Włodzimierz Bednarski

Niedziela i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)

dodane: 2013-05-10
Dziś Świadkowie Jehowy z całą mocą zwalczają niedzielę, twierdząc, że składamy hołd tego dnia "bogu" Słońcu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Towarzystwo Strażnica przez wiele lat uważało niedzielę za dzień "święty". Która więc ich nauka była apostolska? Dzisiejsza, wczorajsza, czy ta, która dopiero pojawi się w przyszłości?

Niedziela i „Wnikliwe poznawanie Pism” (cz. I)

 

         Towarzystwo Strażnica nie od samego swego początku istnienia (1881 r.) zwalcza niedzielę jako „Dzień Pański”. Wręcz przeciwnie, przez pierwsze swe ponad 40 lat egzystencji wyrażało ono bardzo pozytywne opinie o tym powszechnie zachowywanym przez chrześcijan dniu. Wydaje się, że pogląd Towarzystwa Strażnica o niedzieli zbliżony był do nauki większości grup protestanckich. Być może od nich właśnie został on zaczerpnięty przez C. T. Russella (zm. 1916), pierwszego prezesa tej organizacji.

         Mało tego, nawet słowa „doznałem zachwycenia w dzień Pański” (Ap 1:10) dawniej dzisiejsi Świadkowie Jehowy odnosili do niedzieli. Oto fragmenty mówiące o tym:

         „Niektórzy twierdzą, że (pierwszy dzień) chrześcijański sabat został wprowadzony edyktem przez jednego z papieży. Ale to błąd. Na początku faktem było to, że chodziło o pierwszy dzień tygodnia, w którym nasz Pan powstał z martwych. I w tym dniu i wieczorem [tego dnia] spotkał się ze swoimi uczniami, rozjaśniał im Pisma, aż serca w nich pałały. (...) Najstarszy zapis w Piśmie, który używa określenia: ‘Dzień Pański’ - jako pierwszy dzień tygodnia jest w Ap 1:10 (A. D. 96)” (ang. Strażnica Nr 21/22, 1894 s. 348);

 

         „Chociaż słowa ‘dzień Pański’ mogą być rozsądnie zrozumiane w znaczeniu, że Jan w wizji został przeniesiony w strumieniu czasu do wielkiego Dnia Millenium, Dnia Chrystusa, Dnia Pańskiego, niemniej jednak sądzimy, że rozsądnym jest rozumieć to również w znaczeniu iż ujrzał tę wizję pierwszego dnia tygodnia. I jak właściwym było, że nasz Pan, który powstał pierwszego dnia tygodnia, w tym dniu najczęściej ukazywał swoją moc zmartwychwstania, powinien tego samego dnia objawiać siebie i niechybność wspaniałych instrukcji Kościołowi poprzez Jana, honorując tenże dzień tygodnia” (ang. Strażnica Nr 11, 1901 s. 187);

 

         „O Dniu Pańskim. Przypuszczalnie Jan odnosił do pierwszego dnia tygodnia, zwanego dziś niedzielą. Jest to szczególny dla nas dzień Pański - dzień w którym nasz Pan powstał z martwych i w którym wszyscy - zgodnie z obietnicą Słowa Bożego otrzymali życie, a nasze nadzieje dzięki Chrystusowi zostały przyspieszone. W tym okresie widzimy też odniesienie do Wieku Millenium, często zwanym w Piśmie - ‘dniem Chrystusa’.” (ang. Strażnica Nr 11, 1905 s. 168);

 

         „Przypuszczalnie Apostoł miał wizję pierwszego dnia tygodnia, dziś zwanego niedzielą. Dla chrześcijan to szczególny dzień Pański - dzień, w którym nasz Zbawiciel powstał z martwych, i w którym wszyscy - zgodnie z obietnicą Słowa Bożego - otrzymali życie a nasze nadzieje dzięki Chrystusowi zostały przyspieszone. W tym określeniu widzimy też odniesienie do Wieku Millenium, często zwanego w Piśmie - ‘dniem Pana’. Dziś, według naszego zrozumienia chronologii, żyjemy w bliskości tego Dnia Chrystusa; i jest to właściwie dostatecznie blisko, że zaczynamy widzieć cudowne rzeczy Boskiego charakteru i planu” (ang. Strażnica Nr 22, 1916 s. 343);

 

1:10. Inthe spirit: In a trance. (Matt. 17:9; Dan. 7:1; Acts 10:10) Onthe Lord’s day: The day of his resurrection, our Sunday. (Z.’94-348) The first day of the week, typifying the Millennial age, the day of Christ. (Z.’05-168) We today are living in the early dawn of this day. (Z.’16-343)... (The Revelation of Jesus Christ - According to the Sinaitic Text 1918 s. 44).

         Tłumaczenie: „[Obj. 1:10] W dniu Pańskim: w dniu jego zmartwychwstania, w naszą niedzielę. (Z. ’94-348) Pierwszy dzień tygodnia, będący typem ery Millenijnej, dzień Chrystusa (Z. ’05-168) Obecnie żyjemy we wczesnym brzasku tego dnia (Z. ’16-343)…”.

 

         „Przypuszczalnie Jan nawiązał do pierwszego dnia tygodnia powszechnie zwanego niedzielą. On jest w sposób szczególny dniem Pańskim, dniem w którym nasz Pan zmartwychwstał…” (ang. Strażnica Nr 3, 1920 s. 43);

 

         „W następnym tygodniu pierwszego dnia znowu byli razem pospołu gdy Pan się im objawił. Więc od tego czasu zaczęli się zgromadzać pierwszego dnia każdego tygodnia i nazywali ten dzień, dniem Pańskim” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ed. ang. 1917] s. 538).

 

         W publikacjach Towarzystwa Strażnica, jak i w zachowanych wypowiedziach C. T. Russella, zawartych jest przynajmniej kilka fragmentów o niedzieli. Oto one:

„Sam fakt, że Pan zmartwychwstał w pierwszym dniu tygodnia, wystarczał, aby dzień ten był święcony przez Jego wyznawców, jako dzień oznaczający odżycie ich nadziei” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 470).

 

         „A o ile nam wiadomo, prawie wszystkie objawienia się naszego Pana przed oczami braci miały miejsce w pierwszym dniu tygodnia. Nic więc dziwnego, że bez żadnego rozkazu Pana lub apostołów pierwotny Kościół przyjął zwyczaj zbierania się razem w pierwszym dniu tygodnia, na pamiątkę tych radości, jakie spadły na wiernych przez zmartwychwstanie Pańskie, oraz na pamiątkę tej chwili, kiedy to serca ich pałały w nich, gdy Pan otwierał przed nimi Pisma Św. Co więcej, wierni zaczęli obchodzić pamiątkę ‘łamania chleba’ wspólnie w pierwszym dniu tygodnia (...) jako pamiątkę tych błogosławieństw w Emaus, kiedy Pan łamał z nimi chleb, a oczy ich otworzyły się i poznali Go” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 471).

 

         „pierwotny Kościół zgromadzał się każdego pierwszego dnia tygodnia na ‘łamanie chleba’. - Dzieje Ap. 2:42, 46; 20:7. Zauważyliśmy poprzednio, że tygodniowy zwyczaj łamania chleba (...) było to przyjacielskie zebranie na pamiątkę Jego zmartwychwstania i kilkorazowego łamania chleba, kiedy mieli sposobność być z Panem (...) Pamiątka łamania chleba na pierwszy dzień tygodnia, podczas którego oczy ich bywały otwarte, iż poznali Pana, prawdopodobnie było powodem, iż uczniowie odtąd przyjęli zwyczaj zgromadzania się w ten pierwszy dzień, przyjmując wspólny posiłek” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 582-583).

 

         „Każda pamiątka zmartwychwstania Pańskiego będzie drogą dla ludu Pańskiego i dla tych, którzy właściwie pojmują sprawę, każda niedziela jest Wielką Niedzielą, ponieważ każda niedziela jest pamiątką zmartwychwstania Pańskiego” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 592).

 

         „Nic dziwnego, że uczniowie postanowili zbierać się pierwszego dnia w tygodniu, aby omawiać to zajście razem i przypominać sobie wszystkie okoliczności towarzyszące wypadkom Zmartwychwstania Pańskiego i aby serca ich ‘pałały’ nadal i nadal” („Nadszedł Czas” 1919 s. 123-124).

 

         „Jezus miał powstać dnia trzeciego i miało to być w pierwszym dniu tygodnia, ponieważ ten dzień z właściwością przedstawiał nowy początek, nową dyspensację (...) Zatem Pańskie Zmartwychwstanie w pierwszym dniu tygodnia przedstawiałoby właściwie jakoby powstanie nowego stworzenia - zapoczątkowanie nowego porządku rzeczy” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ed. ang. 1917] s. 182).

 

„Z powyższych powodów, upominamy naszych czytelników, aby obserwowali Niedzielę jako dzień święty, a prawem ludzkim przeznaczony na dzień odpoczynku. Niech będzie on zupełnie odłączony od pracy, a na ile to możebne, od wszelkiej pracy, która nie jest niezbędną. Niech będzie ten dzień poświęcony na budowanie samego siebie, rodziny, Domowników wiary, i tych wszystkich, którzy się mogą dostać pod wpływ Prawdy – jak również w kierunku moralnym i duchowym” (Strażnica Nr 1, 1918 s. 16 [ang. 01.12 1917]).

 

„Pierwszy Dzień – Dniem Pana

Stosując się do tej wolności, zaraz w początkach kościoła zaczęto odbywać swoje zgromadzenia w pierwszym dniu tygodnia, ponieważ w dniu tym Odkupiciel ich zmartwychwstał. W dniu tym ukazał się niektórym w górnej izbie i dwom w drodze do Emmaus, a Maryi i później innym uczniom blisko grobu. Te cztery znaki zmartwychwstania Pana nadały dniu temu specyalne znaczenie i uczyniły go dniem świętym w zaraniu kościoła. (...) W rzeczywistości, o ile nam wiadomo, ilekroć się ukazał uczniom po swoim zmartwychwstaniu, czynił to zawsze w pierwszym dniu tygodnia. Nic też dziwnego, że zaczęli dzień ten nazywać Dniem Pana” (Strażnica 15.02 1921 s. 60 [ang. 15.10 1920 s. 319]).

 

         C. T. Russellowi w uznawaniu niedzieli nie przeszkadzało nawet to, że Kościół Katolicki nazywał on „antychrystem”, który uznawał ją i inne ważne dni oraz uroczystości. Zadającemu mu w 1909 roku pytanie: „Jeżeli papiestwo jest Anty-Chrystem, dlaczego trzymamy się starych tradycji Palmowej Niedzieli, Wielkiego Piątku i Rannego Niedzielnego Zmartwychwstania?”, odpowiedział:

         „Co rozumiemy przez Palmową Niedzielę? Nie myślę, że katolicy ją ustanowili. Jezus ją dał nam parę stuleci przed ustanowieniem Katolickiego kościoła. (...) Jeżeli kto chce obchodzić Piątek jako specjalną pamiątkę śmierci Chrystusa, nie mam nic przeciw temu. Gdy myślą, że to jest korzystnym dla nich, niech Bóg im błogosławi, niech starają się pamiętać dzień śmierci naszego Zbawcy. (...) Czemuż nie mamy święcić niedzieli, przecież wszyscy interesujemy się nią. Poganie nie interesują się nią. (...) Z wszystkich ludzi na świecie tylko my właściwie pojmujemy i pragniemy zmartwychwstania. Jeżeli są jacy ludzie na ziemi, którzy powinni święcić pamiątkę zmartwychwstania, to ja chcę święcić. (...) Mamy mieć w pamięci, że każda niedziela przedstawia zmartwychwstanie naszego Pana (...) Dla mnie zmartwychwstanie i niedziela stają się cenniejsze z każdym dniem” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ed. ang. 1917] s. 391-392).

 

         Ta nauka obowiązywała w Towarzystwie Strażnica aż do 1928 roku, a nawet do 1930 roku, gdy zaprzestano reklamować książki autorstwa C. T. Russella i ją ukazywano w kolejnych publikacjach:

 

         „Niektórzy twierdzą, że papież Grzegorz przeniósł sabat na pierwszy dzień w tygodniu. Lecz jest to błąd. Powodem tego, że zaczęto świętować pierwszy dzień w tygodniu, był fakt, że Pan nasz tego dnia zmartwychwstał i że wieczorem tego dnia ukazał się uczniom Swoim i wykładał im Pisma. Nic więc dziwnego, że później nie otrzymawszy nawet specjalnego nakazu, zgromadzali się tego dnia, i mając w pamięci ową chwilę przebywania z zmartwychwstałym Panem, dziękowali, łamali chleb i wzajemnie przypominali sobie kosztowne obietnice, które Bóg im dał przez proroków i objaśnienia niektórych z nich, które im dał Mistrz. Przez pewien czas chrześcijanie świętowali pierwszy i siódmy dzień tygodnia. Pierwszy dzień świętowali na pamiątkę zmartwychwstania Pańskiego, a siódmy dawał im dogodniejszą sposobność do głoszenia poselstwa ewangelji wśród żydów” (Złoty Wiek 15.04 1928 s. 116 [ang. 21.09 1927 s. 818]).

 

         W jednej z publikacji z 1928 roku autorstwa J. F. Rutherforda (zm. 1942), drugiego prezesa tej organizacji, o niedzieli napisał on:

         „Lecz, po pierwsze, dzień sabatu, który był postanowiony przez prawo Boże, nie jest niedzielą, która obecnie jest obchodzona przez narody świata tego. (...) Dlatego duchowieństwo ma niewłaściwy dzień postanowiony, chociażby nawet i prawo wykładali prawdziwie” („Rząd” 1928 s. 73).

         Ale i nawet wtedy nadal Świadkowie Jehowy sami obchodzili niedzielę. Przedstawiamy być może ostatni cytat z publikacji Towarzystwa Strażnica z roku 1932, w którym zachęcało ono do świętowania niedzieli i wymieniało podstawy biblijne dla przyjęcia tego dnia:

         „Pytanie: Czy chrześcijanina obowiązuje święcenie niedzieli? Jak mi wiadomo, zamieniono sobotę na niedzielę za czasów rzymskiego cesarza Konstantego Wielkiego.

Odpowiedź: Zupełnie mylne jest mniemanie, że święcenie niedzieli datuje się od czasu rzymskiego cesarza Konstantego Wielkiego. Wprawdzie cesarz ten wydał dekret, który nakazywał ówczesnemu nominalnemu chrześcijaństwu sprawowanie swych obrządków religijnych w niedzielę i powstrzymywanie się w tym dniu od wszelkiej pracy ręcznej, jednak istotnie święcenie niedzieli wzięło swój początek już za życia pierwszych chrześcijan. Okoliczność, że Pan nasz powstał z umarłych w niedzielę i że się po zmartwychwstaniu przeważnie w tym dniu ukazywał swym uczniom, skłoniła pierwszych chrześcijan do zbierania się w niedzielę na pamiątkę wielkiej radości, jakiej doznali z powodu zmartwychwstania Jezusa. Również obrządek łamania chleba obchodzili w owym dniu, na pamiątkę niedzieli, w którą ukazał się im Jezus, którego poznali przy łamaniu chleba, kiedy im dostatecznie dowiódł, że to był on sam, chociaż bardzo zmieniony, i że im wtedy »otworzył zmysł, żeby zrozumieli Pisma« (Ew. Łukasza 24:35-43). (...) Nawet ludzie nie znający Pisma Św. przyznają, że po sześciu dniach pracy człowiekowi potrzebny jest dzień wypoczynku. Z tego też względu prawdziwi chrześcijanie dobrze czynią, jeżeli święcą niedzielę, tembardziej że ustawodawstwo w krajach tak zwanych chrześcijańskich niedzielę przepisuje jako dzień wypoczynku. Naturalnie naśladowcy Chrystusa w niedzielę nie tylko modlić się będą i śpiewać, ale będą się starali w tym dniu szczególnie nieść poselstwo o Królestwie Bożym innym ludziom” („Złoty Wiek” 15.04 1932 s. 123).

 

         Współczesne artykuły i książki Towarzystwa Strażnica źle wspominają niedzielę:

         „W latach dwudziestych lud Jehowy przestał obchodzić ‘Boże Narodzenie’ [1928] oraz inne święta, których pogańskie pochodzenie stało się dla niego jasne” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 19 s. 17).

 

         „W latach dwudziestych i trzydziestych światło zrozumienia Biblii z biegiem czasu coraz bardziej się nasilało. Zaprzestano obchodzenia świeckich uroczystości i świąt, takich jak Boże Narodzenie. Zaniechano również innych praktyk i wierzeń, gdy zrozumiano, że swymi korzeniami tkwią w tradycjach zniesławiających Boga” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 79).

 

         Obecnie Towarzystwo Strażnica niedzielę nazywa „pogańską”, a przyjęcie jej na dzień święty określa jako objaw „odstępstwa”:

         „Kościół rzymski wprowadził więc celebrowanie święta wielkanocnego w pogańską niedzielę...” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 9 s. 6).

 

         „Dopiero po śmierci apostołów nadano niedzieli takie znaczenie i zaczęto ją nazywać ‘dniem Pańskim’. Stanowiło to element odstępstwa, przepowiedzianego przez Jezusa i apostołów...” (Strażnica Nr 8, 1991 s. 27).

 

         Interesujące jest to, jak Towarzystwo Strażnica rozumie „pogańskość” niedzieli przyjętej przez chrześcijan, skoro samo uczy, jak zobaczymy, że stała się ona dniem wolnym od pracy dopiero w 321 roku (poganie wcześniej nie mieli wolnego dnia w niedzielę).

         Czy również nazwie ono pozostałe dni „pogańskimi”? Czy poniedziałek - dzień Księżyca, wtorek - dzień Marsa, środa - dzień Merkurego, czwartek - dzień Jupitera, piątek - dzień Wenus i sobota - dzień Saturna są według Świadków Jehowy równie „pogańskie” jak niedziela?

         Który dzień tygodnia nie byłby „pogański” według Towarzystwa Strażnica?

         Czyżby niedziela była szczególnie „pogańska”?

         Czy w pozostałe dni poganie nie upamiętniali swoich bożków - planet, a tylko wyjątkowo w niedzielę słońce?

         Ciekawe, że drugi cytowany fragment ze Strażnicy, jak się wydaje, bardzo wcześnie datuje pojawienie się ‘instytucji niedzieli’ („po śmierci apostołów”). Wyrażamy tu zadowolenie, że Towarzystwo Strażnica choć raz przyznało, że ‘odkrycie’ niedzieli nie nastąpiło dopiero w 321 roku.

 

         Krytycznie o niedzieli uczy również znany podręcznik Towarzystwa Strażnica pt. „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 (s. 304).

         Tę naukę podtrzymuje też wydany w 2006 roku słownik Świadków Jehowy pt. „Wnikliwe poznawanie Pism” (ang. ed. 1988), którego naukę przedstawimy poniżej i z którym przeprowadzimy polemikę.

         Oto zawarte w nim słowa o niedzieli:

         Hasło ‘Sabat’.

         „Po śmierci Jezusa jego apostołowie nigdy nie nakazali obchodzenia sabatu. Nie wymieniono go wśród wymagań obowiązujących chrześcijan ani w Dziejach 15:28, 29, ani później. Nie ustanowiono też nowego sabatu, ‘dnia Pańskiego’. Choć Jezus zmartwychwstał w dniu nazywanym dziś niedzielą, Biblia nigdzie nie wskazuje, by ten dzień miał być upamiętniany jako ‘nowy sabat’ albo w jakikolwiek inny sposób. Niektórzy usiłują uzasadnić świętowanie niedzieli wersetami z 1 Koryntian 16:2 i Dziejów 20:7. Ale w liście do Koryntian Paweł jedynie zachęcił chrześcijan, by każdego pierwszego dnia tygodnia odkładali w swych domach pewną sumę na potrzeby braci w Jerozolimie. Pieniędzy tych nie mieli przekazywać w miejscu zebrań; należało je zatrzymać do przyjazdu apostoła. A spotkanie Pawła z braćmi z Troady w pierwszym dniu tygodnia, opisane w Dziejach Apostolskich, nie mogło się odbyć kiedy indziej, skoro następnego dnia udawał się on w dalszą podróż. Jak widać, pierwsi chrześcijanie nie obchodzili ani dni, ani lat sabatowych. Dopiero w 321 r. cesarz Konstantyn postanowił, że niedziela (łac. dies Solis [‘dzień Słońca’], starodawna nazwa związana z astrologią i kultem słońca, a nie sabbatum [‘sabat’] ani dies Domini [‘dzień Pański’]) ma być dniem odpoczynku dla wszystkich z wyjątkiem rolników” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. II, s. 658).

 

         Hasło ‘Dzień Pański’.

         „W Biblii wyraz ‘dzień’ może oznaczać okres znacznie dłuższy niż zwykła doba (Rdz 2:4; Jn 8:56; 2Pt 3:8). Z kontekstu wynika, że ‘dzień Pański’, o którym mowa w Objawieniu 1:10, nie jest konkretnym dniem 24-godzinnym. Skoro Jan znalazł się w tym dniu ‘w natchnieniu’, nie chodziło o któryś z dni tygodnia, bo żeby się w nim znaleźć, apostoł nie musiałby doznawać natchnienia. A zatem wyrażenie ‘dzień Pański’ odnosi się do jakiegoś przyszłego czasu, w którym miały się rozegrać wydarzenia ukazane w wizji Janowi” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 521).

 

         Jak widzimy, niewiele uczy o niedzieli słownik biblijny Towarzystwa Strażnica. Ale może takie ogólnikowe potraktowanie tego tematu posłużyło temu, by nie ukazywać całej teologicznej głębi „pierwszego dnia tygodnia”? Przemilczenie czegoś też ‘coś’ wyraża.

         W każdym razie odniesiemy się tu tylko do przedstawionych zarzutów. Ale dla uzupełnienia tej problematyki odsyłamy do szczegółowego opracowania poświęconego adwentystom i ich stosunkowi do niedzieli, nawiasem mówiąc bardzo podobnego do wyrażanego przez Świadków Jehowy, jak i osoby z kręgów ateistycznych.

         Oto wspomniane opracowanie:

         „Niedziela ‘Dniem Pańskim’ chrześcijan. Polemika z nauką adwentystów i innych sabatarian” (patrz www.trinitarians.info lub www.piotrandryszczak.pl).

 

Niedziela ‘dniem Pańskim’ a „Wnikliwe poznawanie Pism”

 

         1) Oto pierwszy fragment o niedzieli ze słownika Świadków Jehowy:

         „Po śmierci Jezusa jego apostołowie nigdy nie nakazali obchodzenia sabatu. Nie wymieniono go wśród wymagań obowiązujących chrześcijan ani w Dziejach 15:28, 29, ani później. Nie ustanowiono też nowego sabatu, ‘dnia Pańskiego’” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. II, s. 658).

 

         Co powiemy o tych słowach? Otóż zbieranie się chrześcijan w niedzielę stało się zwyczajem, który nie wynikał z jakiegoś nakazu, czy „ustanowienia”. Podobnie było z nabożeństwami Izraelitów w szabat w synagogach. W Starym Testamencie nie ma postanowienia by wybudować synagogi i w każdy szabat zbierać się w nich, a jednak Chrystus, jak pobożni Żydzi, bywał w nich w soboty „swoim zwyczajem” Łk 4:16. Chrześcijanie więc podobnie zaczęli spotykać się na modlitwie w dniu, w którym Jezus zmartwychwstał (przez co jakby wybudował Kościół por. J 2:21-22), ukazywał się im i zesłał Ducha Świętego (J 20:19, 26; Dz 2:1).

         Odnieśmy się jeszcze do słowa „nakazać”, bo Towarzystwo Strażnica tego terminu używa mówiąc o sobocie i niedzieli.

         Zapytajmy w związku z tym Świadków Jehowy, gdzie w Biblii Elżbieta znalazła „nakaz” by małego Jezusa określić „swym Panem” (Łk 1:43)? Kiedy Tomasz otrzymał „nakaz” by Chrystusa nazwać „Bogiem” (J 20:28). Podobnie było z niedzielą, którą chrześcijanie obrali bez „nakazu” na dzień poświęcony zmartwychwstałemu Jezusowi.

 

         2) Oto kolejny fragment o niedzieli ze słownika Towarzystwa Strażnica:

         „Choć Jezus zmartwychwstał w dniu nazywanym dziś niedzielą, Biblia nigdzie nie wskazuje, by ten dzień miał być upamiętniany jako ‘nowy sabat’ albo w jakikolwiek inny sposób” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. II, s. 658).

 

         Cóż powiemy o tym zdaniu? Zapytajmy Towarzystwo Strażnica, co to znaczy, że „Biblia nigdzie nie wskazuje, by ten dzień miał być upamiętniany”, skoro pokazuje ona, że właśnie w niedzielę Jezus nie tylko zmartwychwstał, ale i ukazywał się oraz zesłał Ducha Świętego (J 20:19, 26; Dz 2:1). Same te fakty, jak i to, że przynajmniej jeden raz Biblia mówi o późniejszym spotkaniu niedzielnym (Dz 20:7 por. J 20:26) oraz o odkładaniu pieniędzy dla potrzebujących w ten dzień (1Kor 16:2), świadczy o tym, że niedziela była w pewien sposób upamiętniana. Czyżby Świadkowie Jehowy uważali, że to wszystko działo się przez przypadek w pierwszym dniu tygodnia?

 

         3) Oto następny fragment o niedzieli ze słownika Towarzystwa Strażnica:

         „Niektórzy usiłują uzasadnić świętowanie niedzieli wersetami z 1 Koryntian 16:2 (...). Ale w liście do Koryntian Paweł jedynie zachęcił chrześcijan, by każdego pierwszego dnia tygodnia odkładali w swych domach pewną sumę na potrzeby braci w Jerozolimie. Pieniędzy tych nie mieli przekazywać w miejscu zebrań; należało je zatrzymać do przyjazdu apostoła” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. II, s. 658).

 

         Co powiemy o tym fragmencie? Otóż nikt nie próbuje tekstem 1Kor 16:2 „uzasadniać świętowania niedzieli”, a jedynie wskazać, że dzień ten był jakimś szczególnym dniem, skoro wtedy należało szczególnie pamiętać o braciach potrzebujących pomocy. Towarzystwo Strażnica w swym słowniku jakoś nie uzasadniło biblijnie dlaczego właśnie w niedzielę miało mieć miejsce to, o czym wspomina Paweł. Nie wyjaśniło też dlaczego „w domach” chrześcijanie mieli odkładać pieniądze. Z tego fragmentu słownika nie widać również negacji „zebrań” w niedzielę, a jedynie wspomniano, że wsparcie miało być gromadzone w domach. Nie przypuszczamy również, by Świadkowie Jehowy zaprzeczali temu, że chrześcijanie zbierali się każdego dnia (Dz 2:42, 46), a jedynie niedziela była nieodpowiednia do tego.

 

         Oto kilka refleksji o 1Kor 16:2.

         Tekst ten nie wyklucza regularnych nabożeństw w każdą niedzielę, jak się wydaje być może Świadkom Jehowy.

         Chrześcijanie mieli odkładać pewną kwotę, dosłownie „u siebie”, ale miało to mieć miejsce właśnie w niedzielę, w którą jak wiemy z Dz 20:7 (patrz poniżej pkt 4) odbywało się „łamanie chleba” i ten dzień miał być tym, w którym szczególnie mieli oni pamiętać o potrzebujących braciach.

         Akcentowanie przez Towarzystwo Strażnica słów „w domach”, skoro Paweł nie umieścił ich w swym liście, jest pewnym zaciemnianiem sprawy. Jeśli one nie zostały w piśmie Apostoła umieszczone, to może właśnie dlatego by pozostawić nam inną możliwość odkładania dla biednych, np. „u siebie w zgromadzeniu”.

         Słownik Towarzystwa Strażnica nie odpowiada na pytanie, dlaczego akurat na niedzielę Paweł wyznaczył odkładanie pieniędzy. Wydaje się bardziej prawdopodobnym to, że ten dzień odkładania pieniędzy musiał mieć jakieś znaczenie religijne - skoro z nazwy został wymieniony i była to zbiórka zorganizowana przez Kościół (!) - niż miałby być on bez znaczenia dniem w kulcie chrześcijan.

         Zapytajmy dlaczego Paweł nie powiedział „niech każdy wybierze sobie jakiś dzień tygodnia” do odkładania pieniędzy dla biednych, ale wyznaczył konkretnie niedzielę na tę czynność? Widocznie, choć mieli chrześcijanie składać pieniądze „u siebie”, to musiały im się te dni odkładania ofiar z ‘czymś’ kojarzyć. Czy nie z niedzielnymi nabożeństwami?

         Dlaczego mieli chrześcijanie odkładać pieniądze w domach? Otóż dlatego, że nie istniały jeszcze wtedy stałe miejsca nabożeństw i chrześcijanie spotykali się „po domach” (Dz 2:46) i zapewne co rusz w innych, a to by nie sprzyjało odkładaniu ich w stałym miejscu. A może bezpieczeństwo ich też było na uwadze, bo mniejsza kwota nie jest zapewne pokusą dla złodziei w przeciwieństwie do dużej ilości pieniędzy gromadzonych w stałym pomieszczeniu.

 

         Dodajmy tu, że jedna z publikacji Świadków Jehowy o powodach niedzielnego odkładania funduszy dla biednych podała:

         „Uczony Adolf Deissmann sugeruje, że mógł to być dzień wypłaty. Tak czy inaczej rada Pawła była praktyczna, bo w ciągu tygodnia pieniądze mogły się rozejść” (Strażnica Nr 8, 1991 s. 27).

         Otóż z Biblii nie wynika, że niedziela była dniem wypłaty.

         Rada Pawła, jak i inne zalecenia, miały obowiązywać wszystkich chrześcijan, przez wszystkie wieki, więc nie mógł on stosować się do jakiegoś tymczasowego, charakterystycznego dla jakiegoś regionu przypuszczalnego dnia wypłaty.

         Jak widać Towarzystwo Strażnica zbudowało swe wnioski na wyłącznie przypuszczeniach Deissmanna dotyczących rzekomego dnia wypłaty, a z tych sugestii wynika, że chrześcijanie to jakieś ‘niedorajdy’, które nie potrafią rozplanować wydatków kiedykolwiek, a to planowanie mogli zrobić odpowiednio wyłącznie w pierwszy dzień tygodnia. A gdzie roztropność chrześcijańska? Wszystko to zaś oczywiście, gdyby ta „przypuszczalna” wypłata była w niedzielę.

         Chrześcijanie mieli w niedzielę odkładać „to co właściwe”, więc nie było zapewne potrzebne jakieś planowanie wydatków zaraz po otrzymaniu zapłaty za pracę, rzekomo co tydzień pierwszego dnia tygodnia. My dziś otrzymujemy wypłatę na ogół raz w miesiącu, a umiemy wspierać Kościół co tydzień.

         Nadanie tekstowi 1Kor 16:2 „świeckiego” charakteru („dzień wypłaty”) i zrobienie z ofiar pochodzących od serca problemu „pieniędzy, które mogły się rozejść”, wydaje się wysoce niestosowne.

         Ważniejsze jest nie kiedy była wypłata w Koryncie, tylko to, że Paweł użył semickiego określenia „pierwszy dzień tygodnia”, co wskazuje na jerozolimskie pochodzenie niedzieli i to dało mu myśl na połączenie tego dnia ze zbiórką pieniędzy.

         Jak zauważymy poniżej w wypowiedziach uczonych, określenie „zbiórka” (logeia) pieniędzy nabiera w innych miejscach Nowego Testamentu, poprzez stosowane tam odmienne słowa, charakteru religijnego związanego z kultem, liturgią. Nie ma więc racji cytowana Strażnica, który tylko do „rady praktycznej” sprowadza „polecenie” (1Kor 16:1) Pawła.

         Jeden z uczonych, E. Bianchi, o interesującym nas problemie napisał:

         „Zresztą już same nazwy, jakimi określa się kolektę, posiadają w znacznym stopniu charakter liturgiczny (prosfora = ofiara: Dz 24,17; diakonia = służba: 2 Kor 8,4 i 9,1; koinonia = wspólnota: 2 Kor 8,14 i 9,13; leitourgia = posługa: 2 Kor 9,12) i mogą wskazywać na związek z kultem chrześcijańskim” („Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka” Poznań 1998, s. 111).

         Powyższe stwierdzenia uzupełnia „Słownik Nowego Testamentu” (przekład bp K. Romaniuk, Poznań 1986):

         „Są nadto dwa terminy, ukazujące początek i rezultat akcji miłosiernych: karpos: ‘owoc’ [Rz 15,28], charis: ‘dar darmo dany’ [1 Kor 16,2n.]. Z użyciem tych terminów łączy się zazwyczaj temat ‘gorliwości’ (spoude) [2 Kor 8,8. (17). 22 por. Gal 2,10] oraz dobrego przykładu Chrystusa [2 Kor 8,9]” (hasło ‘Zbiórka na ubogich’ s. 694).

         Tę problematykę podsumował krótko H. Pietras SJ, który napisał:

         „Inne kościoły wspomagały ich więc, ale znaczące dla nas jest to, że właśnie niedziela była dniem, w którym według Pawła w szczególny sposób powinni pamiętać o potrzebujących braciach. Warto jeszcze dodać, że w drugim liście do kościoła w Koryncie Paweł pisząc znowu o zbiórce na rzecz Jerozolimy określa ją słowem ‘leitourgia’ [2 Kor 9:12], co pierwotnie znaczyło ‘posługiwanie w sprawach publicznych’. A jako że - jak wiemy - słowo to nabrało z czasem innego znaczenia, musiał istnieć pierwotnie jakiś związek między kolektą na ubogich a mszą świętą” („Dzień Święty” Kraków 1992, s. 11).

 

         O ile słowa Pawła „Niechaj pierwszego dnia każdy z was coś odłoży [u siebie]” (1Kor 16:2) odczytamy nie tylko jako skierowane do poszczególnych wiernych jednej wspólnoty w Koryncie, ale do wszystkich całych kościołów, Kościoła Powszechnego, to możemy je zrozumieć jako: „niech każda z was wspólnota odłoży [u siebie] w kościele” coś w niedzielę.

         Być może kierowani takim rozumieniem sprawy chrześcijanie, za czasów Justyna Męczennika (ur. 100), tak słowa 1Kor 16:2 wprowadzili w czyn u siebie.

         On to, opisując zwyczaje chrześcijan pokazał, że połączyli oni obchodzenie dnia świątecznego ze zbieraniem ofiar dla potrzebujących, co jest praktykowane do dziś. Justyn przekazał nam następujące słowa:

         „W dniu zaś, zwanym Dniem Słońca odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast i ze wsi. Tedy czyta się Pamiętniki apostolskie albo Pisma prorockie (...) gdy modlitwa się skończy, przynoszą chleb oraz wino i wodę, a przełożony zanosi modlitwę a także dziękczynienie. (...) Wreszcie następuje rozdawanie i rozdzielanie wszystkiego tego, co się stało Eucharystią, nieobecnym zaś rozsyła się ją przez diakonów. Ci którym się dobrze powodzi i którzy mają dobrą wolę, dają co chcą, a wszystko, co się zbierze, składa się na ręce przełożonego. On zaś roztacza opiekę nad sierotami, wdowami, chorymi albo z innej przyczyny cierpiącymi niedostatek, nad więźniami, obcymi gośćmi, jednym słowem śpieszy z pomocą wszystkim, co są w potrzebie” („Apologia” I:67,3-6).

 

         Z satysfakcją trzeba podkreślić, że Świadkowie Jehowy w swym słowniku uznają w słowach z 1Kor 16:2 to, że dotyczą one wielu niedziel („by każdego pierwszego dnia tygodnia odkładali”). Wiemy bowiem, że w przypadku „łamania chleba w pierwszy dzień po szabacie” (Dz 20:7), uczą oni tylko o jednorazowym i przypadkowym (okazjonalnym) łamaniu chleba w niedzielę.

         Ciekawe czemu Świadkowie Jehowy, którzy tak mocno starają się zakwestionować nasze rozumienie tekstu 1Kor 16:2, sami nie praktykują odkładania składek „pierwszego dnia tygodnia”. Czyżby pomimo swej rzekomej gorliwości w uznawaniu zasady sola Scriptura nie zauważyli, że List Pawła jest natchniony i dotyczy wszystkich chrześcijan i to z całego okresu istnienia Kościoła? Czy cokolwiek przeszkadza im w wypełnianiu słów czy „polecenia” z 1Kor 16:1-2?

         Zapytajmy też: czy tylko przez przypadek wyznaczone przez Pawła niedzielne odkładanie ofiar dla ubogich (1Kor 16:2) odbywało się w tym samym dniu, w którym zebrali się chrześcijanie by pożegnać Apostoła (Dz 20:7)? Dodajmy, że oba te fakty miały miejsce w latach 56-57.

         Czy tylko przypadkiem należy tłumaczyć to, że oba te wydarzenia odbywały się w dzień w którym Chrystus zmartwychwstał, ukazywał się i zesłał Ducha Świętego?

 

         4) Oto kolejne zdania ze słownika Towarzystwa Strażnica:

         „Niektórzy usiłują uzasadnić świętowanie niedzieli wersetami z (...) Dziejów 20:7. (...) A spotkanie Pawła z braćmi z Troady w pierwszym dniu tygodnia, opisane w Dziejach Apostolskich, nie mogło się odbyć kiedy indziej, skoro następnego dnia udawał się on w dalszą podróż. Jak widać, pierwsi chrześcijanie nie obchodzili ani dni, ani lat sabatowych” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. II, s. 658).

 

         Co powiemy o takich stwierdzeniach Towarzystwa Strażnica? Otóż nie wiadomo dlaczego według niego spotkanie Pawła z braćmi „nie mogło się odbyć kiedy indziej”. Mogło odbyć się ono zarówno w dniu odejścia Pawła, jak i w dniu poprzedzającym to, albo nawet jeszcze wcześniej. Jednak podanie, że odbyło się ono w niedzielę, ma chyba jakieś znaczenie. Po cóż by podawały Dzieje Apostolskie dzień tygodnia odejścia Pawła, skoro według Świadków Jehowy to nie ma żadnego znaczenia? Biblia nie wymienia dni tygodnia, gdy one są nieistotne.

         J. Salij OP po przestudiowaniu „argumentów” jednego z uczonych adwentystów związanych z Dz 20:7 i opisanymi wydarzeniami z 57 roku, napisał:

         „Otóż choćby Bacchiocchi poświęcił temu wersetowi nie dwanaście (s. 111-122), ale sto dwadzieścia stron druku, nie jest w stanie zmienić tego świadectwa, który nie zaczyna się od słów: ‘Ponieważ postanowiliśmy pożegnać Pawła, zebraliśmy się w pierwszym dniu po szabacie’, ale brzmi w sposób znacznie bardziej dla adwentystów niewygodny: ‘W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamaniu chleba’, itd. I żadna sofistyka tego nie zmieni, że tekst sugeruje raczej to, iż Pawła pożegnano przy okazji ‘łamania chleba’, jakie odbywano wówczas ‘w pierwszy dzień po szabacie’.” („Poszukiwania w wierze” rozdz. ‘Spór o niedzielę’, Poznań 1991, s. 231).

         Te same słowa, cytowanego dominikanina, można odnieść również do Świadków Jehowy.

 

         Oto kilka refleksji o Dz 20:7.

         Gdyby spotkanie Pawła z chrześcijanami opisane w Dz 20:7 było tylko okazjonalne (z powodu jego odjazdu), a nie z powodu obchodzenia niedzieli, to niezrozumiałe by było to, czemu Łukasz opisując te wydarzenie posłużył się tak bogatym jego opisem teologicznym.

         W Dz 20:7-12 występuje wiele aluzji do wydarzeń związanych z niedzielnym zmartwychwstaniem Jezusa i wieczorną Eucharystią w Wielki Czwartek. Cytowany już E. Bianchi o tym pisze:

         „Liczne detale tego tekstu nadają wydarzeniu szczególnego kolorytu i silnie paschalną wymowę. Przede wszystkim (...) dynamika przejścia z nocy (20,7) aż do poranka (20,11), z ciemności do światła; przejście od upadku w śmierć (20,9) do powstania ku życiu (20,12) młodego Eutycha, którego zmorzył sen; odpowiadający mu ruch zejścia (katabas: 20:10) i wejścia (anabas: 20,11) Pawła, który powoduje zmartwychwstanie chłopca...” („Niedziela. Dzień Pana. Dzień Człowieka” Poznań 1998, s. 113).

         „Ostatnia wieczerza” Pawła, która była „łamaniem chleba” (Dz 20:7), przypomina „Ostatnią Wieczerzę” Chrystusa, gdy On „łamał chleb” (Mt 26:26).

         Poranne wskrzeszenie Eutycha (Dz 20:10) i „niemała radość” z tego faktu przypomina poranne zmartwychwstanie Chrystusa i „wielką radość” (Mt 28:8, Łk 24:41, J 20:20) chrześcijan z tego powodu.

         Niektórzy badacze chcą widzieć nawet inne analogie w omawianym tekście np. „trzecie piętro” (Dz 20:9), z którego upadek spowodował prawdziwą śmierć Eutycha, przyrównują do „trzech dni” prawdziwej śmierci Chrystusa. Patrz też np. „górna sala” (Mk 14:15, Dz 20:8), „wyjaśnianie Pism” (Łk 24:27, 32, Dz 20:9, 11), światłość (Mk 16:2, Dz 20:8).

 

         Jeśli Świadkowie Jehowy twierdzą, że spotkanie niedzielne opisane w Dz 20:7 było tylko specjalnym zgromadzeniem, to czyż nie odpowiedniejszym dniem byłby do tego każdy inny dzień, byle nie „dzień słońca”? Czy święty dzień Izraelitów szabat nie byłby właściwszym, skoro niedziela miała ponoć zabarwienie pogańskie? Gdzie tu konsekwencja Świadków Jehowy?

 

         Ciekawe, że o ile w przypadku 1Kor 16:2 („Niechaj pierwszego dnia tygodnia”) Świadkowie Jehowy zgadzają się z tym, że można rozumieć ten tekst jako mówiący o „każdej niedzieli” („by każdego pierwszego dnia tygodnia”), choć mowa jest dosłownie jakby o jednej, to w stosunku do Dz 20:7 nie zgadzają się na takie rozszerzenie łamania chleba na „każdą niedzielę”.

         Warto też przypomnieć Towarzystwu Strażnica, że tekst Dz 20:7 nie miał być tylko przekazem historycznym pewnego zdarzenia, ale Dzieje Apostolskie jako pismo natchnione miały być wskazówką dla wszystkich pokoleń chrześcijan, jak postępować i żyć.

         Mało tego, gdyby pożegnanie Pawła byłoby tylko przypadkowo w niedzielę, niezrozumiałe by było podawanie dnia tygodnia, w którym się ono odbyło. Do czego ta informacja miałaby nam służyć?

         Tu też zaznaczmy, że chociaż w Listach i Dziejach Apostolskich wymieniane jest wiele razy słowo „dzień” (w znaczeniu dni tygodnia np. Dz 4:3, 5, 10:9, 14:20) to jednak z nazwy nie wymienia się żadnego z nich. Tylko dni świąteczne Żydów (np. sobota [Dz 13:14] i dzień Przaśników - Dz 12:3) i chrześcijan (dzień Pięćdziesiątnicy [Dz 2:1, 20:16, 1Kor 16:8] i pierwszy dzień tygodnia, czy pierwszy dzień po szabacie - 1Kor 16:2, Dz 20:7) posiadają oznaczenia w tych pismach. Widać więc, że określenia „pierwszy dzień po szabacie”, czy „pierwszy dzień tygodnia”, są terminami związanymi ze świątecznym charakterem niedzieli, analogicznie jak w przypadku pozostałych wymienionych świątecznych dni.

 

         Zapytajmy też Świadków Jehowy: czy tylko przez przypadek zebranie w Troadzie w „pierwszy dzień po szabacie” (Dz 20:7) zbiega się z ustanowionym przez Pawła niedzielnym odkładaniem ofiar dla ubogich (1Kor 16:2)? Dodajmy, że oba te fakty miały miejsce w latach 56-57.

         Czy tylko przypadkiem należy tłumaczyć to, że oba te wydarzenia odbywały się w dzień w którym Chrystus zmartwychwstał, ukazywał się i zesłał Ducha Świętego?

 

         Przedstawiamy też jedno świadectwo z pism wczesnochrześcijańskich. Charakterystyczne dla poniższych zdań Tertuliana (ur. 155) jest to, że w sprawie zebrań niedzielnych chrześcijan odwołuje się on do praktyki Apostołów! Pisze on:

         „Ale - powiesz - jak będziemy mogli się zebrać, w jaki sposób sprawować niedzielną uroczystość? Oczywiście tak, jak Apostołowie, ubezpieczeni wiarą, a nie pieniędzmi. (...) Wreszcie, jeżeli nie możesz urządzić zebrania za dnia, masz noc [por. Dz 20:7n.]; światło Chrystusa ją rozjaśnia. Czy nie możesz tworzyć małych grup, jeśli przecież Kościół jest już tam, gdzie jest trzech? Lepiej, żebyś nie widział tych twoich tłumów, niż miałbyś się zaprzedać w niewolę” („O ucieczce w czasie prześladowania” 14:1; cytat za „Dzień Święty” H. Pietras SJ, Kraków 1992, s. 112).

         Jak z powyższego widać, nie jest prawdą to, co podaje słownik Towarzystwa Strażnica, że „pierwsi chrześcijanie nie obchodzili ani dni...”.

 

         Na koniec przypomnijmy jeszcze, jak kiedyś Towarzystwo Strażnica komentowało tekst Dz 20:7:

         „pierwotny Kościół zgromadzał się każdego pierwszego dnia tygodnia na ‘łamanie chleba’. - Dzieje Ap. 2:42, 46; 20:7. Zauważyliśmy poprzednio, że tygodniowy zwyczaj łamania chleba (...) było to przyjacielskie zebranie na pamiątkę Jego zmartwychwstania i kilkorazowego łamania chleba, kiedy mieli sposobność być z Panem (...) Pamiątka łamania chleba na pierwszy dzień tygodnia, podczas którego oczy ich bywały otwarte, iż poznali Pana, prawdopodobnie było powodem, iż uczniowie odtąd przyjęli zwyczaj zgromadzania się w ten pierwszy dzień, przyjmując wspólny posiłek” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 582-583).

 

         W części drugiej tego artykułu będziemy kontynuować polemikę ze słownikiem „Wnikliwe poznawanie Pism” (2006). Omówimy w niej między innymi tekst Ap 1:10 oraz sprawę cesarza Konstantyna. Zamieścimy też „Dodatek. Biblijna niedziela w publikacjach Towarzystwa Strażnica”.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane