Włodzimierz Bednarski

41. OKREŚLENIA "KOŚCIÓŁ KATOLICKI" I "ŚWIADKOWIE JEHOWY"

dodane: 2004-09-10
Wersja na styczeń 2024 roku

 

41. OKREŚLENIA „KOŚCIÓŁ KATOLICKI” i „ŚWIADKOWIE JEHOWY”

 

              41.1. Przywiązują dużą wagę do swej nazwy. Chociaż w Biblii nie ma określenia „Świadek Jehowy”, to złożyli słowo „świadkowie” (Iz 43:10) z imieniem Jehowa. Szydzą też z nazwy naszego Kościoła, mówiąc: „Co to w ogóle za nazwa - ‘katolicki’?”. Niektórzy mówią, że pochodzi ona od słowa „kat” (wbrew nauczaniu Strażnicy). Strażnica Rok XCII [1971] Nr 12 s. 2 nazywa nas „sektą katolicką”.

              Odpowiedź.1) Kościół Katolicki, to znaczy powszechny, to Kościół, który otwarł się dla wszystkich narodów (Mt 28:19). ŚJ nie informują, że określenie „Kościół Katolicki” zachowało się w „Liście do Kościoła w Smyrnie” (8:2) Ignacego Antiocheńskiego, który zginął męczeńsko w 107 r. po Chr. „Męczeństwo św. Polikarpa” (ok. 156) mówi, że Polikarp (ur. 69) „W modlitwie swojej wspomniał (...) cały Kościół Katolicki” (8:1 także Wstęp, 16:1 i 19:2). Widać więc, że określenie to sięga czasów Jana (zm. 100). Później określenia „Kościół Katolicki” użyli: Apolinary z Hierapolis (II w.) cytowany w „Historii Kościoła” (V:16,9) Euzebiusza (ur. 260); Klemens Aleksandryjski (ur. 150) - „Kobierce” VII:106,3-107,5; Tertulian (ur. 155) - „Przeciw Marcjonowi” IV:4,3; Hipolit (ur. przed 170) - Philos 9:12; Cyprian (zm. 258) - „O jedności Kościoła Katolickiego” i w wielu Listach (np. 44:3); Firmilian (ok. 255) - List 75:16; „Akta świętych męczenników biskupa Fruktuoza i diakonów Auguriusza i Eulogiusza” (3) (zm. 249).

              Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica kiedyś jakby chciało zawłaszczyć sobie nazwę „katolicki” uważając swoich pomazańców za „kościół pierworodnych”:

              „Wyraz katolicki, znaczy powszechny, i nie stosuje się do żadnego kościoła, z wyjątkiem »Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebie« (List do Żydów 12:23)” („Złoty Wiek” 15.03 1929 s. 95).

Te same słowa padły w książce pt. Stworzenie czyli historja biblijna w obrazach 1914 s. 93.

Czym jest Towarzystwo Strażnica? To „korporacja wydawnicza”:

„Właśnie dlatego Towarzystwo Strażnica, jako korporacja wydawnicza i administracyjna Świadków Jehowy, nie poprzestaje na samym drukowaniu Biblii. Systematycznie też publikuje podręczniki biblijne, aby ułatwić czytelnikom pełniejsze zrozumienie Pisma Świętego” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 14 s. 19).

              2) Naród Izraelski, który miał pełne prawo nazywania się świadkami Jahwe, nie przybrał sobie takiego określenia. Izraelici nazwali siebie „Synami Izraela”, „Narodem Izraelskim” lub „Izraelem”. Na miano prawdziwego świadka Ojca zasługiwał tylko Jezus przychodzący z nieba, po którym nikt nic więcej nie może zaświadczyć o Bogu. Jego nauczanie było dopełnieniem do wielokrotnego i na różne sposoby świadczenia o Bogu przez proroków (Hbr 1:1n.). Od tej pory my mamy być świadkami Chrystusa: „będziecie moimi świadkami (...) aż po krańce ziemi” (Dz 1:8), ale nie z nazwy, lecz czynami i wiarą. Świadkami Ojca stajemy się przez świadczenie o Chrystusie: „każdy więc, który mnie wyzna przed ludźmi i Ja wyznam przed Ojcem moim” Mt 10:32 (NP). Potwierdza to Jan nazywając wiernych Panu - świadkamiJezusa (Dz 22:20 Ap 17:6, 2:13, 1P 5:1, 2P 1:16). My jesteśmy ludem Chrystusa, który oczyścił sobie „lud wybrany na własność” (Tt 2:14; por. Mt 1:21). Nigdy też chrześcijanie nie nadawali sobie nazwy „Świadkowie Jehowy” (patrz „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 149), a tradycja naszego określenia, jest co najmniej o 1800 lat starsza. ŚJ nie zaliczają jednak siebie do chrześcijan, ponieważ uczą: „Nienależymydochrześcijaństwa...” („Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 23). Zaś w ed. 2001 s. 23 twierdzą dla odmiany: „Nie należymy do kościołów chrześcijaństwa...”.

              3) Towarzystwo Strażnica dopiero w 1931 r. nadało swym członkom nazwę „Świadkowie Jehowy”. Jednakże do 1942 r. „Świadkami Jehowy” określano tylko głosicieli ze „144 tys.”. Nie były nimi gromadzone od 1935 r. tak zwane „drugie owce”, czyli „wielki lud”, zwany wtedy „klasą Jonadabową” („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 83-przypis). Mężów ST nazwano „Świadkami Jehowy” w 1937 r. (patrz Strażnica Nr 19, 1967 s. 8). Również podstawowe „swe” wersety z Iz 43:10nn. odnosiło wtedy Towarzystwo Strażnica tylko do klasy niebiańskiej (np. „Bogactwo” s. 59, 233). Do 1928 r. uczono, że „Wielka Piramida [Cheopsa] jest ‘Świadkiem’ Wielkiego Jehowy” („Przyjdź Królestwo Twoje” s. 363; por. „świadek Boży” - „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 201). Do 1944 r. ŚJ dla uzasadnienia zmiany swej nazwy prócz Iz 43:10nn. stosowali też wersety Iz 62:2, 65:15 i Ap 2:17, których interpretację dziś zmienili („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 156-przypis). Obecnie nawet pominęli je w rezolucji z 1931 r., przytaczanej w książce pt. „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” (s. 156), choć publikacja pt. „Nowe niebiosa...” (s. 242), która też ją cytuje, wymienia je (Iz 62:2, Ap 2:17).

              4) Dla ukazania starożytnego pochodzenia określenia „Świadkowie Jehowy” podawano w „Prowadzenie rozmów...” dwa różne uzasadnienia:

              „Według Biblii rodowód ŚwiadkówJehowy ciągnie się od wiernego Abla” (ed. 1991 s. 348).

              „Według Biblii rodowód świadkównarzeczJehowy ciągnie się od wiernego Abla” (ed. 2001 s. 344).

              Jednak Towarzystwo Strażnica zauważyło, że Abel i inni patriarchowie nie byli „Świadkami Jehowy”, bo przecież tę nazwę wprowadził dla głosicieli dopiero w 1931 r. prezes Rutherford.

Towarzystwo Strażnica przez wiele lat członków klasy ziemskiej („drugie owce”, zwane Jonadabami) nie zaliczało nawet do chrześcijan. Byli nimi tylko pomazańcy z klasy 144 tysięcy: „Pytanie: Co czyni człowieka chrześcijaninem i co należy czynić, aby stać się chrześcijaninem? Odpowiedź: Chrześcijanin to człowiek przyjęty przez Pana i poczytywany przezeń za członka ciała Chrystusowego. Słowo chrześcijanin znaczy pomazaniec. (...) Każdy przeto, kto rzeczywiście jest chrześcijaninem, musi otrzymać pomazanie duchem Bożym, co znaczy, że Bóg kładzie na niego swego ducha i poleca mu reprezentować Jehowę Boga” („Odbudowa świata” 1934 s. 28). Dopiero w roku 1937 naukę zmienił prezes J. F. Rutherford: „Drogi Bracie Rutherford: (...) Pewnego dnia jeden brat powiedział mi, że nie jestem chrześcijaninem, ponieważ mienię się być Jonadabem. Pytając się innych braci, zauważyłam wielką różnicę w ich opiniach, dlatego chciałabym stanowczo wiedzieć, czy w ogóle jestem chrześcijaninem czy nie. Jeżeli nie, proszę podać dwa wiersze z Pisma Św. na udowodnienie, że nie jestem; i jeżeli nie jestem chrześcijaninem, co mam mówić, gdy ktoś stawi mi pytanie przy drzwiach, kto ja jestem? (...) Ponieważ miłujesz Jehowę i przestrzegasz jego przykazania w taki sposób jak Chrystus Jezus przestrzega, fakt ten czyni Cię chrześcijaninem. (...) Twój współchrześcijanin, J. F. Rutherford” (Strażnica 01.02 1938 s. 34 [ang. 01.11 1937 s. 336]).

 

              41.2. Uczą, że Jezus jest świadkiem (domyślnie Jehowy) według tekstów Ap 1:5, 3:14.

              Odpowiedź. To, że Chrystus jest „świadkiem”, nie oznacza, że oni mogą równać się z Nim. Pełne określenie odniesione do Jezusa brzmi: „Świadek wierny i prawdomówny” (Ap 3:14), a nie „Świadek Jehowy”. Jahwe też, jak Syn, jest „świadkiem wiernym i prawdomównym” Jr 42:5. Czy On też jest „Świadkiem Jehowy”? (por. 1Sm 12:5n., 1Tes 2:5, 10). Dziwne, że ŚJ czują się godni imienia Boga, a niegodni spożywania Ciała i Krwi Pańskiej. (tzw. emblematy przyjmuje na całym świecie (tzw. emblematy przyjmuje na całym świecie niewielki procent ŚJ).

 

              41.3. Uczą, że Bóg wybrał sobie „lud dla imienia swego” (Dz 15:14 NP).

              Odpowiedź. W zdaniu tym nie jest napisane „lud z imieniem swoim”, lecz „dla imienia swego”. Wobec tego nie można tego fragmentu łączyć z nazwą organizacji. Wybranie ludu dla imienia swego, to wybranie dla siebie i na własność, dla chwały swojej i ich (patrz znaczenie określenia „w imię”, np. 1J 2:12, 3:23, Łk 6:22, Ap 11:18, Mt 28:20, Pwt 12:11). ŚJ przywiązując tak dużą wagę do swej nazwy głoszą samych siebie, a przecież, „Nie głosimy (...) samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana...” 2Kor 4:5. Nie jest prawdą też, że są jedyną organizacją mającą imię Jehowy w nazwie. W Polsce istnieją tak zwani Polscy Świadkowie Jehowy (nie zalegalizowani), a w USA „Lud Jahwe” (Przebudźcie się! Nr 3, 1991 s. 28). Nie jest prawdą, że Kościół usunął z powodu ŚJ określenie „lud dla imienia swego” (Dz 15:14) z BT i BP. Przekłady te oddają sens tego wersetu, a nie jego dosłowne słowo w słowo tłumaczenie. Przekłady katolickie ks. Kow., ks. Dąbr. i ks. Wu. oddają ten werset tak jak chcieliby ŚJ. Werset ten mówi o ludzie gromadzonym od czasów apostolskich do dziś, a nie o ŚJ, którzy przyjęli swą nazwę w 1931 r. (patrz też rozdz. Służba głoszenia pkt 44.7.). W książce pt. „Boski Plan Wieków”, rozprowadzanej do 1930 r., tekst Dz 15:14 ŚJ odnosili do Jezusa: „Apostoł (Dz 15:14) mówi, że głównym celem Ewangelii w obecnym wieku jest ‘wybrać lud’ dla imienia Chrystusowego” (s. 110).

W roku 2018 Towarzystwo Strażnica przystosowało nawet fragment Biblii do swych potrzeb:

„Symeon wyczerpująco opowiedział, jak Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na inne narody, żeby wybrać spośród nich lud, który by nosił Jego imię” (Dz 15:14, Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata 2018).

              Poprzednio tekst ten inaczej oddawano:

              „Symeon wyczerpująco opowiedział, jak to Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na narody, aby z nich wziąć lud dla swego imienia” (Dz 15:14, Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata 1997).

 

              41.4. Mówią, że założycielem Kościoła Katolickiego był Konstantyn Wielki, a nie Jezus. Powołują się na edykt mediolański (313 r.), który rzekomo powołał do istnienia nasz Kościół.

              Odpowiedź.1) Ateistyczny „Leksykon Religioznawczy” (W. Tyloch 1988) podaje (s. 110), że edykt ten ustala, że „Wprowadza się powszechną tolerancję dla wszystkich religii łącznie z chrześcijaństwem, które otrzymało nawet szereg przywilejów, a także osobowość prawną...”. Strażnica Nr 13, 1993 s. 10-tabelka też, kiedy jej to wygodne, podaje: „Niemniej w roku 313 Konstantyn i jego współwładca Licyniusz wydali edykt przyznający chrześcijanom wolność religijną na równi z poganami”. Widać więc, że on nie założył Kościoła Katolickiego i jego odłamów, tylko „zarejestrował” i „zalegalizował” działalność chrześcijan (treść edyktu patrz „Historia Kościoła” X:5,2-14 Euzebiusza [ur. 260]).

              2) Przyjmując wyżej wymienione założenie ŚJ powinni sobie zdać sprawę z tego, że myśląc ich kategoriami, możemy stwierdzić, iż założycielem ich organizacji jest gen. W. Jaruzelski, który zezwolił na rejestrację ŚJ w 1989 r. Czyżby oni zaczęli istnieć w Polsce dopiero od tego roku?

              3) Konstantyn Wielki, gdyby żył w XIX w., mógłby być najwyżej założycielem ŚJ, bo został ochrzczony przez zwolenników Ariusza (zm. 336), którzy tak jak oni odrzucali naukę o Trójcy Św.

              4) Przed śmiercią Konstantyna Wielkiego (zm. 337) Kościół Katolicki miał już 35 papieży (patrz „Historia Kościoła” Euzebiusza [ur. 260]) począwszy od Piotra, a skończywszy na Juliuszu I (zm. 352). Jak przy tej ciągłości władzy biskupiej można mówić, że tych papieży nie było, a dopiero Konstantyn wymyślił Kościół Katolicki? Nawet Strażnica Nr 17, 1968 s. 9-przypis niechcąco potwierdza, że istniał w I w. Kościół z papieżem: „w okresie, gdy zesłany [Jan] przebywał na wyspie Patmos (...) w Rzymie rolę papieża odgrywał biskup imieniem Klemens, który tam urzędował w latach od 88 do 97 n.e. Po nim nastąpił Ewaryst (97-105 n.e.)” (por. Strażnica Nr 9, 1959 s. 22, gdzie dla odmiany, przeczą temu; patrz też Strażnica Nr 3, 1992 s. 20, która nazywa Klemensa „biskupem” Rzymu). Natomiast w „Człowiek poszukuje Boga” (s. 271) podają, że „Wydajesię, że po raz pierwszy nazwano biskupa Rzymu ‘papieżem’ dopiero w III wieku” i dotyczy to Kaliksta (217-222), ale to też jest jeszcze przed Konstantynem. „Skorowidz do publikacji... 1986-2000” (s. 351) do papieży zalicza Wiktora I (189-198).

              5) Broszura ŚJ pt. „Czy wierzyć w Trójcę?” s. 7, tytułując rozdz. Czego nauczali przednicejscy Ojcowie Kościoła, przyznaje tym samym, że nasz Kościół istniał na długo przed IV w. „Prowadzenie rozmów...” (ed. 1991 s. 56) też niechcąco przyznaje, że Kościół nasz istniał zanim Konstantyn się urodził (ok. 280), bowiem cytują Orygenesa (ur. 185), który pisał: „Według panującego w Kościele zwyczaju chrzci się niemowlęta”. Wspominają też „sobór kartagiński (253 n.e.)” (jw.; por. ed. 2001 s. 56). Dziwne, że ŚJ tego nie zauważają. W jednej z dawnych broszur ŚJ napisali nawet, że „religia katolicka” powstała dużo wcześniej niż w IV w.: „Po śmierci apostołów Jezusa Chrystusa powstała katolicka religia” („Uleczenie” 1938 s. 6).

 

              41.5. Świadkom Jehowy wydaje się, iż oni nazywają się tak (tzn. „Świadkowie Jehowy”), i że najważniejszym motywem dla nadania im tej nazwy był tekst Iz 43:10nn. Tymczasem nazwa ta funkcjonuje tylko jako określenie charakterystyczne dla odróżnienia i odcięcia od innych grup badaczy, które też uważają Russella za swego założyciela (nie jest to nazwa prawna w USA). To było głównym motywem nadania nowej nazwy, co opisano w wydanej w 1931 r. broszurze pt. „Królestwo nadzieja świata” (s. 30-34), która zawiera treść rezolucji: „ponieważ wkrótce po śmierci Ch. T. Russella wśród tych, którzy z nim byli połączeni we wspomnianej pracy, nastał rozłam, przyczem część odłączyła się od ‘Strażnicy’ Towarzystwa Biblijnego i Broszur, wzbraniając się odtąd współpracować z rzeczonym Towarzystwem (...) a wspomniani przeciwnicy połączyli się w różne i liczne grupy, przyjmując nazwy ‘badaczy Pisma Św.’, ‘zjednoczonych badaczy Pisma Św.’, ‘Russellitów, głoszących komentowaną przez pastora Russella prawdę’, ‘wytrwałych’ i inn., wywołujące zamieszanie i nieporozumienia: przeto, chcą dać wyraz naszemu prawdziwemu stanowisku i w przekonaniu, że się to dzieje zgodnie z wolą Bożą (...) uchwalamy podać do ogólnej wiadomości: że, (...) z radością przyjmujemy imię, jakie wyszło z ust Pańskich, mając życzenie, byśmy byli znani i nazwani po następującem imieniu: Świadkowie Jehowy. - Izajasza 43:10-12...”. Dziś enigmatycznie ŚJ piszą: „przyjęto latem 1931 roku imię, którym się odróżnia od sekt nominalnego chrześcijaństwa” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 10); „W roku 1931 dla odróżnienia się od nominalnego chrześcijaństwa przybrano nazwę Świadkowie Jehowy, opartą na Księdze Izajasza 43:10-12” („Świadkowie Jehowy. Kim są?” s. 7). Nazwa prawna, pod którą są oni zarejestrowani w USA, to „Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe” (od 1884 r.). Obok niej funkcjonuje też nazwa „Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego” (International Bible Students Association), pod którym to określeniem ŚJ są zarejestrowani w Londynie od 1914 r. (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 17; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 151, 229). Te dwie nazwy organizacji, a nie termin „Świadkowie Jehowy”, widnieją prawie w każdej publikacji ŚJ wydanej przed 2003 r. (np. „Będziesz mógł żyć...” s. 4; „Prowadzenie rozmów...” s. 4). ŚJ nie używają dla swego ludu w ogóle określenia „Kościół”. Funkcjonuje zaś świecko brzmiący termin „Organizacja” lub „Towarzystwo”. I rzeczywiście, jak przyznają, są spółką wydawniczą. ŚJ podają, że Towarzystwo ich „zostało zarejestrowane według Prawa o stowarzyszeniach (The Membership Corporation Law)...” a nie jako wyznanie religijne. Posiada ono prezesa, zarząd, skarbnika, około 500 członków, itd. i wydaje książki, czasopisma i własny przekład Biblii (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 16; por. Nr 6, 1990 s. 18). Ciekawe, że jeszcze w 1928 r. Rutherford pisał: „Prawdziwi Chrześcijanie, mianowicie Badacze Pisma Św. nigdy nie mieli celu gromadzenia się, by stworzyć organizację i pociągnąć ludzi do siebie; bo nawet nie utrzymują ksiąg członkostwa” („Stworzenie” s. 344). W Polsce ŚJ zarejestrowani są dla odmiany wśród wyznań religijnych pod nazwą „Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy w Polsce” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 247). Jest tak może dlatego, że w 1989 r. nie posiadali w Polsce wydawnictwa oraz drukarni i dlatego zgodzili się być wyznaniem religijnym, a nie spółką. Jednak od 1985 r. są też zarejestrowani w Polsce jako „spółka pod nazwą Strażnica - Wydawnictwo Wyznania Świadków Jehowy w Polsce” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 246); por. też pkt 40.10. (o tym, czym jest „niewolnik”). W 2014 r. ŚJ zmienili swą nazwę na „Świadkowie Jehowy w Polsce”. Patrz też „Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy” C. Podolski rozdz. Świadkowie Jehowy - spółka czy wyznanie religijne?.

 

              41.6. ŚJ określają siebie terminami: „szarańcza” i „plaga konnicy”, które posiadają moc skorpionów. Szarańcza to ci ze „144 tys.”, a konie z głowami lwów to „drugie owce” [„Światło” t. I, s. 165 uczyło, że te konie to aniołowie i ŚJ ze 144 tys.]. Przywódcą tych grup jest anioł Czeluści. Ich identyfikacja pochodzi z Ap 9:1-19 i Jl 1:4, a opisana jest w Strażnicach: Nr 7, 1989 s. 18-19; Nr 9, 1992 s. 11. Przykładowo w pierwszej z wymienionych piszą: „‘Władza koni (...) mieści się w ich pyskach oraz w ich ogonach; (...) i tymi czynią szkodę’. Z jakiego względu ich władza mieści się w pyskach? Otóż (...) słudzy Jehowy uczą się, jak za pomocą żywego słowa dobitnie ogłaszać Boskie wyroki. A w jaki sposób wyrządzają szkodę swymi ogonami? Rozpowszechniają po całym świecie miliardy egzemplarzy literatury biblijnej, zostawiając za sobą kłujące orędzia...” (s. 19); por. „Wspaniały finał..” s. 142-151; Strażnica Nr 9, 1998 s. 8-12. Nie warto przeprowadzać polemiki z tą interpretacją, a wypada dodać, że dla potwierdzenia swych myśli ŚJ ukazali te stwory na ilustracjach. Szarańcza i skorpiony występują w Biblii zawsze jako istoty negatywne (Łk 10:19, 11:12, Pwt 8:15, 28:38, Wj 10:4), a Jezus swym uczniom dał „władzę stąpania po wężach i skorpionach i po całej potędze przeciwnika” Łk 10:19. O tej szarańczy Ap 9:2n. mówi, że wyszła z Czeluści, co też nie wskazuje na nic dobrego (por. Łk 8:31, Ap 11:7, 17:8, 20:3). Nawet gdyby interpretować wyżej wymienione teksty tak, jak chcą ŚJ, to okazuje się, że według tekstu Jl 2:25 Bóg wynagrodzi swemu ludowi za zniszczenia dokonane przez tę szarańczę. Ją samą zaś ma obrócić w „zaduch” i „zgniliznę” (Jl 2:20). Tych wersetów jednak ŚJ nie przytaczają. Kiedyś ŚJ swe stare czasopisma identyfikowali z plagą myszy i wszy („Dokonana Tajemnica” s. 284).

 

              41.7. Dziwi przyjęcie przez badaczy określenia „Świadkowie Jehowy”, (1931 r.) bo aż do wczesnych lat 30-tych Rutherford krytykował posiadanie imienia Boga w nazwie wyznania i uczył, że pochodzi to od diabła. W książce pt. „Wyzwolenie” (wydawane w latach 1926-1932) jakby proroczo pisał: „Natenczas ludzie zaczęli nazywać się od imienia Pańskiego (...) Dlaczego oni zapragnęli nazwać się od imienia Pańskiego będąc grzesznymi? Odpowiadamy, że taki plan opracował Djabeł...” (s. 38), „Szatan powziął już myśl adoptowania hipokryzji by się ludzie nazywali od imienia Pańskiego, pomimo, że oni wcale nie reprezentowali Boga” (s. 205), „Djabeł skorzystał z tego wiele, gdy spowodował ludzi do nazwania się od imienia Pańskiego” (s. 206), „oni paradują pod imieniem Chrześcijan, które to roszczenie w świetle faktów tu wykazanych jest absolutnie fałszywym. Oni nazwali siebie od imienia Pańskiego, lecz w prawdzie i fakcie reprezentują Djabła” (s. 226). Dziś nie wspomina się o dawnej opinii Rutherforda, bo ŚJ imię Jehowa przyjęli do swej nazwy. Russell w ang. Strażnicy z lutego 1884 r. zaakceptował pogląd jednego ze skrajnych protestantów, że kto do swej nazwy bierze coś więcej ponad słowo „chrześcijanie” ten pochodzi z „piekła [ang. Hell] i Babilonu” (s. 585 [reprint]). Sam jednak później nadał swym zwolennikom określenie „badacze Pisma Św.”.

 

              41.8. Mówią, że słowo „Strażnica” istnieje w ST, a brak jest w nim określenia „katolicki”.

              Odpowiedź. Słowo to występuje w Biblii, ale zobaczmy, w jakim znaczeniu: „Ofel i Strażnica stały się jaskiniami na zawsze: uciechą dzikich osłów, pastwiskiem stad” Iz 32:14. W związku z tym lepiej, że słowo „katolicki” nie pada w Biblii, niżby miało występować w tak niechlubnym znaczeniu jak określenie „Strażnica”. W Biblii słowo „Strażnica” (gr. fylake) oznacza więzienie, loch („Wielki Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu” ks. R. Popowski s. 645; por. np. Mt 5:25, 14:3 - „Grecko-Polski Nowy Testament” ks. R. Popowski, M. Wojciechowski). Popatrzmy też na inny werset ze słowem greckim fylake z tego NT: „Upadła, upadła Babilon wielka, i stała się mieszkaniem demonów, i strażnicą wszelkiego ducha nieczystego, i strażnicą wszelkiego ptaka nieczystego, i strażnicą wszelkiego zwierzęcia nieczystego i znienawidzonego” Ap 18:2; por. 2:10, 20:7 („rozwiązany zostanie Szatan ze strażnicy jego”). ŚJ terminem „Babilon” określają wszystkie religie prócz siebie. Czyżby dlatego, aby odwrócić uwagę od powyższego?

              Strażnica Nr 22, 2005 s. 21, omawiając tekst Oz 5:1, uczy: „Góra Tabor i Micpa były zapewne ośrodkami fałszywego kultu”. Natomiast Strażnica Nr 5, 1954 s. 11 wyjaśniając znaczenie słowa Micpa podaje: „Nazwa ‘Myspa’ (lub ‘Mizpa’) znaczy ‘Strażnica’”. Także słownik ŚJ pt. „Wnikliwe poznawanie Pism” t. 2, s. 46 podaje: Micpa, Micpe („strażnica”)]”. Jak widać, samym ŚJ słowo „Strażnica”, czyli Micpa, kojarzy się z fałszywym kultem.

              Ciekawe, że za czasów Russella Jezusa nazwano też „Strażnicą”: „To jest również wykazane łącznie z innemi miejscami (Micheasz 4:8), gdzie Chrystus (‘głowa’ i ‘ciało’ – Nowe Jeruzalem) jest nazwany »Strażnicą trzody«…” („Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem” s. 47).

              Towarzystwu Strażnica zdarzało się co najmniej kilka razy błędnie pisać tytuł swego czasopisma, jako „Srażnica”:

„Oprócz sprzedania poważnej liczby książek, zebrali oni niemało prenumeratorów na Złoty Wiek i Srażnicę” (Strażnica 01.01 1921 s. 4).

„Towarzystwo nie zaniedbało po przywróceniu tej książki zamieścić »wiele podobnych słów« w SRAŻNICY, ZŁOTYM WIEKU, »Harfie oBżej«...” (Strażnica 01.07 1922 s. 205).

„Bracia ukraińscy podali to sprawozdanie do SRAŻNICY” (Strażnica 01.10 1925 s. 302).

              ŚJ zachwycają się nazwą „Betel” (Dom Boży), nadając ją swym centralom w wielu krajach. Zaś według Biblii Betel stało się z czasem konkurencyjnym wobec Jerozolimy miejscem fałszywego kultu, gdzie wprowadzono czczenie cielca (1Krl 12:28nn.). Piętnowali to miejsce prorocy Amos i Ozeasz, a sprawiedliwy król Judy Jozjasz (2Krl 23:25) nakazał je zniszczyć (2Krl 23:15). Am 5:5 mówi: „Lecz nie szukajcie Betelu (...) Betel obróci się w nicość”. Do 1989 r. polscy ŚJ nie mając oficjalnych Sal Królestwa wytaczali przeciwko naszym budynkom kościelnym słowa: „Bóg (...) nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką” Dz 17:24. Natomiast sami później wybudowali w Nadarzynie swe Biuro Krajowe nazywając je Betel, co znaczy Dom Boży, a jego mieszkańców „rodziną Betel” (Strażnica Nr 22, 1994 s. 9; „Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 23, 250). Cóż za niekonsekwencja.

ŚJ swoją szkołę dla misjonarzy w USA nazwali określeniem „Gilead” („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 300), zaś Oz 6:8 podaje: „Gilead to miasto przestępców, pełne jest krwawych śladów”.

W latach 1919-1936 ŚJ wydawali czasopismo „Złoty Wiek” (odpowiednik dzisiejszego Przebudźcie się!), a później w czasopiśmie „Nowy Dzień” Nr 73, 1939 s. 1155 napisali o tym określeniu: „’Wiek złoty’ jak podkreśliliśmy odnosi się do czasów mitologii rzymskiej, w której bożek Saturnin rzekomo mógł zabezpieczyć robotników od wszelkiej ułomności fizycznej”. Obecnie zaś ŚJ piszą: „Legendy różnych ludów – między innymi Egipcjan, Meksykanów, Peruwiańczyków czy Tybetańczyków – mówią o »złotym wieku«...” (Przebudźcie się! Nr 5, 2008 s. 10). A przecież właśnie Towarzystwo Strażnica uczyło o „Złotym Wieku”, który z czasem porzuciło: „Czasopismo to początkowo nosiło tytuł Złoty Wiek. Pierwsze wydanie angielskie ukazało się 1 października 1919 roku. Złoty Wiek poruszał zagadnienia z wielu dziedzin wiedzy. Wyczulał czytelników na wydarzenia światowe i podkreślał, że problemy człowieka zdoła rozwiązać jedynie Tysiącletnie Panowanie Chrystusa, które naprawdę zapoczątkuje »złoty wiek« dla ludzkości” („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 724).

Przeżywamy dziś Złoty Wiek, który prorocy przepowiadali i o którym Psalmista śpiewał; a badacz Słowa Bożego ma łaskę, że widzi oczyma wiary, iż stoimy u samych bram tego błogosławionego czasu! Wznieśmy oczy i podnieśmy czoła. Wybawienie nadchodzi!” („Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!” s. 70).

              Kolejne czasopismo rozpoczęto wydawać, aby przede wszystkim przebudzili się Świadkowie Jehowy:

„Przemówienie brata Knorra nosiło tytuł »Odpowiedź na porywające wezwanie«. Usilnie zachęcał w nim słuchaczy, żeby ‘przebudzili się, pozostali przebudzeni i czytali Przebudźcie się!’ Tak, Przebudźcie się!, czyli nowe czasopismo mające zastąpić Pociechę, znaną wcześniej jako Złoty Wiek. Wiele lat później Henry A. Cantwell mógł powiedzieć: »Bez wątpienia Przebudźcie się! nawołuje do tego, o czym głosi jego tytuł, pomaga bowiem wielu ludziom przebudzić się z letargu i podjąć prawdziwe wielbienie«.” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 100).

              Ciekawe, że kiedyś organizacja ŚJ sama nazwała swoich wyznawców „komunistami”:

„Prawdziwy chrześcijanin jest komunistą miłości” („Złoty Wiek” 15.03 1929 s. 85).

 

              41.9. Gdy ŚJ ukazuje się nauki Russella, inne od obecnych, mówią, że nie był on ŚJ, lecz badaczem. W ten sposób wypierają się go. Równocześnie uczą, że przed nim „Świadkami Jehowy” byli Abel, Noe, Abraham, Mojżesz, Chrystus i Paweł, którzy nie mieli jednak pełnej nauki, bo dopiero teraz, od 1914 r., jest tak zwane „nowe światło”. Ich książka pt. „Niech Bóg będzie prawdziwy” (rozdz. XIX, par. 7) podaje: „od XIX w. tacy ludzie jak C. T. Russell i J. F. Rutherford będąc Świadkami Jehowy brali udział w tej ogólnoświatowej działalności”. Tak więc, albo Russell był ŚJ, mając inne nauki niż obecne, albo nim nie był, przez co zaczęli oni istnieć dopiero od 1931 r., a nie wraz z pojawieniem się Abla. Strażnica i dziś nazywa Russella „Świadkiem Jehowy”, bo w każdej egzemplarzu (od 1988 r.) na s. 2 widnieje zdanie: „Świadkowie Jehowy wydają Strażnicę od roku 1879”.

 

              41.10. Proponują katolikom odczytanie ze Słownika Języka Polskiego hasło „parafianin”, gdzie pod drugim znaczeniem napisano, że jest to określenie przestarzałe i podano: „prostak, człowiek o przestarzałych poglądach i obyczajach”. ŚJ nie każą odczytywać pierwszej części tekstu, to znaczy „ten kto należy do danej parafii”, lecz tylko drugie. „Mały Słownik Religioznawczy” (ateistyczny), który nie może być posądzany o sprzyjanie Kościołowi, podaje: „parafia (gr. paroikia: okręg) - pierwotnie jednostka organizacyjna w chrześcijaństwie...”. Widać więc, że nie jesteśmy obrażani, gdy ksiądz zwraca się do nas określeniem „parafianie” (por. hasło „parafia” w „Katolicyzm A-Z” ks. Z. Pawlak oraz słowo „diecezjanie”, którym się nas określa).

 

              41.11. ŚJ oburzają się, gdy ktokolwiek nazwie ich sektą. Chociaż prawie wszystkie opracowania pisane zarówno przez chrześcijan jak i przez ateistów zaliczają ŚJ do sekt, to jednak oni twierdzą, że sektą nie są. Strażnica Nr 5, 1996 s. 14 podaje nawet, że do sekt zaliczają ich rządy niektórych państw (!): „Coraz więcej rządów zarówno w krajach chrześcijańskich, jak i innych ‘wynosi się’ ponad sług Jehowy Zastępów, ponad Jego Świadków, pogardliwie traktując ich jako ‘sektę’...”. „Z powodu zniekształconych, fałszywych informacji opinia publiczna w niektórych krajach europejskich błędnie kojarzy Świadków Jehowy z niebezpiecznymi sektami” („Rocznik Świadków Jehowy 1998” s. 48). Natomiast we Francji „w raporcie komisji parlamentarnej zaliczono Świadków do ‘niebezpiecznych sekt’...” („Rocznik Świadków Jehowy 2000” s. 24). W Polsce „sektą” nazywa ŚJ przykładowo „Encyklopedia Uniwersalna” (wydanie 2003). To, że nie są sektą ma polskim ŚJ potwierdzać to, że są oni zarejestrowani przez władze państwowe. Jednak nie musi to być argumentem dla nich, bo państwo nie czyni podziału na kościoły, denominacje i sekty, lecz rejestruje wszystkich jako Kościoły i związki wyznaniowe. Tak więc również sekty, które nie łamią prawa karnego, są rejestrowane. ŚJ również wiele grup religijnych uważają za sekty, a jednak są one zarejestrowanymi związkami wyznaniowymi. Wystarczy zapytać ŚJ, czy do sekt zaliczają mormonów, adwentystów czy innych, wszak ich literatura często mówi o „sektach protestanckich” (np. Przebudźcie się! Nr 2, 1990 s. 17; Strażnica Nr 23, 1994 s. 4). Ale również przynajmniej od 1944 r. ŚJ nazywają sektą zarejestrowany Kościół Rzymsko-Katolicki. Dziwne to, bo przecież bardzo się oburzają, gdy ktoś ich nazywa sektą, a innych sami określają tym terminem. Oto przykładowe ich oficjalne wypowiedzi:

 

              „Z tego względu od (…) roku 1940 zatarg pomiędzy państwem meksykańskim a rzymsko-katolicką sektą ustał” („Walka o wolność na domowym froncie” 1943 s. 14).

„Większość religiantów wie o roszczeniach rzymsko-katolickiej sekty, że jest ona prawdziwym kościołem, zbudowanym na apostole Piotrze...” („Religia zbiera wicher” 1945 s. 47 [ang. ed. 1944]).

A.D. 440 - Roman Catholic sect organized at Rome by Pope Leo I (ang. Strażnica 01.04 1951 s. 222).

              „Jednak historia wskazuje na to, że sekta rzymskokatolicka datuje się w rzeczywistości nie wcześniej niż od 312 roku po Chr.” (Strażnica Nr 14, 1961 s. 2).

              „Papież Jan XXIII, głowa najpotężniejszej sekty (odłamu) chrześcijaństwa, które z kolei jest najbardziej wpływową częścią składową Babilonu Wielkiego” (Strażnica Nr 17, 1968 s. 9).

              „Przytoczmy teraz informację (...) The Catholic Encyclopedia (...) co o ceremonii chrztu twierdzi sekta katolicka (…) Jakie twierdzenie wysuwa sekta katolicka w kwestii sakramentu chrztu?” (Strażnica Rok XCII [1971] Nr 12 s. 2).

              „Wszystkie były na początku odłamami, sektami. Dotyczy to także kościoła rzymskokatolickiego, który ma się za najstarszy!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 9 s. 4).

              „Kiedy w roku 1918 od domu Bożego rozpoczął się sąd, sekciarski kler chrześcijaństwa (...) nakłaniał katolików i protestantów do tego, by się nawzajem mordowali” („Wspaniały finał...” s. 35).

              Prócz tych, wiele innych publikacji wydanych po angielsku nazywa nasz Kościół „rzymskokatolicką sektą”:

              ang. „Złoty Wiek”: 11.03 1936 s. 372; 08.04 1936 s. 446; 09.09 1936 s. 776; 10.03 1937 s. 357; 11.08 1937 s. 722;

              The New World 1942 s. 316;

ang. Strażnica: 15.03 1943 s. 85; 01.04 1943 s.102; 01.10 1943 s. 304; 01.11 1944 s. 329; 15.02 1945 s. 56; 01.04 1945 s. 103; 15.04 1945 s. 127; 01.09 1945 s. 259; 15.04 1946 s. 117; 01.08 1948 s. 236; 15.09 1948 s. 286; 15.10 1948 s. 317;

ang. Przebudźcie się! 08.05 1958 s. 27.

              Gdy rozmawiamy ze ŚJ, przypomnijmy im więc, aby nie protestowali tak zaciekle, że nie są sektą, bo dla nich inni też są sekciarzami. Cisną się też pytania. Czy tylko ŚJ wolno używać słowo sekta wobec innych, a innym wobec nich nie? Dlaczego nazywają Kościół Katolicki sektą, skoro jest on, tak jak ich ugrupowanie, zarejestrowany? Dlaczego w wypadku Towarzystwa Strażnica rejestracja ma oznaczać, że ŚJ nie są sektą, a dla innych kościołów rejestracja nie może mieć takiego znaczenia? Dlaczego inne mierniki stosują do siebie, a odmienne dla innych?

 

Więcej na te tematy patrz artykuły:

Czy Testament C. T. Russella był zmieniany? (cz. 1-2);

W jaki sposób C. T. Russell przejął prenumeratorów czasopisma N. Barboura i jak inni przechytrzyli jego;

Czy badacze Pisma Świętego oraz Świadkowie Jehowy liczyli swoich członków i robią to do dziś?

Czy Świadkowie Jehowy manipulują terminem „korporacja”?

Czy Świadkowie Jehowy manipulują terminem „dyrektorzy”?

Kiedy i w jakich okolicznościach C. T. Russell nazwany został Pastorem?

Czy „niewolnik wierny i roztropny” wybrany był w roku 1919 lub 1918, czy jeszcze wcześniej?

Świadkowie Jehowy jako szarańcza według nauki Towarzystwa Strażnica;

Jak Ciało Kierownicze Świadków Jehowy łączyło Biura Oddziałów – dziś i dawniej? (cz. 1-2);

A. H. Macmillan – jaką władzę miał w Towarzystwie Strażnica jako asystent C. T. Russella?

Czy w ostatnich latach szczególnie rozwija się ‘kult’ Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy?

Czy C. T. Russell był autokratą i jak zarządzał Towarzystwem Strażnica – różne opinie;

Jak J. F. Rutherford likwidował autonomię zborów;

Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej – dlaczego w roku 1909 C. T. Russell założył drugą korporację?

Testament C. T. Russella oraz czy był on przekonany, że w roku 1910 lub 1914 zostanie zabrany do nieba? (cz. 1-2);

Jaki majątek posiadał C. T. Russell, prezes Towarzystwa Strażnica? (cz. 1-3);

O ewentualnym następcy prezesa J. F. Rutherforda w roku 1919 raz jeszcze

Czy C. T. Russella porównywano w Towarzystwie Strażnica do papieża?

Czy Świadkowie Jehowy będą wypisywać się z kościołów?

Testament C. T. Russella i jak J. F. Rutherford likwidował Komitet Redakcyjny;

Jak J. F. Rutherford z „woli Pana” likwidował polską korporację Towarzystwa Strażnica w Detroit (cz. 1-5);

Towarzystwo Strażnica – stowarzyszenie biznesowe! (cz. 1 i 2);

Dlaczego C. T. Russell zmienił w roku 1896 nazwę Towarzystwa Strażnica?

Tower Publishing Company – dlaczego C. T. Russell scedował tę firmę na Towarzystwo Strażnica?

Dlaczego usunięto ruch Byłych Świadków Jehowy w Polsce z Wikipedii?

Czy Jehowa jest „Świadkiem Jehowy”?

Wielka Piramida i pochodzenie od niej nazwy „Świadkowie Jehowy”

Czy usta Jehowy w roku 1931 wypowiedziały nazwę Świadkowie Jehowy? Czy J. F. Rutherford w tamtym roku wymyślił to określenie?

„Miasta schronienia” – „nowe światło” w nauce Świadków Jehowy;

Określenia „zorganizowane chrześcijaństwo” i „zorganizowana religia” w terminologii Towarzystwa Strażnica;

Czy „niewolnik wierny i roztropny” Świadków Jehowy zaistniał w roku 1919? (cz. 1-2);

Prowadzenie rozmów na podstawie Pism i określenia „chrześcijaństwo” oraz „Ukrzyżowany”;

Kiedy u Świadków Jehowy narodził się „rydwan” jako „organizacja Boża” według Ez 1?

Jak Świadkom Jehowy „organizacja” zastępuje Maryję?

Najważniejsze dane statystyczne dotyczące Świadków Jehowy – świat (cz. 1 i 2);

Kiedy Abel i patriarchowie stali się „Świadkami Jehowy” i kiedy nimi przestali być?

Kiedy pojawił się Kościół Katolicki według Towarzystwa Strażnica?

Biblia księgą Kościoła czy organizacji?

Czy organizacja Świadków Jehowy jest potrzebna do zbawienia?

Zwiedzałem Nadarzyn Świadków Jehowy!

Czy Świadkowie Jehowy są „domokrążcami”?

Handel publikacjami Towarzystwa Strażnica i obligacje tej organizacji;

Czy Amerykanie dominują wśród Świadków Jehowy?

              Czy C. T. Russell zaliczyłby dzisiejszą organizację Świadków Jehowy do sekt?

Jak Towarzystwo Strażnica zbierało i jak obecnie egzekwuje pieniądze od swych głosicieli? (cz. 1 i 2)

Środowisko, w którym narodziło się Towarzystwo Strażnica;

Nazwa Kościół Katolicki w pismach wczesnochrześcijańskich;

Czy Bóg mieszka w świątyniach (Dz 17:24)?;

Zarząd Towarzystwa Strażnica i Ciało Kierownicze;

Świadkowie Jehowy - powody zmiany nazwy i manipulacje tekstem rezolucji;

Świadkowie Jehowy i Hare Kryszna;

Raymond Franz były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy czy ‘uzurpator’?;

Czy badacze Pisma Świętego stali się w roku 1931 Świadkami Jehowy?;

Organizacja Świadków Jehowy „arką”?;

Organizacja Świadków Jehowy „matką” i „babką”?;

Czy według Towarzystwa Strażnica Świadkowie Jehowy są chrześcijanami?;

„Człowiek bezprawia” według Towarzystwa Strażnica;

Czy Świadkowie Jehowy są Babilonem?;

              Jak demoniczna szarańcza przekształciła się w „ostatek” Świadków Jehowy;

              Jak konie z głowami lwów przekształciły się w Świadków Jehowy;

Termin religia w nazewnictwie i doktrynie Towarzystwa Strażnica (www.piotrandryszczak.pl).

 

 

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane