Włodzimierz Bednarski

Rok 2034 – sugerowany?

dodane: 2022-12-12
Jedna z dat sugerowanych przez Towarzystwo Strażnica sięga jeszcze w przyszłość. Rok 2034 nastanie dopiero za 12 lat. Jednak 'wyznaczany' był on już w roku 2003. Dziś raczej bardziej aktualna jest nauka o zazębiających się dwóch 'pokoleniach' (grupach) pomazańców Świadków Jehowy, związana z rokiem 1914, ale obie wykładnie mogą się też pokrywać.

 

Rok 2034 – sugerowany?

 

Niedawno Towarzystwo Strażnica przypomniało sobie naukę o 120 latach „dni Noego”, mówiąc o ‘czasie końca’. Choć było to już po odrzuceniu nauki o „pokoleniu roku 1914” (w roku 1995), to jednak ‘odkurzenie’ tej wykładni jest zastanawiające. A może Towarzystwo Strażnica znów chce ‘coś’ zasugerować głosicielom? Czyżby najpóźniej rok 2034? Oto ta wykładnia:

 

„Dokładne uświadomienie sobie, jakie podobieństwa zachodzą między tymi dwoma okresami, powinno wzmocnić nasze przekonanie, że zbliża się koniec teraźniejszego systemu. O jakie podobieństwa chodzi? (...) Jeszcze tylko 120 lat i Jehowa sprowadzi »potop wód na ziemię, żeby wytracić spod niebios wszelkie ciało, w którym działa siła życiowa« (Rodzaju 6:17). (...) Odkąd w roku 1914 rozpoczęły się końcowe dni tego systemu rzeczy, minęło już jakieś 90 lat. Z całą pewnością żyjemy w ‘czasie końca’ (Daniela 12:4)” (Strażnica Nr 24, 2003 s. 14-15).

 

W tej samej publikacji zapewniano, że „nasze czasy są dokładnie takie jak dni Noego”. Czy więc oznacza to też ich identyczną długość, to znaczy okres 120 lat? Oto interesujący nas fragment:

 

„Nie wolno nam zapominać, że nasze czasy są dokładnie takie jak dni Noego. Zbliżający się ‘wielki ucisk’ oczyści ziemię z ‘rozpustników, cudzołożników, mężczyzn utrzymywanych do celów sprzecznych z naturą i kładących się z mężczyznami’...” (jw. s. 16).

 

Jednak ta nauka nie jest nową. Są to jakby ‘odgrzewane kotlety’, gdyż już w roku 1978 Towarzystwo Strażnica sugerowało podobne rzeczy:

 

„Dla obecnego świata nastał ‘czas końca’. Pamiętajmy, że dla ‘dawnego świata’, dla ‘świata ludzi bezbożnych’, dla ‘ówczesnego świata’, czyli dla świata z czasów Noego, (...) ‘czas końca’ rozpoczął się sto dwadzieścia lat przed owym kataklizmem wodnym (...) Od roku 1914 n.e. żyjemy w tym ‘czasie końca’” (‘Wieczyste zamierzenie’ Boże odnosi teraz triumf dla dobra człowieka 1978 s. 187).

 

Ktoś mógłby powiedzieć, że Towarzystwo Strażnica nie wyznacza tu ani konkretnego roku 2034, ani czasu maksymalnie długiego do tej daty, od roku 1914 (tylko sugeruje czy wskazuje 120 lat).

Może i ma rację ten ktoś, ale co wtedy oznaczają inne słowa tej organizacji, które jakby uzupełniają powyższe fragmenty? Oto te, które mamy na myśli:

 

„Jakże cudowne perspektywy otwierają się przed ludzkością w nadchodzącym stuleciu, a może nawet wcześniej! (...) Jest więc niezwykle ważne, byś zdawał sobie sprawę z trwającego już »odliczania wstecznego«, które wkrótce zakończy się zagładą obecnego systemu rzeczy (...) A zatem dopóki czas na to pozwala, okazuj mądrość i korzystaj z udostępnianych przez Jehowę środków umożliwiających ocalenie. Dzięki temu będziesz mógł się rozkoszować życiem w nadchodzącej przyszłości — zarówno w zbliżającym się wieku XXI, jak i XXII, XXIII oraz w każdym następnym” (Przebudźcie się! Nr 8, 1993 s. 29).

 

W tym samym roku 1993 organizacja pytała:

 

„czy nasza planeta przetrwa kolejne 20 lat, by w roku 2012 mógł się na niej odbyć trzeci Szczyt Ziemi?” (Przebudźcie się! Nr 4, 1993 s. 21).

 

Czy więc nasz glob dotrwa do 2012 roku?

Przetrwać ma też do roku 2013 ponieważ Nasza Służba Królestwa Nr 12, 2011 s. 4 podaje:

 

„W roku 2013 Pamiątka odbędzie się we wtorek 26 marca”.

 

         Widzimy więc, że choć data 2034 nie pojawia się wprost w publikacjach Towarzystwa Strażnica, to jednak organizacja ta sugeruje pewne rozwiązania wskazując na różne dane, to znaczy rok 1914, 120 lat, „czas końca”, XXI wiek. Świadkowie Jehowy mają zapewne sami wyciągnąć wnioski z powyższego zestawu liczb i fragmentów biblijnych.

 

Zgoda, że rok 2034 nie został wprost wyznaczony. Ale przypomnijmy:

 

„Nie wolno nam zapominać, że nasze czasy są dokładnie takie jak dni Noego. Zbliżający się ‘wielki ucisk’ oczyści ziemię z ‘rozpustników, cudzołożników, mężczyzn utrzymywanych do celów sprzecznych z naturą i kładących się z mężczyznami’...” (Strażnica Nr 24, 2003 s. 16).

 

Przyjmijmy, że „dokładnie takie same” nie oznacza 120 lat. W związku z tym, po co Towarzystwo Strażnica wspomina o tych 120 latach?

Dlaczego zmieniało długość dni Noego? Oto dawniejsze wykładnie Świadków Jehowy:

 

„Jezus potwierdził, że jego obecność będzie podobna do dni Noego. ‘Dni Noego’ miały określić czas jego obecności, zwłaszcza ten czas, kiedy mu zapowiedziany był koniec ‘ówczesnego świata’. Dni jego, w czasie których on wiedział o nadchodzącym końcu świata, rozciągały się na wiele lat, prawdopodobnie czterdzieści lub pięćdziesiąt. (...) Nie jest zatem rzeczą zadziwiającą, że już upłynęło trzydzieścipięć lat od czasu, gdy Chrystus przyszedł do swego królestwa, mianowicie od roku 1914 (Strażnica Nr 22, 1949 s. 12-13 [ang. 15.07 1949 s. 218-219]).

 

„Patriarcha Noe żył w wyjątkowo ciężkich czasach. Specjalne swoje zadanie, aby poczynić przygotowania do potopu, wykonywał być może przez jakieś 60 lat - mniej więcej tak długo, jak długo trwa nasze współczesne głoszenie o ustanowionym Królestwie Bożym. (...) W dobie obecnej identycznie nastrojony, niegodziwy świat stoi w obliczu bezprzykładnego ‘wielkiego ucisku’, obejmującego całą ziemie!” (Strażnica Rok C [1979] Nr 18 s. 6).

 

Skoro te 120 lat nie ma żadnego znaczenia, to dlaczego wydłużono ten okres do ponad 100 lat? Dlaczego wcześniej uczono o 40-50-ciu czy 60-ciu latach?

         O okresie 120 lat dla „dni Noego” patrz też Strażnica 15.12 2010 s. 30-31.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane