Włodzimierz Bednarski

Testament C. T. Russella oraz czy był on przekonany, że w roku 1910 lub 1914 zostanie zabrany do nieba? (cz. 1)

dodane: 2020-06-02
Testament C. T. Russella napisany w roku 1907 wzbudza do dziś wiele emocji. Tym bardziej, że napisany został on jeszcze zanim prezes Towarzystwa Strażnica miał być zabrany do nieba, wpierw w roku 1910, a później w roku 1914. Wcześniejsze oczekiwane daty dla tego wydarzenia (1878, 1881) są mniej istotne, bo był to czas przed napisaniem Testamentu. Artykuł nasz przybliża te oczekiwania, działania i fakty.

 

Testament C. T. Russella oraz czy był on przekonany, że w roku 1910 lub 1914 zostanie zabrany do nieba? (cz. 1)

 

         Na początku wymieniamy rozdziały z których składa się nasz artykuł:

 

C. T. Russell i jego wczesne oczekiwania zabrania do nieba

Rozpoczęcie zbierania datków przez C. T. Russella

Późniejsze oczekiwania sprzed spisania Testamentu

Testament i nowe oczekiwania C. T. Russella

Lata 1910-1916

 

         Dwa ostatnie rozdziały zamieszczamy w części drugiej tego artykułu.

 

         Zanim przedstawimy cokolwiek o Testamencie, zwanym też „ostatnią wolą” C. T. Russella (1852-1916), prezesa Towarzystwa Strażnica (założone w 1881 r.; zarejestrowane w 1884 r.), opisujemy jego wczesne oczekiwania dotyczące zabrania do nieba.

         Na początku swych działań religijnych C. T. Russell był tak zdeterminowany rozgłaszaniem swoich nauk i oczekiwań, że wyprzedał prawie cały swój majątek i likwidował sukcesywnie biznes rodzinny. Był on zaś spory, bo jego wartość to ponad 250 000 dolarów:

 

„Lata 1877 i 1878 Russell spędził na rozległym kazaniu w polu, chodząc gorliwie od miasta do miasta. W tym czasie sprzedał też większość swych poprzednich zyskownych udziałów sklepowych, które przyniosły mu ponad ćwierć miliona dolarów, a w roku 1879 zaszła potrzeba, aby osiadł na stałe w Pittsburgu” (Nowożytna historia świadków Jehowy 1955 cz. I, s. 16 [ang. Strażnica 15.01 1955 s. 46]).

 

         Towarzystwo Strażnica w swoim historycznym filmie wyceniło dawny majątek C. T. Russella na 7 milionów dolarów, według dzisiejszej wartości dolara. W 15 minucie i 15 sekundzie tego filmu padają takie oto słowa:

 

„Gdy miał 11 lat, został wspólnikiem ojca. Razem kierowali siecią sklepów odzieżowych. Charles powiększył firmę i z czasem sam prowadził kilka sklepów. W wieku 25 lat miał już przeszło 300 000 dolarów, co dzisiaj stanowiłoby równowartość 7 milionów dolarów” (Film z 2010 r. pt. Świadkowie Jehowy – historia żywej wiary, część 1: Z ciemności ku światłu).

 

https://www.jw.org/pl/publikacje/filmy/historia-%C5%BCywej-wiary-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-1/

 

C. T. Russell i jego wczesne oczekiwania zabrania do nieba

 

         Jak wspomnieliśmy, w latach 1877 i 1878, C. T. Russell wyprzedawał swój majątek. Czy tylko dlatego, że chciał się uwolnić od tego balastu, by więcej głosić?

         Otóż nie! C. T. Russell miał inne plany. On po prostu chciał się bardzo szybko znaleźć w niebie, a przecież wiedział też, że ‘łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa niebieskiego’. Z tego też powodu wyzbywał się majątku, bo do nieba nie mógł go zabrać ze sobą.

         Czego oczekiwał przyszły pastor i prezes Towarzystwa Strażnica przed rokiem 1884, kiedy zarejestrował tę swoją organizację? Poniżej omawiamy te zagadnienia, bo poprzedzają one na wiele lat zaistnienie wspomnianego jego Testamentu.

 

Rok 1878 i oczekiwania C. T. Russella

 

         Już na początku swej działalności C. T. Russell spodziewał się zabrania siebie i swoich zwolenników do nieba. Prawdopodobnie oczekiwał on już w roku 1874, że wtedy nastanie ‘koniec’, jeszcze zanim zaczął nauczać on o „czasach pogan”, które miały zakończyć się w roku 1914.

         W jednej z wypowiedzi z roku 1916 C. T. Russell wspomniał trzy wczesne oczekiwane lata razem oraz rok 1914:

 

         „W ciągu żniwa, czyli końca tego wieku Pan Bóg przez Słowo zdawał się posyłać swój lud do czterech różnych punktów czasu, a mianowicie: 1874, 1878, 1881 i 1914 roku. Przy każdym z tych punktów czasu, wyczekujący święci, którzy byli pewni, że koniec wieku nadszedł, spodziewali się »przemiany Kościoła«. Gdy doszli do każdego z tych punktów, Pan Bóg rzekł: »Idź dalej, na inne miejsce«. W końcu doszliśmy do ostatniego z czterech to jest do października 1914 roku. To jest ostatni punkt chronologiczny, którego nam wskazuje Pismo św., co się tyczy doświadczeń Kościoła. Czy Pan Bóg powiedział, że będziemy wzięci wtedy? Nie. A co On powiedział? Jego Słowa i wypełnienie się proroctwa wskazuje na pewno, że ten czas odnosi się do końca Czasu Pogan. Z tego wnioskowaliśmy, że około tego czasu nastąpi przemiana Kościoła, lecz Pan Bóg nam tego nie mówił, że tak ma być. Pozwolił jednak, byśmy wyciągali takie wnioski i zdaje się nam, że to było potrzebne doświadczenie dla wszystkich poświęconych Bogu” (ang. Strażnica 01.02 1916 s. 5845 [reprint]).

 

         C. T. Russell we wspomnianym roku 1874 oczekiwał też widzialnego powrotu Jezusa, który miał go właśnie zabrać do nieba, co opisano powyżej:

 

Pojęliśmy, że istota duchowa może być obecna a jednak niewidzialna dla ludzi ... Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 pewien czytelnik gazety Zwiastun Poranka (...) zauważył coś, co zdawało mu się dość dziwnem, a mianowicie, że w Ew. Mateusza 24:27, 37, 39 użyty jest wyraz grecki parousia, obecność, zaś w zwykłym wydaniu ten wyraz jest przetłumaczony, przyjście, zatem jest widoczne, że greckie wyrażenie jest właściwszem. To była nić, która prowadziła do właściwego wyrozumienia celu i sposobu Wtórego Przyjścia naszego Pana...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 61 [cytat w książce pochodzi z ang. Strażnicy z 1 czerwca 1916 roku, s. 170-171]).

 

Trzeba tu dodać, że w edycji francuskiej w cytowanej książce pt. Dokonana Tajemnica z roku 1918 w powyższym zdaniu podano:

 

         „Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 przez Russella i jego przyjaciół (odnośnie powrotu Chrystusa)...” (Le Mystère de Dieu Accompli 1918 s. 65).

 

         Po roku 1874 już tylko oczekiwano na rok 1878, jak powyżej wspomniał pastor. C. T. Russell właśnie na wiosnę 1878 roku wyczekiwał zabrania do nieba. Miało to nastąpić widzialnie i widowiskowo. Wniebowzięci mieli dołączyć do wcześniej wskrzeszonych zmarłych (w roku 1875), tzn. świętych pierwszego wieku i innych ludzi, którzy na to zasłużyli. Oto wspomnienia C. T. Russella i Towarzystwa Strażnica o tych oczekiwaniach:

 

         „(...) my jeszcze trzymaliśmy się myśli, której trzymają się Adwentyści i rzeczywiście wszyscy chrześcijanie, że kiedyś żyjący święci będą raptownie i cudownie pochwyceni z ciałem i odtąd być na zawsze z Panem (...) My wtedy nie wiedzieliśmy jak obecnie, że data 1878 roku oznaczała czas początku ustanowienia duchowego królestwa Bożego przez uwielbienie wszystkich, którzy już zasnęli w Chrystusie i że »przemiana« o której Paweł wspomniał (1 Kor. 15:51) ma nastąpić w chwili umierania dla całej tej opisanej klasy, zaczynając od tej daty przez okres żniwa, aż wszyscy żyjący członkowie – »nogi« ciała Chrystusowego będą przemienieni na sławne duchowe istoty. Gdy jednak w tej dacie nic nie zaszło co byśmy mogli zobaczyć, ponowne zbadanie tej sprawy pokazało mi, że nasz błąd polegał na tym, iż oczekiwaliśmy, że wszyscy żywi święci będą przemienieni od razu i bez umierania. Był to błędny pogląd...” (ang. Strażnica 15.07 1906 s. 3823 [reprint]).

 

         „Wydarzenia w Betel stosują się do roku 1878 na wiosnę, które przez porównanie wskazują na koniec wieku Żydowskiego, gdy Jezus wjechał do Jerozolimy, jako król Żydowski (...) Chociaż w Piśmie św. nie ma obietnicy wyrażonej wprost, by Kościół w owym czasie miał być uwielbionym, to jednak było wiele powodów do przypuszczenia, że mogło się to wypełnić. Ci, którzy przyjęli ten zawód w duchu właściwym, otrzymali wielkie błogosławieństwo” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]).

 

         „Bezsprzecznie p. Miller odkrył słuszną datę w Biblji na rok 1844. Wszakże on spodziewał się na ten rok za wiele. Rok 1874 był łatwo wyśledzony.Rok 1878 był także ważną datą, który spowodował dla Brata Russella wielkie doświadczenie, zanim on skorygował swoje poglądy, tak jak zanotowane w jego wydaniu »Przesiewania Żniwa,« w kwietniu 1894 roku. Wielu przypomina sobie »absolutną pewność« niektórych w rok 1914. Bezwątpienia Panu upodobało się okazywanie gorliwości przez wielu jego sług; ale czy oni mieli podstawę dowodów biblijnych na wszystko, czego się spodziewali, że miało nastać w owym roku? Bądźmy zatem ostrożni względem przepowiadania rozmaitych szczegółów” (Strażnica 01.03 1925 s. 72 [ang. 15.02 1925 s. 57]).

 

         Pierwotnie jednak oczekiwania związane z rokiem 1878 opublikowane były w angielskiej książce pt. Trzy światy i żniwo tego świata, którą wydał C. T. Russell wraz z N. Barbourem w roku 1877. Oto jej zapowiedź:

 

         „Chociaż nie wyglądaliśmy przeniesienia 14 lutego, to wierzyliśmy wtedy i wierzymy teraz, że zmartwychwstanie rozpoczęło się w tamtym czasie [w 1875 r.], i to według »porządku« proroków, porządku, do którego należy Daniel. Lecz oczekiwaliśmy przeniesienia między tamtym czasem a 6 kwietnia. Zatem biorąc pod uwagę te dwa celowe punkty, kiedy rozpoczęliśmy od »siódmego miesiąca« 1874 roku, to one odpowiadają przejściu między brzegami Jordanu. A gdy podróżujemy trochę dalej, to ocalenie może nastąpić w każdym czasie między tą datą, a końcem »żniwa« w roku 1878” (The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 124 – Although we did not look for translation on the 14th of February, we believed then, as now, that the resurrection began at that time, and with the "order" of the prophets, the order to which Daniel belongs. But we did expect translation between that, and April 6th. Hence, with those two object-points in view when we started from the "seventh month" of 1874, they answer to the passage between the banks of the Jordan. And as we journey on a little further, deliverence may come any time between this and the end of the "harvest," in 1878).

 

         Również dziś Towarzystwo Strażnica napomknęło, że w roku 1878 jego głosiciele spodziewali się zabrania do nieba:

 

         „Stąd też wysnuli jeszcze jeden wniosek – skoro chrzest i namaszczenie Jezusa jesienią 29 roku n.e. odpowiadają początkowi jego niewidzialnej obecności w roku 1874, to jego wjazd do Jeruzalem w charakterze Króla wiosną 33 roku n.e. wskazywałby, iż objął władzę jako Król w niebie na wiosnę roku 1878. Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską” (Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632).

 

Interesujące jest to, że A. H. Macmillan (1877-1966), bliski współpracownik C. T. Russella, chciał w latach 50. XX wieku wybronić pastora od jego oczekiwań związanych z rokiem 1878 i rzekomym wyczekiwaniem na moście na zabranie do nieba. Opublikował on w książce, wydanej poza Towarzystwem Strażnica, takie oto słowa, będące rzekomo rozmową z C. T. Russellem:

 

„Podczas rozmowy z Russellem o wydarzeniach z 1878 roku powiedziałem mu, że gazety w Pittsburghu doniosły, że stał on ubrany w białą szatę na moście na Sixth Street, w nocy Pamiątki śmierci Chrystusa, oczekując wraz z wieloma innymi na zabranie do nieba. I zapytałem go: »Czy to prawda?« Russell roześmiał się serdecznie i powiedział: »Między 22:30 a 23:00 tej nocy byłem w łóżku. Jednak niektórzy z bardziej radykalnych tam byli, ale ja nie byłem. Nie oczekiwałem, że zostanę w tym czasie zabrany do nieba, ponieważ czułem, że jest dużo do zrobienia, głosząc orędzie Królestwa narodom ziemi, zanim kościół zostanie zabrany«” (Faith on the March A. H. Macmillan, 1957, s. 27).

 

         Gdy minął rok 1878 i nic spektakularnego się nie zdarzyło, C. T. Russell zaczął wydawać swoje własne czasopismo Strażnica (od lipca 1879 r.), w którym znów wyznaczył nową datę.

 

Rok 1881 i oczekiwania C. T. Russella

 

         Kolejną datą wyczekiwaną przez C. T. Russella i jego zwolenników był rok 1881. Oto słowa o oczekiwaniach niebiańskich przedstawione przed nastaniem tego kulminacyjnego momentu:

 

         „W artykule dotyczącym naszej przemiany, w wydaniu grudniowym [1880] naszego czasopisma wyraziliśmy opinię, że jest to bliżej niż wielu myśli. Choć nie ośmielamy się dowodzić, że nasza przemiana nastąpi w jakimś ściśle określonym czasie, proponujemy przyjrzeć się pewnym dowodom, które zdają się wskazywać, że przemiana stanu materialnego w duchowy nastąpi o tej porze, lub jesienią roku 1881. (...) Przedstawimy teraz to, co wynika z typów i proroczych zapowiedzi, jako zdające się wskazywać, że przemiana świętych i zamknięcie drzwi wysokiego powołania nastąpi w roku 1881” (ang. Strażnica styczeń 1881 s. 180 [reprint]; cytat wg książki pt. Kryzys sumienia R. Franz, 2006 s. 202-203; patrz też s. 201-202, zawierające angielską fotokopię tego fragmentu).

 

         Później C. T. Russell i Towarzystwo Strażnica wspominali swoje dawne oczekiwania związane z rokiem 1881. Oto najważniejszy tekst dotyczący tego zabrania do nieba (patrz też powyżej):

 

         „Następną datę, rok 1881 można porównać do doświadczeń Eliasza i Elizeusza w Jerycho. Badacze Pisma św. przywiązują wielką wagę do tej daty, ponieważ przez porównanie tego z wiekiem Żydowskim, okazuje się, że w owym czasie Ewangelia przeszła do Pogan. (...) Mniemaliśmy, że to oznaczało zmianę dyspensacji i figurowało uwielbienie Kościoła. Chociaż nasze mniemania nie urzeczywistniły się, to jednak otrzymaliśmy wielkie błogosławieństwo i postąpiliśmy dalej” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]).

 

Również po śmierci C. T. Russella Towarzystwo Strażnica wspominało jego (i jego zwolenników) oczekiwania związane z latami 1878 i 1881 oraz niebem:

 

         „Gdy plaga za plagą nawiedzały systemy nominalnego Chrześciaństwa, prawdziwy lud Boży kilka razy spodziewał się, że już przyszedł czas na jego wyswobodzenie. Brat Russell spodziewał się, że kościół będzie wzięty poza zasłonę w roku 1878, 1881, 1910 i 1914 – tak jak to było z Eliaszem, który wyszedłszy z Elizeuszem, szedł aż do czterech miejscowości, zanim rzeczywiście był wzięty. Te wszystkie chwilowe zawody w nadziei od Boga były przeznaczone i zrządzone” (Strażnica Nr 5, 1918 s. 76 [ang. 15.04 1918 s. 6237, reprint]).

 

         Widzimy zatem, że początkowo C. T. Russell nie myślał o pisaniu jakiegokolwiek Testamentu. On chciał po prostu rychło pójść do nieba, będąc nagle zabranym do niego.

         A co z rokiem 1914, który już dawno temu był wyznaczany, już w roku 1876? On po prostu miał być, jak sama jego nazwa wskazuje, końcem „czasów pogan”. C. T. Russell zaś zaliczał siebie i swoich zwolenników do chrześcijan, dlatego niebo miał on osiągnąć zanim ‘poganie’ będą zniszczeni.

 

Rozpoczęcie zbierania datków przez C. T. Russella

 

         Po daremnych oczekiwaniach, gdy duża część pieniędzy C. T. Russella rozeszła się na jego religijną kampanię, postanowił on założyć i zarejestrować Towarzystwo Strażnica. Mógł on od wtedy zbierać „datki” od ludzi, bo z samej prenumeraty Strażnicy (od połowy 1879 r.) nie mógł utrzymać swej działalności religijnej (pomijamy tu działalność biznesową).

 

Fundusz Traktatowy Strażnicy

 

         C. T. Russell w roku 1882 (patrz ang. Strażnica styczeń 1883 s. 426 [reprint]) wymyślił specjalny fundusz (prócz późniejszych „Dobrych Nadziei”) na darmowe publikacje dla uboższych czytelników i na ‘reklamówki’, czyli traktaty rozdawane za darmo. W ten sposób nie uszczuplał on swych innych wpływów:

 

„W tamtych latach Towarzystwo założyło tak zwany Fundusz Traktatowy Strażnicy. Co to było? Na odwrocie papieru listowego, używanego niekiedy przez brata Russella, wyłuszczono następujące ciekawe szczegóły: »Fundusz ten powstaje z dobrowolnych ofiar tych, którzy nasycili się i posilili ‛pokarmem na czas słuszny’, dostarczanym wszystkim poświęconym świętym na całym świecie na łamach powyższych publikacji [wydawanych przez Towarzystwo Strażnica], będących narzędziami w ręku Boga (...) Nigdy nikogo nie prosi się o złożenie datku na ten fundusz – wszelkie wpłaty muszą być dobrowolne...«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 342-343).

 

Dobre Nadzieje

 

         W roku 1892 C. T. Russell wprowadził tak zwane „Dobre Nadzieje”, to znaczy podpisywanie przez członków i sympatyków Towarzystwa Strażnica zobowiązań na dostarczenie w danym roku zadeklarowanej wcześniej kwoty dolarów.

W Strażnicy z 15 stycznia 1892 roku na stronie 1361 (reprint) opublikowano dwa artykuły pt. WHAT THE GOOD HOPES” CAN DO oraz MY GOOD HOPES”. Wyjaśniały one czym są owe „Dobre Nadzieje” i w jaki sposób należy deklarować i przekazywać Towarzystwu Strażnica odpowiednie kwoty pieniędzy.

(Patrz też specjalny dodatek do Strażnicy z roku 1891, jak podaje Skorowidz (2001-2015, wyd. 2016, s. 482): Dobre nadzieje (dodatek do w1891 1.11)).

 

         Oto przykładowe późniejsze oświadczenie dotyczące „Dobrych Nadziei”, na służbowy rok 1925-1926, a więc z czasów prezesa J. F. Rutherforda (1869-1942):

 

„Dobre Nadzieje na rok 1925 [ang. Good Hopes For 1925-26]

Uprasza się pisać krótko i nie poruszać nic więcej jak tylko co następuje «Przy łasce Pańskiej spodziewam się, że będę mógł dać na jego pracę w szerzeniu Ewangelii w ciągu następnego roku kwotę $ . ......... .

Odeślę ją w takich ilościach i w takim czasie, jak będzie mi dogodnie, zależnie od błogosławieństwa Pańskiego. (Podpis) .................. «

Uprasza się zaadresować jak następuje: Watch Tower Bible and Tract Society, Polish Departament, 18 Concord St., Brooklyn, N. Y.” (Strażnica 01.06 1925 s. 176; [ang. 01.05 1925 s. 143]).

 

         Od wtedy też C. T. Russell chętnie przyjmował wszelkie inne darowizny, co opisaliśmy w innym artykule pt. Jaki majątek posiadał C. T. Russell, prezes Towarzystwa Strażnica? (cz. 1).

 

Późniejsze oczekiwania sprzed spisania Testamentu

 

         Gdy oczekiwania roku 1878 i 1881 się nie wypełniły, to na początku lat 90. XIX wieku C. T. Russell nie od razu myślał o pisaniu Testamentu i o czekaniu na rok 1914. Pastor wpierw wyznaczył dla siebie i swoich głosicieli rok 1910, jako czas zabrania do nieba.

         Mniej więcej w tym czasie pojawiła się też jedna z wczesnych zapowiedzi Towarzystwa Strażnica, choć ogólnikowa, dotycząca lat 1905-1907. W roku 1893 organizacja ta zasugerowała, że jakaś „wielka burza” może nastąpić za 12 lub 14 lat:

 

„Wielka burza jest bardzo blisko. Chociaż dokładnie nie wiadomo, kiedy rozszaleje się ona, to rozsądnym jest przypuszczenie, że nie może to być później niż za dwanaście, czternaście lat które są jeszcze przed nami” (ang. Strażnica 1/15.07 1893 s. 194; fragment ten cytowany jest też w książce pt. Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose 1959 s. 52 – A great storm is near at hand. Though one may not know exactly when it will break forth, it seems reasonable to suppose that it cannot be more than twelve or fourteen years yet future).

 

         Rok 1910 – przypuszczalny czy pewny?

 

         Historia związana z rokiem 1910 rozpoczęła się w roku 1891, kiedy C. T. Russell opublikował swój trzeci tom z serii Wykłady Pisma Świętego. Miał on tytuł Przyjdź Królestwo Twoje (Thy Kingdom Come) i zawierał specjalny rozdział pt. Świadectwo Kamienia Bożego jako świadka i proroka którym jest Wielka Piramida w Egipcie. Pojawił się w nim rok 1910 i choć twierdzono, że ustalono go na podstawie Wielkiej Piramidy, to jednak pytano:

 

         „Czy nie jest to bardzo znamienna harmonia między tym »świadkiem« a biblią” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 s. 413).

 

         Po minięciu roku 1910 C. T. Russell pisał, że były ‘pewne’ przypuszczenia co do tej daty, ale nigdy nie traktowano tamtych oczekiwań jako pewnik.

         Tu trzeba dodać, że polski tom pt. Przyjdź Królestwo Twoje został wydany dopiero w roku 1919 (gdy minął oczekiwany rok 1910 i lata 1914-1915), będąc już pozmienianym w wielu miejscach. Z tego powodu cytujemy poniżej treść oryginalnej angielskiej edycji z roku 1891 (zresztą i po roku 1910 zmieniono wiele treści w angielskich oryginałach i późniejszych dodrukach). Zauważmy, że zwolennicy C. T. Russella mieli skupiać się na roku 1910, a nie na roku 1914 dotyczącym „pogan” (koniec „czasów pogan”):

 

         „Pozostają tylko cztery lata przed pełnym końcem czasu ucisku, w którym skończą się Czasy Pogan, a kiedy pamiętamy o słowach Pana – że zwycięzcy będą uznani za godnych uniknięcia najsurowszego ucisku przychodzącego na ten świat, to możemy słusznie przyjąć poprawne świadectwo Wielkiej Piramidy, że ostatni członkowie »ciała« lub »oblubienicy« zostaną wypróbowani, przyjęci i przejdą poza zasłonę przed końcem R. P. 1910 (ang. Przyjdź Królestwo Twoje 1891 s. 359 [1898 s. 364] – It is but four years before the full close of the time of trouble which ends the Gentile times; and when we remember the Lord's words that the overcomers shall be accounted worthy to escape the severest of the trouble coming upon the world, we may well accept correct the testimonty of the Great Pyramid, that the last members of the „body” or „bride” of Christ will have been tested and accepted and will have passed beyond the vail before the close of A. D. 1910).

 

         Tekst ten z czasem poprawiono (pozbawiono go zabrania do nieba w roku 1910, a zaakcentowano szczególny ucisk Kościoła w tym czasie) i wyglądał on następująco:

 

„Pozostają tylko cztery lata przed pełnym końcem czasu ucisku, w którym skończą się Czasy Pogan, a kiedy pamiętamy o słowach Pana – że zwycięzcy będą uznani za godnych uniknięcia najsurowszego ucisku przychodzącego na ten świat, to możemy to zrozumieć jako nawiązanie do anarchicznego ucisku, który nastąpi w październiku 1914 roku; lecz ucisku, który spadnie głównie na Kościół możemy oczekiwać około R. P. 1910 (ang. Przyjdź Królestwo Twoje 1911, 1923 s. 363-364 – It is but four years before the full close of the time of trouble which ends the Gentile times; and when we remember the Lord's words that the overcomers shall be accounted worthy to escape the severest of the trouble coming upon the world we may understand the reference to be to the anarchous trouble which will follow October, 1914; but a trouble chiefly upon the Church may be expected about 1910 A. D.).

 

         Jak wspomnieliśmy, gdy minął rok 1910 C. T. Russell ‘poprawił’ swoje oczekiwania i przeniósł je na rok 1914. Nawet mówił nieprawdę o wcześniejszych oczekiwaniach i to jeszcze w roku 1910, gdy był o ten rok pytany:

 

         „Pytanie (1910). – Co ma się wydarzyć w roku 1910, który jest pokazany w Piramidzie?

         Odpowiedź. – Ja nie wiem. Jest wielu takich co mają coś do powiedzenia wam o latach 1910, 1911, 1912 i 1913 więcej niż ja. O ile ja wiem, to daty, które zdają się być pewne, na ile pojmujemy Pismo Święte, są lata 1874, 1878, 1881 i październik 1914. O żadnych innych między tymi datami ja nie wiem. Jeżeli ktokolwiek wie, to ma prawo o tym mówić.

         Lecz czy brat nie mówi coś o 1910 roku w trzecim tomie?

Tak, mówiłem iż możemy na przykład zmierzyć te schody [w piramidzie]. Lecz nie wiemy czy tam jest coś do mierzenia, lub nie. Przypuśćmy że zmierzymy te schody i miara wskazywałaby na rok 1910, lecz ja nie wiem, czy Pan Bóg miał coś przez to do powiedzenia, lub nie. Gdy minie rok 1910 to zobaczymy, może się coś takiego stanie w tym czasie. Może my wchodzimy już teraz na te schody. Rzeczy teraz idą bardzo szybko drodzy przyjaciele” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 56).

 

         „Pytanie (1910). – Jaką wagę przywiązujesz do października roku 1910, mając na względzie myśl wyciągniętą z piramidy?

Odpowiedź. – W Rozdziale traktującym o piramidzie, w trzecim tomie Wykładów Pisma Świętego wspomnieliśmy, że pewien rozmiar mógłby być uczyniony od wierzchu głównej galerji do wielkiego stopnia. Nie mieliśmy akuratnego rozmiaru, więc wzięliśmy tak zwaną miarę papierową. To znaczy, że gdy zrobiony jest jakiś rysunek i podane jest ile przestrzeni mieści się na przykład w jednym calu tegoż rysunku, to przez uważne zmierzenie tegoż rysunku, przy pomocy kawałka papieru, można wyliczyć dość dokładnie rozmiar tego co ów rysunek przedstawia; i w taki to sposób nasze obliczenie według rysunku piramidy zdawało się wskazywać, że pewnym punktem czasu według cali byłby październik, rok 1910. Nie podawaliśmy tego jako coś stanowcze i pewne ani jako coś o czym wiemy. Ja nie wiem nic o październiku r. 1910. Była to tylko myśl. Ponieważ zbliżamy się do tej daty, więc dobrze będzie gdy każdy z nas będzie miał oczy szeroko otworzone, czy nie zauważy coś ważnego. Lecz szczególniejszą uwagę należy zwracać na daty prorocze. Takimi zdają się być październik, rok 1874; wiosna rok 1878; następnie październik 1881 i październik r. 1914” (jw. s. 403).

 

         Widzimy z powyższego, że C. T. Russell w latach 90. XIX wieku zapowiadał, że będzie wraz ze swymi współpracownikami zabrany do nieba, jeszcze przed rokiem 1914, to znaczy w roku 1910. W tamtym czasie nie myślał nawet o pisaniu Testamentu, bo właściwie do kogo miałby być on kierowany? Przecież wszyscy prawdziwi chrześcijanie mieli być wtedy w niebie.

         Czy C. T. Russell konsekwentnie oczekiwał na rok 1910 i zabranie do nieba? Co nastąpiło w roku 1907?

 

         Temat nasz kontynuujemy w części drugiej tego artykułu w następujących rozdziałach:

 

Testament i nowe oczekiwania C. T. Russella

Lata 1910-1916

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane