Włodzimierz Bednarski

Kiedy Świadkowie Jehowy naprawdę zmienili rok „czasu końca”? (cz. 2)

dodane: 2020-11-24
W części drugiej naszego artykułu kontynuujemy temat "czasu końca". Omawiamy czas od roku 1926 do dziś. W trzeciej części omówimy kwestie dodatkowe.

 

Kiedy Świadkowie Jehowy naprawdę zmienili rok „czasu końca”? (cz. 2)

 

         W pierwszej części tego artykułu, prócz wprowadzenia, zamieściliśmy następujące rozdziały:

 

Lata poprzedzające rok 1925 – nauka o „czasie końca” od roku 1799

Rok 1925 – wykładnia o roku 1799 i niesprecyzowana nowa nauka o roku 1914

 

         W tej zaś części zamieszczamy kolejne rozdziały:

 

Rok 1926 – kolejny rok nauczania o „czasie końca” rozpoczętym w roku 1799

Rok 1927 – książka pt. Stworzenie o roku 1799 i „czasie końca”

Rok 1928 – dwie różne nauki o „czasie końca”

Rok 1929 – oficjalne odrzucenie roku 1799

Rok 1930 – całkowite odrzucenie roku 1799

Lata po roku 1930 – wyłącznie przekazywana nauka o roku 1914?

 

Rok 1926 – kolejny rok nauczania o „czasie końca” rozpoczętym w roku 1799

 

         Wprawdzie w roku 1926 w żadnej nowej publikacji nie został wymieniony rok 1799, jako początek „czasu końca”, ale nadal powielano wcześniej wydane książki i broszury. Na przykład wydano wtedy przedostatnią angielską edycję książki pt. Dokonana Tajemnica (wydawana w latach 1917-1927). W niej zaś wielokrotnie występuje rok 1799 (14 razy). To samo można powiedzieć o książce pt. Harfa Boża (wydawana w latach 1921-1940). W niej rok 1799 wymieniono co najmniej 15 razy.

 

         Trzeba dodać, że w publikacjach w roku 1926 ani razu „czas końca” nie został zidentyfikowany z rokiem 1914. Natomiast przynajmniej dwa razy w sprawie „czasu końca” odesłano do Wykładów Pisma Świętego C. T. Russella, które uczyły o roku 1799 (patrz ang. Strażnica 15.03 1926 s. 52; ang. Strażnica 01.11 1926 s. 334).

W jednej publikacji zasugerowano rok 1799, pisząc o „czasie końca”, choć nie wymieniono tego roku. Było to w artykule omawiającym dzieje chrześcijaństwa, poprzez reformację, ‘drugą falę reformacji’, aż po czasy C. T. Russella:

 

         „Wielu ludzi, mających szczere chęci do służenia Panu, stało się naśladowcami Lutra i od owej chwili są nazywani Luteranami. Wielu z tych rozumiało, że wszystko światło na wyrozumienie Słowa Bożego było dane Marcinowi Lutrowi i że po jego śmierci ono nie miało więcej przyświecać. Prawdziwi naśladowcy Chrystusowi wiedzieli, że takie pojęcie jest błędne. Ale i to samo można powiedzieć o Metodystach, Baptystach, Prezbyterjanach, Ewangelikach i o wielu innych systemach kościelnych. Te wszystkie wyznania posiadały nieco prawdy, lecz każde nauczało, że cała prawda była tylko w ich kościele, a nie w żadnym innym. Lecz dla prawdziwych badaczy jest rzeczą dobrze znaną, że te systemy tworzą, jak Pismo Święte nazywa, Babilon.

Później nastał »czas końca.« Słowo Boże świadczy, że aż do tego czasu proroctwa, szczególnie o przyjściu Pańskiem, miały być zapieczętowane, lecz z biegiem czasu mądrzy mieli je zrozumieć. (...) A następnie, zgodnie z Jego obietnicą. Pan udzielił więcej światła; On użył Brata Russell’a do zwrócenia uwagi Chrześcijan na to światło Jego Słowa i planu. Tedy to światło Boże, świecąc na ścieżkę sprawiedliwych, wyjawiło piękno ceny okupu, tajemnicy, oraz odrestaurowanie rodzaju ludzkiego, jakie nastąpi pod panowaniem Chrystusa. To było czasem odrestaurowania czyli przywrócenia prawdy. (...) W roku 1881 została wydana broszura Cienie Przybytku; i wielu myślało, że ta broszura odnośnie Boskiego planu zawierała całą prawdę. Ale później wyszedł pierwszy tom Wykładów Pisma Świętego, z wydaniem którego niektórzy znowu myśleli, że w nim została wyjawiona cała prawda. Lecz z biegiem czasu wychodziły następne tomy Wykładów Pisma Świętego i z każdym wydaniem autor porobił pewne zmiany, a to dzięki otrzymaniu większego światła” (Strażnica 01.05 1926 s. 131-132 [ang. 15.04 1926 s. 115-116]).

 

         Książka pt. Wyzwolenie wydana w roku 1926 wskazała również, że „czas końca” rozpoczął się dużo wcześniej, niż w roku 1914, bo wymieniono na przykład rok 1874, jako czas wypełniania się proroctwa o „czasie końca”:

 

         „Prorok Daniel prorokował odnośnie »końca czasu«; to jest czasu albo okresu, w którym ten zły świat będzie się kończył lub przybliży się do swego końca. Proroctwo może być zrozumiane tylko wtedy, gdy ono się wypełnia lub jest w toku wypełnienia się. Wtem proroctwie jest napisane następująco: »Tedy rzekł: Idź, Danielu! bo zawarte i zapieczętowane są te słowa aż do czasu zamierzonego. Oczyszczonych i wybielonych i doświadczonych wiele będzie, a niezbożni niezbożnie czynić będą; nadto wszyscy niezbożni nie zrozumieją, ale mądrzy zrozumieją.« (Daniela 12:9,10) Mądrymi, którzy tu wymienieni są ci, którzy wyglądali i oczekiwali na przyjście Pana i Jego królestwa. Obecnie oni rozumieją. Wypełnione proroctwo wykazuje, że około roku 1874 i później Pan rozpoczął stopniowo przyświecać światłem na swoje słowo i wyprowadzać prawdziwych Chrześcijan z niewoli Babilońskiej i przywracać im wyrozumienie wielkich fundamentalnych prawd, które byty nauczane przez apostołów, lecz które zostały ukryte przez niewidzialny wpływy Djabła” (Wyzwolenie 1928 [ang. 1926] s. 235-236).

 

         W polskich zborach badaczy Pisma Świętego było inaczej, niż w amerykańskich co do wspomnianej książki. Jeszcze w roku 1929 była to propozycja, a nie nakaz, by odrzucić studium (badanie) Wykładów na rzecz książek pt. Wyzwolenie i Stworzenie. Ta ostatnia zaś wyraźnie uczyła o roku 1799 (patrz poniżej). Oto jak pisano o studiowaniu nowych publikacji:

 

         „CO BADAĆ

Od czasu do czasu otrzymujemy zapytania od zborów, które nam piszą, że przebadały już tomy po kilka razy, i pytają się o doradę co najlepiej badać. Odpowiadamy: Można rozpocząć badanie książki Wyzwolenie [w tekście dosł. Wywolenie]; książki Stworzenie, a przytem artykuły Strażnicy, które są na czasie dla tych, którzy są ostatnimi członkami ciała Chrystusowego na ziemi. A ponieważ, że do powyższych książek nie mamy pytań, dlatego można odczytać paragraf najpierw, a następnie każdy może wstawiać do paragrafu pytania. Bracia Starsi, o ile nikt nie miałby żadnego pytania, winni wstawić sami pytanie, lub poruszyć główne myśli w paragrafie [w tekście dosł. poragrafie]” (Strażnica 15.01 1929 s. 18).

 

         W roku 1926 opublikowano też po angielsku artykuł pt. Czas Końca (The Time of the End), w którym choć nie pada żadna data, to jednak wskazano, że ten „czas końca” potwierdzają dawne wynalazki i to także takie, które pojawiły się przed rokiem 1914, jak na przykład telegraf, telefon, elektryczność (ang. Złoty Wiek 02.06 1926 s. 565-566). Powoływano się przy tym, jak zawsze, co do roku 1799, na proroka Daniela.

 

         Zanim przejdziemy do omawiania następnych lat, warto naświetlić tamten czas i atmosferę w Towarzystwie Strażnica związaną z ‘korektami’ nauk w latach po roku 1925. Oto wspomnienia późniejszego członka Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, G. Suitera (1908-1983):

 

         „Postęp w zrozumieniu Słowa Bożego pociągnął za sobą kilka innych zmian w chrześcijańskich zapatrywaniach. Według Granta Suitera druga połowa lat dwudziestych była pod tym względem nader znamienna. »Odnosiliśmy wówczas wrażenie, że nasze pojmowanie Pisma Świętego i zasad postępowania ciągle się zmienia. Na przykład w roku 1927 Strażnica podkreślała, że wierni członkowie ciała Chrystusowego pogrążeni w śmierci nie zostali wskrzeszeni w roku 1878 [jak kiedyś sądzono], że życie jest we krwi i że należy zrewidować pogląd na kwestię noszenia czarnych strojów« (zobacz Strażnicę angielską z roku 1927, strony 150-152, 166-169, 254, 255, 371, 372). Jeżeli chodzi o tę ostatnią sprawę, to rok wcześniej, podczas zgromadzenia zorganizowanego w dniach 25-31 maja w Londynie, brat Rutherford przemawiał z podium w zwyczajnym garniturze zamiast w oficjalnym czarnym surducie, jaki zwykli przedtem nosić mówcy publiczni chrześcijańskich świadków na rzecz Jehowy. Zmieniono również pogląd na »krzyż i koronę«, które to symbole od stycznia 1891 roku widniały na okładce Strażnicy. Wielu Badaczy Pisma Świętego nosiło taką odznakę przez całe lata.”. (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 66).

 

         Widzimy z powyższego, że niemal hurtowo zmieniano nauki w Towarzystwie Strażnica w latach po roku 1925, z którym wiązano wielkie nadzieje. Czyżby wprowadzane ‘korekty’ nauk miały być przykrywką dla zawodu w oczekiwaniach na rok 1925, zabranie do nieba i zmartwychwstanie patriarchów?

 

Rok 1927 – książka pt. Stworzenie o roku 1799 i „czasie końca”

 

         W roku 1927 Towarzystwo Strażnica wydało jedną ze swoich sztandarowych książek pt. Stworzenie (ang. Creation). Po polsku ukazała się ona w roku 1928 (a właściwie w roku 1929, patrz poniżej) i dlatego przede wszystkim pod tą datą ją cytujemy i omawiamy (patrz poniżej). W ośmiu miejscach wymieniany jest w niej rok 1799, związany z „czasem końca”.

 

         W roku 1927 nie można dopatrzeć się publikacji i fragmentów, które by wskazywały, że „czas końca” zaczął się dopiero w roku 1914. Wszystkie one wskazują na rok 1799.

         W tym czasie w angielskim Roczniku, w zamieszczonym w nim tekście do rozważań (dziś to Codzienne badanie Pism) zacytowano fragment dotyczący roku 1799. Są to słowa prezesa Rutherforda z kongresu w Cedar Point z roku 1922, które już wcześniej cytowaliśmy. Oto te słowa:

 

         „Czasy pogan pod nadzorem boga świata tego skończyły się 1-go sierpnia 1914-go roku. Przed tą datą byłoby niewłaściwem dla Pana, Króla chwały, aby objął swoją wielką władzę i królował. Ponieważ był obecnym od roku 1874-go, przeto wynika z faktów, jak je obecnie znamy, że okres pomiędzy rokiem 1874-ym a 1914-ym jest dniem przygotowania. To bynajmniej nie sprzeciwia się myśli, że »czas końca« jest od roku 1799-go a 1874-ym nie mógł być dniem przygotowawczym, lecz dniem wzrastającej światłości. Nie byłoby rozsądnem mniemać, że Król zaczął robić przygotowania nim jeszcze był obecny” (I.B.S.A. Year Book 1927, tekst do rozważań na 28 sierpnia 1927 r.; tłumaczenie wg Strażnica 01.12 1922 s. 365; tekst ten do rozważań po polsku ukazał się później w polskiej Strażnicy między kwietniem a lipcem 1927 roku w cyklu Teksty i Komentarze na Rok 1927).

 

         W innych czasopismach i w broszurze pt. Wolność dla ludzi pisano też o roku 1799:

 

„Wielki ich dopływ [wynalazków] został jednak przez Boskie kierownictwo zachowany na »czas ostateczny«. Badacze proroctw głoszą, że okres ten rozpoczął się w roku 1799” (Złoty Wiek 01.05 1927 s. 246 [ang. 21.10 1925 s. 39]).

 

„Napoleon został przepowiedziany jako ten, który przełamie religijne niewolnictwo i papiestwo, otworzy drzwi więzienia i uwolni umysły skrępowane w ciemnych wiekach. Biblia podaje nawet dokładną datę 1799 A. D. Historia potwierdza, że proroctwo jest prawdziwe, a od roku 1799 A. D. świat doświadczył największego odrodzenia umysłowego znanego w historii” (ang. Złoty Wiek 23.02 1927 s. 346).

 

         „W roku 1799 Rzym upadł i zaprzestał być potęgą światową” (Wolność dla ludzi 1927 s. 56; por. identycznie Strażnica 15.12 1927 s. 374 [ang. 15.11 1927 s. 342]).

 

         W roku 1927 Towarzystwo Strażnica wydało ostatnią edycję, przed zrewidowaniem w roku 1928 (ale nie w kwestii 1799 r.), książki pt. Harfa Boża, w której 15 razy wymieniony jest rok 1799 i „czas końca”. Widnieje w niej nakład 3.205.000 egzemplarzy. W tym samym roku wydano też ostatnią angielską edycję książki pt. Dokonana Tajemnica, która wielokrotnie uczy o roku 1799.

 

Rok 1928 – dwie różne nauki o „czasie końca”

 

         W roku 1928 nadal uczono o „czasie końca” i roku 1799.

         Interesujące jest to, że polska książka pt. Stworzenie oddała jeden z fragmentów inaczej, niż pozostałe publikacje. W tamtych (Harfa Boża 1921, 1930, Pożądany rząd 1924; Powrót naszego Pana 1925) podawano, że w roku 1874 zaczęła się „końcowa część okresu zwanego »czasem końca«” rozpoczętego w roku 1799 (cytaty patrz powyżej), w tej zaś nie użyto tych słów, ale inne:

 

„»Czas końca« obejmuje perjod od r. P. 1799, jak wyżej zostało wykazane, do czasu zupełnego przewrotu rządów Szatana i ustanowienia królestwa Mesjaszowego. Czas wtórej obecności datuje się od r. P. 1874, jak wyżej jest dowiedzione, który jest znany jako »czas końca«.” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 342).

 

         Choć słowa te nie negują wymienionego roku 1799, to bardziej akcentują rok 1874. Tekst angielski jednak inaczej oddał ten fragment, tak jak inne wymienione polskie publikacje:

 

“The time of the end” embraces a period from 1799 A. D to the time of the complete overthrow of Satan's empire and the establishment of the kingdom of Messiah. The time of the Lord's second presence dates from 1874 and is during the latter part of the period known as “the time of the end” (Creation 1927 s. 319 [1,100,000 Edition]; s. 298 [1,645,000 Edition]).

 

         Oto pozostałe fragmenty z tej książki, dotyczące roku 1799 i „czasu końca”:

 

         „Napoleon rozpoczął swoją wojenną kampanję na Egipt w r. 1798, a skończył ją i powrócił do Francji 1 października r. 1799. Choć w skrytym języku, lecz treściwie ta działalność została opisana w tem proroctwie, w wierszach od 40 do 44 [Dn 11:40-44]; i jej zakończenie w roku 1799, według własnych słów proroka, zaznacza się początkiem »czasu końca«.” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 332, 337).

 

         „Tysiąc dwieście sześćdziesiąt lat od r. P. 539 doprowadza nas do r. P. 1799, co jest dodatnim dowodem, że z rokiem 1799 zaznacza się początek »czasu końca«. To także wskazuje, że od r. P. 539 i inne dni prorocze, wypowiedziane przez Daniela muszą być brane w rachubę  (...) Wkrótce po roku 1799, z zapoczątkowaniem się »czasu końca«, powinniśmy spodziewać się wzrostu znajomości, szczególnie biblijnej. Do owego czasu ludzie byli trzymani w nieświadomości odnośnie Biblji” (jw. s. 338).

 

         „W roku 1799 zwierzęca władza rzymska, rządzona przez system papieski, otrzymała śmiertelną ranę” (jw. s. 339).

Patrz też jw. s. 340.

 

         W rzeczywistości książka pt. Stworzenie ukazała się po polsku dopiero w roku 1929 (choć ma datę wydania 1928), gdyż w grudniu 1928 roku zamieszczono taki oto komunikat w Strażnicy:

 

         „Książka Stworzenie została opóźniona z wydaniem, ponieważ broszura Przyjaciel Ludzkości, zajęła czas i prasy. Po ukończeniu tego kilku miljonowego nakładu będzie pierwsza książka Stworzenie. Zamówienia można nadsyłać” (Strażnica 01.12 1928 s. 368).

 

         O wydaniu jej powiadomiono w kwietniu i maju 1929 roku:

 

         „Zawiadamiamy niniejszem czytelników Strażnicy, że w miesiącu kwietniu wyjdzie z druku nowa książka w języku polskim p. t. STWORZENIE, na którą zamówienia można nadsyłać” (Strażnica 01.04 1929 s. 98).

 

         „Zawiadamiamy niniejszem czytelników Strażnicyz dniem pierwszego kwietnia wyszła z druku nowa książka w języku polskim p. t. STWORZENIE na którą zamówienia można nadsyłać. (...) Wierzymy ta nowa książka będzie źródłem wielkiego błogosławieństwa i radości Królestwa dla ludu Pańskiego” (Strażnica 01.05 1929 s. 130).

 

         Równocześnie w roku 1928 wydano specjalistyczną broszurę pt. Ostateczne dni (The Last Days; po angielsku wydanie jej ogłoszono w marcu 1928 r., patrz Bulletin 01.03 1928 s. 2). W niej ani razu nie pojawia się rok 1799! Natomiast broszura ta uczy o roku 1914!

J. F. Rutherford wygłosił wcześniej w radio prawie identyczny wykład pt. The Last Days, który opublikowano w jednym z czasopism, zaraz na początku roku 1928 (patrz ang. Złoty Wiek 11.01 1928 s. 243-249).

Dziwne, że nie poświęcono wtedy żadnej uwagi wcześniejszej dacie (1799). Nie przeprowadzono polemiki dotyczącej jej. Tak jakby chciano ją przemilczeć. Oto słowa z tej broszury, dotyczące już tylko roku 1914:

 

         „Słowa »ostateczne dni« znajdują się wielokrotnie w Biblii, i odnoszą się do końca Czasów Pogan, i do czasów końca świata tego, świata, którego bogiem jest Szatan, oraz do wtórego przyjścia Chrystusa” (Ostateczne dni 1928 s. 9-10).

 

         „Wypełnienie się przepowiedni proroczych przez Jezusa, a szczególnie od r. 1914, podaje nam przekonywujące dowody, że żyjemy w ostatecznych dniach” (jw. s. 20).

 

         „Czasy Pogan skończyły się w r. 1914, i że to zaznaczyło się końcem świata, albo raczej początkiem czasu, w którym Bóg miał się wdać w sprawę szatana i jego dalszego rządzenia światem” (jw. s. 38-39).

 

         Oczywiście „czas końca” stał się równoznaczny z „ostatecznymi dniami”, a one dotyczą po nowemu roku 1914:

 

         „Prorok Boży, którego słowa przed chwilą przeczytałem, daje nato odpowiedź, mianowicie: ‘To jest w czasie końca.’ Prorok powiedział, że to jest także dowodem, że dożyliśmy do dni ostatecznych, w których miało wielu biegać tam i sam, oraz że umiejętność wielka miała się rozmnożyć” (Ostateczne dni 1928 s. 14).

 

         „Prorok Daniel, którego słowa przytoczyłem, rzekł, że ten sposób szybkiej komunikacji na daleki dystans, oraz wielkie rozmnożenie się umiejętności stanowi dowód, że żyjemy w czasie końca i w ostatecznych dniach” (Ostateczne dni 1928 s. 15).

 

         „Ostateczne dni odnoszą się więc do czasu, gdy Jezus przystępuje do złożenia szatana z urzędu i ustanowienia Swego królestwa” (Złoty Wiek 15.11 1928 s. 343).

 

         W tym czasie funkcjonowało też określenie „czas końca świata” lub „koniec świata” (patrz powyżej), które wiązano z rokiem 1914:

 

„Jeżeli obliczenie to jest zgodne, musimy od roku 1914 mieć dowody, że czas końca świata i przyjścia Jezusa nastał” (Złoty Wiek 15.11 1928 s. 344).

 

         Ale to nie wszystko, bo pomimo wprowadzenia nauki o roku 1914, równocześnie w angielskiej Strażnicy z grudnia 1928 roku (po polsku marzec 1929 r.) pisano nadal o roku 1799 i „czasie końca” (!):

 

         „Następnie w roku 1799 A. D. rozpoczął się »czas końca«.” (ang. Strażnica  01.12 1928 s. 363).

 

         Jak ówcześni głosiciele Towarzystwa Strażnica to widzieli i godzili? Tego nie wiemy.

         Trzeba tu podkreślić, że w roku 1928 Towarzystwo Strażnica wydało zrewidowaną angielską wersję książki pt. Harfa Boża, która jednak pod względem nauki o „czasie końca” w roku 1799 nie była korygowana. W niej rok 1799 wymieniono co najmniej 15 razy!

         Rewizja we wspomnianej książce dotyczyła między innymi wprowadzenia do niej nauki o przybyciu Jezusa do świątyni w roku 1918 (patrz s. 244, 247). Pojawiła się ona w roku 1922, a więc wcześniejsza Harfa z roku 1921 jeszcze jej nie zawierała. Niestety nie wydano takiej zmienionej edycji tej książki po polsku, lecz do roku 1930 wydawano jej pierwotny tekst z roku 1921.

 

Rok 1929 – oficjalne odrzucenie roku 1799

 

         Na początku roku 1929 nic nie zapowiadało późniejszego oficjalnego odrzucenia roku 1799. Wszak w polskich publikacjach tak oto napisano o „czasie końca”:

 

         „Tedy w 1799 R. P. rozpoczął się »czas końca«.” (Strażnica 15.03 1929 s. 91 [ang. 01.12 1928 s. 363]).

 

         „Że powyższe obliczenie jest trafne, dowodzi nam drugi fakt. Czas tryumfu papiestwa określony jest w Biblji jako »trzy i pół czasu« (Daniel 7:25). Historja wykazuje, że okres ten zaczął się w roku 539 po Chr., a skończył się w roku 1799 czyli objął 1260 lat ” (Złoty Wiek 15.06 1929 s. 188).

 

         Właściwie po polsku dopiero w roku 1929 wydano książkę pt. Stworzenie, w której nadal naucza się o roku 1799, choć ma ona datę wydania 1928. Wprawdzie dwa polskie wydania tej książki mają tę samą datę 1928, ale posiadają inny nakład (1.200.000 i 2.195.000), a na dodatek ta pierwsza edycja została ogłoszona w roku 1929:

 

Książka Stworzenie została opóźniona z wydaniem, ponieważ broszura Przyjaciel Ludzkości, zajęła czas i prasy. Po ukończeniu tego kilku miljonowego nakładu będzie pierwsza książka Stworzenie. Zamówienia można nadsyłać” (Strażnica 01.12 1928 s. 368).

 

„Zawiadamiamy niniejszem czytelników Strażnicy, że w miesiącu kwietniu wyjdzie z druku nowa książka w języku polskim p. t. STWORZENIE, na którą zamówienia można nadsyłać” (Strażnica 01.04 1929 s. 98).

 

Ta druga edycja, z nakładem ponad 2 miliony egzemplarzy, musiała ukazać się w roku 1930 lub później (reklamowana była jeszcze w roku 1935, patrz Wszechświatowa wojna bliska 1935 s. 64).

 

         W roku 1929 wydano również kolejną polską edycję książki pt. Harfa Boża, o której w kwestii roku 1799 pisaliśmy powyżej kilka razy.

 

         Tymczasem pierwszego grudnia 1929 roku opublikowano po angielsku obszerny artykuł pt. Locating the Time (ang. Strażnica 01.12 1929 s. 355-361), czyli Rozpoznawanie czasu. Tekst ten nie dość, że wprowadzał oficjalnie dla „czasu końca” rok 1914, to na dodatek obalał poprzednią datę, czyli rok 1799!

         Ponieważ tekst ten ukazał się po polsku w roku 1930 (Strażnica 01.02 1930 s. 35-41), dlatego fragmenty z niego cytujemy poniżej.

         Później (15 grudnia 1929 r.) ukazał się jeszcze jeden artykuł pt. The Days of Daniel (Danielowe Dni), ale on już prawie nic nowego w kwestii roku 1799 nie wnosił (Strażnica 15.02 1930 s. 51-58 [ang. 15.12 1929 s. 371-377]). Powtarzał on te same myśli z tekstu wcześniejszego (rok 1799 wymieniono w nim kilka razy, ale odrzucając go).

         Oto jeden cytat z niego:

 

The fixed “time of the end” is October 1, 1914 A.D. (ang. Strażnica 15.12 1929 s. 377).

 

         W każdym razie polscy głosiciele Towarzystwa Strażnica nie byli w roku 1929 świadomi co do oficjalnego odrzucenia nauki o roku 1799. Wydane polskie czasopisma i dodruki książek upewniały ich o obowiązującej starszej wykładni o „czasie końca”.

 

         Należy dziwić się, że odrzucenie „czasu końca”, związanego z rokiem 1799, nastąpiło tak późno, bo dopiero w roku 1929! Wszak „czas końca” miał zakończyć się po 115 latach, w roku 1914 (!):

 

         „»Koniec Czasu«, okres stu piętnastu (115) lat, od roku 1799 do roku 1914 jest szczególnie zanotowany w Piśmie Świętym” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 15).

 

Jak długie trwanie przeznaczone było czasowi końca? Czasem Końca, powiada Pastor Russell, że jest »okres stu piętnastu (115) lat od roku 1799 do roku 1914.« (»Przyjdź Królestwo Twoje«, str. 23). W roku 1914 przeszedł ostateczny koniec starego porządku rzeczy” (Strażnica 01.01 1923 s. 8 [ang. 15.11 1922 s. 360]).

 

         „(...) gdyż rozpoczęcie Czasu Końca starego porządku rzeczy odłożone zostało o dziesięć lat, aż do roku 1799-go po Chr. i wtenczas zaczął się Czas Końca świata, który dobiegł swego kresu 115 lat później, w roku 1914 (Strażnica 01.01 1923 s. 8 [ang. 15.11 1922 s. 360]).

 

         Po prostu rok 1914, który był datą kończącą „czas końca”, nagle w roku 1929 stał się początkiem „czasu końca”!

         Taki typ zmian dat w Towarzystwie Strażnica skomentował kiedyś R. Franz (1922-2010), były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy (w latach 1971-1980):

 

      „Odnośnie wydarzeń uważanych za zaistniałe w sposób niewidzialny, ich przyjęcie oczywiście zależało całkowicie od wiary w przedstawiane interpretacje. Po jednym ze spotkań Ciała Kierowniczego, na którym poddano dyskusji czasowe proroctwa i zmiany w ich zakresie, Bill Jackson powiedział do mnie z uśmiechem: »Zwykle mówiliśmy, po prostu weź datę stąd i przenieś ją tam«” (Kryzys sumienia R. Franz, 2006 s. 278).

 

Rok 1930 – całkowite odrzucenie roku 1799

 

         Jak wspomnieliśmy powyżej, w grudniu 1929 roku w angielskiej Strażnicy odrzucono rok 1799, który był łączony z początkiem „końca czasu”, czyli wyznaczał on okres rozpoczynających się dni lub czasów ostatecznych (ostatnich). Tę datę zastąpił rok 1914. Po polsku te zagadnienia opisano w lutym 1930 roku w artykule pt. Rozpoznawanie czasu. Oto kluczowe fragmenty o starej i nowej nauce:

 

         „Przez długi czas było rozumiane, że »koniec czasu« rozpoczął się z rokiem P. 1799 i trwał aż do roku 1914, oraz że początek tegoż jest szczególnie zaznaczony przez to, że naonczas Papiestwo otrzymało bolesną ranę. Podczas gdy wiele faktów zdają się popierać takowy wniosek, to jednakowoż dowód ten nie jest w żadnej mierze przekonywującym. To mogło poniekąd wypełnić się w pewnej części” (Strażnica 01.02 1930 s. 35 [ang. 01.12 1929 s. 355]).

 

         „Właściwem jest, że R. P. 1799 zaznacza bardzo ważny punkt w historji świata. Rewolucja francuska i spokrewnione wydarzenia jakoteż i rana, którą Papiestwo otrzymało, są faktami wielkiej wagi; lecz takowe nie wyglądają jeszcze dosyć dostatecznemi, by mogły dowodzić całkowite wypełnienie tegoż proroctwa” (jw. s. 36 [ang. 01.12 1929 s. 356]).

 

         „Biorąc te wszystkie Pisma razem i wiedząc, że one muszą być w akuratnej harmonji z sobą, oraz porównując dobrze znane fakta, można łatwo zauważyć, że ten szczególnie ustalony i »naznaczony czas« był i jest R. P. 1914. Nic takiego nie spełniło się w r. 1799, by odpowiadało proroctwu jako rok 1914” (jw. s. 37 [ang. 01.12 1929 s. 357]).

 

         „Możemy zauważyć, że niema nic takiego coby wskazywało, że w roku 1799 powstał Michał, oraz że tam nastał wielki ucisk. Przeciwnie, wszystkie fakta wskazują, że Michał powstał w roku 1914 i wziął na się moc i rozpoczął panowanie – zaraz potem nastał wielki czas ucisku” (jw. s. 37 [ang. 01.12 1929 s. 357]).

 

„»Czas końca« jest szczególnie ustalony tak przez fakta jakoteż i Pismo Św., w roku P. 1914. W tym czasie powstał Michał, wraz z którym nastał czas ucisku jakiego niebyło do onego czasu” (jw. 40 [ang. 01.12 1929 s. 360]).

 

         Co ciekawe, jak widać, w roku 1930 pisano o „bolesnej ranie” zadanej papiestwu w roku 1799, a wcześniej podawano, że to była „śmiertelna rana” (!):

 

W r. 1799 zwierzęca władza Rzymu, kierowana systemem papieskim, otrzymała śmiertelną ranę” (Harfa Boża 1921, 1930 s. 240).

 

„W roku 1799 zwierzęca władza rzymska, rządzona przez system papieski, otrzymała śmiertelną ranę” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 339).

         Patrz też o „śmiertelnej ranie” zadanej w 1799 r.: Czy żywi mogą rozmawiać z umarłymi? 1920 s. 103; Powrót naszego Pana 1925 s. 27.

 

         Później (15 lutego 1930 r.) ukazał się jeszcze jeden artykuł pt. Danielowe Dni (ang. The Days of Daniel), ale on już prawie nic nowego w kwestii roku 1799 nie wnosił (Strażnica 15.02 1930 s. 51-58 [ang. 15.12 1929 s. 371-377]). Powtarzał on te same myśli z tekstu wcześniejszego (rok 1799 wymieniono kilka razy na s. 52 i 57). Napisano w nim takie oto słowa:

 

„Październik 1, R. P. 1914 jest postanowiony »czas naznaczony«.” (Strażnica 15.02 1930 s. 57).

 

         W oryginalnym angielskim tekście użyto innych słów, a mianowicie „czas końca” (te terminy były wtedy wymienne):

 

The fixed “time of the end” is October 1, 1914 A.D. (ang. Strażnica 15.12 1929 s. 377).

 

         Innym proroctwem, z którego usunięto rok 1799, było to, które mówiło o 1260 dniach z Ap 11:2-3. Dokonano tego w roku 1930 w książce pt. Światło (t. 1, s. 198). Zastąpiono wtedy rok 1799 majem 1918 roku:

 

         „Czterdzieści dwa miesiące po trzydzieści dni, to jest 1260 dni czyli trzy i pół roku słonecznego, zaczynając od pierwszego tygodnia w listopadzie, mianowicie w dniu 7 listopada 1914 r., a skończyły się w dniu 7 maja 1918 r.” (Światło 1930 t. I, s. 198).

 

         Później jeszcze, w roku 1933, zmieniono interpretację tekstu Dn 7:25, odnoszonego wpierw do roku 1799, a po nowemu do roku 1914. Jednak od połowy roku 1929, aż do roku 1933, nie omawiano tego fragmentu w publikacjach. Nie miał on tak kluczowego znaczenia jak pozostałe teksty (Dn 12:7, Ap 11:3-4, 13:5, 12:6, 14). Dodatkowo wcześniej odrzucono rok 1799, jakby bez względu na różne inne wersety, które mogły go wcześniej potwierdzać. Omawiamy tę kwestię szczegółowiej poniżej w rozdziale Metody wyliczenia roku 1799 i 1914.

 

Po nowemu, o roku 1914, nauczała też jedna z broszur wydana w roku 1930:

 

         „Ponieważ w roku 1914 świat się skończył i ponieważ początkiem boleści była wojna światowa i towarzyszący jej ucisk i wobec tego, teraz są w toku przygotowania do walki ostatecznej, więc też ów wielki ucisk nastanie i dokona swego końcowego dzieła. Pokazuje to przekonywująco, że żyjemy teraz w »ostatecznych dniach«, jak Pismo Św. ten czas nazywa” (Zbrodnie i nieszczęścia – przyczyna, środki zaradcze 1930 s. 45).

 

         Opublikowano też artykuł pt. Dowody, że żyjemy w ostatecznych dniach (Strażnica 15.08 1930 s. 233-237 [ang. 01.05 1930 s. 139-142]), w którym między innymi napisano:

 

         „Biblja jakoteż i naoczne wydarzenia dowodzą, że »znaki czasów« ostatecznych dni rozpoczęty się w roku 1914 i zakończą się w niedalekiej przyszłości, którą Biblja nazywa »walką onego wielkiego dnia Wszechmogącego Boga«, inaczej zwana »walką Armageddonu« (...) Liczne proroctwa określają warunki istniejące w »ostatecznych dniach«, które ujawniają się od roku 1914” (Strażnica 15.08 1930 s. 235, 237 [ang. 01.05 1930 s. 141, 142]).

 

         W roku 1930 wydano kolejną i zarazem ostatnią polską edycję książki pt. Harfa Boża, o której w kwestii roku 1799 pisaliśmy powyżej kilka razy.

         To działanie Towarzystwa Strażnica było dużą niekonsekwencją. Bo jak można zwalczać jedną datę (1799) w nowych publikacjach, nauczając o innej (1914), a równocześnie wydawać nadal dodruki książek, które uczyły o roku 1799 (Harfa Boża, Stworzenie)?

 

Lata po roku 1930 – wyłącznie przekazywana nauka o roku 1914?

 

         Po roku 1930, rok 1799 nie pojawia się już w nowej literaturze Świadków Jehowy, jako wyznacznik „czasu końca”. Ale Towarzystwo Strażnica, nie wiadomo z jakiego powodu, ciągle robiło dodruki i wydawało kolejne edycje książek i broszur, w których ta data i ten stary „czas końca” pojawiał się. Mało tego, reklamowano te publikacje na łamach czasopism Świadków Jehowy i rozprowadzano je po całym świecie!

         Jakie motywy kierowały Towarzystwem Strażnica, by nadal rozprowadzać literaturę z nieaktualnymi naukami?

         Czy chodziło o pieniądze z jej sprzedaży?

         Czy chodziło o utrzymanie w organizacji uczniów Russella, przyzwyczajonych do starych nauk?

         Czy może Świadkowie Jehowy nie zauważali sprzeczności w tych naukach i nie przeszkadzało im to, że podaje się im różne nauki?

         Czy Towarzystwo Strażnica przez wydawanie starych i nowych publikacji chciało pokazać swoim wyznawcom jakąś ciągłość tej organizacji?

         Nie wiemy jakie były powody tego zachowania. Może były jeszcze inne kwestie z tym związane, których nie znamy (na przykład kolekcjonerskie).

         Może wreszcie J. F. Rutherford był zadowolony z tego, że ciągle ukazują się jego dzieła, które były podpisywane jego nazwiskiem lub też tytułem „Sędzia Rutherford” i nieistotne były dla niego te zmiany nauk. Przypomnijmy, że wydawanie publikacji Russella zakończono w roku 1927.

         Dziś Towarzystwo Strażnica z dumą tak oto pisze o czasach tego prezesa i jego sztandarowej książce pt. Harfa Boża:

 

„Od roku 1917, kiedy to J. F. Rutherford został prezesem, do roku 1941 Towarzystwo Strażnica wydało mnóstwo publikacji, między innymi 24 książki, 86 broszur, regularnie ukazujące się »Roczniki«, jak również czasopisma »Strażnica« i »Złoty Wiek« (nazwany później »Pociechą«)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 88).

 

Nowa książka przyczynia się do rozrostu

Badacze Pisma świętego przez lata czytali i rozpowszechniali tomy Wykładów

Pisma Świętego. W roku 1921 wydano nową książkę napisaną przez J. F. Rutherforda — Harfa Boża. Osiągnęła w końcu nakład 5 819 037 egzemplarzy w 22 językach. »Opublikowanie Harfy Bożej było doprawdy błogosławieństwem i odpowiedzią na nasze modlitwy«” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 55).

 

         Jak zobaczymy, publikacje Rutherforda reklamowane, rozprowadzane i studiowane były jeszcze przez kilka lat po jego śmierci.

         W języku angielskim, po roku 1928, na przykład w roku 1937 i 1940 wznawiano druk książki pt. Harfa Boża, która ciągle uczyła o roku 1799. Stale wzrastał jej nakład:

 

         1928 r. – nakład 3.505.000 egz. (w wyd. 1928 podany tylko Copyright 1928);

         1928 r. – nakład 3.710.000 egz. (poniższe wydania zapewne z lat 1929-1936);

         1928 r. – nakład 3.960.000 egz.

         1928 r. – nakład 4.490.000 egz.

         1928 r. – nakład 4.780.000 egz.

         1928 r. – nakład 5.047.000 egz.

         1928 r. – nakład 5.345.000 egz.

         1937 r. – nakład 5.736.190 egz. (Printed March 1937).

         1940 r. – nakład 5.815.000 egz. (brak roku wydania, Copyright 1928).

         1940 r. – nakład końcowy 5.819.037 egz. (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 560).

 

Jeszcze w roku 1943 jeden ze Świadków Jehowy wspomina, że na podstawie tej publikacji przeprowadzał studium z zainteresowanymi:

 

         „W roku 1943 usymbolizowałem swe oddanie się Bogu przez chrzest w wodzie. W tym czasie prowadziłem studia biblijne w trzech sąsiednich wioskach (...). Jako podręcznika do prowadzenia studiów używałem książki Harfa Boża” (Strażnica Nr 19, 1999 s. 23).

 

         Inny głosiciel sam przestudiował tę książkę i był ochrzczony w roku 1942:

 

„Chrzest 1942 rok (...) Z Zachaeusem nikt nie studiował Biblii. Po przeczytaniu książek Zbawienie oraz Harfa Boża sam doszedł do wniosku, że znalazł prawdę. Pewnego niedzielnego poranka w 1941 roku Zachaeus wybrał się na swoje pierwsze zebranie Świadków Jehowy” (Rocznik Świadków Jehowy 2014 s. 99).

 

         Kolejny z późniejszych Świadków Jehowy, tak oto opisuje swoje zetknięcie się w roku 1945 z omawianą książką:

 

„Ojciec został wychowany po katolicku, ale gdy w roku 1945 wujek wręczył mu książkę HarfaBoża, tato przeczytał ją i nawiązał kontakt ze Świadkami Jehowy” (Przebudźcie się! Nr 12, 2006 s. 13).

 

         W innych publikacjach Towarzystwa Strażnica mowa jest o kolportowaniu tej książki w roku 1933 (Strażnica Nr 3, 1999 s. 25), w roku 1934 (Rocznik Świadków Jehowy 1995 s. 190), w roku 1935 (Strażnica Nr 9, 2000 s. 24), a reklamowano ją jeszcze w roku 1936 w polskiej książce pt. Bogactwo (1936 s. 316).

Również angielskie czasopismo Świadków Jehowy pt. Consolation z 10 i 24 stycznia 1940 roku (s. 32) oraz z 25 czerwca 1941 roku (s. 32) nadal oferowało omawianą książkę, którą można było u nich zamawiać. Dotyczyło to też dzieła pt. Stworzenie (1928; ang. 1927), które podobnie uczyło o roku 1799 (patrz też Consolation z 28 maja i 11 czerwca 1941 roku, s. 32).

         Także w polskiej broszurze z roku 1937 pt. Bezpieczeństwo na stronie 60 nadal reklamowano książkę pt. Harfa Boża, a na stronie 62 broszurę pt. Powrót naszego Pana (1925), która też uczyła o roku 1799, jak wcześniej to opisaliśmy. To samo dotyczy reklam w broszurze z roku 1935 pt. Kto będzie rządził światem? (s. 64). Książkę pt. Harfa Boża reklamowano jeszcze w roku 1938 w broszurze pt. Ostrzeżenie (s. 63).

         Tak więc dopiero śmierć J. F. Rutherforda w styczniu 1942 roku przyhamowała rozpowszechnienie publikacji ze starą nauką o roku 1799, choć nie natychmiast.

         W angielskim wewnętrznym biuletynie Świadków Jehowy pt. Informant ze stycznia 1944 roku (s. 2) poinformowano, że w ich wydawnictwie w Brooklynie niedostępne są już na przykład wymienione książki: Harfa Boża i Stworzenie (także kilka innych autorstwa J. F. Rutherforda). Podano, że nie będą one już drukowane w najbliższym czasie. Napisano też, by poszukujący tych publikacji zgłaszali się do sług literatury poszczególnych „kompanii”, jak wtedy nazywano zbory. Tam były jeszcze dostępne zapasy tych książek.

         Nie wiadomo, jak Świadkowie Jehowy potrafili jeszcze w połowie lat 40. XX wieku godzić naukę o roku 1799, z obowiązującą już wykładnią o roku 1914.

 

         Ciekawa jest relacja jednego z głosicieli, który rzekomo w roku 1940 został przekonany przez cytowaną wcześniej broszurę pt. Pożądany rząd z roku 1924, że nastały wtedy „dni ostatnie”:

 

         „Potem, w grudniu 1940 roku, odwiedziłem mieszkającą niedaleko rodzinę – wdowę z pięciorgiem dzieci. Na strychu ich domu znalazłem stertę publikacji, a wśród nich broszurę Pożądany rząd, wydaną przez Towarzystwo Strażnica. Przeczytałem ją od razu, jeszcze na poddaszu. Jej treść całkowicie mnie przekonała, że żyjemy w okresie nazwanym w Biblii »dniami ostatnimi« i że Jehowa Bóg wkrótce położy kres obecnemu systemowi rzeczy i zastąpi go nowym światem, w którym zapanuje prawość...” (Strażnica Nr 19, 1999 s. 22-23).

 

         Otóż w roku 1940 już dawno nauczano o roku 1914, a ta broszura mogła go przekonać wyłącznie do roku 1799 (patrz cytaty z niej powyżej).

         Jak wspomnieliśmy, Świadkowie Jehowy od początku lat 30. XX wieku uczą już tylko o „czasie końca” rozpoczynającym się w roku 1914. Oto kilka przykładowych tekstów na ten temat:

 

         „Koniec panowania szatańskiego bez przeszkody i początek panowania Jezusa Chrystusa stanowczo zaznacza czas końca, który przypadł na 1-go października roku 1914 (Strażnica 15.09 1933 s. 281 [ang. 15.07 1933 s. 216]).

 

         „Pomiędzy znamiennymi wydarzeniami, zaznaczającymi »czas końca«, jaki się rozpoczął w roku 1914 po Chr., Jezus przepowiedział następujące...” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 274).

 

         „Chronologia biblijna oraz fakty historyczne wykazują ponad wszelką wątpliwość, że od wybuchu pierwszej wojny światowej w roku 1914 świat ten wkroczył w swój czas końca” (Strażnica Nr 1, 1970 s. 7).

 

         „Świadkowie Jehowy niezmiennie wykazują na podstawie Pisma Świętego, że w roku 1914 rozpoczął się czas końca tego świata i że zbliża się »dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi«” (Strażnica Nr 16, 1993 s. 9).

 

         „Zapowiedziany »czas końca« rozpoczął się w roku 1914” (Strażnica 15.08 2009 s. 15).

 

         W latach 2019-2020 napisano nawet o obecnych „ostatnich dniach” „dni ostatnich” (!):

 

         „Od roku 1914 minęło już sporo czasu, dlatego z pewnością są to już ostatnie dni »dni ostatnich«. A skoro koniec jest tak bliski, musimy poznać odpowiedź na ważne pytania: Co ma się wydarzyć pod koniec »dni ostatnich«? I czym zgodnie z wolą Jehowy powinniśmy być teraz zajęci?” (Strażnica październik 2019 s. 8 [pogrubienie tekstu pochodzi od wydawcy czasopisma]).

 

„Dzisiaj mamy więcej powodów niż kiedykolwiek, żeby koncentrować się na przyszłości. Wydarzenia na świecie dowodzą, że żyjemy w ostatnich dniach dni ostatnichtego systemu rzeczy” (Strażnica sierpień 2020 s. 7).

 

         Można tu się pokusić o pewną refleksję, patrząc na powyższy tekst z roku 2019 o „ostatnich dniach »dni ostatnich«”.

Otóż jeśli Armagedon wyznaczony i oczekiwany przez Świadków Jehowy nie nastąpi w ciągu kilku lub kilkunastu lat, to Ciało Kierownicze tej organizacji będzie musiało zapewne dokonać sporych korekt w swej wizji apokaliptycznej i wyznaczyć nowe „ostateczne dni”. Jeśli kiedyś potrafiono je przesunąć o 115 lat, z roku 1799 na 1914, to i dziś łatwo by było dokonać podobnej ‘korekty’.

         Trzeba tu dodać, że taka próba przesunięcia „czasu końca” miała już miejsce w przeszłości, gdy w roku 1980 chciano ‘korygować’ naukę o „pokoleniu roku 1914”. Zajęło się tym wtedy Ciało Kierownicze. R. Franz w swej książce opisuje dyskusję, w której brał udział (patrz Kryzys Sumienia R. Franz, 2006 s. 303-306, 308). Zwolennikami nowego poglądu byli członkowie tego gremium A. Schroeder (1911-2006) oraz K. Klein (1906-2001) i G. Suiter (1908-1983), którzy opracowali swoją koncepcję, przedstawioną na piśmie pozostałym członkom Ciała Kierowniczego. Uważali oni, że rok 1914 nadal powinien pozostać jako rok końca „czasów pogan”, ale słowa „to pokolenie” należy odnieść do roku 1957, co wiązano z tekstem Mt 24:29 i obecnością sputników, jako „znaków na niebie”. Rok 1957 wyznaczałby wtedy nowy początek „czasu końca”.

Raymond Franz tak opisuje los tej propozycji:

 

„Ciało Kierownicze nie przyjęło nowego poglądu zaprezentowanego przez tych członków. Z komentarzy pozostałych osób wynikało, że wielu z nich uważało go za fantazję. Pozostaje jednak faktem, że członkowie Ciała Kierowniczego, Schroeder, Klein i Suiter, przedstawili swój pomysł jako poważną propozycję, ujawniając w ten sposób swój własny brak przekonania co do solidnych podstaw obowiązującej na ten temat nauki” (Kryzys Sumienia R. Franz, 2006 s. 306).

 

         Wracając do słów o „ostatnich dniach »dni ostatnich«”, to nie pierwszy raz Towarzystwo Strażnica użyło takich skrajnych sformułowań. Oto podobne fragmenty z wcześniejszych lat, gdy uczono o roku 1975 i „pokoleniu roku 1914”:

 

„Po uwzględnieniu rozmaitych czynników stwierdzamy, że właśnie nasze pokolenie, nasze czasy są okresem nazwanym w Biblii mianem »dni ostatnich«. W roku bieżącym [1968] żyjemy w gruncie rzeczy już w końcowej fazie tego okresu! Daje się ona porównać nie tyle z ostatnim dniem tygodnia, ile raczej z ostatnimi godzinami tego ostatniego dnia” (Strażnica Nr 13, 1968 s. 12).

 

„Szerzące się zeświecczenie oraz zanik poparcia dla kościołów to jeszcze jeden wyraźny dowód na to, że żyjemy w ostatnich dniach obecnego systemu rzeczy. Co więcej – wszystko to oznacza, że znaleźliśmy się u samego kresu, w końcowej fazie tych »dni ostatnich«” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 4 s. 5).

 

         Treść tę kontynuujemy w ostatniej części naszego artykułu (następny rozdział to Metody wyliczenia roku 1799 i 1914).

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane