stulecia wiernie nadzorował działalność zboru chrześcijańskiego”
„Jezus przez całe stulecia wiernie nadzorował działalność zboru chrześcijańskiego”
Na początku informujemy, że artykuł nasz składa się z następujących rozdziałów:
Jezus przez całe wieki nadzorował „zbór chrześcijański”
Tylko pojedynczy chrześcijanie przez stulecia stanowili „pszenicę”
Zmiana nauki o „niewolniku wiernym i roztropnym” i Ciele Kierowniczym
W niniejszym artykule prezentujemy dwie koncepcje Towarzystwa Strażnica dotyczące zachowania ciągłości chrześcijaństwa przez całe wieki.
Pierwsza koncepcja zakłada nieprzerwane istnienie całego „zboru chrześcijańskiego”.
Druga wskazuje na pojedynczych „prawdziwych chrześcijan”, których działalność tworzyła ciągłość na przestrzeni wieków.
Jezus przez całe wieki nadzorował „zbór chrześcijański”
Tytuł artykułu pochodzi z publikacji Świadków Jehowy z 2009 roku. Fragment „Jezus przez całe stulecia wiernie nadzorował działalność zboru chrześcijańskiego” może zaskakiwać, bo Towarzystwo Strażnica zwykle twierdzi, że w minionych wiekach prawdziwi chrześcijanie istnieli jedynie jako pojedyncze osoby, rozproszone w różnych wyznaniach, które popierały niektóre z dzisiejszych nauk tej organizacji. Tu natomiast mowa o całym „zborze chrześcijańskim” działającym przez „całe stulecia”.
Oto ten kluczowy fragment:
„Po zmartwychwstaniu Jezus przez całe stulecia wiernie nadzorował działalność zboru chrześcijańskiego, sprawując nad nim władzę królewską (Kol. 1:13)” (Strażnica 15.12 2009 s. 23).
„Zboru chrześcijańskiego” Świadków Jehowy nie było przez „całe stulecia”, aż prezes C. T. Russell (1852-1916) zarejestrował Towarzystwo Strażnica w roku 1884. Ale i wtedy nie utożsamiano go ze „zborem chrześcijańskim”. Nawet nie było wtedy „zborów lokalnych”, choć od roku 1879 w Strażnicy zachęcano do zakładania tak zwanych „klas biblijnych”:
„W roku 1879 napisał: »Razem z innymi tutaj w Pittsburghu zorganizowaliśmy klasę biblijną, żeby w każdą niedzielę wnikliwie badać Pismo Święte«. Czytelnicy Strażnicy Syjońskiej zostali zachęceni do urządzania spotkań, a w roku 1881 zebrania w Pittsburghu odbywały się już w każdą środę i niedzielę” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 171-172).
Z biegiem lat kilkakrotnie zmieniano nazwy, zanim ostatecznie przyjęto określenie „zbory”:
„Najważniejszym wydarzeniem roku 1931 było przyjęcie nazwy Świadkowie Jehowy, co przyczyniło się do jedności wszystkich sług Bożych. W następnym roku słowo »eklezja«, określające zbór ludu Bożego, zastąpiono wyrazem »kompania» (po polsku: »grupa«); zmiany tej dokonano po rozważeniu wersetu z Psalmu 68:11 (Authorized Version). Tak więc na całym świecie działały odtąd »kompanie« (»grupy«) Świadków Jehowy, a nie »klasy biblijne« ani »eklezje«.” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 7 s. 15).
Który więc „zbór chrześcijański” nadzorował Jezus „przez całe stulecia”?
Może coś pomieszało się Towarzystwu Strażnica? Czyżby chodziło o „zbór katolicki”? A może zbory prawosławne i protestanckie, które choć powstały wiele lat później, to jednak istnieją „całe stulecia”?
Towarzystwo Strażnica potrafiło też pisać o anonimowych, ale „prawdziwych” i „wiernych chrześcijanach”, którzy istnieli przez całe stulecia, co jest zaskakujące, bo równocześnie naucza, że po śmierci apostoła Jana nastał czas odstępstwa:
„Wierni chrześcijanie przez całe stulecia wypatrywali nadejścia dnia Pańskiego. Czas ten wreszcie nastał!” (Strażnica Nr 3, 1989 s. 10).
„Podczas mrocznych stuleci dominacji chrześcijaństwa na ziemi nadal byli prawdziwi chrześcijanie – »pszenica« z przypowieści Jezusa. Tak jak żydowscy wygnańcy opisani w Księdze Ezechiela 6:9, pamiętali oni o prawdziwym Bogu” (Czyste wielbienie Jehowy – nareszcie przywrócone! 2019 s. 98).
Już w 1949 roku Świadkowie Jehowy oznajmili, że w ciągu stuleci Bóg wybrał swoich wiernych naśladowców – przypuszczalnych dziedziców królestwa – którzy okazywali wierność Chrystusowi:
„W ciągu tych stuleci od Zielonych Świątek wybrał Jehowa Bóg zŻydów i pogan 144.000 wiernych naśladowców, którzy niebawem będą »kapłanami Bożymi i Chrystusowymi, i będą z nim królować tysiąc lat«, (Obj. 20:4, 6). Podczas wszystkich tych stuleci wybrania i przygotowania ci przypuszczalni dziedzice królestwa niebiańskiego okazywali wierność poddańczą Chrystusowi Jezusowi, pomazanemu Królowi Jehowy, który nad nimi panował jako nad swymi poddanymi. Mówią oni: »/Bóg/..., który nas wyrwał z nocy ciemności i przeniósł do królestwa Syna swego miłego«” (Strażnica Nr 2, 1950 s. 13 [ang. 15.09 1949 s. 282]).
Jeśli do roku 1949 Bóg już „wybrał” grono 144 000, to dlaczego do dziś powoływani są kolejni członkowie tego gremium?
Tak więc widzimy, że Towarzystwo Strażnica potrafiło być bardzo ‘ekumeniczne’. Umiało przedstawić opiekę Jezusa nad jakimś „zborem chrześcijańskim”, który istniał przez „całe stulecia”.
Czy to jest jedyna ocena historyczna podawana przez Świadków Jehowy? Poniżej zobaczymy, że Towarzystwo Strażnica potrafi też inaczej przedstawiać dzieje chrześcijaństwa.
Zauważmy też, że nauka ta podważa literalne odczytywanie liczby 144 000 namaszczonych. Przez wiele stuleci liczba ta byłaby zapewne dawno przekroczona.
Tylko pojedynczy chrześcijanie przez stulecia stanowili „pszenicę”
W odróżnieniu od słów cytowanych powyżej w innych publikacjach Towarzystwo Strażnica pisało o jakichś pojedynczych pomazańcach z różnych wieków, których utożsamiano z Bożą pszenicą. Przypominamy, że do roku 2013 wszystkich pomazańców ze 144 000 nazywano „niewolnikiem” z tekstu Mt 24:45. Oto teksty o „klasie niewolnika”, jakichś członkach, pojedynczych pomazańcach, których „musiało ich być mało”:
„W związku z tym książka Przybliżyło się tysiącletnie Królestwo Boże [wyd. ang. 1973] informuje: »Na podstawie doniesień historycznych nie można dokładnie określić, co się działo z klasą ‘niewolnika wiernego i roztropnego’ w ciągu stuleci po śmierci apostołów Pana Jezusa Chrystusa i jak pełniła ona swą służbę. Najwidoczniej jedno pokolenie klasy ‘niewolnika’ karmiło następne (2 Tymoteusza 2:2)...«” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 16).
„I pszenica, i chwasty miały rosnąć aż do żniwa. Chociaż więc nie potrafimy jednoznacznie określić, kto należał do klasy pszenicy, to do naszych czasów zawsze musieli istnieć jacyś jej członkowie” (Strażnica 15.04 2012 s. 32).
„O pszenicy i chwastach Jezus powiedział: »Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniwa«. Polecenie to wskazuje, że od I wieku aż po dziś dzień na ziemi zawsze byli jacyś pomazańcy, symbolizowani przez pszenicę. Wniosek ten znajduje potwierdzenie w innych słowach Jezusa skierowanych do uczniów: »Jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy« (Mat. 28:20). A zatem Jezus miał strzec namaszczonych chrześcijan przez cały ten okres, aż do czasu końca. Ponieważ jednak otaczali ich znacznie liczniejsi rzekomi chrześcijanie, wyobrażeni przez chwasty, nie mamy pewności, kto w minionych wiekach należał do klasy pszenicy. Niemniej kilkadziesiąt lat przed rozpoczęciem się okresu żniwa klasa ta zaczęła się uwidaczniać” (Strażnica 15.07 2013 s. 10).
„Po śmierci apostołów doszło do wielkiego odstępstwa (2 Tes. 2:3-12). W przypowieści o pszenicy i chwastach Jezus zapowiedział, że pomiędzy pszenicę (namaszczonych chrześcijan) zostaną zasiane chwasty (rzekomi chrześcijanie). Grupy te miały rosnąć razem przez wieki aż do żniwa, czyli »zakończenia systemu rzeczy« (Mat. 13:24-30, 36-43). Przez cały ten okres poszczególni pomazańcy cieszyli się uznaniem Jezusa, ale nie było wówczas ciała kierowniczego – żadnego konkretnego narzędzia na ziemi, którym on by się posługiwał, żeby udzielać swym naśladowcom wskazówek (Mat. 28:20). Jednak zgodnie z jego zapowiedzią w okresie żniwa miała nastąpić zmiana” (Zorganizowani do spełniania woli Jehowy 2015 s. 17; por. podobnie ed. 2020 s. 17-18).
Temat ten poruszano też wcześniej, bo w latach 60. XX wieku i wtedy tak argumentowano:
„Czy w każdym okresie dziejów byli na ziemi świadkowie Jehowy? A co można powiedzieć o okresie mrocznego średniowiecza?
Wydaje się, że nie należy na takie pytania odpowiadać dogmatycznie. Niemniej jednak dość chyba jest faktów historycznych, które w połączeniu z logiką i świadectwem Słowa Bożego pozwalają wnioskować, iż w każdym okresie historii ludzkiej występowali na ziemi świadkowie Jehowy. (...) Zmienione okoliczności mogą posłużyć do sformułowania dwu wniosków: (1) że przez wszystkie stulecia, od dni Abla aż do naszych czasów, występowali ludzie, którzy tak ściśle, trzymali się słowa Bożego, że można ich uważać za świadków Boga, cieszących się Jego uznaniem; (2) że jednak musiało ich być mało. Zgadzałoby się to również z faktem, że ciało Chrystusowe składa się tylko z ograniczonej liczby członków, oraz z tym, że stosunkowo duża ich część pojawiła się w czasie siewu i w porze żniwa” (Strażnica Nr 12, 1967 s. 12).
Widzimy z tego, że Towarzystwo Strażnica tylko wybrane jednostki z całych wieków zalicza do pomazańców. Najważniejszy jest dla tej organizacji pierwszy wiek i czas od momentu zaistnienia tej organizacji, a właściwie szczególnie od roku 1919, gdy jej głosiciele ‘wyszli z Babilonu Wielkiego’. To pozwala Towarzystwu Strażnica ograniczyć liczbę pomazańców z wszystkich wieków chrześcijaństwa i zarazem nadal trzymać się literalnej liczby 144 000, która rzekomo nie została jeszcze dopełniona.
Zmiana nauki o „niewolniku wiernym i roztropnym” i Ciele Kierowniczym
Do roku 2013 Towarzystwo Strażnica nauczało, że „niewolnikiem wiernym i roztropnym” z tekstu Mt 24:45 jest cały „ostatek” Świadków Jehowy, od I wieku do dziś:
„Uznajemy, że wszyscy pomazańcy żyjący w danym okresie na ziemi stanowią klasę »niewolnika wiernego i roztropnego«, który zgodnie ze słowami Jezusa miał dostarczać jego domownikom »pokarm we właściwym czasie« (Mateusza 24:45)” (Strażnica Nr 21, 2007 s. 30).
„Na ziemi wciąż pozostaje ostatek namaszczonych członków »Izraela Bożego«, którzy jako bracia Jezusa są »ambasadorami zastępującymi Chrystusa« (2 Kor. 5:20). Tworzą klasę wiernego i roztropnego niewolnika, mającą za zadanie dostarczać duchowy pokarm...” (Strażnica 15.01 2010 s. 31).
W związku z tą nauką Towarzystwo Strażnica twierdziło, że ‘klasa niewolnika’ cały czas zazębia się poprzez pewne jednostki:
„Najwidoczniej jedno pokolenie klasy ‘niewolnika’ karmiło następne (2 Tymoteusza 2:2)...«” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 16).
Ta nauka Towarzystwa Strażnica miała w sobie pewną logikę, którą jednak ono samo później podważyło.
Od 2013 roku "niewolnikiem wiernym i roztropnym" jest w rzeczywistości tylko Ciało Kierownicze Świadków Jehowy – kilku lub kilkunastu członków zasiadających obecnie w Warwick w USA, a nie cały „ostatek” pomazańców żyjący na ziemi (ponad 20 tysięcy osób):
„W Strażnicy z 15 lipca 2013 roku wyjaśniono, że niewielka grupa namaszczonych braci, którzy tworzą Ciało Kierownicze, to »niewolnik wierny i roztropny«” (Strażnica luty 2017 s. 26).
„Obecnie »niewolnikiem wiernym i roztropnym« jest Ciało Kierownicze” (Zawsze bądź blisko Jehowy 2019 [ang. 2017] s. 53).
Na dodatek ten „niewolnik” pojawił się dopiero w roku
„W przeszłości nasze publikacje podawały następujące wyjaśnienie: Jezus ustanowił wiernego niewolnika nad członkami czeladzi w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e.” (Strażnica 15.07 2013 s. 20).
„Kontekst przykładu o niewolniku wiernym i roztropnym pokazuje, że zaczął się on spełniać nie w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku, lecz w obecnym czasie końca” (Strażnica 15.07 2013 s. 21).
„W roku 1919, trzy lata po śmierci brata Russella, Jezus ustanowił »niewolnika wiernego i roztropnego«” (Strażnica luty 2017 s. 25).
Jakże więc ten „niewolnik” miałby ‘zazębiać się’ pokoleniowo, jak uczono, skoro pojawił się on dopiero w roku 1919?
Obecnie (od 2013 r.) Towarzystwo Strażnica naucza, że przez wiele wieków, od śmierci Apostołów, nie istniało „Ciało Kierownicze”, które utożsamianie jest obecnie z „niewolnikiem” wybranym w roku 1919:
„Po śmierci apostołów doszło do wielkiego odstępstwa (...) Przez cały ten okres poszczególni pomazańcy cieszyli się uznaniem Jezusa, ale nie było wtedy ciała kierowniczego – żadnego konkretnego narzędzia na ziemi, którym on by się posługiwał, żeby udzielać swoim naśladowcom wskazówek” (Zorganizowani do spełniania woli Jehowy 2020 [ang. 2019] s. 17-18; por. ed. 2015 s. 17).
Zatem według najnowszej wykładni to nie „niewolnik” ani Ciało Kierownicze przez całe wieki przekazywało „wskazówki” swym naśladowcom, lecz „poszczególni pomazańcy”. Nie były to więc osoby znane lub posiadające jakieś ‘kierownicze’ funkcje.
Zaznaczamy, że w cytowanej książce, ale w edycji z roku 2005, nie było powyższych słów (patrz Zorganizowani do spełniania woli Jehowy 2005, rozdz.
Książka ta wciąż utrzymywała, że „niewolnik” pojawił się w I wieku i przez stulecia przekazywał „pokarm” poprzez „całe grono namaszczonych”, aż do czasów Świadków Jehowy:
„W myśl słów Jezusa »ów niewolnik« miał dostarczać niezbędny pokarm duchowy. Kogo w I wieku Jezus wyznaczył do karmienia swoich naśladowców? I kto w chwili jego powrotu z władzą królewską w roku 1914 dalej wiernie wywiązywał się z tego zadania? Rzecz jasna nikt z ludzi nie mógł żyć przez tyle stuleci. »Szafarz wierny, roztropny« musi więc wyobrażać całe grono namaszczonych duchem naśladowców Chrystusa żyjących w danym okresie na ziemi” (Zorganizowani do spełniania woli Jehowy 2005 s. 16).
Jakże więc możemy wierzyć Towarzystwu Strażnica, które zmienia swoje nauki i manipuluje tekstami w swoich książkach. Co się zmieniło w historii chrześcijaństwa między wydaniem książki w roku 2005 i tej samej z 2015? Zmieniły się tylko nauki Świadków Jehowy i ich własne publikacje!
Na zakończenie składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.